94. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Atak rakietowy w obwodzie chersońskim

(Fot. Facebook.com/GeneralStaff.ua)

24 lutego rozpoczęła się pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę. Do tej pory wojska rosyjskie nie radziły sobie dobrze w operacjach na obszarach zabudowanych. Na terenach wokół Siewierodoniecka czynią stopniowe postępy, ale nie okrążyły całkowicie obrońców ukraińskich. Zamknięcie okrążenia jest jednak możliwe w najbliższych dniach. Jednocześnie armia ukraińska spowolniła natarcie Rosjan na większości kierunków.

19:22 Sztab generalny: siły ukraińskie atakują w obwodzie chersońskim

Siły ukraińskie zaczęły ofensywę w obwodzie chersońskim na południu kraju, zadając przeciwnikowi straty i zmuszając do przejścia na mniej wygodne pozycje – poinformował w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Według sztabu wróg wzmacnia w obwodzie chersońskim obronę przeciwlotniczą przy pomocy systemów rakietowych S-300.

Na kierunku słowiańskim siły rosyjskie podejmują działania, by wznowić ofensywę. Przeciwnik nadal przerzuca koleją broń i sprzęt wojskowy oraz inne zasoby z terytorium Rosji w okolice Kupiańska w obwodzie charkowskim. Wróg ostrzelał z samolotów bezzałogowych pozycje ukraińskie w kilku miejscach, a także przeprowadził atak lotniczy w okolicach wsi Dowheńke.

Na kierunku donieckim wojska rosyjskie prowadzą intensywne działania bojowe w stronę Łymanu, Siewierodoniecka, Bachmutu i Awdijiwki z zamiarem otoczenia Lisiczańska i Siewierodoniecka oraz zajęcia całego obwodu ługańskiego w jego administracyjnych granicach. Siły rosyjskie umacniają się w okolicach Łymanu.

Na kierunku siewierodonieckim wróg prowadził przy wsparciu artylerii natarcie w stronę miejscowości Boriwske w obwodzie ługańskim, ale poniósł straty i wycofał się na wcześniej zajmowane pozycje.

Na kierunku awdijiwskim przeciwnik prowadził intensywny ostrzał artyleryjski wzdłuż całej linii frontu; działania bojowe nadal trwają.

Siły rosyjskie prowadzą na kierunku siewierskim szturm na odcinku granicy rosyjsko-ukraińskiej przylegającym do obwodu briańskiego i kurskiego, by nie dopuścić do przerzucenia wojsk rosyjskich w inne miejsca.

19:09 Na wjeździe do Melitopola zawieszono znak „Rosja na zawsze”

Na wjeździe do okupowanego przez wojska rosyjskie Melitopola na południowym wschodzie Ukrainy zawieszono znak „Melitopol. Rosja na zawsze”. Mer miasta Iwan Fedorow przestrzegł w sobotę mieszkańców przed przyjmowaniem rosyjskich paszportów.

„Rosjanie przybili znak +Melitopol. Rosja na zawsze+ na wjeździe do miasta” – podaje serwis Bukwy i publikuje nagranie, na którym widać trzy osoby zawieszające tablicę na znaku drogowym z nazwą miasta.

Mer Fedorow zaapelował tymczasem do mieszkańców, by nie przyjmowali rosyjskich paszportów i nie pracowali dla okupacyjnych władz – przekazuje Hromadske. Zaznaczył, że taki dokument nie jest uznawany ani przez Ukrainę, ani przez organizacje międzynarodowe.

Co więcej, według Fedorowa Rosjanie wydają paszporty Ukraińcom, by następnie mobilizować ich do armii. Zauważył, że w ten sposób zostali już zmobilizowani mieszkańcy części Donbasu niebędącej pod kontrolą władz w Kijowie. Ocenił, że Rosjanie wykorzystali ich jako „mięso armatnie”.

17:47 Doradca mera Mariupola: do miasta przybyli kadyrowcy; nie będzie żadnej odbudowy, tylko grabież i terror

W piątek wieczorem do Mariupola przybyła duża grupa kadyrowców, czyli czeczeńskich żołnierzy z rosyjskiej Gwardii Narodowej; jest to potwierdzenie, że nie będzie żadnej „odbudowy” miasta, tylko wyłącznie grabież i terror – poinformował w sobotę na Telegramie doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

– Rosyjscy okupanci oddali miasto kadyrowcom. (…) Z pomocą czeczeńskich wojskowych najeźdźcy znaleźli miejscowych specjalistów do pracy w porcie w Mariupolu (załadunku wyrobów metalowych na statki – PAP) – przekazał doradca mera.

Wcześniej, w czwartek, Radio Swoboda poinformowało, że rosyjska okupacyjna administracja planuje wywieźć z portu w zajętym Mariupolu ukraińskie wyroby metalowe i zboże, wykorzystując w tym celu statki zarejestrowane w innych państwach.

W ocenie dyrektora Mariupolskiego Morskiego Portu Handlowego Ihora Barskiego, wartość tych produktów metalowych wynosi około 170 mln dolarów. Z kolei kolaboracyjny „mer” Mariupola Kostiantyn Iwaszczenko potwierdził w środę w rozmowie z rosyjskim dziennikiem „Kommiersant”, że pierwszy statek jest już przygotowywany do załadunku i ma przetransportować do Rostowa nad Donem około 3 tys. ton metalu.

W mieście nad Morzem Azowskim, zajętym przez wojska Rosji, panuje dramatyczna sytuacja humanitarna. W ocenie Andriuszczenki w ciągu trzech miesięcy rosyjskiej inwazji zginęło co najmniej 22 tys. mieszkańców Mariupola.

17:37 Ministerstwo obrony zdementowało doniesienia o możliwym powtórnym rosyjskim natarciu na Kijów

Nie widzimy żadnych oznak, które mogłyby świadczyć o przygotowaniach Rosji do powtórnego szturmu na Kijów – poinformowała w sobotę wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, cytowana przez gazetę internetową Ukrainska Prawda. Polityk dodała, że pogłoski o nowym ataku mogą być rozpowszechniane przez wroga w celu wywołania paniki.

– Wśród kijowian wybuchła naprawdę duża panika. Poprzedniego wieczora odebrałam mnóstwo telefonów (w sprawie możliwego rosyjskiego natarcia na stolicę Ukrainy – PAP), a potem przez całą noc pozostawałam w kontakcie z naczelnym dowódcą armii generałem Walerijem Załużnym oraz szefem wywiadu wojskowego Kyryło Budanowem – powiedziała Malar.

Jak podkreśliła wiceszefowa resortu obrony, pojawiły się pogłoski, jakoby najeźdźcy mieli przypuścić ponowny szturm na Kijów w sobotę o godz. 4 nad ranem.

– Wróg może wywoływać takie fale paniki. Początkowo ta „informacja” pojawiła się w rosyjskich sieciach społecznościowych, a dopiero potem przeniknęła do naszego kraju – dodała ukraińska polityk.

Wcześniej, w piątek, niezależny rosyjski serwis Meduza przekazał doniesienia, że Kreml po raz kolejny rozważa możliwość ataku na Kijów i wciąż liczy na pełne zwycięstwo w wojnie z Ukrainą. Według Meduzy w administracji prezydenckiej w Moskwie, na tle natarcia wojsk rosyjskich w Donbasie, znów pojawiła się nadzieja na „wygranie wojny w ciągu kilku miesięcy”. Plan maksimum Kremla miałby natomiast zakładać opanowanie ukraińskiej stolicy.

Po nieudanym szturmie na Kijów pod koniec lutego i w marcu, siły agresora zostały wyparte z obwodów kijowskiego, czernihowskiego, sumskiego i żytomierskiego na początku kwietnia.

16:35 SBU: rośnie liczba gwałtów w Rosji w miejscu stacjonowania wojsk

W Rosji w obwodzie biełgorodzkim, wykorzystywanym przez armię rosyjską jako punkt przejściowy, rośnie liczba gwałtów na mieszkankach – podaje w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), powołując się na przechwyconą rozmowę telefoniczną.

– Rosyjscy wojskowi zaczęli dopuszczać się masowych zbrodni nawet na terytorium Rosji – pisze SBU w komunikatorze Telegram.

W obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą, wykorzystywanym przez rosyjskie wojsko jako punkt przejściowy, znacznie wzrosła liczba zgłoszeń w sprawie gwałtów – podaje ukraińska służba, powołując się na przechwyconą rozmowę.

– Mamy w prokuraturze tyle zgłoszeń o gwałtach (…) – mówi małżonka rosyjskiego wojskowego, która – według SBU – pracuje w rosyjskich organach ścigania. Jak dodaje, do gwałtów zaczęło dochodzić częściej po przybyciu żołnierzy z innych regionów – czytamy.

– Mama mówi, że do nich przyjechał tam i Władywostok i Chanty-Mansyjsk, Chakasja – wylicza kobieta.

Opowiada historię dziewczyny, której znajomość z rosyjskim wojskowym zakończyła się zgwałceniem przez 15 wojskowych – zaznacza SBU.

– Widzimy więc, że przez własną armię cierpią też Rosjanki. Ciekawe, co na taką tendencję powie kobieta z innej rozmowy przechwyconej przez SBU, która zachęcała swojego męża do gwałcenia Ukrainek? – dodaje SBU we wpisie.

16:30 Zełenski: nie rozumiem, dlaczego Haga ma wątpliwości w sprawie wejścia Ukrainy do UE

Jestem przekonany, że Ukraina wygra wojnę z Rosją – oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie udzielonym holenderskiej telewizji. Ukraiński przywódca powiedział także, że „nie rozumie holenderskich wątpliwości co do kandydatury jego kraju do UE”.

Rozmowa została nagrana w Kijowie i wyemituje ją w sobotę wieczorem program Nieuwsuur holenderskiej telewizji publicznej.

Prezydent powiedział w niej, że jest przekonany, iż jego kraj wygra wojnę z rosyjskim agresorem.

– Chcemy walczyć do ostatniego tchu, ale nie do ostatniego człowieka – oznajmił Zełenski. W jego ocenie Rosja nie liczy się ze stratami ludzkimi, a tych będą „nie dziesiątki, ale setki tysięcy”.

Zełenski twierdzi, że aby zakończyć wojnę, musi dojść do rozmów tylko z jedną osobą. Ma na myśli rosyjskiego prezydenta.

– Nie ma innych ludzi, z którymi możesz rozmawiać. Wszyscy ci ludzie są niczym – Putin decyduje o wszystkim – powiedział ukraiński lider.

Prezydent zauważył, że wojna trwa znacznie dłużej niż początkowo sądził prezydent Rosji ze względu na zaciekły opór armii ukraińskiej. Wskazał, że Ukraińcy są niezwykle zmotywowani.

– Nie sądzę, aby Putin rozumiał, że mieszkańcy wschodniej Ukrainy, nie chcą być częścią Rosji – dodał Zełenski.

– Nie rozumiem powściągliwości holenderskich polityków wobec członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej – powiedział ukraiński prezydent, komentując europejskie aspiracje swojego kraju. Jego zdaniem poparcie dla ukraińskiej akcesji jest w holenderskim społeczeństwie „wystarczająco duże”.

Zełenski ujawnił, że omawiał tę kwestię z premierem Markiem Rutte w czwartek.

– Powiedziałem bardzo otwarcie: jeśli uważasz, że nie ma dla nas miejsca w UE, to powinieneś powiedzieć tak wyraźnie – dodał prezydent.

16:09 Byłego prezydenta Poroszenki nie wypuszczono za granicę

Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko został w sobotę zawrócony na granicy z Polską – podaje agencja Ukrinform. Lidera opozycyjnej partii Europejska Solidarność nie wypuszczono z kraju także dzień wcześniej.

Agencja powołuje się na wpis w mediach społecznościowych deputowanej Europejskiej Solidarności Wiktorii Siumar.

Według niej strażnicy graniczni powiedzieli, że polityk nie przedłożył wszystkich odpowiednich dokumentów. Nie sprecyzowano jednak, o jakie dokumenty chodzi – dodała.

Poroszenko również w piątek bezskutecznie próbował przekroczyć granicę w punkcie Rawa Ruska jako członek oficjalnej delegacji ukraińskiego parlamentu na posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Wilnie. Iryna Heraszczenko z Europejskiej Solidarności napisała na Facebooku, że polityka nie wypuszczono z kraju „bez wyjaśnienia przyczyn”, mimo tego, że odpowiedni dokument w sprawie delegacji był podpisany przez przewodniczącego parlamentu Rusłana Stefańczuka.

Później – jak podaje Ukrinform – media poinformowały, że strażnicy graniczni jako przyczynę zawrócenia z granicy podali problem z potwierdzeniem pozwolenia, a dokładniej – problem ze sczytaniem kodu QR. Siumar napisała w sobotę, że tego dnia kod udało się sczytać.

Ukraińska Prawda pisze, że otoczenie Poroszenki oskarżyło władze o „polityczne zamówienie” i stwierdziło, że nie ma podstaw, by odmawiać 56-letniemu politykowi wyjazdu, ponieważ jako deputowany nie jest objęty obowiązkiem wojskowym.

Straż graniczna na razie nie skomentowała oficjalnie tej sytuacji.

16:05 Doradca mera Mariupola: rosyjskie obietnice odszkodowań za utracone mienie okazały się oszustwem

Obiecywane przez okupacyjne rosyjskie władze odszkodowania za zniszczone w Mariupolu domy i mieszkania okazały się oszustwem; warunki otrzymania kompensaty są niemożliwe do spełnienia – poinformował w sobotę na Telegramie doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko.

– Ministerstwo budownictwa Donieckiej Republiki Ludowej (samozwańczej parapaństwowej struktury kontrolowanej przez Moskwę – PAP) wyjaśniło, że w celu otrzymania odszkodowania posiadacze zniszczonych nieruchomości muszą przedstawić oryginały dokumentów potwierdzających prawo własności. Nietrudno się domyślić, że wszystkie takie dokumenty obróciły się w popiół lub zostały pogrzebane na wieczne czasy pod gruzami – napisał polityk.

Andriuszczenko dodał, że okupacyjne władze zrzucają z siebie odpowiedzialność i nie próbują wyjaśniać sytuacji.

– Administracja Mariupola wzrusza ramionami i kieruje do władz Donieckiej Republiki Ludowej. (Oni) też wzruszają ramionami i mówią, że to decyzja Rosji. Koło się zamyka – podkreślił doradca mera.

Wcześniej, 16 maja, Andriuszczenko powiadomił, że mieszkańcy Mariupola są zmuszani do podpisywania oświadczeń, że „zniszczeń (miasta) dokonały wojska ukraińskie” w zamian za obietnicę odszkodowania od Rosji za zrujnowane domy lub śmierć bliskich. W związku z tym w Mariupolu ogłoszono rejestrację w celu otrzymania odszkodowań. Za utracone mieszkanie Rosjanie mieli obiecywać 500 tys. rubli (ok. 6 tys. dolarów), a za śmierć bliskiej osoby – 3 mln rubli (ok. 33 tys. dol.).

Już w połowie maja doradca mera przewidywał, że kompensaty nie zostaną wypłacone.

– Tylko na realizację swoich obietnic wobec mieszkańców Mariupola Rosja musiałaby wydać nie mniej, niż 2,5 mld dolarów – zauważył wówczas Andriuszczenko.

W nocy z wtorku na środę polityk poinformował w rozmowie ze stacją CNN, że rosyjskie wojska zamordowały w Mariupolu co najmniej 22 tys. osób.

15:55 15 lat za ujawnianie Rosjanom ukraińskich obiektów wojskowych

Na 15 lat więzienia skazał sąd Ukraińca, który przekazywał rosyjskim okupantom informacje o rozmieszczeniu obiektów wojskowych w Charkowie, w wyniku czego zostały one ostrzelane ogniem artyleryjskim – podała w sobotę Prokuratura Generalna Ukrainy na Telegramie.

Mężczyzna – mieszkaniec obwodu donieckiego – został uznany na winnego zdrady stanu. Oprócz pozbawienia wolności skazano go też na konfiskatę mienia.

Prokuratura przekazała, że skazany próbował kontynuować swą działalność w Użhorodzie na zachodzie Ukrainy, ale został zatrzymany.

15:39 Zełenski: postulaty ustępstw terytorialnych nie uwzględniają zwykłych ludzi

Politycy, którzy radzą Ukrainie zrezygnować z części terytorium w zamian za iluzję pokoju, nie biorą pod uwagę milionów Ukraińców – oświadczył w sobotę prezydent Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych.

– Za geopolitycznymi spekulacjami tych, którzy radzą Ukrainie coś oddać Rosji, +wielcy geopolitycy+ nigdy nie chcą widzieć zwyczajnych ludzi. Zwyczajnych Ukraińców. Milionów tych, którzy żyją na terytorium, jakie proponują wymienić za iluzję pokoju. Trzeba zawsze widzieć ludzi. I pamiętać, że wartości to nie tylko słowo – oznajmił Zełenski.

Zamieścił przy tym zdjęcia przedstawiając wojenne realia w swoim kraju.

Zełenski wezwał w środę społeczność międzynarodową do bardziej zdecydowanego opowiedzenia się po stronie jego kraju, odpierającego rosyjską agresję. Podkreślił, że nadal zbyt wielu ogląda się na Rosję i własne interesy.

Zełenski wskazał na „rozczarowujące” wystąpienia podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Prezydent Ukrainy skrytykował także byłego szefa amerykańskiej dyplomacji Henry’ego Kissingera, który powiedział, że Ukraina, jeśli chce osiągnąć pokój, powinna oddać Rosji część swojego terytorium.

Prezydent Ukrainy oświadczył online podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, że jego kraj nie odda żadnej części swego terytorium i będzie walczył o odzyskanie obszarów zajętych przez Rosję. Podkreślił, że jest gotów do rozmów z Moskwą, ale tylko wtedy jeśli Rosja wycofa się z terytorium Ukrainy.

15:29 Rzeczniczka praw człowieka: ukraińscy jeńcy torturowani w rosyjskiej niewoli

Ukraińscy wojskowi w rosyjskiej niewoli byli rażeni prądem, podawano im nieznaną substancję, powodującą utratę przytomności, a kobiety zmuszano do aktów płciowych – informuje w sobotę ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.

Zwolnieni z niewoli ukraińscy wojskowi, przebywający w jednej z placówek medycznych, poinformowali o faktach tortur ze strony okupantów – przekazuje Denisowa na Facebooku.

Większość ukraińskich wojskowych trafiła do niewoli pod Mariupolem. Początkowo byli przetrzymywani w piwnicach i budynkach gospodarczych – relacjonuje rzeczniczka. Następnie przeniesiono ich do wartowni, aresztu śledczego w Doniecku i kolonii karnej nr 120, znajdujących się na tymczasowo okupowanym terytorium ukraińskim. Później wojskowi trafili do aresztów śledczych w Taganrogu i Woroneżu w Rosji.

Denisowa pisze, że podczas przenoszenia do innego miejsca jeńcom zawiązywano oczy taśmą, na głowy wkładano im worki, a ręce związywano.

Wojskowi byli torturowani w niewoli; grożono im śmiercią, bito ich i poniżano – informuje rzeczniczka.

Według relacji żołnierzy ze szczególnym okrucieństwem torturowano oficerów Sił Zbrojnych Ukrainy i członków specjalnego pododdziału Azow. Podczas przesłuchań ukraińscy wojskowi musieli klęczeć, byli bici kolbą od automatu w palce stóp i otwarte rany, stosowano wobec nich kombinerki, zarzucano im pętlę na szyję i duszono ich. Torturowano ich też prądem, bito młotkiem i kopano.

Ukraińscy wojskowi poinformowali też, że Rosjanie podawali im nieznaną substancję, której nazwa zaczynała się na literę „M”. Po podaniu jej jeńcy tracili przytomność i pamięć.

Rosjanie także zmuszali Ukraińców do nauki wiersza „Wybaczcie, nasi Rosjanie”, hymnu Rosji, historii herbu i flagi Rosji – mówili jeńcy. Jeśli wojskowi odmawiali nauki, stosowano wobec nich tortury.

Ukraińskie żołnierki, które trafiły do niewoli i były przetrzymywane w donieckim areszcie śledczym, opowiedziały, że w celach przeznaczonych dla 2-3 osób, przebywało co najmniej 17-20 ludzi. Zamiast toalety kobiety były zmuszone do korzystania z wiadra. Nie miały środków higienicznych, ani możliwości umycia się.

Wywierano wobec nich nacisk psychologiczny: na ich oczach brutalnie bito ukraińskich żołnierzy. Zmuszano je też do stosunków płciowych.

Ranni jeńcy nie otrzymywali koniecznej pomocy medycznej. Nie dostawali też wody – jedynie 1,5 litra na 30-40 osób, mieli też ograniczone racje żywnościowe – pisze Denisowa. W tzw. Donieckiej Republice Ludowej dzienna racja składała się z kromki chleba i kawałka słoniny. Czasami wydający żywność Rosjanie zastraszali Ukraińców, mówiąc, że to ludzkie mięso.

14:55 Atak rakietowy w obwodzie chersońskim: jedna osoba zabita, sześć rannych

Jedna osoba zginęła, a sześć odniosło obrażenia w sobotę na skutek rosyjskiego ataku rakietowego w hromadzie czornobaiwskiej w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – poinformowała prokuratura obwodowa na Facebooku.

Rakieta trafiła w budynek prywatny. Pod gruzami zginął 33-letni mężczyzna. Sześcioro cywilów doznało obrażeń o różnym stopniu ciężkości.

Jak podkreśliła prokuratura, organy ścigania robią wszystko, co w ich mocy, by udokumentować zbrodnie wojenne, popełniane przez rosyjskich żołnierzy.

13:49 Straż Graniczna zatrzymała Ukraińca z rosyjskim paszportem, który służył w armii Rosji

Straż Graniczna Ukrainy poinformowała w sobotę, że zatrzymała mężczyznę, który w 2009 roku uzyskał obywatelstwo Rosji i służył w jej siłach zbrojnych w służbie kontraktowej. Teraz, posługując się paszportem Ukrainy, próbował wjechać do kraju z Białorusi.

W oświadczeniu na serwisie Telegram służby graniczne poinformowały, że mężczyzna jest podejrzany o zdradę stanu.

Jak ustalono, w 2009 roku wyjechał on z Ukrainy do Rosji. Otrzymał obywatelstwo tego kraju. W latach 2013-14 przeszedł służbę zasadniczą w armii rosyjskiej, po czym w 2016 roku podpisał kontrakt z siłami zbrojnymi FR. „Według posiadanych informacji oddział, w którym służył mężczyzna brał udział w działaniach wojennych w Donbasie” – dodała Straż Graniczna.

Dodała, że zatrzymała mężczyznę wspólnie ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy.

W przeszłości Rosja wymagała od obywateli Ukrainy, by zrzekli się paszportu ukraińskiego przyjmując jej obywatelstwo, ale w praktyce wymóg ten nie był przestrzegany.

13:22 Wywiad wojskowy: wojska Rosji mają problemy z zaopatrywaniem swych oddziałów

Wojska rosyjskie mają problemy z zaopatrywaniem swoich oddziałów, bo w obawie przed utratą sprzętu dowódcy zabraniają wyjazdów aut wojskowych do ewakuowania rannych i dowożenia produktów i paliwa – ocenia w sobotę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

W komentarzu na serwisie Telegram wywiad podaje, że do tej pory rosyjskie oddziały zaopatrzenia zaangażowały 45 proc. posiadanych pojazdów. „Mimo to okazało się, że system logistyczny nie jest w stanie zapewnić potrzeb znacznej liczby wojsk w odległości ponad 100 km od granicy Rosji” – ocenia wywiad.

Jak dodaje, „aby uniknąć odpowiedzialności za utratę sprzętu, dowódcy oddziałów zaopatrzenia materiałowo-technicznego wojsk okupacyjnych zabraniają kierowcom ewakuowania rannych i dowożenia produktów i paliwa do oddziałów na linii frontu. Ponad 3 tysiące samochodów na tyłach armii agresora nadal stoi w punktach stałej dyslokacji”.

W komunikacie wywiad podał także, że od początku rosyjskiej inwazji siły ukraińskie zniszczyły ponad 2200 samochodów i cystern wroga.

12:43 Zełenski: musimy współpracować, by uniknąć kryzysu żywnościowego i odblokować porty

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w sobotę, że rozmawiał z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem o wsparciu dla Ukrainy. Musimy współpracować, by uniknąć kryzysu żywnościowego i odblokować ukraińskie porty – napisał na Twitterze Zełenski.

„W ramach regularnego dialogu przeprowadziłem kolejną rozmowę telefoniczną z Borisem Johnsonem. Rozmawialiśmy o zwiększeniu wsparcia obronnego dla Ukrainy, wzmożeniu pracy nad gwarancjami bezpieczeństwa, dostawach paliwa na Ukrainę” – poinformował Zełenski.

„Musimy współpracować, by zapobiec kryzysowi żywnościowemu i odblokować ukraińskie porty” – dodał prezydent Ukrainy.

Rosyjska blokada portów na Ukrainie wstrzymała eksport zbóż, których Ukraina jest ważnym producentem. Rodzi to obawy o kryzys żywnościowy, który zagraża szczególnie najbiedniejszym krajom świata.

12:36 „Bild”: czy Ukraina przegrywa wojnę na wschodzie kraju z winy kanclerza Scholza, który dostarcza za mało broni?

Sytuacja w Donbasie jest dramatyczna, żołnierzom od tygodni brakuje ciężkiej broni i amunicji – przypomina portal dziennika „Bild” i zauważa: „Nie dość, że samo opóźnianie dostaw broni na Ukrainę jest czymś złym, to kanclerz – celowo lub nieumyślnie – wprowadza chaos komunikacyjny, który psuje wizerunek Niemiec w świecie”.

W piątek kanclerz Olaf Scholz (SPD) zastanawiał się na Twitterze: „Wojna rodzi wiele pytań, takich jak: Czy przemoc można zwalczać przemocą? Czy można stworzyć pokój bez broni? Powinniśmy przedyskutować obydwa z szacunkiem. Ale jedno jest jasne: wspieramy Ukrainę, aby przemoc nie stała się normą”.

„Biorąc pod uwagę krwawą agresywną wojnę, prowadzoną przez zbrodniarza wojennego Putina przeciwko Ukrainie, w jaki sposób kanclerz może stawiać tak naiwne pytania, na które z łatwością da się odpowiedzieć (…) w centrum debaty?” – zauważa „Bild”.

Jak przypomina „Bild”, Kanclerz unika wyjazdu do Kijowa, nie chce potwierdzić, że to Ukraina musi wygrać tę wojnę, a teraz dodatkowo „dyskutuje o sprawach, które na Ukrainie, a zwłaszcza w Europie Wschodniej, można odczytywać jako prowokację”.

„Kanclerzu, tak nie może być!” – ostrzega „Bild” i podkreśla, że „Scholzowi grozi przejście do historii w oczach świata jako szefowi niemieckiego rządu, który przez wahania w sprawie dostaw broni i wypowiedzi wykorzystywane przez rosyjską propagandę nie udzielił właściwej pomocy broniącej się i ciężko poturbowanej Ukrainie”.

12:12 Niemcy. Minister gospodarki odpiera zarzuty o niewystarczającą pomoc dla Ukrainy

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck odrzuca zarzut, że Niemcy zbyt niechętnie pomagają Ukrainie. Pytany przez gazetę „Welt am Sonntag” o dostawy broni dla Ukrainy stwierdził, że „nie jest tak, że Niemcy nie dostarczają nic lub dostarczają zbyt mało”.

Habeck podkreślił w sobotę w wywiadzie dla „Welt am Sonntag”, że „w tej chwili ukraińscy żołnierze przechodzą szkolenie z obsługi samobieżnej haubicy 2000. Jest to jedna z najnowocześniejszych broni artyleryjskich. Do tego potrzebne jest szkolenie”. Dodał, że „sama Ukraina twierdzi, że jej żołnierze potrzebują do tego pełnego okresu szkolenia”.

Habeck zapewnił, że „wkrótce Niemcy dostarczą tę broń na Ukrainę. Nie jest więc wcale tak, że Niemcy nie dostarczają niczego lub dostarczają zbyt mało”.

Minister przyznał też, że „to prawda, że Berlin nie może spełnić wszystkich życzeń Ukrainy. Stwarza to pewne napięcie”.

12:02 Minister obrony: dzięki współpracy kilku państw otrzymaliśmy ulepszone haubice M109

Dzięki współpracy partnerów Ukraina otrzymała ulepszony wariant haubic samobieżnych M109, a także pociski przeciwokrętowe Harpoon i ponad 100 dronów; to jasno wskazuje, że Ukraina nie jest sama – ogłosił w sobotę minister obrony tego kraju Ołeksij Reznikow.

„Ukraina już otrzymała samobieżne haubice M109 w jednym ze zmodyfikowanych wariantów. To sprzęt bardzo wysokiej jakości. Jego dostawa była wynikiem współpracy pomiędzy kilkoma państwami” – napisał Reznikow na Facebooku.

Minister przypomniał, że na froncie sprawdzają się już trzy inne rodzaje artylerii kalibru 155 mm: haubice M777 i FH70 oraz haubice samobieżne CAESAR. „To było po prostu niemożliwe do wyobrażenia jeszcze w marcu. Ale dziś to jest już rzeczywistość, która zmaterializowała się dzięki wspaniałej pracy zespołowej pod przewodnictwem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego” – napisał.

Reznikow poinformował również, że obrona wybrzeża Ukrainy będzie wzmocniona pociskami przeciwokrętowymi Harpoon, które będą używane przez wyszkolone zespoły ukraińskie. „Jestem przekonany, że wojskowe braterstwo Harpoonów i naszych Neptunów pomoże nam wyzwolić nasze Morze Czarne i uczynić je znów bezpiecznym, jak również solidnie chronić Odessę” – dodał.

Minister podkreślił, że strategiczna decyzja o przejściu na ciężkie uzbrojenie stosowane przez NATO nabrała konkretnego wymiaru. „Współpraca krajów partnerskich, które przekazują Ukrainie broń i sprzęt, już jest bezprecedensowa” – ocenił.

„To nie jest zwykła uprzejmość. To wyraźny znak, że Ukraina nie jest sama” – napisał, dziękując ministrom obrony państw partnerskich.

Reznikow podkreślił jednocześnie heroizm ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. „Widzieliśmy przykłady, gdzie nowoczesna broń i sprzęt nie robiły różnicy, jeśli ludzie nie chcieli walczyć za swój kraj. Zamiast tego ukraińska armia pokazała masowe bohaterstwo połączony z dużym profesjonalizmem, a cały ukraiński naród okazał wybitną odporność” – zaznaczył.

11:33 Władze: Rosjanie ukradli z Mariupola trzy tysiące ton metalu

Z Mariupola do Rostowa nad Donem Rosjanie przewożą statkiem skradzione trzy tysiące ton wyrobów metalowych, poinformowała w sobotę w Telegramie komisarz Rady Najwyższe Ukrainy ds. praw człowieka Ludmiła Denisowa.

„Grabież raszystów na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy trwa nadal. Po kradzieży ukraińskiego zboża okupanci zaczęli kraść wyroby metalowe z Mariupola. Aby to zrobić, rozminowali część portu morskiego miasta – napisała Denisova.

Według niej, pierwszym statkiem z Mariupola do Rostowa nad Donem Rosjanie przewożą trzy tysiące ton wyrobów metalowych. Przed inwazją rosyjską na pełną skalę w porcie znajdowało się do 200 000 ton metalu i żeliwa o wartości 170 milionów dolarów.

„Swoimi działaniami okupant narusza IV Konwencję Genewską z 1949 r. o ochronie osób cywilnych w czasie wojny i art. 8 Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego” – powiedział Denisova.

Rzecznik wezwała Komisję Śledczą ONZ ds. Naruszeń Praw Człowieka podczas inwazji wojskowej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, aby wzięła pod uwagę te fakty dotyczące zbrodni wojennych i łamania praw człowieka.

Jak przypomina Ukrinform, 10 maja ukraiński wywiad poinformował, że Rosja masowo wywozi skradzioną żywność z tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy. Oprócz zboża wróg wywozi z Ukrainy duże ilości skradzionych warzyw – buraków, ziemniaków, kapusty.

11:21 Doradca prezydenta Podolak: umowy z Rosją nie są warte złamanego grosza

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ostrzegł w sobotę, że porozumienia z Federacją Rosyjską „nie są warte złamanego grosza” i że rozpętując wojnę z Ukrainą Rosja pokazała, że jest zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa.

W komentarzu na serwisie Telegram prezydencki doradca zauważył, że uzasadnienia ze strony Rosji o przyczynie wojny „są tylko grą słów”.

„Rosja rozpętałą klasyczną wojnę najeźdźczą, w duchu średniowiecza: agresor słabo wykształcony, ale obwieszony pociskami manewrującymi postanowił zająć kraj bardziej nowoczesny i zniszczyć jego naród” – oświadczył Podolak.

Powołał się na słowa rosyjskiego negocjatora Władimira Miedinskiego, który – według Podolaka – powiedział, że celem Rosji jest „uratowanie” Ukrainy i „zachowanie jej dla rosyjskich dzieci”. Podolak ocenił, że „w tłumaczeniu na język rosyjski (…) oznacza to: +chcemy zabić dzieci ukraińskie, zająć ich miasta i w ten sposób oczyścić teren dla naszych – rosyjskich dzieci”.

Doradca Zełenskiego oskarżył Rosję, że „udowodniła, że jest krajem barbarzyńskim, zagrażającym bezpieczeństwu światowemu”.

„Jeśli Zachód znów zadrży i pokaże po raz kolejny swój strach przed przerażającym światem rosyjskim, to Europę i świat czekają nowe krwawe przesunięcia granic, chaos, fale uchodźców, głód” – oświadczył Podolak. Ostrzegł, że Rosja „wywoła nowe konflikty terytorialne – dziesiątki i setki enklaw przestępczych”, w których – według jego słów – „bandyci będą nakładać stroje +premierów+ i +ministrów+”.

„Czy jeszcze są pytania, co właściwie chciał powiedzieć Miedinski na temat swoich dzieci, dla których trzeba zniszczyć inny kraj?” – dodał Podolak.

10:51 Władze: w obwodzie ługańskim Rosjanie się cofnęli, atakują w obwodzie donieckim

Wojska rosyjskie cofnęły się w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, zaś w obwodzie donieckim trwały aktywne działania bojowe – podał w sobotę portal Ukraińska Prawda, powołując się na komunikaty władz o sytuacji w regionach minionej nocy.

„94. noc wojny okazała się na Donbasie szczególnie ciężka. W obwodzie ługańskim po zaciętych walkach okupanci ponieśli znaczne straty i cofnęli się w rejonie Siewierodoniecka, Toszkiwki i Oskołoniwki. W obwodzie donieckim trwają aktywne działania bojowe” – wskazuje Ukraińska Prawda.

Wskazuje, że w obwodzie ługańskim Rosjanie, choć zmuszeni do odejścia na wcześniejsze pozycje, nie zaprzestają prób okrążenia oddziałów ukraińskich i odcięcia regionu. W ostrzałach Siewierodoniecka uszkodzonych zostało 14 wielopiętrowych domów mieszkalnych. Ostrzeliwane były także miejscowości: Synecki, Hirske, Zołote, Orichowe, Wrubiwka i Lisiczańsk.

W obwodzie donieckim trwają walki wzdłuż całej linii obrony. Co najmniej jedna osoba zginęła w mieście Łyman w ostrzale domów mieszkalnych. Nad ranem w sobotę ostrzelane zostały Marjinka i Krasnohoriwka. Wieczorem w piątek i w sobotę rano artyleria i lotnictwo atakowały Awdijiwkę.

W obwodzie charkowskim w ostrzale miejscowości Słatyne zginęła jedna osoba. W okupowanym obwodzie chersońskim sytuacja jest napięta, z całego regionu napłynęły doniesienia o ostrzałach i eksplozjach.

10:20 Sztab Generalny: Rosja straciła już 30 tys. żołnierzy

Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 30 tys. żołnierzy, w tym około 250 w ciągu ostatniej doby – ogłosił w sobotę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Minionej doby Rosja straciła też samolot, 4 śmigłowce, 8 czołgów, 12 pojazdów opancerzonych, 5 systemów artylerii i 2 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet – wynika z komunikatu zamieszczonego na Facebooku.

Według ukraińskiego sztabu łączne straty sił rosyjskich od 24 lutego do 28 maja wynoszą: 1330 czołgów, 3258 pojazdów opancerzonych, 207 samolotów, 174 helikoptery, 628 systemów artyleryjskich, 203 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet, 93 systemy przeciwlotnicze, 2226 pojazdów i cystern, 13 jednostek pływających i 503 drony.

09:51 Szef obwodu ługańskiego: wojska Rosji w regionie liczą około 10 tysięcy

W obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy wojska rosyjskie liczą około 10 tysięcy ludzi – ocenił w sobotę szef obwodu Serhij Hajdaj, wypowiadając się w ukraińskiej telewizji państwowej.

Hajdaj ocenił, że są to jednostki, które „są na stałe w regionie ługańskim”. Oddziały te – dodał – podejmują próby atakowania i „starają się osiągnąć postępy we wszelkich możliwych kierunkach”.

W innym oświadczeniu, na serwisie Telegram, szef obwodu poinformował, że uszkodzony został most między Siewierodonieckiem i Lisiczańskiem. Mimo to nadal istnieje połączenie drogowe między tymi miastami. Sam Siewierodonieck został ostrzelany i w niektórych miejscach rozpoczęły się w mieście walki uliczne.

Rosjanie po próbach ataku cofnęli się na wcześniejsze pozycje w niektórych rejonach w obwodzie ługańskim – poinformował Hajdaj. Nie zaprzestają przy tym prób wyjścia na tyły oddziałów ukraińskich i przerwania ich logistyki.

Wcześniej, w komunikacie w piątek wieczorem, szef obwodu przyznał, że wojska ukraińskie broniące obwodu ługańskiego być może będą musiały się wycofać, by uniknąć okrążenia.

09:24 Władze: rosyjskie miny zabijają zwierzęta i stwarzają groźbę pożaru lasu w Czarnobylu

Pozostawione przez Rosjan miny przeciwpiechotne zabijają dzikie zwierzęta i stwarzają zagrożenie pożarem lasu w strefie wykluczenia wokół elektrowni atomowej w Czarnobylu – podała w sobotę agencja Ukrinform, cytując ukraińskie ministerstwo ochrony środowiska.

„Poziom zagrożenia pożarem lasu w strefie wykluczenia znacznie wzrósł z powodu nadejścia suchej, wietrznej pogody, a także z powodu dużej liczby min i flar pozostawionych przez wojska okupacyjne” – zaalarmował resort w komunikacie.

„Liczne miny i pułapki są regularnie uruchamiane przez dzikie zwierzęta. W rezultacie zwierzęta są zabijane lub okaleczane, a jednocześnie może wybuchnąć pożar lasu” – przestrzegło ministerstwo ochrony środowiska i zasobów naturalnych Ukrainy.

W komunikacie podkreślono, że pożary w strefie wykluczenia mogą spowodować uwolnienie radioaktywnych substancji do atmosfery, a ich gaszenie jest dodatkowo utrudnione przez braki zasobów wywołane wojną oraz leżące w ziemi miny.

Ukrinform przypomina, że potwierdzono już ok. 1,5 tys. przypadków, w których środowisko naturalne ucierpiało w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę.

08:40 Wielka Brytania. Ministerstwo obrony: Łymań ważnym przyczółkiem Rosji w dalszej ofensywie

Zajęte przez rosyjskie siły miasto Łymań będzie dla nich ważnym przyczółkiem w kolejnej fazie ofensywy w Donbasie, kiedy prawdopodobnie będą nacierały na Słowiańsk i Kramatorsk – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

„Do 27 maja siły rosyjskie prawdopodobnie zajęły większą część miasta Łymań, na północy obwodu donieckiego, w operacji, która prawdopodobnie jest wstępem do kolejnego etapu rosyjskiej ofensywy w Donbasie. Łymań ma strategiczne znaczenie, ponieważ znajduje się tam duży węzeł kolejowy, a także daje dostęp do ważnych mostów kolejowych i drogowych na rzece Doniec Siewierski. W najbliższych dniach rosyjskie jednostki w tym rejonie będą prawdopodobnie traktować priorytetowo sforsowanie rzeki. Na razie główne wysiłki Rosji pozostają prawdopodobnie 40 km na wschód, wokół enklawy w Siewierodoniecku, ale przyczółek w pobliżu Łymania dałby jej przewagę w potencjalnej kolejnej fazie ofensywy w Donbasie, kiedy to prawdopodobnie będzie nacierała na kluczowe kontrolowane przez Ukraińców miasta w głębi obwodu donieckiego, Słowiańsk i Kramatorsk” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

„26 maja 2022 r. szef samozwańczej, wspieranej przez Rosję Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszylin powiedział rosyjskim mediom państwowym, że referendum zostanie przeprowadzone, jeśli Rosja zdobędzie całość ukraińskich obwodów donieckiego i ługańskiego. Gdyby Rosji udało się przejąć te obszary, najprawdopodobniej zostałoby to uznane przez Kreml za znaczące osiągnięcie polityczne i przedstawione Rosjanom jako uzasadnienie inwazji. Jednak Siły Zbrojne Ukrainy nadal prowadzą dobrze zorganizowaną obronę tego sektora i nadal zadają Rosji duże straty w ludziach” – dodano.

08:10 ISW: Wojska Rosji atakują Siewierodonieck

Wojska rosyjskie rozpoczęły atak na Siewierodonieck w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy z zamiarem okrążenia sił ukraińskich; siły rosyjskie prawdopodobnie nie będą zdolne do szybkich postępów w samym mieście – wskazują eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).

W najnowszym raporcie, opublikowanym w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego, eksperci wskazują, że do tej pory w inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie nie radziły sobie dobrze w operacjach na obszarach zabudowanych. Na terenach wokół Siewierodoniecka Rosjanie czynią stopniowe postępy, ale nie okrążyli całkowicie obrońców ukraińskich. ISW zastrzega przy tym, że zamknięcie okrążenia jest możliwe w najbliższych dniach.

Jednocześnie – dodają eksperci – armia ukraińska spowolniła natarcie Rosjan na większości kierunków. Operacja rosyjska w kierunku Iziumu zatrzymała się i wojska rosyjskie, jak się wydaje, nie będą w stanie przyspieszyć tempa natarcia.

Eksperci ISW oceniają, że wojska rosyjskie w zajętym niedawno Łymanie podejmują wysiłki w dwóch kierunkach. Na południowym zachodzie usiłują wesprzeć oddziały, które utknęły w rejonie Iziumu. Na południowym wschodzie zaś próbują postępów w kierunku Siwerska. Amerykański ośrodek nie spodziewa się, by oba te cele udało się osiągnąć Rosjanom w najbliższych dniach. Zdaniem ISW na terenie południowej Ukrainy wojska rosyjskie przygotowują się do długotrwałych operacji.

07:50 Zełenski: Nasze miasta są zniszczone, nasze morze jest zablokowane, ale my pozostajemy wolni

Przemawiając w piątek za pośrednictwem łącza wideo do społeczności Uniwersytetu Stanforda Wołodymyr Zełenski rozpoczął od odpowiedzi na pytanie, na które zwyczajowo odpowiadają kandydaci na Stanford : „Co jest dla ciebie najważniejsze i dlaczego?”

„Na to pytanie, odpowiadam od dłuższego czasu, szczególnie przez ostatnie 93 dni, kiedy staram się dać mojemu krajowi wszystko, czego potrzebuje, abyśmy mogli przetrwać, obronić naszą wolność i zwyciężyć” – powiedział Zełenski.

Moja odpowiedź jest pragmatyczna, stwierdził prezydent, najważniejsze są: broń, która zniweluje techniczną i ilościową przewagę armii rosyjskiej, sankcje, które zatrzymają przepływ pieniędzy na rosyjski terror i finanse, które pozwolą Ukrainie zachować normalność podczas trwania wojny.

Zełenski dodał: „ Ważne jest objęcie sankcjami i konfiskata całego rosyjskiego mienia, które powinno zostać pzreznaczone na odbudowę wszystkiego, co zniszczyła armia rosyjska. Kolejnym celem jest powołanie sprawiedliwego trybunału dla osądzenia wszystkich przestępców, którzy zabijali, torturowali i gwałcili.Niezbędna jest budowa skutecznej architektury bezpieczeństwa, która zapobiegnie takim wojnom.To wszystko pozwoli przywrócić normalne, spokojne życie w naszym kraju”.

„24 lutego wybuchła wojna na pełną skalę i 18-letni rosyjscy chłopcy wkroczyli do naszego kraju, weszli do naszych domów, by zabijać, torturować, gwałcić. Dokładnie trzy miesiące później, 24 maja, 18-latek wszedł do szkoły w Teksasie i zabił 19 dzieci i dwoje dorosłych” /../ „Żyjemy w strasznych czasach, kiedy Amerykanie składają kondolencje Ukraińcom z powodu śmierci na wojnie, a Ukraińcy Amerykanom z powodu śmierci podczas pokoju. Przyjmijcie moje kondolencje” – powiedział prezydent Ukrainy.

„Nasze miasta są zniszczone, nasze morze jest zablokowane, ale my pozostajemy wolni” – podkreślił Zełenski.

07:10 Sztab Generalny: Rosjanie próbują umocnić się w rejonie Łymanu

Wojska rosyjskie próbują umocnić pozycje w rejonie Łymanu, prowadziły ataki w rejonie Siewierodoniecka i Toszkiwki, w kierunku Bachmutu próbowały wyjść na tyły armii ukraińskiej i zakłócić jej połączenia logistyczne – podał w sobotę ukraiński Sztab Generalny.

W kierunku Łymanu Rosjanie prowadzili ostrzały z moździerzy i systemów rakietowych w rejonie miejscowości Ozerne i Dibrowa. W pobliżu tej ostatniej przeprowadzili także atak lotniczy – czytamy w komunikacie, opisującym sytuację na froncie w sobotę rano.

Sztab zapewnił, że szturm rosyjski w rejonie Siewierodoniecka i Toszkiwki nie powiódł się i Rosjanie „odeszli na wcześniej zajmowane pozycje”.

„W kierunku Bachmutu wróg próbuje wyjść na tyły wojsk ukraińskich i zakłócićt trasy zaopatrzenia logistycznego” – relacjonuje sztab. Zapewnił, że niepowodzeniem zakończył się szturm rosyjski w rejonie miejscowości: Nahirne, Wasyliwka, Komyszuwacha i Widrodżennja.

Wojska rosyjskie ostrzeliwały ogniem artyleryjskim infrastrukturę cywilną w rejonach miejscowości: Nowobachmutiwka, Pisky, Wesełe, Krasnohoriwka, Awdijiwka. W rejonie Jakowliwki, Awdijiwki, Wesełego i Kamjanki Rosjanie prowadzili bombardowania lotnicze infrastruktury cywilnej.

Infrastrukturę cywilną Rosjanie ostrzeliwali też na innym odcinku frontu, na kierunkach: nowopawliwskim i zaporoskim, w rejonie miejscowości: Wremiwka, Połtawka, Czerwone, Hulajpole, Orichiw i Kamjanske.

W samej Rosji – według sztabu – trwa ukryta mobilizacja. Z punktów zaopatrzenia pobierana jest przestarzała broń i sprzęt. „Na terenie obwodu woroneskiego trwa przygotowanie rezerwistów” – dodał sztab. Obwód woroneski sąsiaduje z terytorium południowo-wschodniej Ukrainy.

04:26 Rosja. Meduza: Kreml nadal rozważa możliwość ataku na Kijów

Kreml po raz kolejny rozważa możliwość ataku na Kijów i wciąż liczy na pełne zwycięstwo w wojnie z Ukrainą – podał w piątek niezależny rosyjski portal Meduza. Jego zdaniem nie należy się jednak spodziewać powszechnej mobilizacji w Rosji.

Według Meduzy w rosyjskiej administracji prezydenckiej, na tle natarcia wojsk rosyjskich w Donbasie, znów pojawiła się nadzieja, że Moskwa może w ciągu kilku miesięcy „doprowadzić wojnę na Ukrainie do zwycięstwa”.

Portal w swojej publikacji opiera się na dwóch źródłach zbliżonych do Kremla i jednego bezpośrednio powiązanego z rosyjską administracją prezydencką.

Meduza podkreśla, że Kreml uważa zajęcie całego terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego przez wojska rosyjskie za „plan minimum” na „deklarację zwycięstwa”, która miałaby być ogłoszona w kolejnych dniach.

Według portalu Moskwa ma także cały czas „plan maksymalny”, który zakłada przejęcie kontroli nad Kijowem. Według rozmówców Meduzy na Kremlu, najwyższe kierownictwo Rosji nie porzuciło tego celu.

„Nadal będziemy ich szarpać (Ukraińców). Najprawdopodobniej do jesieni wszystko się skończy” – podało jedno ze źródeł. Według rozmówców Meduzy takie nastroje panują nie tylko na Kremlu, ale także w kierownictwie rządzącej Rosją partii Jedna Rosja.

Rozmówcy Meduzy zwracają uwagę, że w osiągnięciu celu władze kraju mogą zdecydować się na masowe wysłanie poborowych do walki. „Do tej pory walczą głównie żołnierze na kontraktach. Ale jeśli mamy pójść do przodu szybciej, to możemy użyć poborowych. To wciąż armia” – mówi Meduzie jedno ze źródeł.

Dodaje jednak, że powszechnej mobilizacji w Rosji nie należy się spodziewać, bowiem Kreml obawia się takiego kroku, który mógłby uderzyć w notowania rządu i osobiście w prezydenta Rosji Władimira Putina.

Ponadto, według Meduzy, Kreml wątpi, że państwa zachodnie będą nadal wspierać Ukrainę na dużą skalę finansowo i zbrojeniowo, jeśli wojna się przeciągnie. „Prędzej czy później Europa zmęczy się pomaganiem. Bliżej jesieni będzie musiała uzgodnić (z Rosją) warunki zakupu gazu i ropy przed sezonem grzewczym” – cytuje Meduza jednego ze swoich rozmówców.

03:47 Władze: Rosjanie nie zdołają w najbliższych dniach zająć obwodu ługańskiego

Na obrzeżach Siewierodoniecka trwają walki, ale miasto nie jest odcięte i mimo prognoz Rosjanie nie zdołają w najbliższych dniach zająć obwodu ługańskiego – oświadczył w piątek na Telegramie szef władz obwodowych Serhij Hajdaj.

Podkreślił, że wojska Ukrainy będą miały dość sił do obrony obwodu ługańskiego, ale niewykluczone, że aby nie zostać otoczonym – będą musiały się wycofać.

Sprostował także doniesienia separatystycznych mediów, rozpowszechniających informacje, że Siewierodonieck został rzekomo zablokowany i wyjaśnił, że Rosjanie wkroczyli jedynie na teren Hotelu „Mir” i dworca autobusowego.

Dodał, że autostrada Lisiczańsk – Bachmut jest całkowicie pod ostrzałem, ale dostawa amunicji i ewakuacja są nadal możliwe.

01:17 Schwytanym przez Rosjan dwóm Brytyjczykom i Marokańczykowi grozi wyrok śmierci

Dwóm obywatelom Wielkiej Brytanii i Marokańczykowi, którzy walczyli po stronie Ukrainy i zostali schwytani przez siły rosyjskie, może grozić kara śmierci – przekazali prorosyjscy separatyści, których za rosyjską agencją Interfax cytuje w piątek BBC.

Jak poinformował Wiktor Gawriłow, urzędnik prokuratury generalnej samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, dochodzenie karne „zostało zakończone” i – biorąc pod uwagę, że trwa wojna – oskarżeni mogą zostać skazani na karę śmierci. Wyjaśnił, że dwaj schwytani Brytyjczycy to Shaun Pinner i Andrew Hill, a obywatel Maroka to Sadun Brahim.

48-letni Pinner to jeden z dwóch Brytyjczyków, którzy z racji tego, że kilka lat temu związali swoje życie z Ukrainą, walczyli w regularnych siłach zbrojnych tego kraju, zaś 35-letni Hill najprawdopodobniej przyjechał po rozpoczęciu wojny i zaciągnął się do ukraińskiego Legionu Międzynarodowego. Z kolei schwytany przez Rosjan Marokańczyk przed rozpoczęciem wojny prawdopodobnie studiował w Kijowie.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj