Dwie wyjazdowe porażki i dwa domowe zwycięstwa. Siedem strzelonych goli i sześć straconych. Arka Gdynia w sobotę po raz trzeci zaprezentuje się na własnym stadionie. Żółto-Niebiescy zmierzą się z sąsiadem z tabeli Śląskiem Wrocław.
Arka po dwóch wyjazdach na Podlasie wraca do swojej twierdzy. Zwycięstwa po 3:0 z Wisłą Kraków i Ruchem Chorzów odbiły się głośnym echem w ekstraklasowym środowisku. Pewności zespołu nie zachwiała ostatnia porażka z Jagiellonią i wymęczone zwycięstwo w Pucharze Polski z drugoligową Olimpią Zambrów.
W ZAMBROWIE SZWANKOWAŁA SKUTECZNOŚĆ
Problemem nie jest także napięty harmonogram meczów. – Nie narzekamy na to, że gramy co trzy dni. Uważam, że to jest dobre dla drużyny w początkowej fazie rozgrywek. Wynik w Zambrowie może wskazywać, że się męczyliśmy, ale mieliśmy dużo sytuacji i możemy mieć pretensje tylko do tego, że szwankowała skuteczność. Mecz z Jagiellonią przegraliśmy na własne życzenie. Popełniliśmy za dużo błędów i zostaliśmy skarceni – mówi trener Arki Grzegorz Niciński.
BĘDZIE WZMOCNIENIE?
Arka nadal szuka wzmocnień w środku pola. Na testach pojawił się kolejny zawodnik. O angaż przy Olimpijskiej stara się austriacki pomocnik Dominik Hofbauer. – Ma ciekawe CV. Będziemy mu się przyglądać. Do końca sierpnia jest otwarte okienko transferowe i chcemy pozyskać jeszcze jednego lub dwóch zawodników. Wybierzemy to, co najlepsze dla drużyny – zaznacza trener Niciński.
ABBOT I NALEPA JUŻ TRENUJĄ
Nadal nie wiadomo, kiedy do kadry meczowej wrócą Paweł Abbott i Michał Nalepa. Obaj już uporali się z kłopotami zdrowotnymi i trenują z drużyną. – Paweł już trenuje na pełnych obrotach, ale musi zagrać co najmniej jeden mecz w rezerwach. Michał powoli wchodzi na pełne obroty, ale musimy się uzbroić w cierpliwość. Nie da się zaległości nadrobić w tydzień. Oni potrzebują czasu, żeby dojść do dobrej dyspozycji.
Zbliżającego się powrotu Pawła Abbotta nie obawia się Dariusz Zjawiński, który ma pewne miejsce na środku ataku. Sprowadzony z Cracovii napastnik przyznaje, że w Gdyni odżył.
– Do optymalnej formy jeszcze brakuje. Nie jestem zadowolony, że nie wykreowaliśmy dobrej sytuacji w Białymstoku. Mam nadzieję, że w najbliższych kolejkach poza golami będę miał też asysty. W Gdyni powróciłem na pozycję nr 9. To właśnie na niej byłem królem strzelców w Dolcanie Ząbki. Czekamy na Pawła Abbotta, to dobry zawodnik. Ja nie będę miał problemu, żeby się cofnąć i grać za plecami napastnika. Jako beniaminek musimy grać wyrachowanie i konsekwentnie. Tylko jako drużyna będziemy zdobywać punkty na boisku – zaznacza Zjawiński.
Sobotni rywal Arki w tabeli ekstraklasy plasuje się tuż przed Żółto-Niebieskimi na 6 pozycji. Wrocławianie w czterech dotychczasowych spotkaniach strzelili 2 gole i żadnego nie stracili. Zanotowali trzy bezbramkowe remisy z Lechem, Legią i ostatnio u siebie z Lechią. Jedyne zwycięstwo odnieśli w Szczecinie. Z Pogonią wygrali 2:0.
Mecz Arki ze Śląskiem w sobotę o 15:30.
Mariusz Hawryszczuk