Lechia za burtą Pucharu Polski. Pozostał jeden cel: walka o utrzymanie

Zawodnik Lechii Gdańsk Rifet Kapic (P) i Bastien Donio (L) z Górnika Zabrze podczas meczu 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Gdańsk, 02.12.2025 r (PAP/Adam Warżawa)

Wracający po kontuzji Paulsen oraz gracze drugiego wyboru – Kłudka, Olsson, Pllana, Kałahur, Kurminowski, Viunyk – w wyjściowym składzie. Dwie okoliczności złożyły się na wybory trenera Lechii Johna Carvera. Intensywność – trzeci mecz w ciągu 10 dni – oraz perspektywa piątkowego rewanżu z zabrzanami już w ramach ekstraklasy.

Od pierwszych minut grali tylko kapitan Rifet Kapić, mający w pespektywie karencję za żółte kartki Ivan Żelisko oraz skrzydłowi Kacper Sezonienko i Aleksandar Ćirković.

PRZEWAGA OD PIERWSZYCH MINUT

Od pierwszych minut przeważali goście, którzy częściej przebywali nie tylko na połowie gospodarzy, ale także na swojej. Lechia próbowała organizować kontry, ale doholowanie piłki do bramki rywala udało się dopiero w 26. minucie.

Akcję zaczął Viunnyk, który zagrał na skrzydło do Sezonienki, ten z pierwszej piłki dośrodkował, rywale nie zdołali przeciąć lotu piłki, do której dopadł Viunnyk. W idealnej sytuacji – na wprost bramki z linii pola karnego – przestrzelił.

Goście wzięli srogi rewanż cztery minuty później. Po rzucie rożnym najwyżej w polu karnym skoczył były gracz Lechii Rafał Janicki, który z bliska wepchnął piłkę do siatki.

W 34. minucie było już 0:2. Ousmane Sow został idealnie obsłużony przez Goha, który przebiegł kilkadziesiąt metrów wzdłuż linii bocznej i wyłożył piłkę zamykającemu atak koledze.

LECHIŚCI POZOSTAJĄ W GRZE

W 39. minucie w olbrzymim zamieszaniu Dawid Kurminowski wepchnął piłkę do siatki. Dośrodkowywał Żelisko, dogrywał Viunnyk , a napastnik Lechii wygrał pojedynek z Tomaszem Loską. Bramkarz Górnika złożył reklamację, że był faulowany, ale VAR tego nie potwierdził i Lechiści nadal pozostawali w grze.

Kontaktowa bramka ożywczo wpłynęła na gdańszczan, którzy zagrali odważniej, ale do przerwy nie zdołali odrobić strat i doprowadzić do remisu.

Viunnyk mógł doprowadzić do wyrównania już w pierwszej akcji drugiej połowy. Z prawej strony otrzymał dobre podanie od Kłudki, ale trafił w nogi obrońców.

GOSPODARZE SIĘ ROZKRĘCAJĄ 

Gospodarze wyraźnie się rozkręcali. W 54. minucie przeprowadzili Ćirković, Sezonieko i Vjunyk, ale znowu piłka zatrzymała się na nogach obrońców.

Pół godziny przed ostatnim gwizdkiem trener Carver postanowił użyć mocnego argumentu i w miejsce Kurminowskiego wprowadził lidera klasyfikacji strzelców ekstraklasy – Tomasa Bobceka.

Ten na „dzień dobry” został ostro potraktowany przez rywali i kilkadziesiąt sekund zapoznawał się z murawą. Na kila minut grę obu drużyn zdominował chaos, z którego szybciej otrząsnęli się zabrzanie.

GÓRNIK WYGRYWA 3:1

Zwieńczeniem była bramka Ousmane Sow, który otrzymał idealne podanie na wolne pole. Swobodnie wbiegł w pole karne i strzałem na dalszy słupek pokonał Paulsena. Górnik wygrał 3:1.

Rezultat nie wypacza tego, co oglądaliśmy przez większą część spotkania. Górnik pozostaje w grze o puchar i mistrzostwo. Lechia może skupić się na walce o utrzymanie.


Piłkarski Puchar Polski – Lechia – Górnik 1:3

1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski: Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze 1:3 (1:2). Awans: Górnik.

Bramki: 0:1 Rafał Janicki (31-głową), 0:2 Ousmane Sow (33), 1:2 Dawid Kurminowski (39-głową), 1:3 Ousmane Sow (84).

Żółta kartka – Lechia Gdańsk: Iwan Żelizko; Górnik Zabrze: Maksym Chłań, Erik Janża, Goh Young-jun, Ousmane Sow.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 6502.

W piątek o godz. 20.30 drużyny te zmierzą się w Gdańsku w meczu 18. kolejki ekstraklasy.

Włodzimierz Machnikowski/PAP/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj