70. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Szef MSZ: przeciwnicy embarga na rosyjską ropę są współodpowiedzialni

(fot. Robert Kwiatek)

Rosjanie kontynuują systematyczne ataki rakietowo-bombowe zarówno na obiekty wojskowe, jak i cywilne. Inwazja tego kraju na Ukrainę trwa 70. dzień. Broniących swojego kraju Ukraińców wspiera wiele państw, czego wyrazem była między innymi wizyta lidera CDU Friedricha Merza w Kijowie.

21:19 Zełenski poprosił sekretarza generalnego ONZ o pomoc w wywiezieniu rannych z Azowstalu

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprosił w środę sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa o pomoc w wywiezieniu rannych z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu, szturmowanych przez wojska rosyjskie. W Azowstalu są żołnierze ukraińscy i cywile.

– Życie ludzi, którzy tam pozostają jest w niebezpieczeństwie. Dla nas ważni są wszyscy; prosimy o pańskie wsparcie w ich uratowaniu – powiedział Zełenski w rozmowie telefonicznej.

Komunikat o rozmowie opublikowano w środę wieczorem na stronie internetowej prezydenta Ukrainy.

Zełenski podziękował sekretarzowi generalnemu ONZ za pomoc w dotychczasowej ewakuacji cywilów z Azowstalu. Poinformował, że podczas pierwszego etapu ewakuacji udało się wywieźć 121 osób.

Prawie całkowicie zniszczony przez Rosjan Mariupol doświadcza jednej z największych katastrof humanitarnych. Ośrodkiem ukraińskiego oporu pozostaje kombinat Azowstal, gdzie broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk na terenie kombinatu znajduje się ponad 40 ciężko rannych żołnierzy.

W środę władze ukraińskie poinformowały, że oddziały rosyjskie zdołały się przedrzeć na teren Azowstalu.

19:50 Szef MSZ: przeciwnicy embarga na rosyjską ropę są współodpowiedzialni za zbrodnie

Kto sprzeciwia się wprowadzeniu embarga na rosyjską ropę jest współodpowiedzialny za zbrodnie popełniane na Ukrainie – powiedział w środę w nagraniu opublikowanym na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.

– Jeśli jakikolwiek kraj w Europie będzie sprzeciwiał się embargu na rosyjską ropę, będą jasne podstawy, by powiedzieć, że ten kraj jest współuczestnikiem zbrodni popełnionych przez Rosję na terytorium Ukrainy – oświadczył Kułeba.

Agencja Reutera podała, powołując się na źródło unijne, że Węgry i Słowacja będą mogły importować rosyjską ropę do końca 2023 roku w ramach istniejących kontraktów. Ma to zostać zaproponowane przez KE w celu uniknięcia weta tych dwóch krajów wobec sankcji.

17:34 Prezydent Biden zapowiada dalsze rozmowy z G7 w sprawie kolejnych sankcji na Rosję

Prezydent USA Joe Biden poinformował w środę, że jeszcze w tym tygodniu będzie rozmawiał z przywódcami krajów G7 na temat nałożenia kolejnych sankcji na Rosję w związku z agresją na Ukrainę

– Jesteśmy zawsze otwarci, jeśli chodzi o dodatkowe sankcje – powiedział Biden reporterom. Dodał, że przywódcy G7 zdecydują, „jakie kroki zostaną podjęte (wobec Kremla), a jakie nie”.

Po spotkaniu G7 pod koniec marca w Brukseli Biden podkreślił, że grupa musimy utrzymać sankcje i jedność Zachodu wobec Rosji nie przez kolejny miesiąc, ale i cały rok.

Dodał, że jeśli nie uda się wykluczyć Rosji z forum G20, w spotkaniach grupy powinna uczestniczyć również Ukraina.

17:26 Wywiad wojskowy: w Rosji trwa werbunek do armii „Kozaków i bezrobotnych”

Władze Rosji werbują na wojnę z Ukrainą „Kozaków i bezrobotnych”, którzy stracili pracę wskutek nałożonych na ich kraj sankcji – twierdzi ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

W celu uzupełnienia braków w siłach zbrojnych rosyjskie władze starają się zwerbować „ochotników” wywodzących się z „Kozactwa” – twierdzi HUR. Główna uwaga skupiona jest na „Kozakach” z obwodu rostowskiego i Kraju Krasnodarskiego. Kampania prowadzona jest również w innych regionach, np. w Kraju Nadmorskim na Dalekim Wschodzie, a także w obwodach briańskim, kurskim i biełgorodzkim, przy granicy z Ukrainą.

– Jednocześnie w tych regionach prowadzone są przygotowania do ogłoszenia częściowej mobilizacji na wypadek pogorszenia się sytuacji na froncie – ocenia HUR.

W kręgu zainteresowania władz są również obywatele, którzy stracili pracę na skutek sankcji nałożonych na Rosję oraz byli wojskowi, mieszkający w krajach powstałych po rozpadzie Związku Sowieckiego.

17:19 Ministerstwo obrony: Rosja może wykorzystać terytorium Naddniestrza do ataku na Mołdawię

Rosja prawdopodobnie ma plan, by wykorzystać terytorium nieuznawanego Naddniestrza do ataku na Mołdawię – oceniła w środę wiceszefowa ukraińskiego resortu obrony Hanna Malar, cytowana przez portal informacyjny RBK.

– Putin wykorzystuje terytorium Białorusi do prowadzenia agresji przeciwko Ukrainie. Prawdopodobnie istnieje również taki plan wobec Mołdawii. Zwłaszcza, że rejestrujemy obecnie przygotowania lotniska w Tyraspolu do przyjęcia samolotów i wiemy, że rosyjskie wojska, które obecnie znajdują się w regionie naddniestrzańskim w Mołdawii, są w pełnej gotowości bojowej. Wszystkie scenariusze są możliwe i przygotowujemy się do nich – powiedziała Malar.

Zaznaczyła jednak, że Rosjanie mieli plany, by zorganizować 9 maja paradę zwycięstwa w Kijowie, a Ukraińcy te plany pokrzyżowali.

– Myślę, że 9 maja jeszcze bardziej rozczarujemy rosyjską armię w niektórych obszarach – powiedziała wiceminister.

16:52 Sadoś: w kolejnym pakiecie sankcji przeciwko Rosji został uwzględniony szereg naszych postulatów

Szósty pakiet sankcji przeciwko Rosji za agresję na Ukrainę, który w środę oficjalnie przedstawiła szefowa KE Ursula von der Leyen, zawiera szereg postulatów od początku podnoszonych przez Polskę – powiedział w rozmowie z PAP stały przedstawiciel RP przy UE, Andrzej Sadoś.

– Pozytywne jest to, że w tym projekcie widzimy cały szereg postulatów, które były podnoszone przez Polskę i popierające nas państwa od początku wojny. To bardzo ważne, że sankcjonujemy rosyjską ropę naftową i produkty przemysłu petrochemicznego. Jest to istotne źródło dochodów dla rosyjskiego budżetu – ocenił Sadoś.

– Projekt zawiera też indywidulane osoby, w tym wyższych rangą oficerów rosyjskiej armii, zaangażowanych w zbrodnie wojenne w Buczy, Borodziance i Mariupolu. Są w nim też nazwiska rodzin rosyjskich oligarchów, a także podmiotów rosyjskich i białoruskich, które są zaangażowane we wspieranie rosyjskiej machiny wojennej. Sankcje dotyczą również sektora finansowego. Zgodnie z naszymi postulatami od systemu SWIFT ma być odcięty Sbierbank. Brak w tej propozycji Gazprombanku, który jest zaangażowany w manipulacje i nielegalne działania rosyjskiego reżimu związane z wymuszaniem płatności w rublach – dodał.

Według polskiego dyplomaty większości państw członkowskich UE zależy przede wszystkim na tym, by sankcje były skuteczne i zatrzymały Rosję.

– Jest jednak jeszcze grupka krajów, a wśród nich niestety również niektóre z państw Europy Środkowej, które na pierwszym miejscu stawiają swoje egoistyczne interesy i koszty swoich gospodarek. Wszyscy ponosimy koszty wojny na Ukrainie, koszty rosyjskiej agresji. I właśnie, żeby nie ponosić jeszcze wyższych kosztów, powinniśmy skoncentrować się na sankcjach, które skutecznie zatrzymają wojnę i zmuszą Rosję do zaprzestania agresji – zaznaczył Sadoś.

Zapowiedział również, że Polska zgłosi poprawki do zaprezentowanego pakietu.

– Będziemy starali się ograniczyć liczbę derogacji i wyłączeń – zaznaczył szef stałego przedstawicielstwa RP w Brukseli, zwracając jednocześnie uwagę, że aktualny projekt wciąż nie zawiera sankcji wobec sektora gazowego, który jest najważniejszym źródłem dochodu dla budżetu Rosji.

– Również sankcje nakładane na inne branże powinny zostać rozszerzone. Mam na myśli przemysł farmaceutyczny, czy motoryzacyjny. Chodzi o dziedziny, gdzie Rosja jest w wysokim stopniu uzależniona od UE, od państw zachodnich. Uważamy ponadto, że sankcjami należy objąć także energetykę atomową, czyli dostawy paliwa jądrowego z Rosji – wyliczał polski dyplomata.

– Chcemy szybkiego przyjęcia sankcji przez wszystkie państwa członkowskie. (…) Mamy nadzieję, że będzie to możliwe w piątek – ocenił Andrzej Sadoś.

16:49 Kanclerz Niemiec Scholz: Putin całkowicie się przeliczył

Prezydent Rosji Władimir Putin całkowicie się przeliczył w swoich wojennych kalkulacjach – stwierdził kanclerz Niemiec Olaf Scholz w środę po dwudniowym zamkniętym posiedzenia rządu RFN na zamku Meseberg w Brandenburgii. Scholz obiecał dalsze wsparcie dla Ukrainy.

Zdaniem Scholza Putin popełnił „błąd w kalkulacjach”. Stało się jasne, że „Putin całkowicie przeliczył się w swojej brutalnej agresji wobec Ukrainy” – powiedział Scholz. Putin ma teraz „silniejsze NATO (…), ma zjednoczoną Unię Europejską” – dodał.

Według kanclerza w odpowiedzi na atak Rosji powstała wspólnota, „która zapewniła Ukrainie wsparcie militarne w postaci dostaw uzbrojenia”. Niemcy również w tym uczestniczą – podkreślił Scholz.

Niemiecki kanclerz odniósł się też do sytuacji uchodźców wojennych i podkreślił wysiłki Polski na rzecz przyjęcia uciekinierów z Ukrainy – podała telewizja ARD.

16:31 Minister edukacji: pod rosyjską okupacją jest około tysiąca ukraińskich szkół

Na okupowanych przez Rosjan terenach znajduje się około tysiąca ukraińskich szkół oraz 10-11 tysięcy nauczycieli – poinformował w środę minister edukacji Ukrainy Serhij Szkarłet, cytowany przez portal hromadske.

Według szefa resortu, na Ukrainie jest łącznie 13,8 tys. szkół, z których obecnie działa 12,7 tys. Szkarłet ocenił, że większość dyrektorów szkół na terenach okupowanych zwolniła się z pracy i nie współpracuje z Rosjanami. Około 24 tys. ukraińskich pedagogów wyjechało za granicę.

Wcześniej rząd Ukrainy zezwolił nauczycielom, którzy wskutek wojny opuścili kraj, na zdalne kontynuowanie pracy.

Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w wyniku bombardowań i ostrzałów na Ukrainie uszkodzone zostały 1584 budynki szkolne, z czego 118 zostało całkowicie zniszczonych.

16:06 Sondaż: najlepiej na wojnę na Ukrainie reagują Wielka Brytania i Polska

Brexit raczej wzmocnił niż osłabił brytyjską reakcję na wojnę na Ukrainie; Brytyjczycy najlepiej oceniają własne działania, ale na drugim miejscu Polski, a w ostatnich dwóch miesiącach mocno wzrosło pozytywne postrzeganie Ukrainy i Polski – pokazuje opublikowany w środę sondaż.

Na pytanie o to, jak wyjście z Unii Europejskiej wpłynęło na reakcję Wielkiej Brytanii na wojnę, 36 proc. uważa, że ją wzmocniło, 26 proc. – że osłabiło, a zdaniem 37 proc. nie miało to wpływu. W opiniach jest duża różnica pomiędzy tymi, którzy w 2016 roku głosowali za brexitem, a tymi, którzy byli mu przeciwni. W pierwszej grupie wyraźnie przeważa zdanie, że brexit wzmocnił reakcję (różnica 41 pkt. proc.), a w drugiej – że raczej osłabił (różnica 10 pkt. proc.).

Jeśli chodzi o reakcję poszczególnych krajów na rosyjską napaść na Ukrainę, Brytyjczycy najlepiej oceniają własną – pozytywnie ocenia ją 58 proc. badanych, a negatywnie 11 proc., co daje saldo netto +47 pkt. proc. Na drugim miejscu jest Polska, której działania pozytywnie oceniło 53 proc. (netto +45 pkt. proc.), a na trzecim USA – odpowiednio 50 proc. i 39 pkt proc. Wyraźnie dalej są Niemcy (netto +23 pkt. proc.) i Francja (+21 pkt. proc.), zaś najgorzej postrzegane są działania Indii i Chin, w przypadku których oceny negatywne wyraźnie przeważają nad pozytywnymi.

W przypadku większości krajów, o które zapytano w sondażu, ich ogólne postrzeganie przez Brytyjczyków nie zmieniło się pomiędzy lutym a kwietniem. Wyjątkiem są Ukraina, Polska i do pewnego stopnia Rosja. O ile w lutym 47 proc. Brytyjczyków miało neutralny stosunek do Ukrainy, a pozytywny 26 proc., to w kwietniu pozytywny zadeklarowało aż 58 proc. i jest to najwyższy odsetek ze wszystkich krajów, o które zapytano. A przewaga opinii pozytywnych nad negatywnymi wynosi rekordowe 51 proc.

W przypadku Polski odsetek ankietowanych deklarujący pozytywny stosunek do niej wzrósł z 39 proc. do 48 proc., a różnica między pozytywnymi a negatywnymi opiniami – z +28 pkt. proc. do +40 pkt. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy jeszcze bardziej pogorszyło się postrzeganie Rosji, którą pozytywnie oceniało w kwietniu 7 proc. ankietowanych, a negatywnie 74 proc.

Sondaż został przeprowadzony przez firmę badawczą Redfield and Wilton Strategies dla think tanku UK in a Changing Europe.

16:06 Polska na drugim miejscu wśród krajów Zachodu pod względem pomocy udzielanej Ukrainie

Zgodnie z danymi niemieckiego Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, opublikowanymi w środę przez hiszpański dziennik „ABC”, Polska zajmuje wśród krajów Zachodu drugie miejsce, po Stanach Zjednoczonych, pod względem pomocy udzielanej Ukrainie.

W badaniach, jakie przeprowadził Instytut Gospodarki Światowej, nie wzięto pod uwagę darowizn prywatnych, pomocy udzielanej uchodźcom poza Ukrainą i wkładu organizacji międzynarodowych. Instytut podkreślił „niewymierną i absolutnie godną podziwu pomoc ze strony Polski”, która przyjęła już ponad 3 mln uchodźców i ponosi wydatki.

Największe wsparcie Ukraina uzyskuje od Stanów Zjednoczonych; wartość pomocy przekazanej przez USA od końca stycznia do późnego kwietnia wyniosła 10,3 mld euro. Suma ta nie obejmuje ostatnio zapowiedzianego nowego pakietu pomocowego.

Waszyngton przekazał Ukrainie czterokrotnie więcej środków niż wszystkie kraje UE razem. Na drugim miejscu plasuje się Polska (pomoc o wartości prawie 2,5 mld euro), a za nią Wielka Brytania, Kanada, Niemcy i Francja.

Pod względem wartości darowizn w odniesieniu do PKB krajów, na pierwszym miejscu znajduje się Estonia, a następnie Litwa i Polska. Stany Zjednoczone i Niemcy zajmują pod tym względem 10. i 11. miejsce, przeznaczając na pomoc dla Ukrainy po około 0,05 proc. PKB.

Jednak biorąc pod uwagę fundusze przekazywane pośrednio przez UE, Niemcy są na drugim miejscu pod względem wartości pomocy udzielonej Ukrainie. Wszystkie kraje UE, a także zaangażowane fundusze instytucyjne UE i Europejskiego Banku Inwestycyjnego udzieliły Kijowowi wsparcia wartości 12,8 mld euro.

Zgodnie z wyliczeniami rządu niemieckiego, aby zrekompensować koszty krajom związkowym przyjmującym uchodźców, Berlin musiałby przeznaczyć 4 tys. euro na uchodźcę miesięcznie.

15:57 Arak: zapowiedź embarga UE na ropę z Rosji to kolejny krok, by ją odcinać od dochodów z handlu

Środowa zapowiedź wprowadzenia unijnego embargo na import ropy to kolejny krok po działaniach USA i Wielkiej Brytanii, by odcinać Rosję od dochodów z handlu z Zachodem – ocenił w komentarzu dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Jak zwrócił uwagę PIE, 4 maja br. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła propozycję kolejnego pakietu sankcji dla Rosji. Planowane jest m.in. rozszerzenie odcięcia rosyjskich banków od systemu SWIFT i embargo na zakup ropy naftowej, której sprzedaż odpowiada za 10 proc. budżetu Federacji Rosyjskiej.

Według PIE po unijnym embargo na ropę budżet Rosji straci najważniejsze źródło przychodów.

– Ekonomiści od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę przekonywali, że jedynie embargo na surowce energetyczne z Rosji może wpłynąć na politykę Putina – podkreślili analitycy Instytutu w komentarzu przesłanym PAP. Według analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego alternatywne dla Rosji źródła dostaw są realne zarówno w przypadku ropy naftowej, jak i innych surowców energetycznych.

Analitycy zwrócili uwagę, że Rosja jest trzecim największym producentem ropy na świecie i jej największym eksporterem. 7 mln baryłek ropy i produktów ropopochodnych dziennie stanowi 38,5 proc. wartości całości rosyjskiego eksportu.

– Zyski ze sprzedaży ropy naftowej tylko do państw Unii stanowiły ok. 10 proc. centralnego budżetu Federacji Rosyjskiej w 2021 r. Import ropy z Rosji do UE stanowi ok. 25 proc. importu ropy ogółem – wskazano.

Jak zaznaczył dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak, ekonomiści europejscy, a także polska dyplomacja, od początku ataku Rosji na Ukrainę przekonywali, że w konieczne są najmocniejsze sankcje, w tym embargo na surowce energetyczne.

– To wpływy z ich sprzedaży w największym stopniu finansują reżim Putina i zapewniają 1/3 przychodów tego kraju – podkreślił.

Dodał, że środowa zapowiedź wprowadzenia unijnego embargo na import ropy to kolejny krok po działaniach USA i Wielkiej Brytanii, by odcinać Rosję od dochodów z handlu z Zachodem.

– Z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że uniezależnienie się Europy od poszczególnych surowców z Rosji jest możliwe jeszcze w 2022 roku. To kluczowe, by uniknąć dalszych szantaży ze strony rosyjskiej i odciąć ten kraj od źródeł finansowania dla działań wojennych – stwierdził.

Z danych PIE wynika, że w UE największe ilości ropy z Rosji sprowadzają Niemcy, Polska i Holandia, a najbardziej uzależnione kraje to Słowacja, Finlandia i Litwa. 10 spośród 27 krajów UE od 2020 r. w ogóle nie sprowadzało ropy bez pośrednio z Rosji, m.in. Bułgaria, Chorwacja i Portugalia.

Analitycy zwrócili uwagę, że własne wydobycie UE stanowi jedynie ok. 4 proc. zapotrzebowania. Poza Rosją ropę naftową do UE dostarczają również: Irak, Nigeria, Arabia Saudyjska, Kazachstan, Norwegia, Libia i USA. W latach 2016-2019 import ropy z Rosji zmalał z 3,3 do 2,7 mln baryłek dziennie.

W ocenie szefowej zespołu klimatu i energii PIE Magdaleny Maj, potencjalnie nowymi wiodącymi źródłami ropy dla Europy mogą być Arabia Saudyjska, Irak i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które łącznie posiadają wolne moce produkcyjne na poziomie ok. 3 mln baryłek dziennie.

– Mimo zapowiedzi przyszłych inwestycji ze strony Arabii Saudyjskiej mających długoterminowo zwiększyć podaż ropy naftowej grupa OPEC utrzymuje obecny trend zwiększając miesięczne wydobycie o jedynie nieco ponad 0,4 mln b/d – zaznaczyła.

Dodała, że przekierowanie 40 proc. eksportu ropy, które trafiało poza UE z Norwegii, Danii i Wielkiej Brytanii mogłoby przynieść dodatkowe 0,4 mln b/d. Według niej USA, Kanada i Kazachstan w ostatnich latach zwiększały produkcję ropy naftowej i mogłyby do końca 2022 r. podnieść produkcję o ok. 1,5 – 1,7 mln b/d.

– Ciągle nie ma decyzji do zniesienia embarga na ropę z Wenezueli i Iranu – zastrzegła.

Eksperci zauważyli, że poza planowanym embargiem na import ropy z Rosji, Unia Europejska rozszerzyła listę banków wyłączonych z systemu komunikacyjnego SWIFT o największy rosyjski bank (Sberbank) oraz dwa mniejsze banki.

– Sankcje utrudnią działania rosyjskiego sektora finansowego oraz wydłużą czas realizowania transakcji – stwierdzili.

– Zapowiedź Komisji Europejskiej oznacza, że od systemu SWIFT zostanie odcięte 65 proc. rosyjskiego sektora bankowego. Największym bankiem pozostającym w systemie wciąż jednak będzie Gazprombank, który obsługuje płatności za rosyjski gaz – dodali analitycy PIE.

15:55 Resort obrony: możliwe prowokacje ze strony wojsk rosyjskich w związku z 9 maja

Ukraina spodziewa się prowokacji ze stron wojsk rosyjskich bądź aktywizacji ostrzałów w związku z 9 maja, obchodzonym w Rosji jako Dzień Zwycięstwa w rocznicę zakończenia II wojny światowej – powiedział w środę rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzianyk.

– Pozostało do tego dnia nie tak wiele czasu. Zmusza nas to do większej czujności w odniesieniu do wszystkich kierunków; nie tylko tam, gdzie są działania bojowe, ale i tam, gdzie jest względnie spokojnie. Oczekujemy, że dojdzie do jakichś prowokacji, czy aktywizacji ostrzałów ze strony armii rosyjskiej – oświadczył rzecznik na briefingu prasowym.

Motuzianyk ocenił, że Rosja chciałaby osiągnąć przed 9 maja jakieś rezultaty swojej inwazji na Ukrainę.

– Jeśli nawet nie osiągnie celów strategicznych, a według stanu na dziś ich nie osiągnęła, to może zmyślić te zwycięstwa i pokazać je w telewizji. To nie jest dla nich problemem – powiedział rzecznik.

Zdaniem ukraińskiego resortu obrony dowództwo wojsk rosyjskich „próbuje nasilić tempo operacji ofensywnej na wschodzie Ukrainy, aby osiągnąć granice administracyjne obwodów donieckiego i ługańskiego” – wskazał rzecznik. Rosjanie – dodał – próbują też rozwinąć ofensywę na poszczególnych odcinkach w kierunku Zaporoża i Krzywego Rogu.

– W tym celu przeciwnik prowadzi przegrupowanie i wzmacnianie wojsk – mówił Motuzianyk.

Jednocześnie władze Ukrainy nie widzą teraz wielkiego zagrożenia ze strony Naddniestrza, separatystycznego regionu na terenie Mołdawii – powiedział przedstawiciel ministerstwa obrony. Sytuacja przy tym, jak zastrzegł, „jest niełatwa”. Nie zmieniła się ona zasadniczo w ciągu ostatniej doby, ale przy tym „oddziały rosyjskie, które są w Naddniestrzu, znajdują się w pełnej gotowości bojowej” – powiedział Motuzianyk.

– Federacja Rosyjska podsyca napięcie, by zastraszyć miejscową ludność rzekomym zagrożeniem dla Naddniestrza ze strony Ukrainy – ocenił. Zapewnił, że nie są prawdą informacje rozpowszechniane – według niego – przez propagandę rosyjską, że „ukraińskie drony jakoby latają nad magazynami broni i amunicji”.

Rzecznik skomentował także doniesienia o tym, że wojska rosyjskie chcą zorganizować 9 maja defiladę w Mariupolu. Motuzianyk zastrzegł, że „nie wie, co Rosjanie planują w Mariupolu”, ale zauważył, że tego rodzaju wydarzenia odbywały się niegdyś w Doniecku, kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów.

15:46 Intelektualiści do kanclerza: w interesie Niemiec leży niedopuszczenie do zwycięstwa rosyjskiej agresji

O wsparcie Ukrainy dostawami broni zaapelowali w liście otwartym do kanclerza Olafa Scholza intelektualiści, skupieni wokół publicysty Ralfa Fuecksa i Herty Mueller, pisząc między innymi, że „w interesie Niemiec leży niedopuszczenie do zwycięstwa rosyjskiej agresji”. Wcześniej przeciw dostawom broni i „nie prowokowaniu” Rosji opowiadali się sygnatariusze dwóch innych listów otwartych do kanclerza – informuje w środę „Zeit Online”.

Kanclerz Scholz na wiecu 1-majowym w Duesseldorfie „wbrew gwizdom i okrzykom protestu”, potwierdził chęć wsparcia Ukrainy dalszymi dostawami broni, aby mogła się skutecznie bronić.

Podpisani pod listem dziękują kanclerzowi za ten krok, zachęcając do szybkiego wdrożenia przez Bundestag rezolucji w sprawie sprzedaży broni na Ukrainę.

– Wraz z (…) ciągłymi bombardowaniami ludności cywilnej, systematycznym niszczeniem infrastruktury, kryzysem humanitarnym, milionami uchodźców (…) liczy się każdy dzień – podkreślają i dodają, że broń w rękach atakowanego narodu nie da się podzielić na „defensywną” i „ofensywną”, jeśli służyć ma celom samoobrony.

– W interesie Niemiec leży niedopuszczenie do zwycięstwa rosyjskiej agresji. Każdy, kto atakuje europejski porządek pokojowy, depcze prawo międzynarodowe, popełnia masowe zbrodnie wojenne, nie może opuścić pola jako zwycięzca – podkreślają.

– Nie do zaakceptowania jest także ogłoszony obecnie cel poszerzenia rosyjskiej strefy wpływów od Charkowa do Odessy – dodają.

– Gwałtowne przesuwanie granic, to wbijanie siekiery w europejski porządek pokojowy – dodają autorzy listu.

– Atak Rosji na Ukrainę to także atak na bezpieczeństwo Europy – dodają.

Jak przekonują, Rosja „obawia się demokratycznego przebudzenia w jej sąsiedztwie. Stąd solidarność z Łukaszenką, stąd wściekła próba zatrzymania z całej siły drogi Ukrainy do demokracji i Europy. (…) Ukraina zasługuje na wiążącą perspektywę przystąpienia do Unii Europejskiej”.

Jak podkreślają autorzy, „groźba wojny nuklearnej jest częścią rosyjskiej wojny psychologicznej”, której nie należy lekceważyć. „Gdyby Zachód odmawiał dostarczania Ukrainie broni konwencjonalnej, ustępując przed rosyjskimi groźbami, zachęcałoby to Kreml do dalszej agresji” – podsumowują.

Chęć uniknięcia „bezpośredniej konfrontacji wojskowej z Rosją nie może oznaczać, że obrona niepodległości i wolności Ukrainy nie jest naszą sprawą” – piszą sygnatariusze listu otwartego. „To także test, jak poważnie traktujemy niemieckie +Nigdy więcej+”. Historia Niemiec nakazuje podjąć wszelkie wysiłki, by zapobiec kolejnym wojnom, wypędzeniom i eksterminacji. Tym bardziej, że dotyczy to kraju, w którym Wehrmacht i SS szalały z całą brutalnością”.

15:44 Parlament w Bułgarii zaaprobował udzielenie Ukrainie pomocy w remoncie sprzętu wojskowego

Parlament Bułgarii zaaprobował w środę udzielenie wsparcia Ukrainie, która zmaga się z rosyjska agresją. Uchwała w tej sprawie, która jest wynikiem kompromisu między partiami rządzącej koalicji, głosi, że chodzi o pomoc polegającą na naprawie ukraińskiego sprzętu wojskowego.

Na początku środowego posiedzenia do parlamentu przyszedł list od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, w którym szef państwa napisał, że podczas ubiegłotygodniowej wizyty bułgarskiego premiera Kiriła Petkowa, Kijów zwrócił się do Sofii wyłącznie o pomoc w naprawie uszkodzonego na wojnie sprzętu wojskowego.

List Zełenskiego pomógł przezwyciężyć poważne rozbieżności w złożonej z czterech podmiotów politycznych rządzącej koalicji. Zdaniem obserwatorów w koalicji uznano, że Bułgaria nie może sobie teraz pozwolić na rozpad rządu i nowe wybory parlamentarne.

15:31 W. Brytania/ Zakaz eksportu usług do Rosji i sankcje na kolejne 63 osoby i podmioty

Wielka Brytania wprowadziła w środę zakaz eksportu usług profesjonalnych do Rosji, a także nałożyła sankcje na kolejne 63 osoby i podmioty, głównie z sektora mass mediów.

Zakaz eksportu usług oznacza, że rosyjskie przedsiębiorstwa nie będą mogły korzystać z brytyjskich usług m.in. w zakresie księgowości, doradztwa, zarządzania czy public relations. Stanowiły one do tej pory 10 proc. rosyjskiego importu w tych sektorach. Jak wskazuje brytyjski rząd, rosyjska produkcja przemysłowa i eksport w dużej mierze są uzależnione od zachodnich firm świadczących usługi profesjonalne.

– Nasz eksport usług profesjonalnych jest niezwykle cenny dla wielu krajów i właśnie dlatego zamykamy Rosji dostęp do nich. Ograniczając dostęp Rosji do naszych światowej klasy konsultantów ds. zarządzania, księgowych i firm PR, zwiększamy presję ekonomiczną na Kreml, aby zmienił kurs – oświadczył minister biznesu Kwasi Kwarteng.

Jeśli chodzi o sankcje, objęto nimi m.in. Wszechrosyjską Państwową Kompanię Telewizyjną i Radiową (WGTRK), czyli głównego publicznego nadawcę radiowo-telewizyjnego, zajmujące się szerzeniem rosyjskiej propagandy agencję informacyjną InfoRos, stronę internetową SouthFront, think-tank Strategic Culture Foundation, a także kilkoro dziennikarzy i korespondentów mediów, w tym z WGTRK i dziennika „Komsomolska Prawda”. Wśród osób i podmiotów spoza sektora mediów, na które nałożono sankcje, znaleźli się m.in. wiceminister obrony Nikołaj Pankow, prezesi banków Sowkombank i Otkrytije Bank oraz producent ciężarówek Kamaz.

Jak podkreślił brytyjski rząd w wydanym oświadczeniu, od momentu rosyjskiej napaści na Ukrainę, nałożył już sankcje na ponad 1600 osób i podmiotów.

15:31 Szef MSZ w Austrii : popieramy planowany nowy pakiet sankcji UE wobec Rosji

Austria „w pełni popiera” planowany szósty pakiet unijnych sankcji wobec Rosji – potwierdził szef MSZ Alexander Schallenberg po środowym posiedzeniu rządu w Wiedniu. Pakiet dotyczyć ma m.in. zakazu importu ropy i wyłączenia kolejnych rosyjskich banków z systemu Swift.

Jak pisze agencja APA, ten „największy z dotychczasowych pakietów sankcji”, który zaproponowała Komisja Europejska, będzie przedmiotem negocjacji w Brukseli i uwzględniać ma kompleksowe embargo na rosyjską ropę.

– Chcemy sankcji, które uderzą w Rosję, a nie sankcji, które osłabią nas bardziej niż Rosję – powiedział Schallenberg.

– Austria nie jest uzależniona od rosyjskiej ropy tak jak inne kraje, ale i tak należy spodziewać się inflacji – dodał.

Jak podkreślił szef MSZ, dla Austrii ważne jest dalsze ograniczanie zależności od rosyjskiego gazu, mimo że embargo na import gazu nie jest przedmiotem obecnej debaty.

15:31 Premier Czech: popieramy embargo na import rosyjskiej ropy, ale potrzebujemy okresu przejściowego

Premier Petr Fiala powiedział w środę po posiedzeniu rządu, że Republika Czeska popiera proponowany przez Komisję Europejską zakaz importu ropy naftowej z Rosji, ale potrzebuje okresu przejściowego. Potrzebny jest na zwiększenie zdolności produkcyjnych rurociągów innych niż prowadzące z Rosji.

– Aby uniezależnić Europę energetycznie od Rosji, potrzebna jest solidarność krajów europejskich – powiedział premier. Zapowiedział, że o dostawach ropy naftowej z innych źródeł niż rosyjskie będzie rozmawiać w czwartek w Berlinie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Fiala powiedział, że jego kraj popiera jak najostrzejsze sankcje wobec Rosji, ale, jak stwierdził, nie mogą szkodzić bardziej obywatelem Czech niż Federacji Rosyjskiej.

Zdaniem ministra przemysłu i handlu Jozefa Sikeli w przypadku nagłego przerwania dostaw rosyjskiej ropy, na zapewnienie dodatkowych i wystarczających jej dostaw z innych źródeł potrzeba co najmniej 30-40 dni. Minister powiedział, że w tym czasie korzystano by ze zgromadzonych rezerw, które wystarczą na około 94 dni. Sikela uważa jednak, że konieczne jest zapewnienie zwiększenia przepustowości rurociągów naftowych. Według niego najbardziej odpowiednią drogą jest rurociąg Transalpine Oil Pipeline (TAL) biegnący od portu we włoskim Trieście. Na zwiększenie przepustowości potrzebne są inwestycje i zgody. Toczą się już negocjacje z Niemcami, Austrią i Włochami, a także z Komisją Europejską o finansowanie projektu.

15:25 Niemal 90 proc. badanych nie żałuje rozpadu ZSRR

Niemal 90 proc. badanych Ukraińców nie żałuje rozpadu ZSRR. Działania prezydenta Władimira Putina wpłynęły na „derusyfikację” społeczeństwa ukraińskiego – poinformował w środę portal unian.net.

Ukraińska socjologiczna grupa „Rating” opublikowała wyniki badań, które przeprowadzono pod koniec kwietnia, pokazujące, że 87 proc. Ukraińców nie żałuje rozpadu Związku Radzieckiego.

Badacze doszli do wniosku, że w ukraińskim społeczeństwie nastąpiła „dekomunizacja” i „derusyfikacja”, ponieważ rosyjska propaganda wykorzystuje w trakcie działań wojennych sowiecką symbolikę i gra na „wspólnej” historii.

Zmienił się również stosunek do rocznicy 9 maja. Dla 36 proc. respondentów święto jest „przeżytkiem”, a dla 23 proc. „czymś zwykłym”. 9 maja jest „Dniem Zwycięstwa” dla zaledwie 15 proc. społeczeństwa – dla 80 proc. jest to „Dzień Pamięci”. Jednocześnie 78 proc. badanych wysoko ocenia wkład narodu ukraińskiego w zwycięstwo nad faszyzmem, a 67 proc. jest przekonanych, że to właśnie Ukraina miała w nim największy udział.

15:10 Ministerstwo obrony: Rosjanie nadal blokują oddziały ukraińskie w rejonie Azowstalu

Wojska rosyjskie nadal blokują oddziały ukraińskie w rejonie zakładów Azowstal i podejmowały próby szturmu – powiedział w środę rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzianyk. Wcześniej media podały, że Rosjanie przedarli się na teren zakładu.

– Rosja nadal blokuje nasze oddziały w rejonie zakładów Azowstal. Były próby szturmu. Trwają co pewien czas ostrzały artyleryjskie i rakietowo-bombowe przy użyciu lotnictwa – powiedział Motuzianyk na briefingu dla prasy.

Rzecznik dodał, że Rosja próbuje prowadzić w Mariupolu działania filtracyjne.

– Są fakty wywożenia ludności na tereny Federacji Rosyjskiej, odbywa się to przymusowo, bez zgody ludzi – i to w wieku XXI. To są zbrodnie, które FR popełnia dzisiaj w tym mieście, faktycznie zrujnowanym przez tę samą, rosyjską armię – powiedział rzecznik.

Wcześniej w środę portal Ukraińska Prawda podał, że wojska rosyjskie przedarły się do Azowstalu i na terenie zakładów trwają ciężkie walki. Mer Mariupola Wadym Bojczenko potwierdził, że toczą się walki i że w środę nie ma już kontaktu z ukraińskimi obrońcami Azowstalu. Na terenie zakładów pozostają „setki cywilów, z których ponad 30 to dzieci” – dodał mer.

15:08 Źródło: Unia proponuje, by embargo na rosyjską ropę weszło życie w ciągu pół roku; kraje członkowskie nie doszły do porozumienia

Według propozycji Unii Europejskiej embargo na rosyjską ropę miałoby wejść w życie w ciągu sześciu miesięcy, bez stopniowego wycofywania się z umów – informuje w środę anonimowe źródło agencji Reutera. Ale w środę kraje członkowskie nie osiągnęły porozumienia.

Unia ma także proponować wprowadzenie w ciągu jednego miesiąca zakazu wysyłki, finansowania i ubezpieczania usług transportu rosyjskiej ropy.

– Przedstawiciele krajów UE nie doszli jednak w środę do porozumienia w sprawie zakazu importu rosyjskiej ropy. Rozmowy mają być kontynuowane w czwartek – podało anonimowe źródło.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła w środę w Parlamencie Europejskim szczegóły szóstego pakietu sankcji, które mają zostać nałożone przeciwko Rosji w odpowiedzi na jej inwazję na Ukrainę. Wśród nich znalazł się całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy. W ciągu pół roku ma zostać całkowicie wstrzymany import ropy naftowej, a produktów rafinowanych do końca roku. Aby sankcje weszły w życie potrzebna jest jednak zgoda wszystkich 27 państw członkowskich UE.

15:07 Żaryn: propaganda Kremla znowu próbuje zastraszać Zachód wizją wojny nuklearnej

Rosyjska propaganda kolejny raz próbuje zastraszać Zachód wizją wojny nuklearnej – napisał na Twitterze rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Tym razem propagandysta Kremla grozi atakiem na instalacje USA w Niemczech.

Żaryn w środę we wpisach na Twitterze zwrócił uwagę, że propagandysta Kremla Anatolij Matviychuk, prezentowany jako „ekspert wojskowy” sugeruje, że to USA są krajem prowadzącym do eskalacji sytuacji poprzez mówienie o „ryzyku nuklearnym” w Europie.

Matviychuk jednocześnie wskazuje, że broń nuklearna USA na terenie Niemczech, jest na celowniku rosyjskich rakiet. Przekonuje też, że atak będzie miał poważne konsekwencje dla Niemiec i sąsiednich krajów – wskazał rzecznik we wpisach.

– Słowa komentatora przytaczają portale rosyjskie przekonując, że „broń atomowa w Niemczech jest na celowniku” Rosji. Jednocześnie teksty wskazują, że to USA są odpowiedzialne za wzrost zagrożenia wojną atomową w Europie – napisał.

W ocenie Żaryna „opisane działania propagandowe są elementem prób zastraszania społeczeństw Zachodu”.

– Poprzez szerzenie wizji wojny atomowej, Kreml liczy na wymuszenie uległości i miękkiej reakcji na działania Rosji przeciwko Ukrainie – uważa rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

15:01 Prezydent Zełenski dla „WSJ”: myślisz, że robisz interesy z Rosją, aż pewnego dnia pocisk trafia w twój dom

Myślisz, że robisz interesy z Rosją, aż pewnego dnia pocisk trafia w twój dom. Wtedy wartości się zmieniają i wszystko zaczyna się rozpadać – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu dla amerykańskiej gazety „Wall Street Journal”, cytowany w środę przez Interfax-Ukraina.

Jako przykład kontaktów biznesowych z Rosją ukraiński prezydent podał Węgry, które mają z nią ciepłe relacje, ale „ciepłe relacje zmienią się w bardzo gorące relacje i (Węgrzy) się spalą”.

Zełenski podkreślił, że opuszczenie rosyjskiego rynku przez międzynarodowe przedsiębiorstwa jest koniecznością i firmy te odgrywają główną rolę w planie izolacji Rosji oraz pomocy Ukrainie.

Prezydent przekazał, że w jego planach zakończenia wojny znajduje się wycofanie rosyjskich wojsk na pozycje sprzed inwazji na Ukrainę 24 lutego oraz kontrolowanie przez władze Ukrainy całego terytorium kraju, łącznie z Półwyspem Krymskim, który Rosja zajęła w 2014 roku.

– Jestem pewien, że po zwycięstwie, będziemy pracować szybko i Ukraina stanie się piękniejsza niż kiedykolwiek. Pokazaliśmy heroizm w obronie naszej wolności. Stworzymy najlepsze warunki dla inwestycji w całej Europie – zapewnił Zełenski.

14:40 Bułgaria chce zostać wyłączona z ewentualnego embargo UE na rosyjską ropę

Wicepremier Bułgarii Asen Wasilew powiedział w środę, że jeżeli Komisja Europejska przewiduje wyjątki od zakazu importu rosyjskiego surowca przez kraje unijne, to Sofia chciałaby zostać wyłączona z ewentualnego embargo.

Zakaz importu ropy z Rosji jest częścią proponowanego przez Komisję Europejską szóstego pakietu sankcji.

– Bułgaria technologicznie poradzi sobie bez rosyjskiego surowca, ale (embargo) doprowadziłoby do znacznego wzrostu cen. Jeżeli więc Komisja Europejska przewiduje wyjątki, to chcielibyśmy skorzystać z takiej możliwości – powiedział Wasilew.

Wcześniej w środę minister gospodarki Słowacji Richard Sulik powiedział, że zgadza się na embargo na import rosyjskiej ropy, ale domaga się trzyletniego okresu przejściowego.

Zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od Słowacji Węgry nie domagają się okresu przejściowego, ale chcą stałego zwolnienia od embarga na import rosyjskiej ropy.

14:32 Portugalia/ Miasto Setubal wypłaciło setki tysięcy euro organizacjom powiązanym z Kremlem

Miasto Setubal, rządzone przez polityków Portugalskiej Partii Komunistycznej (PCP), wypłaciło dwóm organizacjom powiązanym z Kremlem kilkaset tysięcy euro, podały w środę portugalskie media.

Lizboński dziennik “Publico” dotarł do sprawozdań finansowych ratusza w Setubalu, z którego wynika, że tylko od 2019 r. powiązana z Kremlem organizacja zrzeszająca Rosjan pod nazwą Stowarzyszenie Imigrantów Państw Wschodu odebrała z samorządowej kasy ponad 90 tys. euro. Wypłata pieniędzy prowadzona była od 2005 r.

Z kolei telewizja SIC potwierdziła, że urzędnicy z Setubalu zatrudniali w miejscowym ratuszu od kilku lat dwóch członków rosyjskiej organizacji Edinstvo, również powiązanej z Kremlem. Miała ona możliwość bezpłatnego wynajmowania lokalu należącego do gminy.

W poniedziałek portugalski wymiar ścigania wszczął śledztwo w sprawie powiązanych z Kremlem organizacji, których członkowie w trakcie przyjmowania przez Setubal ukraińskich uchodźców wojennych wydobywali od nich poufne informacje. Proceder miał mieć miejsce również w kilku innych gminach Portugalii, m.in. w Montijo i Aveiro.

14:28 Premier Japonii: razem z Włochami jesteśmy za surowymi sankcjami wobec Rosji i pomocą dla Ukrainy

– Japonia i Włochy są zjednoczone, jeśli chodzi o stosowanie surowych, nie mających precedensu sankcji” wobec Rosji oraz „zwiększenie pomocy dla Ukrainy – oświadczył japoński premier Fumio Kishida po spotkaniu z szefem rządu Włoch Mario Draghim w Rzymie w środę.

Wojna na Ukrainie była jednym z głównych tematów rozmowy premierów obu krajów należących do G7.

– Ponownie potępiliśmy rosyjską inwazję na Ukrainę. Włochy i Japonia są zaangażowane, aby jak najszybciej doprowadzić do rozejmów, także lokalnych po to, by umożliwić ewakuację cywilów i sprzyjać negocjacjom pokojowym – Mario Draghi poinformował po rozmowie.

– Dalej pomagamy Ukrainie i wywieramy presję na Rosję, aby natychmiast przerwała działania zbrojne – dodał włoski premier.

Rano Fumio Kishida spotkał się w Watykanie z papieżem Franciszkiem.

14:25 Media: Rosjanie przedarli się do Azowstalu

Wojska rosyjskie przedarły się do zakładów Azowstal, ostatniego punktu oporu sił ukraińskich w Mariupolu – podał w środę portal Ukraińska Prawda, powołując się na własne źródła. Władze miasta potwierdziły, że na terenie zakładów trwają ciężkie walki.

– Szturm Azowstalu rozpoczął się we wtorek, po częściowej ewakuacji cywilów z terenu zakładów. W środę wojska rosyjskie przedarły się do kombinatu, który dotąd bombardowały i ostrzeliwały. Trwają ciężkie walki, nie ma kontaktu z żołnierzami ukraińskimi – relacjonuje Ukraińska Prawda.

Informacje te częściowo potwierdził mer Mariupola Wadym Bojczenko.

– Dziś trwają na terenie naszej twierdzy, Azowstalu, ciężkie walki. Nasi chłopcy bronią tej twierdzy, ale jest bardzo trudno, bo jest ostrzeliwana z ciężkiej artylerii, z czołgów, działa lotnictwo i podeszły okręty – powiedział mer w telewizji ukraińskiej.

Mer powiedział także, że około 30 dzieci czeka na ewakuację z terenu zakładów. We wtorek Bojczenko informował, że w Azowstalu wraz z żołnierzami pozostawało jeszcze ponad 200 cywilów.

– Podczas próby szturmu we wtorek Rosjanie użyli sprzętu opancerzonego i czołgów, usiłowali też wysadzić desant i skierowali do walk dużą liczbę piechoty – podała agencja Unian. Również według tej agencji od tego momentu z obrońcami Azowstalu nie ma kontaktu.

Prawie całkowicie zniszczony przez Rosjan Mariupol doświadcza jednej z największych katastrof humanitarnych. Ośrodkiem ukraińskiego oporu pozostawał kombinat Azowstal, gdzie broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk na terenie kombinatu znajduje się ponad 40 ciężko rannych żołnierzy.

14:13 Słowacja chce trzyletniego okresu przejściowego w przypadku zakazu importu rosyjskiej ropy

Wicepremier, minister gospodarki Słowacji Richard Sulik powiedział w środę, że zgadza się na embargo na import rosyjskiej ropy, ale domaga się trzyletniego okresu przejściowego. Zakaz importu rosyjskiego surowca jest częścią proponowanego przez Komisję Europejską szóstego pakietu sankcji.

– Postępujemy wspólnie z Unią Europejską. Wzywamy jednak także do solidarności. Jeśli będzie embargo na ropę, w porządku, ale my mówimy, że będziemy potrzebować okresu przejściowego, aby dostosować się do sytuacji – powiedział Sulik. Jego zdaniem partnerzy europejscy Słowacji zgadzają się na okres przejściowy, ale jego długość jest przedmiotem dyskusji. Sulik stwierdził, że na zmianę potrzeba około trzech lat.

Potrzebę obowiązywania okresu przejściowego Sulik uzasadnił względami technicznymi związanymi z przetwarzaniem w słowackich rafineriach innej niż rosyjska ropy oraz brakami w sieci rurociągów. Podczas konferencji prasowej przytaczał opinie producentów paliw i przekonywał, że niektórych zmian nie można wprowadzić z dnia na dzień.

Zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od Słowacji Węgry nie domagają się okresu przejściowego, ale chcą stałego zwolnienia od embarga na import rosyjskiej ropy. Powiedział także, że Słowacji nie można porównywać z Węgrami, ponieważ nie jest ona przeciwna sankcjom.

13:50 Białoruś przemieszcza sprzęt wojskowy w stronę Litwy i Ukrainy

Projekt Biełaruskij Hajun, który zbiera i publikuje informacje na temat ruchów i działań wojsk na terytorium Białorusi, podał na Twitterze, że w środę rano zauważono przemieszczanie białoruskiego sprzętu wojskowego w stronę granicy litewskiej i ukraińskiej.

Według tej informacji o godz. 6 czasu lokalnego (5 czasu polskiego) kolumna około 30 sztuk sprzętu wojskowego białoruskich sił zbrojnych zmierzała z Mińska w stronę rejonu oszmiańskiego, czyli w kierunku granicy litewskiej, trasą M7. Na zamieszczonym nagraniu pokazano transportery opancerzone BTR-82A oraz BTR-80K.

Natomiast około godz. 8.30 (7.30) dywizjon systemu rakietowego S-300PS sił zbrojnych Białorusi kierował się z Brześcia w stronę Mokranów, czyli ku granicy ukraińskiej, trasą R-17. W skład kolumny wchodziło około 25-30 sztuk sprzętu wojskowego.

13:46 „Die Welt”: Berlin chce dostarczyć na Ukrainę systemy radarowe Cobra

Według informacji dziennika „Welt” rząd niemiecki planuje przekazać Ukrainie systemy radarowe Cobra.

Jak dowiedziała się gazeta z berlińskich kręgów wojskowych, Ukraina prosiła o dostawę 40 systemów Cobra. Dziennik wskazuje, że praktycznie z zapasów 19 systemów prawdopodobnie można by teraz udostępnić trzy do pięciu.

Eksperci branżowi szacują wartość systemu Cobra na 50 mln euro – pisze w środę „Welt”.

Technologia radarowa Cobra (Counter Battery Radar) to system rozpoznania artyleryjskiego, który Bundeswehra opisuje w krótkim filmie frazą: „Żaden strzał nie pozostaje niewykryty”.

13:42 Gdy Moskwa przygotowywała się do wojny, Gazprom sprzedał surowce o wartości 140 miliardów euro

Zysk przedsiębiorstwa w 2021 wzrósł 13-krotnie w porównaniu z rokiem 2020 – poinformował we wtorek portal thebarentsobserver.com.

Wartość sprzedaży surowców przez Gazprom w 2021 roku wyniosła 10,2 bln rubli (141,16 mld euro) – dla porównania w 2020 r. było to 6,5 bln rubli. Zysk netto ze sprzedaży węglowodorów sięgnął wówczas 30,21 mld euro i był 13-krotnie wyższy niż rok wcześniej – podaje portal thebarentsobserver.com, powołując się na gazetę „Kommiersant”.

Wyniki te pociągnęły za sobą nadzwyczajny wzrost cen surowców na rynkach międzynarodowych. Średnia cena gazu wyniosła 298 dolarów za 1000 metrów sześciennych, co stanowi dwukrotność ceny z roku 2020. „W ostatnim kwartale średnia cena wzrosła do niebotycznej wartości 517 dolarów za 1000 metrów sześciennych” – podkreśla portal.

Eksport do krajów UE oraz państw tzw. „bliskiej zagranicy” wyniósł 185,1 miliarda metrów sześciennych. Przy prezentacji wyników rocznych szef spółki Aleksiej Miller przytoczył m.in. dane o wzroście eksportu do trzech wybranych państw – Niemiec, Turcji i Włoch, które zakupiły więcej gazu odpowiednio o 10,5, 63 oraz 20,3 procent w stosunku do ubiegłego roku.

Większa część złóż, którymi dysponuje koncern znajduje się w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Jest on kluczowym regionem dla rosyjskiego przemysłu związanego z gazem i ropą naftową.

Według portalu Gazprom i inne rosyjskie koncerny zajmujące się wydobyciem surowców będą jednak musiały szybko znaleźć nowych zagranicznych nabywców, ponieważ z powodu krwawej wojny prowadzonej przez Rosję na Ukrainie Unia Europejska naciska na zaprzestanie importu węglowodorów z Rosji. Gazprom ocenia w chwili obecnej koszty sankcji nałożonych na Rosję przez UE oraz USA. Koncern znacząco zmniejszy sprzedaż na rynkach międzynarodowych, a rok 2022 nie będzie pod tym względem nawet zbliżony do rekordowego 2021.

Gazprom jest największym wydobywcą i eksporterem gazu ziemnego. W roku 2021 wydobył 514,8 mld metrów sześciennych gazu, co według Aleksieja Millera jest największą wartością w ciągu ostatnich 13 lat.

13:18 Związana z Nord Stream 2 spółka wbrew sankcjom wydzierżawiła magazyn w porcie w Rostocku

Wychodzą na jaw kolejne informacje potwierdzające, że rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego był mocno zaangażowany w projekt ukończenia gazociągu Nord Stream 2 mimo sankcji USA. We wtorek portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND) poinformował o sprawie dzierżawy nabrzeża w porcie w Rostocku firmie, mającej świadczyć usługi dla Nord Stream 2.

Kilka dni temu portal dziennika „Welt” ujawnił, że akta dotyczące powstania w Meklemburgii-Pomorzu Przednim (MV) fundacji klimatycznej, mającej chronić interesy gazociągu Nord Stream 2, przepadły bez śladu i nie sposób do nich dotrzeć.

Sprawa zaangażowania rządu w działania NS 2, wpływ Rosji na politykę władz landu i utworzenie fundacji klimatycznej to sprawy, którymi ma zająć się komisja śledcza. Brak tych dokumentów znacząco utrudni prace komisji.

Kolejna kontrowersja, którą zająć się ma komisja, dotyczy wydzierżawienia 1 marca 2021 nabrzeża w porcie w Rostocku nieznanej firmie Rokai, która świadczyła usługi dla NS 2. „Dzierżawa trwała do końca lutego 2022 roku, kiedy bomby już spadały na Ukrainę” – pisał RND.

O rocznej dzierżawie zadecydowała jednogłośnie komisja pod przewodnictwem Chrisa von Wrycza Rekowskiego (SPD), senatora ds. gospodarczych i wiceburmistrza Rostocku. Zgodnie z projektem uchwały przy nabrzeżu miały cumować morskie statki, dostarczające elementy do turbin wiatrowych.

12:19 Wywiad: Rosjanie szykują w Mariupolu paradę na 9 maja

Rosyjscy okupanci w Mariupolu szykują paradę wojskową na 9 maja, gdy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami – poinformował w środę ukraiński wywiad wojskowy na Telegramie.

„Mariupol, według planów raszystów (Rosjan), ma się stać centrum +uroczystości+. W tym celu w mieście trwa gorączkowe uprzątanie centralnych ulic z gruzów, ciał zabitych i rosyjskich niewybuchów” – napisał wywiad.

Według wywiadu trwa szeroka kampania propagandowa, w trakcie której Rosjanom będą pokazywane materiały o rzekomej radości mieszkańców zajętych terenów ze spotkania z żołnierzami rosyjskimi.

Jak podano, do zrujnowanego Mariupola przybył pierwszy wiceszef administracji (kancelarii) prezydenta Rosji ds. polityki wewnętrznej Federacji Rosyjskiej Siergiej Kirijenko.

„W celu przygotowania odpowiednich materiałów Mariupol odwiedził raszystowki propagandzista Władimir Sołowiow oraz szef okupacyjnej administracji Doniecka Denys Puszylin” – dodał ukraiński wywiad.

12:18 Francja. Prokuratura antyterrorystyczna wszczęła piąte śledztwo w sprawie zbrodni wojennych na Ukrainie

Narodowa Prokuratura Antyterrorystyczna (Pnat) wszczęła piąte śledztwo w sprawie zbrodni wojennych popełnionych na Ukrainie między 26 marca a 7 kwietnia – pisze w czwartek dziennik „Le Figaro”. Poszkodowana ranna ofiara jest Francuzem.

Zbrodnie wojenne, o których mowa, odpowiadają w szczególności „umyślnym zamachom na życie, umyślnym zamachom na fizyczną lub psychiczną integralność osoby” oraz „kradzieżom lub wymuszeniom” popełnionym „przeciwko osobie chronionej przez międzynarodowe prawo dotyczące konfliktów zbrojnych na mocy ustaw i zwyczajów wojennych i międzynarodowego prawa humanitarnego” – poinformowała prokuratura.

Pnat wszczęła już wcześniej cztery dochodzenia w sprawie zbrodni wojennych popełnionych na obywatelach francuskich od początku wojny na Ukrainie między innymi po śmierci dziennikarza francusko-irlandzkiego Pierre’a Zakrzewskiego w Horence pod Kijowem.

12:08 Ewakuowana z Azowstalu: nie można sobie wyobrazić piekła, przez jakie przeszliśmy

Nie można sobie wyobrazić piekła, jakie przeszliśmy – powiedziała dziennikowi „Wall Street Journal” 54-letnia Elina Cybułenko, której udało się ewakuować po tygodniach spędzonych w bunkrach pod fabrykami Azowstalu w oblężonym przez Rosjan Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy.

Cybułenko przybyła we wtorek do Zaporoża w konwoju ewakuacyjnym ze 150 cywilami uciekającymi z Azowstalu. Z jej relacji wynika, że od początku marca ukrywała się w jednym z podziemnych bunkrów wraz z około 100 innymi osobami, jedząc chleb i makaron.

„Nie można sobie wyobrazić warunków, jakie znosiliśmy (…) Prawdziwe piekło zaczęło się 7 kwietnia, gdy co sekundę czuliśmy kolejne bomby trzęsące fundamentami naszego bunkra” – powiedziała Cybułenko, która wcześniej pracowała w Azowstalu.

Ewakuowani stamtąd cywile jechali przez dwa dni poprzez okupowane przez Rosjan terytorium w autobusach nadzorowanych przez ONZ i Czerwony Krzyż. Wkrótce po ich wyjeździe wojska rosyjskie wznowiły niemal bezustanne bombardowanie fabryki.

W poniedziałek wieczorem, w drodze do pozostającego pod kontrolą ukraińską Zaporoża, konwój został zatrzymany w rosyjskim obozie filtracyjnym w Manhuszu – przekazał jeden z urzędników ONZ.

Według świadków w takich obozach Rosjanie sprawdzają cywilom telefony w poszukiwaniu dowodów na ich związki z ukraińskim wojskiem. Kolejka samochodów czekających w Manhuszu jest tak długa, że niektórzy wolą wracać do Mariupola lub ryzykować przejazd inną trasą, niż czekać kilka dni na przepuszczenie – przekazał „WSJ”.

25-letnia inżynierka Tania Trocak, która przed inwazją pracowała w Azowstalu, ewakuowała się we wspieranym przez ONZ konwoju razem z mężem. Według niej ludzie, którzy zostali w fabryce, mają zapasy żywności na tydzień. „Tym ludziom też trzeba pomóc. Sytuacja jest krytyczna” – powiedziała.

Mer Mariupola Wadym Bojczenko poinformował we wtorek, że w Azowstalu wraz z żołnierzami pozostawało wówczas jeszcze ponad 200 cywilów, a w całym mieście było ich około 100 tys.

Osoby wyjeżdżające z Mariupola muszą przejeżdżać przez wiele rosyjskich punktów kontrolnych, gdzie żołnierze każą mężczyznom zdejmować koszule i szukają tatuaży mogących sugerować nastawienie proukraińskie – podał „WSJ”.

75-letnia Wałentyna Portianczenko, która dotarła do Zaporoża w poniedziałek, powiedziała gazecie, że jej matka, ocalała z niemieckiego obozu koncentracyjnego, przeprowadziła się z nią do Mariupola kilka lat po II wojnie światowej, gdy ona sama miała cztery lata. Według niej brak żywności, wody i prądu w Mariupolu są cięższe niż trudy, jakich doświadczyła jako dziecko.

„Wszystko jest zniszczone” – powiedziała przez łzy, dodając, że przed wyjazdem w pośpiechu nie mogła nawet spakować ubrań, a te, które ma na sobie, dostała od wolontariuszy.

12:03 Rosja. Sankcje i zakaz wjazdu dla 63 obywateli Japonii, w tym dla premiera

Rosja obłożyła sankcjami 63 obywateli Japonii, wśród nich premiera Fumio Kishidę, szefa MSZ Yoshimasę Hayashiego oraz ministra obrony Nobuo Kishiego i zabroniła im wstępu na jej terytorium. Jak wyjaśnił resort spraw zagranicznych w Moskwie, sankcje są odpowiedzią na „niedopuszczalną retorykę” przeciwko Rosji.

Jak podała agencja Reutera, na liście osób objętych sankcjami, są też japońscy dziennikarze i profesorowie.

Sankcje wprowadzono na czas nieokreślony.

Premier Fumio Kishida został przyjęty w środę przez papieża Franciszka na audiencji w Watykanie.

11:39 Prokurator: w piwnicy szkoły w Jahidnem 11 osób zmarło z głodu i zaduchu

Jedenaście osób przetrzymywanych przez siły rosyjskie w piwnicy szkoły w Jahidnem na północy Ukrainy zmarło z powodu głodu i zaduchu – powiedział portalowi Suspilne prokurator kozieleckiej prokuratury okręgowej Roman Pererwa.

Jak podkreślił, okupanci przez prawie miesiąc przetrzymywali w piwnicy około 350 osób, z czego blisko 70 dzieci.

Pererwa dodał, że siedem osób zginęło w Jahidnem, w obwodzie czernihowskim, na skutek wybuchów min lub zostało zastrzelonych przez okupantów.

Jahidne od 3 do 30 marca było okupowane przez wojska rosyjskie. Rosyjscy żołnierze mieszkali w prywatnych budynkach, których właściciele zostali przeniesieni do szkolnej piwnicy.

10:38 Straż graniczna: nie wykluczamy, że Białoruś włączy się do wojny

Władze w Kijowie nie wykluczają, że Rosja użyje w pewnym momencie białoruskich wojsk w wojnie przeciwko Ukrainie – oświadczył w środę rzecznik ukraińskiej straży granicznej Andrij Demczenko, cytowany przez agencję Reutera.

Białoruś rozpoczęła wcześniej w środę niezapowiedziane ćwiczenia wojskowe. Białoruskie ministerstwo obrony ogłosiło, że celem manewrów jest sprawdzenie gotowości bojowej armii, i zapewniło, że „nie stanowią zagrożenia” dla sąsiednich krajów.

„Nie wykluczamy, że Federacja Rosyjska może w pewnym momencie wykorzystać terytorium Białorusi oraz Siły Zbrojne Republiki Białorusi przeciwko Ukrainie. Dlatego jesteśmy gotowi” – powiedział Demczenko.

10:34 Rosyjskojęzyczni Ukraińcy masowo porzucają swój język na rzecz ukraińskiego

Z powodu rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji na Ukrainę rosyjskojęzyczni Ukraińcy masowo porzucają swój język na rzecz ukraińskiego. „W tym języku padł rozkaz ataku na moje miasto; odkąd to sobie uświadomiłam, stał się dla mnie nie do zniesienia” – mówi PAP 20-letnia Uliana z Charkowa.

„Rozkaz zbombardowania mojego domu, moich ulubionych miejsc, mojej szkoły został wydany po rosyjsku. Gdy to sobie uświadomiłam, opanowało mnie obrzydzenie, nagle mój własny język stał się nie do zniesienia. Od tamtego momentu przestałam go używać, nie mogę go nawet słuchać” – tłumaczy pochodząca ze wschodniej Ukrainy kobieta.

Na pytanie, czy zmiana była trudna, odpowiada: „Chociaż moim pierwszym językiem jest rosyjski, ukraińskiego uczyłam się całe życie – zmiana nie była zatem tak trudna”. „Rodzice i moi znajomi nie byli zaskoczeni podjętą decyzją, od dawna znali moje poglądy na tę sprawę i przyznają, że się tego spodziewali” – dodaje.

„To dla mnie naprawdę przykre, że tak duża część (mieszkańców) kraju, w tym do niedawna ja, mówi językiem ludzi, którzy od dawna chcą nas upokorzyć, podważyć nasze istnienie i zniszczyć nasze aspiracje” – mówi.

50-letni Ołeksandr tłumaczy, że trzy lata temu zaangażował się w pomoc żołnierzom walczącym w Donbasie i wtedy rozpoczął się dla niego proces odchodzenia od „języka, którym mówiliśmy w domu”. „Woziłem im sprzęt i tak dalej, potem zacząłem rozwozić rannych po szpitalach czy na operacje. Tak się złożyło, że większość kursów wykonywałem na zachodzie, w ukraińskojęzycznych obwodach wołyńskim i lwowskim. Z szacunku do tych ludzi zacząłem uczyć się ukraińskiego i w tym języku mówić w ich otoczeniu” – wspomina.

„Do 24 lutego nadal posługiwałem się rosyjskim. Jednak tego dnia miarka się przebrała. Teraz nie zaczynam już rozmów po rosyjsku, mówię, że nie znam tego języka i go nie rozumiem. Rozmawiam tak tylko ze swoją mamą i przyjaciółką, Tatarką z Krymu, której pierwszym językiem nie jest rosyjski, ale tylko tak możemy się porozumieć” – wyjaśnia.

Również 27-letni Wład ze wschodniej Ukrainy postanowił unikać rosyjskiego i posługiwać się ukraińskim. „Tak zaczynam rozmowy, co nastąpiło po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, tak staram się też rozmawiać z osobami, które znają ukraiński” – mówi.

„Tak, (rosyjski) to też mój język, ale od ponad dwóch miesięcy brzydzi mnie wszystko, co rosyjskie” – przyznaje 26-letni Daniel z Kijowa. „Jeśli tylko mogę, jeśli mój rozmówca rozumie ukraiński, posługuję się tym językiem” – dodaje.

Według najnowszych danych rosyjski jest pierwszym językiem dla około 30 proc. ludności Ukrainy.

10:20 CNN: 9 maja Putin może formalnie wypowiedzieć Ukrainie wojnę, by nasilić ofensywę

9 maja, gdy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, prezydent Władimir Putin może formalnie wypowiedzieć wojnę Ukrainie lub ogłosić powszechną mobilizację, by nasilić ofensywę – podała stacja CNN, powołując się na zachodnich urzędników i analityków.

Rosja rozpoczęła swoją inwazję na Ukrainę 24 lutego, ale Putin wciąż określa ją jako „specjalną operację wojskową” i nie wypowiedział formalnie wojny. Może się to jednak zmienić 9 maja – twierdzą źródła CNN.

W Dniu Zwycięstwa nad Niemcami w II wojnie światowej w Moskwie odbywa się zwykle defilada wojskowa, a rosyjscy przywódcy zgodnie z tradycją oglądają ją ze stanowiska przy mauzoleum Włodzimierza Lenina na Placu Czerwonym. Zachodni urzędnicy sądzą, że Putin wykorzysta znaczenie symboliczne i wartość propagandową tego dnia, by ogłosić sukces militarny na Ukrainie, znaczne nasilenie działań wojennych albo obie te rzeczy – podała CNN.

Putin ma w tym zakresie wiele możliwości, a „wypowiedzenie wojny jest najmocniejszym scenariuszem” – ocenił analityk z think tanku International Crisis Group (ICG) Oleg Ignatow.

Nawet bez wypowiadania wojny rosyjski przywódca może skorzystać z przepisów pozwalających na ogłoszenie pełnej lub częściowej mobilizacji w wypadku agresji lub groźby agresji przeciwko Rosji. To umożliwiłoby władzom nie tylko pobór do wojska, ale też przełączenie gospodarki na tryb wojenny – podała CNN.

Według Ignatowa mobilizacja mogłaby oznaczać wydłużenie służby obecnych poborowych, powołanie rezerwistów lub mężczyzn w wieku poborowym, którzy mają za sobą trening wojskowy. Taka decyzja wiązałaby się jednak z ryzykiem dla Putina i jego rządu.

„Zmieniłaby całą narrację Kremla”, a Putin musiałby przyznać, że inwazja na Ukrainę nie przebiega zgodnie z planem – powiedział Ignatow. Określił taką możliwość jako „bardzo ryzykowną” również dlatego, że pełna mobilizacja dodatkowo zaszkodziłaby rosyjskiej gospodarce. Mogłaby też osłabić poparcie dla Putina, ponieważ niektórzy Rosjanie opowiadają się za inwazją na Ukrainę, ale sami nie chcą walczyć. „Jeśli ogłoszona zostanie pełna mobilizacja, części ludzi to się nie spodoba” – ocenił Ignatow.

Putin może również ogłosić stan wojenny, zawiesić wybory i skonsolidować władzę w swoich rękach. To z kolei może oznaczać zakaz wyjazdu z kraju dla mężczyzn w wieku poborowym, co również mogłoby się okazać niepopularne.

Prezydent Rosji może też przy okazji Dnia Zwycięstwa ogłosić aneksję separatystycznych tzw. republik ludowych w Donbasie na wschodzie Ukrainy, ofensywę na Odessę na południu tego kraju lub przejęcie pełnej kontroli nad Mariupolem w obwodzie donieckim; pojawiły się też oznaki przygotowań do aneksji tzw. republiki ludowej w Chersoniu na południu Ukrainy – oceniły źródła CNN.

„(Putin) będzie w stanie ogłosić pewne zwycięstwa rosyjskiej armii na Ukrainie. Może spróbować to wykorzystać, by umocnić swoje poparcie” – powiedział Ignatow. Zaznaczył, że trudno jest przewidzieć, co zrobi Rosja, ponieważ decyzje podejmowane są tam przez „jednego człowieka i kilku jego doradców”.

10:17 Sekretarz rady bezpieczeństwa: operacja odblokowania Mariupol na razie niemożliwa

Przeprowadzenie wojskowej operacji odblokowania oblężonego przez Rosjan Mariupola nad Morzem Azowskim jest na razie niemożliwe, bo Ukraina nie ma wystarczającej ilości broni ciężkiej – oznajmił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.

„Wszyscy (obrońcy Mairupola) to bohaterowie, wszyscy, którzy tam są. Gdyby była choćby najmniejsza szansa ich uwolnienia z punktu widzenia operacji wojskowej, to by ją przeprowadzono. Niestety nie mamy obecnie ciężkiego uzbrojenia i broni w wystarczającej ilości. Proszę uwierzyć, że gdybyśmy ją mieli, prezydent wydałby rozkaz i taka operacja by się odbyła” – powiedział Daniłow w wywiadzie dla telewizji islandzkiej, cytowany przez agencję Ukrinform.

Prawie całkowicie zniszczony przez Rosjan Mariupol doświadcza jednej z największych katastrof humanitarnych. Ośrodkiem ukraińskiego oporu pozostaje kombinat Azowstal, gdzie broni się pułk ukraińskiej Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Według wicepremier Iryny Wereszczuk na terenie kombinatu znajduje się ponad 40 ciężko rannych żołnierzy. Szef Czerwonego Krzyża w Mariupolu Pascal Hundt powiedział, że w mieście nadal uwięziona jest nieokreślona liczba cywilów.

10:13 Sekretarz rady bezpieczeństwa: Rosja zaatakuje Kazachstan i Mołdawię

Wojna na Ukrainie nie skończy się na tym kraju; na rosyjski atak powinny przygotować się także Kazachstan i Mołdawia – oświadczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow w wywiadzie dla telewizji islandzkiej.

„Jestem więcej niż pewien, że wojna nie skończy się na terytorium naszego kraju. Będzie jeszcze dużo innych rzeczy. O ile się nie mylę (szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej) Ławrow powiedział w ostatnich dniach, że Kazachowie to bracia, więc oni też powinni szykować się na okupację. Mołdawianie to też bracia. Szykujcie się, bracia Mołdawianie i Kazachowie” – oznajmił Daniłow, cytowany przez ukraińską agencję Ukrinform.

09:54 Zabici i ranni, zniszczona infrastruktura po wtorkowych atakach rakietowych w regionach

O zniszczeniu obiektów infrastruktury na skutek rosyjskich ataków rakietowych we wtorek wieczorem poinformował w środę portal Suspilne, powołując się na dane władz obwodowych. Są zabici i ranni.

W obwodzie kirowohradzkim rosyjskie rakiety trafiły w podstację trakcyjną. Jedną rakietę udało się zestrzelić ukraińskim siłom obrony przeciwlotniczej.

W obwodzie odeskim ostrzelano hromadę (gminę) arcyzką, choć trzy rakiety przeciwnika zostały strącone przez siły ukraińskie.

W obwodzie dniepropietrowskim dwie rakiety trafiły w obiekty kolejowe. Zniszczono postację trakcyjną. Jedna osoba odniosła obrażenia.

W obwodzie zaporoskim rosyjska rakieta trafiła w podstację energetyczną dworca kolejowego. Uszkodzony został gazociąg. Trwają prace naprawcze.

W obwodzie lwowskim rakiety poważnie uszkodziły podstacje energetyczne. Spowodowało to opóźnienia w kursowaniu pociągów. Dwie osoby zostały ranne.

W obwodzie ługańskim doszło do czterech ataków rakietowo-bombowych w Siewierodoniecku, Rubiżnem, Lisiczańsku i Zołotem. Armia rosyjska ostrzeliwała też Popasną i hromadę hirską. Uszkodzonych zostało 45 budynków i innych obiektów.

W obwodzie donieckim ostrzelano koksownię w Awdijiwce. Są zabici i ranni. Do kolejnego ostrzału koksowni doszło w środę rano. Uszkodzona została infrastruktura. Szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko podał, że na skutek nocnego ostrzału Awdijiwki uszkodzony został budynek mieszkalny i szkoła. W nocy ostrzelano też pociskami zapalającymi Marjinkę, trafiając w obiekty sektora prywatnego.

Terytorium obwodu sumskiego zostało ostrzelane z rosyjskich pozycji zza granicy Ukrainy.

W obwodzie charkowskim jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych w rejonie iziumskim na skutek ostrzałów Dergaczy, Złoczowa, Bogoduchowa oraz Czuhujewa.

Trudna sytuacja panuje nadal w obwodzie chersońskim, którego terytorium ostrzeliwano w nocy z wtorku na środę. W nocy ostrzeliwano również jedną z dzielnic Mikołajowa.

09:25 Autobusy ewakuacyjne z mieszkańcami Mariupola wyjechały z miasta

Konwój autobusów, którymi jest ewakuowana ludność cywilna z oblężonego Mariupola nad Morzem Azowskim, opuścił w środę miasto dzięki współpracy ukraińskiego rządu, ONZ i Czerwonego Krzyża – poinformował w mediach społecznościowych szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko.

Autobusy zmierzają do Zaporoża. Po drodze z Mariupola pojazdy mają zatrzymać się w trzech miejscach zbiórki ludności chcącej ewakuować się z regionu. Możliwe będzie także dołączenie do konwoju osób chcących wyjechać prywatnymi samochodami.

08:54 Dowództwo Południe: żołnierze rosyjscy masowo zakładają ukraińskie mundury, niewykluczone prowokacje

Żołnierze rosyjscy w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy zaczęli masowo zakładać ukraińskie mundury – poinformowało w środę Dowództwo Operacyjne Południe na Facebooku, nie wykluczając, że może chodzić o prowokacje.

Według Dowództwa w mieście Tokmak w obwodzie zaporoskim okupanci zaczęli masowo szyć mundury Sił Zbrojnych Ukrainy i nie jest wykluczone, że tak przebrani będą chcieli przeprowadzić prowokacje, by zdyskredytować żołnierzy ukraińskich na okupowanych terenach.

„Tymczasem dzięki działaniom naszych mobilnych grup przeciwczołgowych zapewniono kontrolę nad terytorium czterech miejscowości w pobliżu granicy administracyjnej obwodu mikołajowskiego i chersońskiego” – dodano.

Jak podkreślono, okręty Floty Czarnomorskiej są w gotowości do ataków rakietowych na terytorium Ukrainy.

08:44 Sztab generalny: Rosja straciła już 24,5 tys. żołnierzy

Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło około 24,5 tys. żołnierzy, 1077 czołgów, 2610 pojazdów opancerzonych i 491 systemów artyleryjskich, a także 194 samoloty i 155 śmigłowców – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie straciły około 300 żołnierzy, 15 czołgów, 43 pojazdy opancerzone, 16 systemów artyleryjskich, 24 pojazdy kołowe i cysterny oraz 12 dronów – przekazał Sztab w komunikacie opublikowanym na Facebooku.

Dodano, że od 24 lutego do 4 maja Rosja straciła łącznie 1867 pojazdów i cystern, 303 drony, 81 systemów przeciwlotniczych, 163 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, 10 jednostek pływających i 87 pocisków manewrujących.

W komunikacie sztabu zaznaczono, że w ciągu ostatniej doby nieprzyjaciel poniósł największe straty na kierunku iziumskim.

08:42 Władze: dwie osoby zginęły w rosyjskich atakach w obwodzie ługańskim

Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne w ostatniej dobie na skutek rosyjskich ataków rakietowych i bombowych w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, w tym na miasta Popasna, Siewierodonieck, Rubiżne i Lisiczańsk – poinformował w środę w mediach społecznościowych szef władz obwodu Serhij Hajdaj.

„Wczoraj każde z naszych miast cierpiało z powodu agresji wroga. Cztery miejscowości przetrwały ataki rakietowe i bombowe. Rosjanie nie tylko niszczą Popasną – oni usuwają ją z mapy obwodu ługańskiego jako miejsce zamieszkania. Wróg 34 razy uderzył w zamieszkane rejony obwodu” – napisał Hajdaj w Telegramie.

Jak informuje szef władz obwodowych, dwie ofiary śmiertelne ostatnich rosyjskich ataków to kobieta z Lisiczańska i mężczyzna z Popasnej. Dwie inne kobiety z Lisiczańska zostały ranne.

W wyniku rosyjskich ataków zostało uszkodzonych łącznie 45 domów i innych budynków w obwodzie ługańskim.

08:31 Władze: otrzymaliśmy już 4,5 mld euro i 300 tys. ton pomocy humanitarnej z zagranicy

Od początku rosyjskiej inwazji Ukraina otrzymała 4,5 mld euro pomocy finansowej i ponad 300 tys. ton pomocy humanitarnej z zagranicy – podała w środę agencja Ukrinform, cytując premiera Denysa Szmyhala i doradczynię szefa kancelarii prezydenta Darię Zariwną.

„Ukraina otrzymała już 4,5 mld euro od międzynarodowych partnerów i przyjaciół. W ubiegły weekend Bank Światowy przekazał 500 mln dolarów” – powiedział Szmyhal na posiedzeniu rządu. Podkreślił, że jest to pomoc bezzwrotna.

Szef ukraińskiego rządu podziękował społeczności międzynarodowej za wsparcie i zaznaczył, że przekazane fundusze pomogły wypłacać w pełni świadczenia socjalne i uruchomić nowe programy pomocowe – podał Ukrinform.

Dane dotyczące zagranicznej pomocy humanitarnej przekazała Zariwna. „Od pierwszych dni marca do maja Ukraina otrzymała ponad 304 tys. ton pomocy humanitarnej. W ubiegłym tygodniu dotarło około 24 tys. ton” – powiedziała na briefingu.

08:23 Wielka Brytania. Resort obrony: Rosja ma 22 batalionowe grupy taktyczne w pobliżu Iziumu

Rosja prawdopodobnie zamierza kontynuować natarcie od północy na Kramatorsk i Siewierodonieck, a zdobycie tych miast umocniłoby jej kontrolę nad północno-wschodnim Donbasem – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.

„Rosja rozmieściła 22 batalionowe grupy taktyczne w pobliżu Iziumu (w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy – PAP), próbując posuwać się wzdłuż północnej osi Donbasu. Pomimo trudności w przełamaniu ukraińskiej obrony i nabraniu rozpędu, Rosja najprawdopodobniej zamierza przemieścić się poza Izium, aby zająć miasta Kramatorsk (w obwodzie donieckim) i Siewierodonieck (w obwodzie ługańskim). Zdobycie tych miejsc umocniłoby rosyjską kontrolę wojskową nad północno-wschodnim Donbasem i stanowiłoby punkt etapowy dla działań zmierzających do odcięcia sił ukraińskich w tym regionie” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

08:18 Rzecznik MSZ o słowach papieża: ta wojna nie została sprowokowana przez NATO

Wojna na Ukrainie nie została sprowokowana przez Ukrainę, NATO ani żadną inną stronę – oświadczył w środę rzecznik ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Ołeh Nikołenko, komentując dla portalu Hromadske słowa papieża Franciszka, że jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści mogło być „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”.

„Doceniamy, że Ukraina pozostaje w centrum jego uwagi. Jesteśmy wdzięczni za wysiłki papieża na rzecz przywrócenia sprawiedliwego pokoju i zakończenia wojny, która w żaden sposób nie została sprowokowana przez Ukrainę, NATO ani żadną inną stronę” – oznajmił Nikołenko.

W opublikowanym we wtorek wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera” papież powiedział, że jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Władimira Putina mogło być „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”. Dodał, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie, natomiast na razie nie pojedzie do Kijowa.

Nikołenko oznajmił, że Ukraina potwierdza swoją wolę dialogu i ponawia zaproszenie dla papieża do Kijowa.

„I dla papieża, i dla całego świata stało się teraz absolutnie jasne, że ani Rosja, ani osobiście Putin nie są nastawione na zatrzymanie rozlewu krwi na ukraińskiej ziemi” – powiedział rzecznik MSZ w Kijowie, apelując do Franciszka o podejmowanie starań na rzecz pokoju w Ukrainie.

08:10 W kijowskich kawiarniach wrócił popyt na słodkości, a goście starają się dawać sute napiwki

W kawiarniach i restauracjach Kijowa znów jest popyt na słodkości. Mimo wojny goście starają się też dawać sute napiwki. Alkohol nie jest teraz zbyt często zamawiany, choć zakaz handlu nim przestał obowiązywać – opowiada PAP Andrij, kelner w jednym z kijowskich lokali gastronomicznych. Jak mówi, czas spędzony w restauracji daje ludziom poczucie powrotu do normalności.

„Nasza restauracja wznowiła pracę na początku kwietnia. Przez pierwszy tydzień czynna była jedna z pięciu sal. Teraz gościmy klientów w dwóch salach i wystawiliśmy kilka stolików na zewnątrz. Menu mamy na razie niepełne, lecz w porównaniu z tym, co było na początku kwietnia, jest dużo lepiej. Wtedy przyrządzaliśmy tylko to, co mogliśmy kupić na bazarku, który się znajduje w dzielnicy Trojeszczyna. Tam już w drugim tygodniu wojny kijowianie mieli możliwość kupienia prawie wszystkiego, bo akurat w tej dzielnicy jest dość dużo hurtowni spożywczych” – powiedział PAP 30-letni Andrij.

Jak dodał, obecnie gościom serwowane są już świeże sałatki, a miesiąc temu był z tym problem. „Przed wojną przychodziło się do nas raczej na piwo, do którego zamawiano deskę serów, jakieś kabanosy czy ryby. Teraz goście chętniej zamawiają potrawy mięsne na gorąco i smażone ziemniaki. Ze względu na to, że wzrosło zainteresowanie deserami, czego wcześniej u nas nigdy nie było, dodaliśmy kilka pozycji. Dobrze schodzą eklery, galaretki i nawet ciasta” – mówi Andrij.

Jak dodaje, klientami jego lokalu są przeważnie okoliczni mieszkańcy, ale „ze względu na to, że znajdujemy się w śródmieściu, przychodzą do nas też zagraniczni przedstawiciele różnych misji, którzy przyjeżdżają do Kijowa”.

„Generalnie ludzi jest mniej. Sporo osób obecnie nie jest w stanie przychodzić do restauracji, zarówno ze względów finansowych, jak i psychologicznych. Przed wojną napiwek mieliśmy wliczony do rachunku, a teraz z tego zrezygnowaliśmy. Zauważyłem jednak, że nasi goście starają się zostawiać szczodre napiwki i bardzo dziękują za to, że jesteśmy otwarci. Mówią, że czas spędzony w restauracji daje im poczucie normalnego życia” – relacjonuje kelner.

Jak zauważa, ze względu na to, że restauracja, w której pracuje, mieści się w tym miejscu od dawna, „znamy tu wszystkich”. „Emerytów z pobliskich kamienic zapraszamy na darmowe obiady. Wojskowi też są u nas obsługiwani nieodpłatnie” – zapewnia.

Andrij przypomina sobie, że wcześniej w restauracji piło się dużo piwa. „Zwłaszcza w piątki zawsze było u nas dużo ludzi, którzy balangowali do późnych godzin nocnych. Teraz zauważyłem, że mimo zniesienia zakazu sprzedaży alkoholu, który obowiązywał w Kijowie na początku wojny, nasi goście rzadko go zamawiają, a jeśli już, to bardzo mało. Mówią, że jakoś nie mają na niego ochoty. Natomiast wzrosło zainteresowanie napojami gazowanymi i kawą, chociaż kawy w Kijowie i przed wojną piło się dużo” – dodaje.

07:48 Białoruś. Ministerstwo obrony: rozpoczęliśmy zakrojone na szeroką skalę manewry wojskowe

Białoruś rozpoczęła w środę niezapowiadane, zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe, by sprawdzić gotowość bojową swojej armii – informuje agencja Reutera, powołując się na komunikat białoruskiego ministerstwa obrony. Resort zapewnił, że manewry nie stanowią zagrożenia dla sąsiednich krajów.

„Planowany test (gotowości bojowej) obejmuje przemieszczenie się znacznej liczby pojazdów wojskowych, co może spowolnić ruch na drogach publicznych” – zaznaczono w komunikacie.

Białoruski resort obrony zaznaczył, że ćwiczenia „nie stanowią zagrożenia dla sąsiednich krajów ani ogólnie dla społeczności Europy” – pisze Reuters.

Reuters nie podaje, jak długo mają potrwać manewry.

Rosja wykorzystywała terytorium Białorusi do ataków na Ukrainę od początku swojej napaści na ten kraj 24 lutego. Przed rosyjską inwazją na Białorusi odbywały się wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe.

Siły rosyjskie wkroczyły z terytorium Białorusi na północ Ukrainy na początku wojny, maszerując w kierunku Kijowa i Czernihowa. Na początku kwietnia Rosjanie wycofali się z zajętych terenów. Obecnie działania zbrojne koncentrują się na wschodzie i południu Ukrainy – w Donbasie oraz w obwodach charkowskim, zaporoskim i chersońskim.

07:27 Sztab generalny: siły rosyjskie niszczą naszą infrastrukturę transportową

Siły rosyjskie przeprowadziły ataki rakietowe w ośmiu obwodach Ukrainy w celu zniszczenia infrastruktury transportowej kraju – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Ataki rakietowe przeprowadzono w obwodach dniepropietrowskim, kirowohradzkim, lwowskim, winnickim, kijowskim, zakarpackim, odeskim i donieckim.

Przeciwnik kontynuuje działania ofensywne we wschodniej strefie operacyjnej z zamiarem przejęcia pełnej kontroli nad obwodem ługańskim i donieckim oraz stworzenia korytarza lądowego z tych terenów do okupowanego Krymu.

Wróg ostrzeliwał Charków oraz wieś Protopopiwka w obwodzie charkowskim z artylerii i moździerzy. Wojsko rosyjskie przeprowadzało też zwiad powietrzny w okolicach kilku miejscowości rejonu barwinkowskiego i próbowało prowadzić natarcie w kierunku wioski Dowheńke, ale bez powodzenia.

Ostrzeliwano wojska ukraińskie na kierunkach donieckim i twarijskim. Na kierunku łymańskim przeciwnik prowadzi ofensywę w stronę wioski Szandryhołowe, walki trwają. Siły rosyjskie prowadzą też działania szturmowe w rejonie Popasnej w obwodzie ługańskim, tu także trwają walki.

Wojska rosyjskie kontynuują ataki lotnicze w Mariupolu nad Morzem Azowskim i nacierają na pozycje ukraińskie w okolicy kombinatu Azowstal w tym mieście.

Na kierunku zaporoskim wróg prowadzi działania ofensywne w stronę miejscowości Orchiw, ale bez powodzenia. W Gorłówce do centralnej kostnicy dostarczono ponad 100 ciał zmobilizowanych żołnierzy, którzy zginęli na terytorium obwodu zaporoskiego.

Na kierunku południowobużańskim siły rosyjskie użyły artylerii, wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych oraz czołgów wzdłuż całej linii frontu w celu zniszczenia umocnień ukraińskich pozycji. Nasiliły się działania bojowe w okolicach wsi Tomyna Bałka.

W ciągu ostatniej doby ukraińska obrona przeciwlotnicza i piechota strąciły siedem rosyjskich samolotów bezzałogowych i osiem pocisków manewrujących.

Na terytorium Donbasu w ciągu ostatniej doby siły ukraińskie odbiły 12 ataków wroga, zniszczyły sześć czołgów, pięć systemów artyleryjskich, 15 pojazdów opancerzonych i osiem samochodów.

07:14 Tatiana, mieszkanka Makarowa: przystawił mi do głowy pistolet; powiedziałam, że będę patrzeć mu w oczy, żeby zapamiętał mnie do końca życia

Przystawił mi do głowy pistolet. Powiedziałam, że przez cały ten czas będę patrzeć mu w oczy, żeby zapamiętał mój wzrok do końca życia – mówi PAP Tatiana, 45-letnia mieszkanka Makarowa. W trakcie okupacji części położonego w obwodzie kijowskim miasta Rosjanie zamieszkali w jej domu, próbowali zabrać jej oszczędności i w końcu zagrozili śmiercią.

„Przez miesiąc mieszkaliśmy z mężem w piwnicy własnego domu. Orki weszły na nasze podwórko i zakomunikowały, że będą mieszkać u nas, a my mamy wynosić się do piwnicy” – wspomina kobieta. „Robili tam, co chcieli” – dodaje.

Tatiana jest dyrektorką szkoły w liczącym przed wojną około 10 tysięcy mieszkańców Makarowie. Dziś budynek placówki jest zupełnie zniszczony, a jego pracownicy wraz z kilkoma wolontariuszami próbują usunąć lżejsze części zbombardowanej konstrukcji.

„Szukali pieniędzy. Wiedziałam o tym, dlatego wcześniej przykleiłam taśmą klejącą część naszych oszczędności do własnego ciała. To było kilkaset dolarów w kilku banknotach, którymi okleiłam brzuch” – tłumaczy. „Na szczęście ich nie znaleźli” – dodaje.

„Chcieli też zabić męża, jak robili to z wieloma mężczyznami, których podejrzewali o przynależność do armii. Jakoś udało mi się ich ubłagać” – wspomina rozmówczyni PAP.

Tatiana przyznaje, że „tylko cudem przeżyła ten miesiąc”. „Poza groźbami najgorszy był brak jedzenia. W piwnicy jedliśmy tylko to, co wcześniej tam trzymaliśmy. Nie zdążyliśmy przecież zrobić żadnych zapasów” – przyznaje.

Rozmowę przerywa dzwonek telefonu. Po krótkiej wymianie zdań kobieta przeprasza i mówi, że musi jechać na identyfikację zwłok swojej byłej pracownicy. „To dziewczyna, która zaangażowała się w pomoc przy ewakuacji mieszkańców miasta” – wyjaśniają sprzątające szkolne podwórko kobiety. „Bus, którym pomagała wywozić ludzi, został ostrzelany. Przeżyła i wróciła do Makarowa, by kontynuować ewakuację innych; za kolejnym razem nie miała tyle szczęścia” – dodają.

Wielu mieszkańców regionu zginęło na drogach, którymi próbowali przedostać się w bezpieczniejsze części kraju.

„Ołeksandr wyjechał ze swoim przyjacielem poza miasto, by sprawdzić bezpieczeństwo dróg prowadzących na zachód Ukrainy. Do Makarowa zbliżali się już Rosjanie, w samym mieście słychać było odgłosy niedalekich walk. Chciał sprawdzić, czy będzie mógł bez większego ryzyka przewieźć swoją rodzinę” – 45-letni Wowa przytacza PAP historię pracującego w jego przedsiębiorstwie kierowcy.

„Jego samochód został ostrzelany, wraz z przyjacielem zginął na miejscu. Rosjanie umieścili później pod ich ciałami miny, auto stało w tym samym miejscu – na poboczu drogi – przez miesiąc, ich rodziny nie mogły zabrać zwłok. Dopiero po wyzwoleniu tego terenu ciała wydobyto z samochodu i pochowano” – wspomina przedsiębiorca.

Rozpoczęta na początku marca okupacja części miasta zakończyła się w kwietniu, gdy Rosjanie wycofali się z zajmowanych wokół Kijowa obszarów. Szacuje się, że wskutek walk i ostrzału Makarów został zniszczony w około w 40 procentach.

07:13 Kobieta uratowana z Azowstalu: traciliśmy nadzieję, że kiedykolwiek wyjdziemy

To było okropne, traciliśmy nadzieję, że kiedykolwiek wyjdziemy – powiedziała BBC Keteryna, która wraz z dwójką dzieci spędziła dwa miesiące w bunkrze pod zakładami Azowstal w oblężonym przez wojsko rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy.

Keteryna wysiadła z autobusu ewakuacyjnego w kontrolowanym przez siły ukraińskie Zaporożu; cały jej dobytek upchnięty był w małym plecaku. Jej dzieci w wieku sześciu i 11 lat przetarły oczy – wcześniej przez dwa miesiące nie widziały światła słonecznego.

„To, jak żyliśmy, mówiąc szczerze, było okropne. Od rana i w nocy byliśmy bombardowani. Artyleria, rakiety, naloty z powietrza” – opowiada, cytowana przez BBC.

„Nasze dzieci nie mogły spać. Płakały, bały się. My też. Były chwile, gdy traciliśmy nadzieję, że kiedykolwiek wyjdziemy” – dodała Keteryna.

Żyli w ciemnościach, żywiąc się racjami otrzymywanymi od grupy ukraińskich żołnierzy. Azowstal był ostatnim bastionem obrony Mariupola. Większość miasta została obrócona w ruinę przez rosyjskie bombardowania i ostrzały.

W weekend Keteryna i jej dzieci ujrzały światło słoneczne po raz pierwszy od ponad 60 dni. Dzięki skomplikowanej operacji ewakuacyjnej z bunkrów pod Azowstalem udało się uratować około 100 osób.

Była wśród nich również Inna Babusz, która ukrywała się tam z 17-letnią córką. „Mieliśmy nadzieję, że każdy kolejny dzień będzie ostatnim w tym piekle. Że wrócimy do domu w pokojowym Mariupolu, ale teraz on nie istnieje” – powiedziała, cytowana przez BBC.

05:33 USA. Zastępczyni sekretarza stanu USA: Polska zawsze symbolizowała pragnienie wolności

Polska stoi w awangardzie narodów wspierających walkę Ukraińców i Białorusinów o wolność i całą swoją historią symbolizuje pragnienie wolności – powiedziała we wtorek asystent sekretarza stanu USA ds. europejskich Karen Donfried podczas uroczystości z okazji święta Konstytucji 3 maja w Waszyngtonie. Podczas uroczystości obecny też był m.in. wicepremier Piotr Gliński.

„Trzeciego maja 1791 roku Polacy pokazali przywiązanie do demokratycznych wartości, które Polska kontynuuje do dzisiaj (…) Polscy parlamentarzyści podjęli te działania w obliczu autorytarnej Rosji, która zagrażała swoim sąsiadom…Jak mało się zmieniło” – powiedziała Donfried, główna dyplomatka odpowiedzialna w administracji Joe Bidena za Europę. Była jednym z gości honorowych podczas obchodów wtorkowego święta w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie.

Donfried w swoim wystąpieniu podkreśliła, że cała historia Polski – w tym walka o niepodległość, prawa kobiet na początku XX w., czy starania Solidarności – pokazuje, że Polska jest „symbolem pragnienia wolności”. Dodała też, że dziś, kiedy Warszawa stoi w „awangardzie” państw wspierających Ukrainę oraz wolność Białorusinów, wpisuje się w hasło „za wolność naszą i waszą”.

Na to samo zwrócił uwagę w swoim wystąpieniu wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, przebywający w Waszyngtonie w ramach kilkudniowej wizyty.

„To nie przypadek, że nasi bohaterzy narodowi, Kazimierz Pułaski i Tadeusz Kościuszko, brali udział w wojnie o amerykańską niepodległość, a Kościuszko walczył też w obronie konstytucji 3 maja, aktu będącego wyrazem pragnienia wolności narodów Rzeczpospolitej Obojga Narodów” – powiedział polityk.

„Nie możemy i nigdy nie zaakceptujemy rosyjskiej agresji (…) będziemy twardo sprzeciwiać się rosyjskiemu kłamstwu, które nazywa niewolę wolnością” – zadeklarował Gliński.

Inny z honorowych gości, senator Jim Risch, najwyższy rangą Republikanin w komisji spraw zagranicznych, zwracał uwagę na to, że Polacy pokazują obecnie swoją tradycyjną gościnność, otwierając się na ukraińskich uchodźców.

Powiedział też, że w obliczu „średniowiecznej” inwazji Rosji – dokonywanej przez „mordercę” – dobrze widać, jak wielkie znaczenie ma NATO. Dodał, że Rosji nie można będzie ufać przez długi czas i Stany Zjednoczone liczą na Polskę, że będzie nadal podtrzymywała wschodnią flankę Sojuszu.

„Przez lata Polska ostrzegała Zachód przed Rosją. Niestety, tegoroczna inwazja Rosji na Ukrainę podkreśla wszystko to, co Polska przez te lata mówiła” – powiedział polityk.

Ambasador RP Marek Magierowski nazwał wojnę na Ukrainie „ludobójczą”, lecz wyraził przekonanie, że Rosja zostanie pokonana, a Polska wraz z USA pomogą w odbudowie kraju. Honorowo powitał też obecną podczas uroczystości ambasador Ukrainy Oksanę Markarową i uczcił ofiary wojny chwilą ciszy.

Podczas uroczystości wręczono odznaczenia dwóm obywatelom USA związanym z Polską. Robert David Gamble został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, m.in. za rozwój ruchu Anonimowych Alkoholików w Polsce. Drugim był Zbigniew Józef Jamróz, który m.in. za „wspieranie suwerenności i niepodległości” i praw człowieka w czasach PRL został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności.

04:04 Ukraina przygotowuje kolejną ewakuację z Mariupola

Ukraina przygotowuje na środę kolejną ewakuację cywilów z opanowanego niemal całkowicie przez Rosjan portowego miasta Mariupol na południowym wschodzie kraju – poinformował w nocy z wtorku na środę szef administracji obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch na Telegramie.

Miejscem zbiórki ma być centrum handlowe w zachodniej części Mariupola, oddalone jednak wiele kilometrów od kombinatu metalurgicznego Azowstal, który jest ostatnim bastionem ukraińskiego oporu w mieście i gdzie ukrywa się jeszcze wielu cywilów.

We wtorek, z pomocą ONZ i Czerwonego Krzyża, udało się ewakuować z zakładów Azowstal i samego Mariupola 156 cywilów – kobiet, dzieci i osób starszych. Zostali oni przewiezieni autobusami do Zaporoża. Uratowanie tych ludzi z ogromną ulgą przyjął prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Wreszcie są całkowicie bezpieczni” – powiedział Zełenski w nagraniu wideo wyemitowanym we wtorek wieczorem.

Mer Mariupola Wadym Bojczenko poinformował, że w mieście, które przed rosyjską agresją liczyło około 400 tys. mieszkańców, wciąż znajduje się około 100 tys. cywilów.

03:15 Zełenski o rosyjskich atakach rakietowych: oznaki słabości Moskwy

Prezydent Wołodymyr Zełenski uważa, że liczne wtorkowe ataki rakietowe na Ukrainę są oznakami słabości Moskwy. „Najwyraźniej rosyjska armia wyjątkowo nerwowo zareagowała na nasze sukcesy” – powiedział Zełenski w nagraniu wideo wyemitowanym we wtorek wieczorem.

„Rosjanie maskują jedynie swoją niemoc, ponieważ Ukraina jest dla nich za silna” – stwierdził Zełenski.

Z kolei szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak napisał w komunikatorze Telegram, że ataki na ukraińską infrastrukturę kolejową mają na celu zatrzymanie dostaw zachodniej broni. „Ale to się nie uda” – podkreślił Jermak.

Rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ignat poinformował, że rosyjska armia wystrzeliła we wtorek ponad 20 rakiet, w tym wiele ze znajdujących się nad Morzem Kaspijskim bombowców dalekiego zasięgu. Obrona powietrzna Ukrainy przechwyciła osiem pocisków manewrujących. Według władz w Kijowie celem tych ataków były głównie obiekty kolejowe i energetyczne.

00:18 Zełenski przyjął lidera niemieckiej opozycji

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyjął we wtorek wieczorem lidera niemieckiej opozycji Friedricha Merza. Szef CDU jest pierwszym czołowym niemieckim politykiem, który pojechał do Kijowa po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Agencja dpa podkreśla, że spotkanie Zełenskiego z Merzem jest dużym zaskoczeniem, gdyż nie było wcześniej planowane. Podczas krótkiej wizyty w Kijowie szef CDU spotkał się, zgodnie z planem, także z premierem Ukrainy i przewodniczącym parlamentu.

Merz zapewnił o pełnej solidarności z Ukrainą: „Niemcy stoją po stronie Ukrainy i jej bohaterskiego narodu”.

O szczegółach swych rozmów w Kijowie nie chciał mówić. Podkreślił jednak, że był wstrząśnięty ogromem zniszczeń, jakie zobaczył w mieście Irpień, położonym w aglomeracji kijowskiej. „Trzeba zobaczyć z bliska jak straszliwa jest ta wojna” – powiedział.

W rozmowie z niemiecką stacją telewizyjną ZDF udzielił rady kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi, by osobiście pojechał na Ukrainę. „Takich rozmów nie można prowadzić przez telefon, ani też w formie wideokonferencji” – podkreślił Merz.

W poniedziałek wieczorem kanclerz Scholz stwierdził w wywiadzie telewizyjnym, że nie wybiera się do Kijowa, bo w kwietniu władze Ukrainy zablokowały przyjazd prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, jak zauważa agencja AFP, krytykowanego za bliskie relacje z Rosją w ostatnich latach.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj