Karierę zrobiła szybko i od razu na arenie międzynarodowej. Za granicą spędziła kilkanaście lat, występując na najlepszych scenach świata. Teraz Aleksandra Kędzierska-Fontaine powraca z „Dziewczyną z walizką” – książką na motywach autobiograficznych. Droga Oli z Polski w świat była długa i kręta. Młodzieńcze lata dziewczyna spędziła w gdańskiej Szkole Baletowej, gdzie trening gonił trening. Poza normalnymi lekcjami, od trzech do siedmiu godzin dziennie intensywnego doskonalenia techniki. Była świetnie rozciągnięta, a jej potencjał szybko został zauważony. Równie szybko stała się ulubienicą nauczycieli. Wkrótce nastolatka musiała zamieszkać w przyszkolnym internacie, bo zajęcia kończyła tak późno, że do domu w Sopocie po prostu nie opłacało jej się wracać.
– Spędzałam większość czasu za murami szkoły i czułam się tym szalenie przytłoczona. Pragnęłam zmiany, a przez to rozumiałam wyjazd – przyznaje.
KARIERA Z DNIA NA DZIEŃ
Propozycja stypendium tanecznego w Austrii pojawiła się dopiero w drugiej klasie liceum. Kilka tygodni później rodzice zawieźli ją do szkoły w Linzu. Po dwóch latach studiów w Austrii, Ola poczuła się gotowa na scenę. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Wyjechała do Barcelony, gdzie przez pół roku tańczyła w profesjonalnym zespole. Wkrótce po tym otrzymała wiadomość o cyklicznym naborze do Lido, słynnego paryskiego kabaretu.
– Z dnia na dzień kupiłam bilet do Paryża i poleciałam na casting. To było szaleństwo – wspomina Aleksandra.
Przedstawiła wcześniej przygotowany przez siebie układ. Po niespełna minucie tańca, jeden z choreografów zasiadających w jury, przerwał występ i wskazał na nią palcem.
– Witaj w Lido. Jesteś jedną z najpiękniejszych i najbardziej uzdolnionych artystek XXI wieku – powiedział. Tym samym Ola – jako jedyna z dwustu dziewczyn obecnych na przesłuchaniu – dostała angaż w jednej z najbardziej ekskluzywnych rewii na świecie.
Została najmłodszą Polką tańczącą w tym zespole i od razu objęła miejsce Bluebelle Girl. – Spędziłam tam pięć ważnych lat życia, ale po nich dojrzałam do decyzji o rozstaniu z Lido. Potrzeba zmiany w życiu okazała się silniejsza niż prestiż i pokusa stałej umowy.
KSIĄŻKA NAPISANA PRZEZ ŻYCIE
Jak wspomina ten przełomowy okres kariery w Lido? I co było potem? – Te wszystkie przygody opisuję właśnie w „Dziewczynie z walizką”. Powiem więcej: mam nadzieję, że kiedyś powstanie dalszy ciąg przygód mojej bohaterki Lidii! Najpierw jednak musi napisać je życie – mówi ze śmiechem artystka.
Ile jest w książkowej Lidii fikcyjnej bohaterki, a ile prawdziwej Oli? – Interpretację pozostawiam czytelnikom, ale zdradzę, że co najmniej połowa książkowych sytuacji jest zaczerpnięta z moich doświadczeń. Zależało mi na tym przy tworzeniu fabuły. Chciałam podzielić się moim światem, zabrać czytelników w podróż, pobudzić ich zmysły, ale także rozliczyć się sama ze sobą – przyznaje.
Posłuchaj rozmowy z Aleksandrą Kędzierską-Fontaine:
Spotkania autorskie, promujące książkę odbędą się:
25 listopada o 16:30 w Domu Literatury w Warszawie przy ulicy Krakowskie Przedmieście 87/89
1 grudnia o 18:00 w Sopotece przy ulicy Kościuszki 14 w Sopocie
2 grudnia o 17:00 w siedzibie Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej przy ulicy Świętojańskiej 71/3 w Gdyni