Chciałem opowiedzieć historię psychologiczną. Nie zajmować się faktami, biografią, tylko wniknąć w psychologię Chopina – powiedział Michał Kwieciński. Jego film „Chopin, Chopin!” z Erykiem Kulmem w roli tytułowej zainaugurował w poniedziałek, 22 września, wieczorem 50. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Radio Gdańsk na jubileuszowym 50. FPFF w Gdyni. Wręczymy „Złotego Klakiera”
„Chopin, Chopin!” to także pierwszy z 16 filmów konkursowych, który powalczy o nagrodę „Złotego Klakiera” Radia Gdańsk. Po jego projekcji mierzona była długość oklasków. Widzowie bili brawo przez minutę i czterdzieści sekund. Radiową statuetkę, będącą nagrodą publiczności, bo przecież to oklaskujący decydują o wyniku, zdobędzie najdłużej oklaskiwany film.
POWRÓT PO SUKCESIE „FILIPA”
Trzy lata temu podczas gdyńskiego festiwalu uznanie publiczności zapewnił Michałowi Kwiecińskiemu „Filip”. Rozgrywająca się w latach wojennych opowieść o młodym polskim Żydzie ukrywającym swe pochodzenie była dowodem na to, że rodzime kino historyczne może być angażujące i spełnione artystycznie. Obraz docenili także jurorzy konkursu głównego, przyznając mu Srebrne Lwy. Grający Filipa Eryk Kulm został uhonorowany Orłem i Nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego. Tym razem Kwieciński powierzył aktorowi jeszcze większe wyzwanie – tytułową rolę w filmie „Chopin, Chopin!”.
FABUŁA: CHOPIN W PARYŻU
Akcja filmu przenosi widzów do 1835 r. Pianista ma 25 lat, jest ulubieńcem paryżan, organizuje wystawne przyjęcia, cieszy się powodzeniem wśród kobiet i budzi zazdrość arystokratów. Jego koncerty przyciągają tłumy. Jednak za fasadą sukcesu kryje się postępująca gruźlica, która utrudnia normalne funkcjonowanie Chopina. Film ukazuje dylematy młodego kompozytora: wycofać się z życia publicznego, poświęcić muzyce czy założyć rodzinę zgodnie z wolą matki? Chopin postanawia nie zwalniać tempa, tworzy kolejne dzieła, dorabia ucząc gry na fortepianie, a jego życie uczuciowe prowadzi od zerwanych zaręczyn z Marią Wodzińską do relacji z George Sand.
POMYSŁ NA FILM I… BADANIA
Idea filmu powstała w rozmowie Kwiecińskiego z Kulmem, który po premierze „Filipa” wyznał, że marzy o zagranie Chopina. Reżyser przyznał, że wiedza o prywatnym życiu kompozytora była ograniczona. Zaczął studiować listy i publikacje, a książka Ferdynanda Hoesicka „Chopin” pomogła mu w wyciąganiu psychologicznych wniosków. Szukał klucza dramaturgicznego, który pozwoliłby opowiedzieć historię w sposób psychologiczny, niekoniecznie przyczynowo-skutkowy.
STRUKTURA FILMU I INSPIRACJE
Kwieciński zaznaczył, że nie istniał antagonista w życiu Chopina, który mógłby pełnić rolę „Salieriego”. Wzorował się na narracji z filmu „Najgorszy człowiek na świecie” Joachima Triera, pokazując wydarzenia z życia Chopina w obrazach czasowo oderwanych od siebie. Kluczową rolę w opowieści odgrywa choroba kompozytora, która wyznacza rytm fabuły.
RELACJE CHOPINA Z MATKĄ
Maja Ostaszewska podkreśliła wyjątkowość kreowania relacji matka-syn z Kulmem w kilku krótkich sekwencjach. Zaznaczyła, że matka Chopina, Justyna z Krzyżanowskich, miała ogromny wpływ na syna, wspierała jego edukację pianistyczną i była bardzo blisko związana z rodziną, mimo że kontakt po emigracji Fryderyka ograniczył się głównie do listów.
OPRACOWANIE WIZUALNE I MUZYCZNE
Operator Michał Sobociński mówił o współpracy z Kwiecińskim, opierającej się na zaufaniu i wolności twórczej. Filmowy świat został stworzony od podstaw, inspirowany malarstwem, literaturą i muzyką, a język filmu opiera się na obrazie i emocjach. Kostiumy przygotowały Magdalena Biedrzycka i Justyna Stolarz, a muzykę skomponował Robot Koch. W obsadzie znaleźli się m.in. Karolina Gruszka, Maja Ostaszewska, Lambert Wilson i Roxane Le Terier.
NOMINACJA DO ZŁOTYCH LWÓW
„Chopin, Chopin!” jest jedną z 16 produkcji nominowanych do Złotych Lwów podczas 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Rozstrzygnięcie konkursu głównego nastąpi w sobotę, a laureata wyłoni jury w składzie: Magnus von Horn (przewodniczący), Bartosz Chajdecki, Magdalena Dipont, Łukasz Gutt, Magdalena Kamińska, Łukasz M. Maciejewski oraz Grażyna Szapołowska.
Zobacz również: Jubileuszowy 50. FPFF w Gdyni. „Filmy to nie wszystko, ważna jest atmosfera”
PAP/puch





