Kartuzy starają się o większe dofinansowanie budowy wiaduktu w centrum miasta. Samorząd zabiega o rozdzielenie ruchu kołowego i kolejowego na skrzyżowaniu ulic Kościerskiej i Gdańskiej. Natężenie ruchu w tym miejscu wzrośnie po zakończeniu modernizacji linii kolejowej z Bydgoszczy do Gdyni.
– Pojawiają się nowe możliwości i kolejny program PKP PLK, z którego chcemy skorzystać. Na tunel nas nie stać – przyznaje Mieczysław Gołuński, burmistrz Kartuz. – Jest 20 milionów złotych przy inwestycji szacowanej na około 100 milionów. To niestety zbyt mała kwota, której ani Urząd Marszałkowski, ani gmina – nawet przy dołożeniu własnych środków – nie są w stanie udźwignąć – dodaje.
„ROZWAŻAMY TAŃSZĄ WERSJĘ”
Samorząd rozważa więc zmianę koncepcji inwestycji. – Prowadzone są rozmowy z PKP PLK, aby stanąć do kolejnego konkursu i zmienić założenia projektu. Zamiast tunelu rozważamy tańszą wersję, czyli wiadukt. Pozwoliłoby to znacząco obniżyć koszty inwestycji, a większość zadań pozostałaby po stronie kolei – dodaje burmistrz.
Jak zaznacza, zarówno samorząd województwa, jak i gmina Kartuzy na bieżąco monitorują sytuację i szukają możliwych rozwiązań. Po pełnym uruchomieniu połączeń kolejowych przez Kartuzy przejazd na skrzyżowaniu ulic Kościerskiej i Gdańskiej będzie zamknięty średnio nawet przez 27 minut w każdej godzinie.
Robert Groth/mp





