133. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Władze do mieszkańców: „Ewakuujcie się!”

(Fot. EPA/ROMAN PILIPEY Dostawca: PAP/EPA)

Trwa 133. dzień napaści wojsk rosyjskich na Ukrainę. Agresorzy prowadzą ostrzały, korzystając m.in. z moździerzy i artylerii rakietowej. Obrońcy Ukrainy odpierają jednak ataki.

22:02 Policja przekazała władzom śmigłowiec i samolot oligarchy Medwedczuka

Śmigłowiec i samolot ukraińskiego oligarchy Wiktora Medwedczuka, uważanego przez ostatnie dwie dekady za lobbystę interesów Rosji na Ukrainie, zostały przekazane władzom w Kijowie – poinformowała w środę ukraińska policja.

Jak pisze Sky News, policja ukraińska podała, że maszyny należące do rodziny Medwedczuka „zostały przekazane na potrzeby sił zbrojnych Ukrainy”.

Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, Medwedczuk – oskarżany o zdradę stanu – uciekł z aresztu domowego, lecz został schwytany. Następnie zaapelował do władz Rosji, by zgodziły się na wymienienie go na obrońców Mariupola i znajdujących się w mieście cywilów, lecz Kreml jego apel zignorował.

20:06 Władze obwodu donieckiego proszą mieszkańców, by się ewakuowali

Władze obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy proszą mieszkańców o ewakuowanie się z powodu nasilania ostrzałów przez wojsko rosyjskie – poinformował w środę szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

– Z miliona 670 tys. osób mieszka tu teraz faktycznie tylko około 350 tys. To dość dużo. Co by nie mówić, tu chodzi o życie, zdrowie i bezpieczeństwo ludzi. Powinni wyjechać – powiedział Kyryłenko portalowi Suspilne.

Wyraził przekonanie, że Słowiańsk i Kramatrosk w obwodzie donieckim będą następnymi celami sił rosyjskich.

Podkreślił też, że liczba chętnych do wyjazdu ze Słowiańska, znajdującego się nieopodal linii frontu w Donbasie, zwiększyła się w ciągu jednego dnia trzykrotnie po rosyjskich ostrzałach.

W ostatnich dniach siły rosyjskie nasiliły ataki na Słowiańsk. W ostrzale, do którego doszło w niedzielę, zginęło 6 cywilów, a 15 osób zostało rannych. Z kolei we wtorek śmierć poniosły 2 osoby, a 7 doznało obrażeń.

19:21 Sztab Generalny: siły ukraińskie odparły rosyjskie natarcie na trzech kierunkach

Siły ukraińskie odparły natarcie wojsk rosyjskich na trzech kierunkach: charkowskim, słowiańskim i bachmuckim – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Na kierunku charkowskim siły rosyjskie ostrzelały ogniem artyleryjskim okolice kilku miejscowości, w tym Sosnówki i Cyrkunów, a także przeprowadziły atak lotniczy w pobliżu Rubiżnego. Siły ukraińskie odparły zaś próbę natarcia na kierunku Kozacza Łopań-Sosnówka.

Na kierunku słowiańskim armia rosyjska usiłuje poprawić swoją sytuację taktyczną, by przeprowadzić ofensywę w kierunku Izium-Słowiańsk. Siły rosyjskie ostrzelały z artylerii lufowej i wyrzutni rakietowych okolice kilku miejscowości, w tym Krasnopola, Barwinkowego i Husariwki. Siły rosyjskie nacierały w kierunku miejscowości Dowheńke-Mazaniwka, ale zostały odparte i wycofały się.

Na kierunku bachmuckim siły rosyjskie usiłowały przejąć pełną kontrolę nad drogą Bachmut-Lisiczańsk. Ostrzeliwały okolice miejscowości Spirne, Wyjimka i Wesełe. Siły ukraińskie zatrzymały natarcie wroga na kierunkach Myroniwka-Łuhanske i Holmiwskyj-Nowołuhanske, zmuszając wojska rosyjskie do wycofania się.

Na kierunku kramatorskim siły rosyjskie podejmują próby zajęcia miejscowości Werchniokamjanske i Kryhoriwka.

Na kierunkach awdijiwskim, kucharowskim, nowopawliwskim i zaporoskim wojska rosyjskie ostrzeliwały pozycje ukraińskie z czołgów, moździerzy oraz z artylerii. Przeprowadziły też atak lotniczy w pobliżu Marjinki. Pozycje wojsk ukraińskich były również ostrzeliwane na kierunku południowobużańskim.

Ukraiński Sztab podkreśla, że w rosyjskich szeregach na terytorium Ukrainy panuje pijaństwo, a żołnierzy demoralizuje przymusowa mobilizacja na okupowanych terenach obwodów donieckiego i ługańskiego.

17:58 Prezydent Zełenski: otrzymamy od Zachodu potężne systemy obrony powietrznej

Potwierdzam, że od zachodnich sojuszników nadchodzą dostawy potężnych systemów obrony powietrznej – ogłosił w środę prezydent Ukrainy Wołodymy Zełenski. Nie podał dalszych szczegółów, ale podkreślił, że wzmocnienie tej obrony umożliwi uciekinierom wojennym powrót do domów.

– Niezależnie od tego, jak toczy się wojna na polu bitwy priorytetem pozostaje bezpieczeństwo nieba. (…) Nikt już nie czeka na ten czy inny samolot, ale wszyscy liczymy i mamy potwierdzenie, na razie teoretyczne, na dostawę na Ukrainę potężnej obrony powietrznej – powiedział Zełenski w Kijowie na wspólnej konferencji prasowej z premierem Irlandii Michealem Martinem.

Od dostaw takiego sprzętu, który da ochronę przed rosyjskimi atakami rakietowymi, będzie zależeć to, jak szybko do domów będą powracać uciekinierzy wojenni; to ważne, by dzieci mogły powrócić do szkół, a dorośli – na uniwersytety i do pracy – zaznaczył prezydent Ukrainy.

Zełenski dodał, że zagraniczni partnerzy już dawno otrzymali informacje o tym, jakiego konkretnie i w jakiej ilości uzbrojenia do ochrony nieba potrzebuje Ukraina.

17:37 Minister zdrowia: okupanci wywożą leki wysokiej jakości i zastępują je rosyjskimi

Rosyjscy okupanci wywożą z zajętych terenów Ukrainy leki wysokiej jakości i zamiast nich przywożą rosyjskie preparaty o wątpliwej skuteczności – oświadczył w środę minister zdrowia Ukrainy Wiktor Laszko.

– Jest faktem, że zabierali preparaty, jakie Ukraina dostarcza do ośrodków leczenia udarów w celu trombolizy (rozpuszczania zatorów – PAP) i wywozili je na terytorium Rosji. Zamiast nich próbują dostarczać preparaty produkcji rosyjskiej, które nie mają certyfikacji i nie są stosowane nigdzie na świecie z wyjątkiem kraju-terrorysty – oznajmił Laszko na briefingu.

Minister zaapelował do międzynarodowych organizacji przekazujących Ukrainie leki, by dostarczały tylko preparaty certyfikowane w Ukrainie, Unii Europejskiej lub w innych krajach z restrykcyjną polityką regulacyjną.

Dodał, że władze nie pozwolą, by jakiekolwiek leki trafiające na Ukrainę w ramach pomocy humanitarnej kupowano w Rosji. „Datki dla Czerwonego krzyża czy Lekarzy bez Granic są przekazywane jako pomoc dla narodu ukraińskiego, a nie rosyjskiej gospodarki” – zaznaczył.

Laszko poinformował, że od początku wojny siły rosyjskie zniszczyły 817 obiektów służby zdrowia. Zginęło też 14 pracowników służby zdrowia, a 48 odniosło obrażenia.

16:54 Dowództwo wojskowe: w okupowanym Doniecku zniszczono rosyjski magazyn amunicji i paliwa

Siły ukraińskie zniszczyły rosyjski magazyn amunicji i paliwa w okupowanym Doniecku – poinformowało w środę na Telegramie dowództwo Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, czyli wojsk ukraińskich broniących wschodnich regionów kraju.

Jak podano, zniszczona została prowizoryczna baza przeładunkowa amunicji i paliw, którą siły rosyjskie stworzyły w pośpiechu, by uratować materiały, jakich jeszcze nie zaatakowały siły ukraińskie.

– Huk detonowanej amunicji słychać nawet w dużej odległości od miejsca pożaru – napisano w komunikacie. Na zamieszczonym również nagraniu widać unoszące się kłęby czarnego dymu.

Również w środę lojalny wobec Kijowa doradca szefa władz obwodu chersońskiego na południu kraju Serhij Chłań powiadomił portal Suspilne, że w Chersoniu w okolicy dworca kolejowego zniszczony został rosyjski magazyn. Nie podał żadnych szczegółów.

14:26 Władze: na okupowanym Krymie od czterech miesięcy trwa ukryta mobilizacja

Na okupowanym przez Rosję Krymie od czterech miesięcy trwa ukryta mobilizacja na wojnę z Ukrainą; odnotowano tam też 108 pochówków żołnierzy wroga, spośród których 56 prawdopodobnie miało ukraińskie obywatelstwo – oświadczyła w środę Tamiła Taszewa, przedstawicielka prezydenta Ukrainy na Krymie.

W ocenie Taszewej, cytowanej przez agencję Ukrinform, samozwańcze krymskie władze ukrywają faktyczne rosyjskie straty poniesione podczas inwazji, organizują tajne pogrzeby i zabraniają rodzinom poległych udzielać jakichkolwiek informacji o okolicznościach śmierci żołnierzy.

– Pobór do wojska rozpoczął się na Krymie w kwietniu, a obecnie rozpoczęto nową fazę mobilizacji na mocy nielegalnego dekretu wydanego 30 czerwca przez szefa okupacyjnej administracji Siergieja Aksjonowa. (…) Chodzi o przygotowania do powołania rezerwistów, którzy w dalszej kolejności mają zostać wysłani na wojnę przeciwko Ukrainie – poinformowała Taszewa.

Również w środę mer okupowanego przez wojska rosyjskie Enerhodaru w obwodzie zaporoskim Dmytro Orłow oznajmił, że nauczyciele z Krymu są przywożeni do pracy na południe Ukrainy, ponieważ niewielu miejscowych przedstawicieli oświaty zgadza się prowadzić zajęcia zgodnie z rosyjskim programem nauczania.

14:03 Szef obwodu mikołajowskiego: rosyjskie rakiety uderzyły w obiekty cywilne, są zabici

W obwodzie mikołajowskim, na południu Ukrainy, trzy osoby zginęły w ciągu minionej doby w ostrzałach rosyjskich; obrona przeciwlotnicza strąciła większość rakiet, ale wszystkie te, które osiągnęły cel spadły na obiekty cywilne – powiedział w środę szef władz obwodowych Witalij Kim.

Szef obwodu poinformował na briefingu dla prasy, że rannych zostało osiem osób. Wciąż ostrzeliwane są hromady (gminy): Szyroke, Bereznehuwatske i Perwomajske.

Jak powiedział Kim, wzdłuż całej linii frontu zaostrzyła się sytuacja. Ocenił, że po zmianach wśród dowodzących rosyjską inwazją wydane zostały rozkazy prowadzenia masowych ostrzałów i wojskowi rosyjscy je wykonują.

Ogółem w obwodzie mikołajowskim zniszczono bądź uszkodzono prawie 6,7 tys. obiektów, w tym ponad 4,3 tys. obiektów mieszkalnych – powiedział Kim, którego słowa przekazał portal Suspilne.

13:53 Doradca mera Mariupola: mieszkańcy są zmuszani do podawania danych osobowych przed nielegalnym referendum

Mieszkańcy Mariupola są zmuszani przez okupantów do podawania swoich danych osobowych, co ma umożliwić przeprowadzenie w mieście referendum w sprawie przyłączenia do Rosji; ludziom obiecuje się, że ich domy zostaną odbudowane, ale dopiero po głosowaniu – poinformował lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

„Szantaż poprzez referendum. Jasny plan (okupantów), by zapewnić (odpowiednią) frekwencję podczas pseudogłosowania w Mariupolu. Wznowiono zbieranie danych osobowych mieszkańców w związku ze składaniem przez nich wniosków w sprawie odbudowy domów. Podczas przyjmowania (tych dokumentów) mówi się (ludziom), że kwestia odszkodowania lub odbudowy zostanie rozstrzygnięta… po referendum” – napisał Andriuszczenko.

Jak dodał samorządowiec, zarządcy wielorodzinnych budynków mieszkalnych otrzymali polecenia, by przeprowadzić tam spis ludności – nie tylko osób, które faktycznie znajdują w mieście, ale również przebywających poza Mariupolem, lecz wciąż zarejestrowanych pod mariupolskimi adresami. „W przeciwnym razie (zarządcom) grozi się, że remont nie dojdzie do skutku lub mieszkańcy nie otrzymają nowych lokali w miejsce zniszczonych” – przekazał Andriuszczenko.

29 czerwca doradca mera oznajmił, że nielegalne referendum w sprawie przyłączenia obwodu donieckiego do Rosji zaplanowano na 11 września. „(Pseudogłosowanie) ma się odbyć równolegle ze świętowaniem +wyzwolenia Donbasu z rąk nazistowskich okupantów+ (propagandowe określenie ukraińskich władz w obwodzie donieckim – PAP) i obchodami sowieckiego Dnia Mariupola. Symbolizm we wszystkim” – powiadomił samorządowiec.

W zrujnowanym i okupowanym przez rosyjskie siły Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Lojalny wobec władz w Kijowie mer miasta Wadym Bojczenko wyraził na początku czerwca przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez wroga może być znacznie zaniżona.

12:58 Żołnierz uwolniony z rosyjskiej niewoli: wróciłem w takim stanie, że nie poznał mnie mój synek

Przyjechałem w takim stanie, że mój półtoraroczny synek nie poznał mnie i rozpłakał się; dopiero później, gdy widzieliśmy się już dwa czy trzy razy, zrozumiał, że tata wrócił z wojny – opowiada uwolniony z rosyjskiej niewoli żołnierz ukraiński w środowym reportażu agencji Ukrinform.

„Były chwile, gdy nie miałem już sił i nieśli mnie na noszach. Zamykasz wtedy oczy i widzisz w myślach swojego synka” – przyznał Serhij, żołnierz piechoty morskiej uczestniczący w walkach z rosyjskimi wojskami w Mariupolskim Kombinacie Metalurgicznym.

Bohaterowie reportażu powrócili na Ukrainę 29 czerwca w ramach jednej z największych dotychczas wymian jeńców z Rosją, przeprowadzonej w obwodzie zaporoskim. Z niewoli zwolniono wówczas 144 ukraińskich wojskowych. Obecnie żołnierze przebywają w szpitalach na południu kraju.

„Widzieliście, jak wyglądała sytuacja. Nie sposób ubrać tego w słowa, tempo walk było szaleńcze. Musieliśmy wszystkim oszczędnie gospodarować – amunicją, żywnością. Nie mieliśmy nawet możliwości uzupełnienia zapasów. Centrala wiedziała i kontrolowała wszystko, ale my wiedzieliśmy tylko to, co działo się na naszym terenie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że musimy wytrzymać i znajdujemy się w warunkach całkowitej blokady. Jeśli byśmy się poddali, to wystawilibyśmy (tam) wszystkich (pozostałych kolegów). Po prostu poświęciliśmy wszelkie nasze siły” – wspominał Serhij, odnosząc się do walk w oblężonym Mariupolu.

Ukraiński żołnierz był pełen podziwu dla medyków pracujących w ekstremalnych okolicznościach. „W bunkrze w mariupolskim kombinacie (…) wypełniali swoje zadania nawet w tak spartańskich warunkach. Operowali, przeprowadzali amputacje” – podkreślił wojskowy.

Według Serhija po ewakuacji garnizonu z Mariupola na obszar samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) rosyjskie wojska próbowały przekonywać Ukraińców, że władze w Kijowie zapomniały o swoich obrońcach. Powrót z niewoli do domu wydawał się wówczas mało prawdopodobny.

„Kiedy (w obozie w DRL) sprawdzano listy z nazwiskami i staliśmy pod ścianą, mówiono nam, że Ukraina nas porzuciła i nikt nas stamtąd nie zabierze. Rozumieliśmy jednak, że to prowokacja. Wiedzieliśmy, że Ukraina stara się jak może, by wywieźć nas (do kraju). Gdy nastąpiła wymiana (jeńców) i posadzono nas do autokaru, do końca nie wierzyłem, że dojedziemy. Myśleliśmy, że autokar zaraz zawróci i ruszymy w przeciwnym kierunku” – relacjonował bohater reportażu.

„6 kwietnia oberwałem kulą w nogę. Nie było możliwości, by trafić do szpitala i (w efekcie) straciłem kończynę. 16 kwietnia przeszedłem amputację, a (…) 17 maja wzięli nas do (rosyjskiej) niewoli. Nasi chirurdzy są bohaterami, są najlepsi. Przeprowadzać operacje przez 30 godzin w takich warunkach… Pracowali praktycznie bez wytchnienia” – przyznał Petro, który walczył w Mariupolu w fabryce Azowstal.

Jak dodał, cywile ukrywający się w Azowstalu bardzo dobrze odnosili się do ukraińskich żołnierzy i stale ich wspierali. „Karmili nas, przynosili nam mleko. Wiem, że wszyscy (cywile) wyszli stamtąd cali” – poinformował Petro, deklarując, że chciałby wrócić do służby w wojsku. Przeciwnego zdania są jednak jego matka i żona.

„Musimy stworzyć jeden ośrodek dla żołnierzy i ich rodzin, aby zapewnić im wszelką niezbędną pomoc: psychologiczną, medyczną, informacyjną” – podkreślił szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch, cytowany przez Ukrinform.

Jak przekazał ukraiński wywiad wojskowy (HUR), wśród 144 jeńców, którzy 29 czerwca powrócili do ojczyzny, było 95 obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu. Najmłodszy uwolniony miał 19 lat, najstarszy 65. Ministerstwo obrony Ukrainy powiadomiło, że w ramach wymiany do kraju przybyło 43 żołnierzy pułku Azow.

12:57 Wiceminister rolnictwa: w tym roku oczekujemy zbioru zbóż na poziomie co najmniej 50 mln ton

Ukraina spodziewa się, że tegoroczne zbiory zbóż wyniosą co najmniej 50 mln ton, mimo trudności, z jakimi muszą się mierzyć rolnicy w związku z rosyjską inwazją – zapowiedział w środę w ukraińskiej telewizji wiceminister rolnictwa Taras Wysocki.

Jak dodał, w sezonie 2022/2023 kraj będzie musiał wyeksportować co najmniej 30 mln ton zboża zebranego w tym roku. Eksport jest utrudniony z powodu blokowania przez Rosję portów na Morzu Czarnym od początku rosyjskiej inwazji 24 lutego.

W 2021 roku zbiory zbóż na Ukrainie wyniosły 86 mln ton. Kraj jest jednym z największych światowych producentów i eksporterów zbóż.

Przed wojną droga morska była głównym szlakiem eksportu zbóż przez Ukrainę. Obecnie kraj próbuje wywozić zbiory trasami drogowymi, rzecznymi i kolejowymi, ale spowodowane przez wojnę trudności logistyczne ograniczają wolumeny do maksymalnie około 2 mln ton miesięcznie.

12:33 Władze: Rosjanie będą zwozić nauczycieli do Enerhodaru, by realizować swój program nauczania

Rosyjscy okupanci ogłosili, że mają zamiar przywozić nauczycieli i rozpocząć nowy rok szkolny zgodnie z programem nauczania obowiązującym w Rosji – poinformował w środę na Telegramie Dmytro Orłow, mer miasta Enerhodar, położonego w obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy.

„Jest oczywiste, że z powodu braków kadrowych będzie im bardzo ciężko. Tak zwana okupacyjna administracja wojskowo-cywilna już kilka razy ogłaszała nabór nauczycieli wśród miejscowych pedagogów. Niemal nikt się nie zgłosił” – napisał Orłow.

Według mera nauczyciele mają być przywożeni z Krymu i z Rosji. Radzimy im, by nie spieszyli się z pakowaniem walizek, bo będą musieli szybko zabierać się z powrotem. Istnieje duża i wyczekiwana możliwość, że nowy rok szkolny Enerhodar rozpocznie pod flagą ukraińską, w mieście wyzwolonym spod okupacji – dodał Orłow.

Enerhodar znany jest z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, zbudowanej tam w latach 1980–1986. Jest to największa elektrownia jądrowa w Europie. Działa w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW. Rosyjskie wojska zajęły elektrownię w nocy z 3 na 4 marca.

12:21 Minister: odbyło się historyczne spotkanie przedstawicieli dwóch ukraińskich Cerkwi

W Soborze Mądrości Bożej w Kijowie odbyło się spotkanie duchownych Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego (UCP PM) i Cerkwi Prawosławnej Ukrainy (CPU) – poinformował w środę minister kultury Oleksandr Tkaczenko nazywając je „historycznym”.

„Lody przełamane!” – napisał Tkaczenko na Facebooku o tym spotkaniu. Nazwał je „historycznym” i zapewnił, że „wspólnym celem jest przezwyciężanie podziałów”.

Jak poinformował minister, spotkanie odbyło się we wtorek, w dniu upamiętnienia metropolity Wołodymyra (Sabodana), zmarłego w 2014 roku zwierzchnika UCP PM.

Ukraińska Cerkiew podlegająca Patriarchatowi Moskiewskiemu nie informuje o tym spotkaniu i jego przebiegu. Cerkiew ta do tej pory nie uważała CPU – utworzonej w 2018 roku – za kanoniczną. Krytykowała też nową Cerkiew za – jak oceniała – przejmowanie parafii.

Rozpoczęta w lutym inwazja rosyjska na Ukrainę zmieniła jednak postawę UCP PM wobec Patriarchatu Moskiewskiego, czyli rosyjskiej Cerkwi. 27 maja sobór UCP PM ogłosił „pełną samodzielność i niezależność” od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, a także potępił stanowisko moskiewskiego patriarchy Cyryla odnośnie wojny na Ukrainie. W miesiącach po rozpoczęciu inwazji pojawiły się doniesienia o przechodzeniu parafii na Ukrainie należących dotąd do UCP PM, pod zwierzchnictwo CPU.

Cerkiew Prawosławna Ukrainy została utworzona w grudniu 2018 roku w wyniku połączenia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej, z których żadna nie była uznawana za kanoniczną. W styczniu 2019 roku patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I podpisał tomos (akt kanoniczny), nadający nowej strukturze wyznaniowej status autokefalii, czyli niezależności wobec innych wspólnot religijnych.

12:04 Przewodniczący Rady Europejskiej: przyszłość Ukrainy, Mołdawii i Gruzji jest w UE

Przyszłość Ukrainy, Mołdawii i Gruzji jest w Unii Europejskiej – zadeklarował w środę przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel podczas debaty w Parlamencie Europejskim, podsumowującej wyniki szczytu unijnych przywódców w dniach 23-24 czerwca.

„Barbarzyńska wojna Kremla przeciwko Ukrainie spowodowała tektoniczną zmianę na naszym kontynencie i stworzyła nową rzeczywistość geopolityczną. Postanowiliśmy uznać europejską perspektywę Ukrainy, Mołdawii i Gruzji. Przyszłość tych krajów jest w UE” – zadeklarował Michel.

Zabierając głos w debacie, europosłanka PiS Beata Szydło zaznaczyła, że przyszłość Unii rozstrzyga się za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie.

„Niewątpliwie decyzja Rady Europejskiej o nadaniu Ukrainie statusu państwa kandydującego do UE jest jedną z ważniejszych decyzji, które Rada Europejska w ostatnim czasie podjęła. Dobrze, że tak się stało. Mamy nadzieję, że ten proces będzie postępował szybko i Ukraina będzie miała cały czas wsparcie ze strony Unii Europejskiej, bo tego potrzebuje zarówno Unia, jak i Ukraina” – powiedziała była szefowa polskiego rządu.

Postulowała jednocześnie, by UE zajęła się pilnie kwestią podwyżek cen energii i bezpieczeństwa energetycznego, wskazując, że poza wojną na Ukrainie jest to najistotniejsza sprawa, gdyż kryzys może dotknąć wszystkie europejskie rodziny.

„Może warto, żeby szczyt Rady Europejskiej zebrał się w najbliższym czasie, nawet w trybie nadzwyczajnym, i te ważne dla Europejczyków tematy podjął?” – zaproponowała Szydło.

12:03 Ukraińska prokurator: jak możemy ulec Rosji i zaakceptować krzywdzący kompromis?

“Jak możemy ulec Rosji Putina i zaakceptować krzywdzący nas, Ukraińców, kompromis po przemocy i niesprawiedliwości, jaką nam zadano?” – zapytała w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera” prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa.

Rozmówczyni gazety, prowadząca śledztwa w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez siły rosyjskie, poinformowała, że liczba przypadków, jakimi się zajmuje, wynosi 21 175.

„Ale codziennie dochodzi od 200 do 300 spraw i są one publiczne, sygnalizujemy je na naszej stronie internetowej. Ponad 10 tysięcy przypadków to przestępstwa popełnione przeciwko naszemu bezpieczeństwu narodowemu” – oświadczyła.

Wenediktowa zastrzegła, że po ponad czterech miesiącach wojny nie sposób stwierdzić, które przestępstwo czy zbrodnia było najcięższe.

„Co jest gorszego od faktu, że nasze dzieci są deportowane do Rosji, a w niektórych przypadkach ich rodziny tracą wszelkie ślady albo od tego, że z czołgów strzela się umyślnie w domy zabijając całe rodziny czy przemocy seksualnej popełnionej przez rosyjskich żołnierzy?” – zapytała prokurator.

Jak zaznaczyła, do Rosji deportowano z Ukrainy około 5 tysięcy dzieci.

W przypadku Mariupola – jak stwierdziła – nie wiadomo, ile zginęło tam osób, a z powodu rosyjskiej okupacji nie można zweryfikować liczby 22 tysięcy ofiar podanej przez władze tego miasta na południowym wschodzie Ukrainy.

Wenediktowa powiedziała też, że trwa analiza tysięcy zeznań dotyczących przemocy seksualnej, jakiej Rosjanie dopuszczają się na wszystkich okupowanych terenach.

„Jesteśmy gotowi” na otwarcie procesu przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze – zapewniła prokurator generalna Ukrainy.

11:22 Władze: powstrzymujemy wroga na granicy obwodów ługańskiego i donieckiego

Siły ukraińskie powstrzymują wroga na granicy obwodów ługańskiego i donieckiego; rosyjskie wojska ponoszą znaczne straty, pod Lisiczańskiem tysiące najeźdźców zginęło i zostało rannych – poinformował w środę rano na Telegramie szef władz regionu ługańskiego Serhij Hajdaj.

„Rosjanie każdego dnia otrzymują rozkazy, by posuwać się naprzód, ale nie zawsze je wykonują. Straty (ich) personelu są bardzo duże, co przyznają zarówno jeńcy (z wrogiej armii), jak też osoby kontaktujące się z mieszkańcami Siewierodoniecka i Lisiczańska. (…) Owszem, przeciwnik ma nad nami znaczną przewagę pod względem liczby żołnierzy i uzbrojenia, ale Ukraińcy są lepiej przygotowani i zmotywowani. Jeśli otrzymamy więcej broni dalekiego zasięgu, wówczas zniwelujemy przewagę liczebną wroga” – napisał Hajdaj.

Jak przekazał gubernator, we wtorek agresor próbował przebić się do obwodu donieckiego i przejąć kontrolę nad strategicznie ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut, ale szturm rosyjskich wojsk został odparty pod Biłohoriwką.

„Okupantom zaczynają doskwierać opóźnienia w dostawach amunicji. (Dzieje się tak) dzięki celności naszych żołnierzy, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni zniszczyli kilka składów (z pociskami) na okupowanym terytorium. Jeden z nich płonął niedawno w Kadijiwce (na obszarze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej – PAP)” – dodał Hajdaj.

25 czerwca rosyjskie wojska zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w obwodzie ługańskim pozostające dotąd pod kontrolą władz w Kijowie. Prawdopodobnie kolejnym celem najeźdźców będzie Słowiańsk w północnej części regionu donieckiego.

W poniedziałek amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) oznajmił, że po zajęciu Lisiczańska i dotarciu rosyjskich wojsk do granic regionu ługańskiego prezydent Władimir Putin nakazał przeprowadzenie pauzy operacyjnej. Siły agresora, które brały udział w walkach o Siewierodonieck i Lisiczańsk, potrzebują najprawdopodobniej istotnej przerwy. Nie jest jednak jasne, czy armia Rosji pozwoli sobie na wystarczająco długi przestój, by zregenerować siły i tym samym podnieść poziom gotowości bojowej.

Droga z Lisiczańska w obwodzie ługańskim do Bachmutu w obwodzie donieckim to ważny szlak transportowy, umożliwiający komunikację pomiędzy wschodnimi regionami oraz miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.

11:12 Władze: rosyjskie wojska nie zajęły całego obwodu ługańskiego, w dwóch miejscowościach trwają walki

Wbrew oświadczeniom Kremla rosyjskie wojska nie zajęły całego obwodu ługańskiego na Ukrainie, ponieważ w dwóch miejscowościach wciąż trwają walki; najeźdźcy ponieśli na tym odcinku frontu tak duże straty, że nawet już nie liczą, ilu żołnierzy poległo – poinformował w środę szef władz Ługańszczyzny Serhij Hajdaj.

„Przeciwnik dąży jednak do zajęcia całego obwodu, dotarcia do jego administracyjnych granic. Ostrzały trwają bez przerwy” – oznajmił gubernator, cytowany przez agencję UNIAN.

Hajdaj opowiedział również o sytuacji w samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Ługańskiej Republice Ludowej (ŁRL). „Tamtejsi mieszkańcy nie są gotowi do jakiegokolwiek sprzeciwu, ponieważ wojna trwa już wiele lat (konflikt w Donbasie rozpoczął się w 2014 roku – PAP) i przez ten cały czas ci ludzie byli karmieni rosyjską propagandą. Niektóre osoby zaczynają jednak coś rozumieć – obawiają się ostrzałów i eksplozji, do których tam dochodzi (w ostatnim czasie dochodziło do ukraińskich ataków na składy amunicji wroga na tyłach frontu – PAP). Po drugie, mieszkańcy tych terenów nie chcą iść na wojnę (z Ukrainą) jako mięso armatnie” – ocenił szef regionalnych władz.

Według Hajdaja ŁRL ma duże trudności z przeprowadzeniem mobilizacji, dlatego ucieka się do różnego rodzaju oszustw i forteli. Przymusowo wysyłani na front mają być np. pracownicy firm komunalnych.

25 czerwca rosyjskie wojska zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w obwodzie ługańskim pozostające dotąd pod kontrolą władz w Kijowie. Prawdopodobnie kolejnym celem najeźdźców będzie Słowiańsk w północnej części regionu donieckiego.

10:17 Premier Czech: bezpieczeństwo energetyczne i odbudowa Ukrainy – wśród priorytetów czeskiej prezydencji w Radzie UE

Odbudowa Ukrainy, bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej, wzmocnienie zdolności obronnych państw unijnych i budowa silniejszej gospodarki europejskiej – to priorytety czeskiej prezydencji w Radzie UE, o których podczas debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu mówił w środę premier Czech Petr Fiala.

Czechy przejęły unijną prezydencję 1 lipca od Francji. Jak powiedział Fiala, atak Rosji na Ukrainę przekreślił większość planów, które Praga przygotowała na nadchodzące półrocze, i zmusił czeski rząd do ich rewizji.

„Tuż za granicami UE toczy się wojna, klasyczny konflikt konwencjonalny, o którym wielu z nas w Europie myślało, że należy do przeszłości. Rosja, oprócz wojny konwencjonalnej, prowadzi także wojnę hybrydową. Celowo tworzy falę uchodźców, wykorzystuje zasoby energetyczne jako broń i tworzy kryzys żywnościowy poprzez ukierunkowane ataki na infrastrukturę. (…) Głównym zadaniem naszej prezydencji będzie znalezienie silnego konsensusu w sprawie środków, które w jak największym stopniu złagodzą negatywne skutki obecnego kryzysu dla naszych obywateli. Inflacja, niedobory energii czy kryzys żywnościowy to zagrożenia, którym najlepiej stawić czoło wspólnie” – oświadczył.

Wśród priorytetów czeskiej prezydencji wymienił: zarządzanie kryzysem uchodźczym i odbudowę Ukrainy, bezpieczeństwo energetyczne, wzmocnienie zdolności obronnych i bezpieczeństwa cyberprzestrzeni, strategiczną odporność gospodarki europejskiej, w tym w kwestii polityki żywnościowej, oraz wspieranie demokracji.

„Czeka nas trudny czas, nie tylko ze względu na kryzys spowodowany agresją rosyjską na Ukrainę. Walczymy z inflacją, rosną ceny energii, w niektórych państwach członkowskich rośnie bezrobocie. Nie możemy zapominać też o tych obywatelach, na których będzie to miało poważny wpływ społeczny. Musimy pamiętać o biednych. Prezydencja czeska jest gotowa do aktywności w tym obszarze” – podkreślił.

Fiala podkreślił, że największym sukcesem prezydencji francuskiej w pierwszym półroczu 2022 r. było wspólne działanie w odpowiedzi na agresję Rosji wobec Ukrainy.

„Udało się przyjąć sześć pakietów sankcji, choć nie było to łatwe. (…) Byliśmy jednak przekonani, że należy przeciwstawić się Rosji i pomóc naszemu sojusznikowi, Ukrainie. Zrobiliśmy to. Razem przyznaliśmy status kandydata do UE Ukrainie i Mołdawii. Dało im to nadzieję i wiarę w przyszłość oraz wiarę w przystąpienie do demokratycznej Europy” – powiedział.

10:06 Wielka Brytania. Minister obrony potwierdził obecność żołnierzy z Ukrainy na szkoleniach w kraju

Brytyjski minister obrony Ben Wallace potwierdził, że pierwsza grupa ukraińskich żołnierzy przechodzi szkolenie w Wielkiej Brytanii w ramach programu ogłoszonego przez premiera Borisa Johnsona podczas wizyty w Kijowie.

„Pierwsza tura ukraińskich żołnierzy przybyła niedawno do Wielkiej Brytanii. (…) przejdą kursy oparte na brytyjskim podstawowym szkoleniu żołnierzy. Obejmują one szkolenie z zakresu (obsługi) broni, pierwszej pomocy na polu walki, terenoznawstwa, taktyki patrolowania oraz szkolenie z zakresu prawa konfliktów zbrojnych. Każdy kurs będzie trwał kilka tygodni. Naszą ambicją jest zwiększenie skali i częstotliwości tych kursów, zgodnie z potrzebami ukraińskimi” – powiedział Wallace we wtorek, składając w Izbie Gmin sprawozdanie na temat sytuacji na Ukrainie.

O tym, że grupa ok. 450 ukraińskich żołnierzy przechodzi obecnie w Wielkiej Brytanii szkolenia, informowały już w miniony czwartek brytyjskie media, które miały możliwość obserwowania ich na jednym z poligonów i rozmowy z żołnierzami.

W połowie czerwca, podczas swojej drugiej od początku wojny wizyty w Kijowie, Johnson zaoferował szkolenie ukraińskich żołnierzy. Według przedstawionego plan, w ciągu 120 dni mogłoby zostać przeszkolonych 10 tys. żołnierzy.

09:44 Media: kolejna tajemnicza śmierć oligarchy związanego z przemysłem gazowym

Na willowym osiedlu pod Petersburgiem znaleziono ciało Jurija Woronowa, założyciela i szefa firmy transportowo-logistycznej Astra–Shipping, specjalizującej się w zleceniach dla Gazpromu w Arktyce – poinformowały niezależne media rosyjskie.

Ciało biznesmena znaleziono w basenie, obok leżał pistolet Grand Power i kilka łusek – poinformował na Telegramie niezależny kanał Możem Objasnit. Przesłuchana przez policję żona Woronowa powiedziała, że jej mąż wyjechał na kilka dni, a przedtem przez około dwa tygodnie mocno nadużywał alkoholu, prawdopodobnie w wyniku niepowodzeń w interesach.

To kolejny w ostatnim czasie tajemniczy zgon osoby związanej z rosyjską branżą gazową. W kwietniu hiszpańska policja odnalazła zwłoki Siergieja Protosieni, byłego zastępcy rady dyrektorów przedsiębiorstwa Nowatek (największego rosyjskiego prywatnego producenta gazu ziemnego i drugiego co do wielkości w ogólnej produkcji gazu po holdingu Gazprom – PAP), oraz jego żony i córki. Zginęli od ciosów zadanych nożem i siekierą.

18 kwietnia w Moskwie znaleziono ciała Władisława Awajewa, byłego wiceprezesa Gazprombanku, oraz jego żony i córki. Wszyscy troje zostali zastrzeleni we własnym mieszkaniu. Według Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Awajew zabił żonę i córkę, a potem popełnił samobójstwo. Ciała znalazła starsza córka biznesmena. Awajew miał w ręku pistolet.

25 lutego odkryto śmierć Aleksandra Tuljakowa, zajmującego w Gazpromie wysokie stanowisko w strukturach finansowych. Tuljakow powiesił się w garażu swojej willi. Pozostawił list, którego treść nie została podana do wiadomości publicznej. Śledczy wstępnie ustalili, że było to samobójstwo.

30 stycznia policja znalazła ciało 60-letniego Leonida Szulmana, szefa działu transportu firmy Gazprom Invest – spółki-córki Gazpromu. Mężczyzna zmarł od ciosu nożem w łazience własnego domu. Pozostawił też list tłumaczący, że nie jest w stanie znieść bólu, który sprawia mu złamana wcześniej noga.

O samobójstwach nikt już nie mówi – podsumował kanał Możem Objasnit.

09:40 Przewodnicząca KE: razem pomożemy odbudować Ukrainę

Razem pomożemy odbudować Ukrainę – zadeklarowała w środę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w przemówieniu wygłoszonym w Parlamencie Europejskim podczas debaty na temat priorytetów czeskiej prezydencji w Radzie UE w drugim półroczu 2022 r.

„Liczę na przewodnictwo Czech w Radzie UE. Razem pomożemy odbudować Ukrainę. Odbudujemy Europę i ruszymy do przodu z Europejskim Zielonym Ładem. I ponownie zastanowimy się, jak tworzyć wzrost na tle zmienionego otoczenia politycznego i gospodarczego” – oznajmiła von der Leyen.

09:14 Wielka Brytania. Resort obrony: Słowiańsk będzie celem kolejnej kluczowej bitwy w Donbasie

Wojska rosyjskie umacniają swoją kontrolę nad Lisiczańskiem i obwodem ługańskim na Ukrainie, a także zbliżają się do Słowiańska, który zapewne będzie celem kolejnego kluczowego starcia w walce o Donbas – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.

„Rosja prawdopodobnie nadal umacnia swoją kontrolę nad Lisiczańskiem i obwodem ługańskim. Na północy zaangażowała na kierunku iziumskim większość pozostałych dostępnych jednostek ze Wschodniego i Zachodniego Okręgu Wojskowego. W ciągu ostatniego tygodnia siły rosyjskie prawdopodobnie posunęły się o kolejne 5 km wzdłuż głównej drogi E40 z Iziumu, napotykając na niezwykle zdeterminowany opór ukraiński. Siły rosyjskie ze Wschodniego i Zachodniego Okręgu Wojskowego znajdują się obecnie prawdopodobnie w odległości około 16 km na północ od miasta Słowiańsk. Wobec zagrożenia miasta również ze strony (sił) Centralnego i Południowego Okręgu Wojskowego istnieje realna możliwość, że bitwa o Słowiańsk będzie kolejnym kluczowym starciem w walce o Donbas” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

09:03 Sztab generalny: Rosja straciła już 36,5 tys. żołnierzy i 1,6 tys. czołgów

Od początku inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło już około 36,5 tys. żołnierzy i 1,6 tys. czołgów, w tym około 150 ludzi i sześć czołgów w ciągu ostatniej doby – podał w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Zeszłej doby Rosja straciła też 17 pojazdów opancerzonych, sześć systemów artylerii, dwa systemy przeciwlotnicze i cztery drony – napisano w komunikacie opublikowanym na Facebooku.

Łączne straty Rosji od 24 lutego do 6 lipca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 36 500 żołnierzy, 1600 czołgów, 3789 pojazdów opancerzonych, 217 samolotów, 187 helikopterów, 812 systemów artylerii, 247 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 107 systemów przeciwlotniczych, 2648 pojazdów i cystern, 15 jednostek pływających i 664 drony.

09:02 Pod Lisiczańskiem zginął jeden z dowódców białoruskiego ochotniczego pułku

Pod Lisiczańskiem na wschodzie Ukrainy zginął Iwan „Brest” Marczuk, jeden z dowódców białoruskiego ochotniczego pułku im. Kastusia Kalinouskiego, walczącego po stronie Kijowa; pięciu innych żołnierzy tej formacji uznaje się za zaginionych – poinformowali niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan i opozycyjny portal Nasza Niwa.

„Wielka strata dla Białorusi i Ukrainy. (…) +Brest+ poległ, odpierając atak rosyjskich czołgów. Kilku innych białoruskich ochotników zaginęło lub dostało się do niewoli” – przekazał Giczan na Twitterze.

Jak dodano na łamach Naszej Niwy, 26 maja pułk podjął walkę z przeważającymi siłami wroga. Marczuk został ciężko ranny w głowę i nogę, w wyniku czego zmarł. Wcześniej „Brest” miał zniszczyć co najmniej jeden czołg przeciwnika. Pięciu innych żołnierzy jest poszukiwanych.

W ocenie białoruskiego opozycyjnego serwisu straty poniesione przez pułk pod Lisiczańskiem były najpoważniejsze od początku udziału tej formacji w wojnie na Ukrainie. Łącznie od lutego śmierć miało ponieść siedmiu żołnierzy z Białorusi walczących w różnych oddziałach po stronie ukraińskiej. Według Naszej Niwy do tych jednostek zgłosiło się ogółem około 1500 obywateli Białorusi.

Kastuś Kalinouski (Konstanty Kalinowski), patron ochotniczego pułku, był polsko-białoruskim działaczem niepodległościowym i uczestnikiem powstania styczniowego. Zginął w 1864 roku w Wilnie, stracony z rozkazu rosyjskich władz.

09:02 Kowalczyk: na razie nie ma żadnej konkretnej pomocy UE w eksporcie zboża z Ukrainy

Na razie nie ma żadnej konkretnej pomocy UE w eksporcie zboża z Ukrainy; apelujemy do Unii, by zapewniła nam kontenery do przewozu zboża czy urządzenia przeładunkowe – powiedział w środę wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

W programie Tłit WP Kowalczyk odniósł się do zarzutów Agrounii o niekontrolowany przywóz ukraińskiego zboża do Polski, które nie jest wysyłane dalej do innych krajów. Wicepremier podkreślił, że Polska jest zobowiązana pomagać Ukrainie w eksporcie zboża, bo realnym zagrożeniem jest głód w Afryce i krajach arabskich, który jesienią może wywołać falę migracji humanitarnej do Europy.

„Rzeczywiście jest tak, że Polska jest pierwszym krajem, który przyjmuje ukraińskie zboże, niestety ciągle w niedużych ilościach. Stopniowo to zostaje wysyłane. Być może będą jakieś zakłócenia na rynku, ale naprawdę krótkoterminowe” – zapewnił Kowalczyk.

„Będziemy się starali zapewnić polskim rolnikom po żniwach skup zboża i magazynowanie” – zadeklarował.

Przyznał, że obecnie największą bolączką rolników jest niepewność na rynku. „Wojna na Ukrainie, import zbóż, które rzeczywiście nie zostały jeszcze wszystkie wyeksportowane” – powiedział.

Szef MRiRW przypomniał, że rząd wprowadził dopłaty do nawozów. Zaznaczył przy tym, że dopłaty dotyczyły sezonu wiosennego i nie są planowane następne, gdyż ceny płodów rolnych na tyle wzrosły, że kompensują ceny nawozów.

Zaapelował do rolników, by nie wpadali w panikę. „Nawet jeśli zboże stanieje w tym monecie, np. o 100 zł za tonę, to by nie wyprzedawać, bo w drugim półroczu sytuacja może być bardzo trudna, cena może wzrosnąć, bo może brakować zboża na świecie” – podkreślił minister rolnictwa.

Jak mówił, Unia Europejska zdaje sobie sprawę z zagrożeń spowodowanych problemem z eksportem zbóż z Ukrainy, jednak nie idą za tym działania. „Nam zadeklarowano korytarze solidarnościowe, ale nie ma konkretnych działań. Apeluję, by Unia dostarczyła nam kontenery do przewozu zboża, urządzenia przeładunkowe, bo w Polsce i Ukrainie są różne szerokości torów. Trzeba myśleć, co zrobić po żniwach. Mamy na to półtora miesiąca” – stwierdził Kowalczyk.

Dodał, że zapowiedź amerykańskiego prezydenta Joe Bidena budowy w Polsce silosów na ukraińskie zboże była „polityczna i deklaratywna”. „Dochodzimy do bardzo konkretnych problemów. Wskazujemy miejsca, gdzie mogłyby powstać takie silosy, tam gdzie są jeszcze szerokie tory, bo tam jest najłatwiej przywieźć zboże z Ukrainy i je zmagazynować. Np. Sławków jest taką stacją. Tych miejsc mamy dość dużo. Czekamy na konkretne rozwiązania” – powiedział szef MRiRW.

W połowie czerwca Biden zapowiedział, że przy granicach Ukrainy, w tym w Polsce, powstaną tymczasowe silosy, które pozwolą na eksport ukraińskiego zboża drogą lądową. Zastrzegł, że będzie to wymagać czasu.

08:29 MSZ: jesteśmy skłonni wzmocnić strategiczną koordynację i współpracę z Rosją

Chiny są skłonne wzmocnić strategiczną koordynację z Rosją oraz dalszą współpracę w formułach wielostronnych, w tym w grupie G20 – powiedział rosyjskiemu ambasadorowi w Pekinie Andriejowi Denisowowi wiceszef MSZ ChRL Ma Zhaoxu, cytowany w środę na stronie resortu.

Pod kierunkiem przywódców obu krajów, Xi Jinpinga i Władimira Putina, relacje chińsko-rosyjskie utrzymały wysoką dynamikę rozwoju, a Chiny są skłonne poszerzać praktyczną współpracę w różnych dziedzinach – dodał Ma na spotkaniu, które według komunikatu odbyło się we wtorek.

Denisow również pozytywnie ocenił relacje dwustronne i zaznaczył, że Rosja jest skłonna do współpracy z Chinami na rzecz realizacji „ważnego konsensusu” osiągniętego przez przywódców obu państw – napisano w komunikacie chińskiego MSZ.

Putin spotkał się z Xi w Pekinie na początku lutego, niecały miesiąc przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. We wspólnym oświadczeniu po spotkaniu przywódców oba kraje zadeklarowały przyjaźń „bez granic”, sprzeciwiły się rozszerzaniu NATO, a Chiny poparły żądania Rosji w sprawie gwarancji bezpieczeństwa w Europie. W połowie czerwca w rozmowie telefonicznej Xi zapewnił Putina o wsparciu w zakresie „suwerenności i bezpieczeństwa”.

Chińskie władze nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę, sprzeciwiły się sankcjom nakładanym na Moskwę, oskarżały USA i ich sojuszników o podsycanie konfliktu. Według ekspertów Chiny udzielają Rosji wsparcia propagandowego i politycznego, ale jednocześnie unikają działań, które mogłyby narazić chińskie firmy na sankcje.

07:53 ISW: celem Rosji wciąż jest obalenie rządu Ukrainy i zajęcie nie tylko Donbasu

Wśród wyznaczonych przez rosyjskie władze celów inwazji na Ukrainę pozostaje obalenie rządu w Kijowie, ograniczenie suwerenności ukraińskiego państwa i zajęcie terytoriów nie tylko w Donbasie – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

W reakcji na wcześniejsze niepowodzenia w realizacji zadań na froncie Kreml zmienił swoją retorykę, sugerując ograniczenie zamiarów. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew oświadczył jednak we wtorek, że rosyjska operacja wojskowa na Ukrainie będzie trwała, dopóki nie zostaną osiągnięte cele podobne do tych, jakie Putin wskazał na początku inwazji – napisano w raporcie ISW.

Patruszew stwierdził, że celem jest „ochrona cywilów” przed „ludobójstwem”, „denazyfikacja” i „demilitaryzacja” Ukrainy oraz zmuszenie jej do zachowania neutralności pomiędzy Rosją a NATO. Powtórzył tym samym tezy rosyjskiej propagandy rozpowszechniane od początku wojny.

„Powtórzenie przez Patruszewa wprost pierwotnych celów Putina po prawie pięciu miesiącach wyraźnie wskazuje, że Kreml nie uznaje ostatnich zdobyczy w obwodzie ługańskim za wypełnienie celów +specjalnej operacji+, co potwierdza ocenę ISW, że Kreml ma znaczne aspiracje terytorialne poza Donbasem” – napisano w raporcie.

„Oświadczenie Patruszewa sugeruje, że rosyjskie przywództwo wojskowe będzie dążyło do postępów poza obwodami donieckim i ługańskim, a Kreml szykuje się na przedłużoną wojnę z zamiarem zajęcia znacznie większych obszarów Ukrainy” – dodano.

Rosyjskie wojska kontynuowały tymczasem we wtorek operacje ofensywne na północny zachód i na wschód od Słowiańska na wschodzie Ukrainy. Próbowały również podejść na zachód od Lisiczańska w kierunku Siewierska. Prawdopodobnie starają się też uzyskać dostęp do wiejskich dróg na południowy wschód od Bachmutu, by podejść do tego miasta od południa. Przeprowadziły także ograniczone i nieskuteczne ataki na północy obwodu charkowskiego.

Ukraińcy przeprowadzili natomiast kontratak na ograniczoną skalę na południowy zachód od miasta Donieck.

Rosyjskie władze okupacyjne nasiliły środki poboru na zajętych terytoriach, by uzupełnić ponoszone wciąż straty w ludziach. Kontynuują też konsolidację kontroli administracyjnej na tych obszarach, prawdopodobnie w celu bezpośredniego włączenia tych terenów do Rosji – ocenili eksperci ISW.

07:45 Władze obwodu donieckiego: pięć osób zabitych i 21 rannych w ciągu ostatniej doby

Pięciu cywilów zginęło, a 21 osób zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy; ustalenie dokładnej liczby ofiar w Mariupolu i Wołnowasze wciąż nie jest możliwe – poinformował w środę rano na Telegramie szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

Jak przekazał gubernator, dwie osoby zginęły w Awdijiwce. Śmierć ponieśli też mieszkańcy Słowiańska, Kurachowego i Krasnohoriwki.

W ostatnich dniach siły wroga nasiliły ataki na miasto Słowiańsk, znajdujące się nieopodal linii frontu w Donbasie. W ostrzale, do którego doszło w niedzielę, zginęło sześcioro cywilów, a 15 osób zostało rannych. Z kolei we wtorek śmierć poniosły dwie osoby, a siedem doznało obrażeń.

Słowiańsk jest wymieniany przez ekspertów i przedstawicieli ukraińskich władz jako miasto będące kolejnym celem rosyjskiego natarcia na wschodzie Ukrainy. Szef regionalnych władz wezwał wszystkich mieszkańców Słowiańska do niezwłocznej ewakuacji.

07:38 Reuters: prorosyjskie władze z Doniecka zajęły w Mariupolu dwa zagraniczne statki

Dwa statki pływające pod banderami Liberii i Panamy zostały zajęte w Mariupolu na Ukrainie przez władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) – przekazała agencja Reutera. Jak dodała, w ocenie ukraińskiego MSZ prorosyjska administracja DRL planuje stworzyć „flotę narodową” na bazie skonfiskowanych zagranicznych statków.

Tzw. resort spraw zagranicznych DRL poinformował armatorów z Liberii i Panamy, że ich statki były przedmiotem „przymusowego przejęcia mienia ruchomego z przymusowym przekształceniem w mienie państwowe” bez odszkodowania dla właścicieli – podał Reuters.

Zarejestrowana w Liberii firma Smarta Shipping, właściciel skonfiskowanego przez DRL masowca Smarta, oświadczyła, że została poinformowana o sytuacji drogą mailową. W ocenie przedsiębiorstwa działania donieckich władz pozostają w „sprzeczności ze wszystkimi normami prawa międzynarodowego”. „Takie przymusowe przywłaszczenie narusza podstawowe prawa człowieka w zakresie dotyczącym prawa własności. Działania (władz DRL) stanowią poważne zagrożenie dla żeglugi i bezpieczeństwa na morzu” – podkreślono.

Masowiec Smarta przybył do Mariupola 21 lutego (trzy dni przed początkiem inwazji Kremla na Ukrainę), aby załadować wyroby stalowe. 20 marca statek został poważnie uszkodzony w wyniku rosyjskiego ostrzału. Okupacyjne wojska wywiozły 19-osobową załogę do Doniecka, gdzie personel Smarty przebywał przez około miesiąc.

Według Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) w ukraińskich portach, zablokowanych lub zajętych przez siły wroga, znajduje się obecnie ponad 80 statków zarejestrowanych w krajach trzecich.

W drugiej połowie maja i na początku czerwca pojawiały się doniesienia o masowym wywożeniu przez rosyjskich okupantów zboża i wyrobów metalowych z Mariupola, a także m.in. Berdiańska. Jak poinformował wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki, rosyjscy najeźdźcy ukradli z okupowanych terenów ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. z 1,5 mln ton zebranych przed inwazją.

„Rosja zachowuje się nie tylko jak państwo-terrorysta, ale też jak kraj-pirat. Działania wroga na Morzu Czarnym, czyli siłowe zatrzymywanie statków, w tym ze zbożem, i blokowanie dostępu do ukraińskich wód wyczerpują znamiona piractwa” – ocenił 30 czerwca deputowany do parlamentu Ukrainy Rustem Umerow.

07:25 Psycholog o czarnym humorze w czasie wojny: to sposób na radzenie sobie ze strachem

Ukraińskie media społecznościowe, coraz częściej organizowane w kraju występy komików i zwykłe rozmowy Ukraińców pełne są żartów z nieudolności rosyjskich żołnierzy, wojennej rzeczywistości i stosunku państw zachodnich do Ukrainy. To sposób na radzenie sobie ze strachem – podkreśla ukraińska psycholog Hanna Hromowa.

„Humor w czasie wojny jest mechanizmem radzenia sobie ze stresem, strachem oraz nagromadzoną w nas agresją. Jeśli nie możesz wyjść na ulicę i walczyć z Rosjanami, mówiące o tym żarty są w pewnym sensie sposobem na realizację tych pragnień” – mówi PAP Hromowa.

„Ludzie śmieją się z wojny, bo jest ona ich nową rzeczywistością. Zmieniła ich życie, jest wszechobecna (…)” – wyjaśnia Hromowa. „Humor jest też sposobem na odzyskanie kontroli – nie możemy tak łatwo zmienić naszej obecnej sytuacji, możemy natomiast pracować nad zmianą jej postrzegania i zmianą naszego stanu. To daje poczucie decyzyjności: rezygnujemy ze strachu i wycofania, a w ich miejsce wybieramy walkę, opór i (…) śmiech” – dodaje rozmówczyni PAP.

„Tak, jesteśmy w piwnicy, jak ostatnio cały ukraiński naród. Dlatego nie mam żadnych trudności ze znalezieniem dla siebie widowni” – mówi ukraiński stand-uper Anton Tymoszenko, rozpoczynając jeden z występów organizowanych w kijowskim schronie.

Podczas komediowych występów nie brak odniesień do szeroko krytykowanego na Ukrainie podejścia niektórych państw do wojny oraz żartów poruszających najtragiczniejsze epizody rosyjskiej inwazji. „Nie wiem, dlaczego Niemcy mają takie trudności z dostarczeniem broni na Ukrainę. Kiedyś tego problemu nie było, babcia mi opowiadała” – mówi Tymoszenko, nawiązując do ataku III Rzeszy na Związek Radziecki, w skład którego wchodziły wówczas tereny współczesnej Ukrainy.

26-letnia Wiola, zapytana przez PAP o stosunek do dowcipów poruszających temat wojny, mówi, że „humor w tym przypadku jest jedną z najlepszych metod radzenia sobie z gromadzącymi się w nas emocjami i napięciem”. „Przed wojną byłam przeciwniczką czarnego humoru i nie chciałam wyśmiewania śmierci w mojej obecności, a dziś sama śmieję się z żartów o zabijaniu Rosjan, o głupocie tego narodu” – przyznaje.

Opowiadane i publikowane przez Ukraińców w sieci żarty skupiają się na nieudolności rosyjskich żołnierzy oraz ukraińskim oporze wobec inwazji. „Czym Rosjanin różni się od cebuli? Gdy kroimy cebulę, płaczemy” – opowiada PAP 32-letnia Inna, zapytana o ulubiony dowcip dotyczący trwającej w kraju wojny. „To my ich ochrzciliśmy, więc to my mamy obowiązek odczytać ich mowy pogrzebowe” – głosi inny popularny w kraju żart. Jego przedmiotem jest chrzest przyjęty przez księcia ruskiego Włodzimierza I Wielkiego w 988 roku w Kijowie, zdaniem wielu Ukraińców zawłaszczony przez Rosję fragment historii ziem wschodnich Słowian.

Zapytana, czy humor jest w tej sytuacji pomagającą każdemu „terapią uniwersalną”, psycholog Hanna Hromowa, śmiejąc się, odpowiada: „Aby odnaleźć w nim pomoc, trzeba przede wszystkim mieć poczucie humoru”. „Humor jest wyższą formą mechanizmu obronnego; formy prymitywne to na przykład ucieczka w alkohol. Cechy decydujące o skuteczności tych mechanizmów kształtują się w trakcie rozwoju ludzkiej osobowości, a po formy wyższe częściej sięgają np. osoby lepiej wykształcone” – wyjaśnia Hromowa.

Krótko po rozpoczęciu przez Rosję inwazji „w ludziach pojawiło się tyle nowych emocji, że śmianie się z tych tragicznych okoliczności było niemożliwe” – wspomina. „Kiedy jednak minęło trochę czasu, poziom świadomości wzrósł i możliwe stało się przepracowywanie powstałych traum – wtedy rola humoru wzrosła i ludzie zaczęli się z tych tematów śmiać” – zaznacza.

„Nasz najpopularniejszy komik ma dziś ważniejsze rzeczy na głowie; cieszę się, że są tacy, którzy próbują wypełnić tę lukę” – żartuje 32-letni Iwan, odnosząc się do faktu, że obecny prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przed rozpoczęciem kariery politycznej był aktorem.

07:02 Sztab: trwa szturm rosyjski koło Mazaniwki, 30 km od Słowiańska

Wojska rosyjskie prowadzą działania ofensywne w rejonie wsi Mazaniwka, około 30 km na północny zachód od Słowiańska; w pobliżu nieodległej miejscowości Dołyna siły ukraińskie odparły atak – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Na tym odcinku frontu, na kierunku Słowiańska, wojska rosyjskie prowadzą ostrzały z moździerzy oraz artylerii lufowej i rakietowej w rejonie miejscowości: Krasnopilla i Bohorodyczne.

Na kierunku Kramatorska siły ukraińskie odparły próbę ataku w rejonie miejscowości: Werchniokamjanske, Biłohoriwka i Hryhoriwka. Na kierunku Bachmutu Rosjanie prowadzą ostrzały z artylerii różnego kalibru w rejonie miejscowości: Berestowe, Biłohoriwka, Trawne, Szumiw, Nju-Jork. Siły ukraińskie odparły atak w rejonie Werszyny. Rosjanie atakują w rejonie miejscowości Łuhanske; trwają działania bojowe.

– Na kierunkach Adwijiwki, Kurachowego, Nowopawliwki i Zaporoża trwają ostrzały wzdłuż linii frontu z moździerzy, artylerii lufowej i rakietowej. Wróg prowadził ostrzały lotnicze niedaleko Awdijiwki – czytamy w komunikacie sztabu opublikowanym na Facebooku.

Wojska rosyjskie ostrzeliwują też cele w obwodzie mikołajowskim, na południu Ukrainy. Na Morzu Czarnym utrzymują cztery okręty uzbrojone w pociski precyzyjne. Sztab zapewnił, że ukraińskie samoloty wojskowe „atakują wroga na kilku kierunkach strategicznych” i w ciągu ostatniej doby zniszczyły rosyjskie magazyny, pewną liczbę ludzi i sprzętu.

00:22 W rezultacie rosyjskiego ostrzału Słowiańska stanął w ogniu centralny plac targowy

Zmasowany ostrzał rosyjskiej artylerii Słowiańska, miasta w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, spowodował, że centralny plac targowy w tym mieście stanął w płomieniach. Dwie osoby zginęły a siedem zostało rannych – poinformował we wtorek mer Słowiańska Wadym Lach.

Jak powiedział mer, Słowiańsk był ostrzeliwany z bliskiej odległości, bowiem w rezultacie rosyjskiej ofensywy stało się miastem frontowym. Wezwał wszystkich mieszkańców do pozostawania w schronach. Słowiańsk jest wymieniany przez ekspertów i przedstawicieli ukraińskich władz jako miasto będące kolejnym celem rosyjskiego natarcia w Donbasie.

Gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko wezwał wszystkich mieszkańców Słowiańska do niezwłocznej ewakuacji. W poniedziałek wojska ukraińskie wycofały się z Lisiczańska, miasta w obwodzie ługańskim, nieustannie ostrzeliwanego przez rosyjską artylerię. Był to ostatni ukraiński punkt oporu w tym obwodzie.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj