163. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Agresorzy prowadzą szturm na kierunku Bachmutu i Awdijiwki

Wolontariusze tworzą siatki kamuflażowe dla ukraińskiej armii (Fot. EPA/ROMAN PILIPEY)

Żołnierze ukraińscy od 163 dni bronią się przed agresją ze strony Rosjan. Agresorzy prowadzą ofensywę i próbują zająć miasta w obwodzie donieckim.

20:06 MSZ Ukrainy: Kijów musi przejąć kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Atomową, to kwestia globalnego bezpieczeństwa

Wzywamy społeczność międzynarodową do podjęcia pilnych działań, aby wymusić na Rosji przekazanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pod kontrolę władz Ukrainy; jest to kwestia bezpieczeństwa całego świata – zaapelował w piątkowym oświadczeniu ukraiński resort spraw zagranicznych.

MSZ Ukrainy odniosło się w ten sposób do ostrzelania terenu siłowni z wyrzutni rakietowych, przeprowadzonego kilka godzin wcześniej przez rosyjskie wojska.

Jak podkreślił resort dyplomacji Ukrainy, „liczne prowokacje” Kremla w ukraińskich obiektach atomowych kontrastują z cynicznymi oświadczeniami Władimira Putina podczas konferencji przeglądowej Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), że Rosja nie użyje głowic atomowych przeciwko Ukrainie.

Na początku sierpnia wróg rozmieścił samochody ciężarowe i terenowe wypełnione bronią na terenie remontowanych bloków jądrowych. Następnie agresorzy dopuścili się ostrzału rakietowego w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni – oznajmiło ukraińskie MSZ.

– Możliwe konsekwencje uderzenia w działający reaktor byłyby równoznaczne z użyciem bomby atomowej – ostrzegł resort.

W piątek rosyjskie wojska dwukrotnie zaatakowały teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Jak powiadomił ukraiński koncern Enerhoatom, doszło do uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej, co grozi ryzykiem wycieku wodoru i uwolnienia do atmosfery substancji promieniotwórczych.

Pociski trafiły bezpośrednio w plac przed elektrownią, w pobliżu jednego z bloków, w którym mieści się reaktor jądrowy. Poważnie uszkodzono nie tylko instalację azotowo-tlenową, ale również przylegający do niej budynek. Utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego. Obecnie brak informacji o osobach rannych – czytamy w komunikacie Enerhoatomu na Telegramie .

– Przed ostrzałami z obiektu w pośpiechu wyjechali przedstawiciele (rosyjskiego państwowego koncernu) Rosatom. Prawdopodobnie wiedzieli, że szykuje się atak – dodano w oświadczeniu.

25 lipca Enerhoatom oznajmił, że od 24 marca, czyli początku agresji Rosji na sąsiedni kraj, okupanci uprowadzili już około 100 pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

– Cześć z tych osób wróciła potem do pracy ze złamaną psychiką, oświadczając pod wpływem tortur, że popierają Rosję – powiadomił wówczas szef ukraińskiego koncernu Petro Kotin.

Wojska najeźdźcy zajęły elektrownię w nocy z 3 na 4 marca. Pod koniec maja Kotin poinformował, że na terenie obiektu znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i „wszystko to, co nie powinno znaleźć się w elektrowni”. Niemniej, ukraiński koncern kontrolował dotychczas obiekt pod względem jego eksploatacji i obsługi technicznej.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

Obiekt położony w mieście Enerhodar, nad Zbiornikiem Kachowskim na Dnieprze, znajduje się w odległości około 680 km na południowy wschód od Kijowa.

19:37 Szef MSZ Ukrainy: powstrzymanie dostaw broni do naszego kraju jest dla Rosji zadaniem nr 1

Zadaniem nr 1 jest dla Rosji powstrzymanie dostaw broni na Ukrainę; nie dopuścimy do tego – oświadczył w piątek szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.

– Rosja wie, że jej agresja zakończy się klęską, jeśli dostawy broni na Ukrainę będą kontynuowane. Rosyjskim zadaniem numer jeden jest zatrzymanie ich poprzez ostrzały rakietowe logistyki i dezinformację na temat domniemanego nieodpowiedniego wykorzystania broni na Ukrainie – napisał minister na Twitterze.

Zapewnił, że Kijów nie pozwoli, aby te rosyjskie działania zakończyły się powodzeniem.

19:13 Enerhoatom: wróg ponownie ostrzelał Zaporoską Elektrownię Atomową, istnieje ryzyko radiacyjne

Po raz kolejny w ciągu ostatnich godzin rosyjskie wojska ostrzelały teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na południu Ukrainy; w wyniku uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej istnieje ryzyko wycieku wodoru i uwolnienia do atmosfery substancji promieniotwórczych – zaalarmował w piątek ukraiński koncern Enerhoatom.

Wieczorem siły wroga ponownie zaatakowały obiekt z wyrzutni rakietowych. Pociski trafiły bezpośrednio w plac przed elektrownią, w pobliżu jednego z bloków, w którym mieści się reaktor jądrowy. Poważnie uszkodzono nie tylko instalację azotowo-tlenową, ale również przylegający do niej budynek. Utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego. Obecnie brak informacji o osobach rannych – czytamy w komunikacie Enerhoatomu na Telegramie.

– Przed ostrzałami z obiektu w pośpiechu wyjechali przedstawiciele (rosyjskiego państwowego koncernu) Rosatom. Prawdopodobnie wiedzieli, że szykuje się atak – dodano w oświadczeniu.

Jak zapewniono, ukraiński personel siłowni kontynuuje pracę, „podejmuje wszelkie (niezbędne) działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego oraz likwiduje skutki (ataków wroga)”.

Wcześniej w piątek, w godzinach popołudniowych, trzy rosyjskie pociski trafiły w teren bezpośrednio sąsiadujący z elektrownią. Uszkodzono linię wysokiego napięcia. Ukraiński koncern informował również o wyłączeniu jednego z bloków energetycznych siłowni.

25 lipca Enerhoatom oświadczył, że od 24 marca, czyli początku agresji Rosji na sąsiedni kraj, okupanci uprowadzili już około 100 pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. „Cześć z tych osób wróciła potem do pracy ze złamaną psychiką, oświadczając pod wpływem tortur, że popierają Rosję” – powiadomił wówczas szef ukraińskiego koncernu Petro Kotin.

Wojska najeźdźcy zajęły elektrownię w nocy z 3 na 4 marca. Pod koniec maja Kotin oznajmił, że na terenie obiektu znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i „wszystko to, co nie powinno znaleźć się w elektrowni”. Niemniej, ukraiński koncern kontrolował dotychczas obiekt pod względem jego eksploatacji i obsługi technicznej.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

18:49 Doradca prezydenta Ukrainy: Kreml robi wszystko, by uniknąć mobilizacji etnicznych Rosjan

Rosyjskie władze przeprowadzają tajną mobilizację na dwa sposoby: werbują więźniów skazanych za ciężkie przestępstwa i formują „bataliony narodowe” w republikach typu Tatarstan; Kreml robi wszystko, by uniknąć powoływania na front etnicznych Rosjan – ocenił w piątek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Doradca Wołodymyra Zełenskiego napisał na Twitterze, że działania Moskwy są związane z dużymi stratami ponoszonymi na Ukrainie, a osoby skazane za przestępstwa nie zasilają szeregów regularnej armii, ale prywatnych firm wojskowych.

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził 26 lipca, że do sił zbrojnych agresora walczących na Ukrainie rekrutowani są m.in. więźniowie z kolonii karnych. „Rosyjskie dowództwo otrzymało już pełną zgodę od władz w sprawie powoływania więźniów” – przekazano w komunikacie HUR.

22 lipca rosyjska redakcja BBC opublikowała analizę na temat rosyjskich strat podczas wojny. Jak zauważono, na froncie na Ukrainie ginie nieproporcjonalnie wielu żołnierzy z ubogich „republik narodowych” typu Dagestan czy Buriacja. Wiadomo o jedynie 11 zabitych wojskowych z Moskwy, chociaż liczba mieszkańców stolicy stanowi 9 proc. populacji Rosji – podkreślili autorzy opracowania.

W piątek rano ukraiński sztab generalny oświadczył, że od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji, armia najeźdźcy straciła już około 41 650 żołnierzy, a także m.in. 1792 czołgi, 4032 pojazdy opancerzone, 223 samoloty i 191 śmigłowców.

17:56 Mieszkańcy wyzwolonych miejscowości w obwodzie chersońskim wzywani do ponownej ewakuacji

– Mieszkańcy wyzwolonych przez ukraińskie wojska miejscowości w gminie Koczubejiwka w obwodzie chersońskim na południu kraju zostali wezwani do ponownej ewakuacji w związku z możliwym kontruderzeniem sił rosyjskich – powiadomił w piątek portal tsn.ua za lokalnymi władzami.

– Coraz częściej pytacie nas, co robić wobec doniesień o możliwym kontrataku wroga. Nie możemy przewidzieć dalszego rozwoju sytuacji. Nasi obrońcy nie ustąpią ani na krok, ale sami widzicie, jak często i z jakiego kierunku następują ostrzały. Dlatego zdecydowanie zalecamy opuszczenie terenu gminy przynajmniej na najbliższy tydzień – zaapelowały do miejscowej ludności na Facebooku władze gminy Koczubejiwka, położonej na północy regionu chersońskiego.

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk wezwała 8 lipca mieszkańców okupowanych terenów w regionach chersońskim i zaporoskim do jak najszybszej ewakuacji w związku z planowaną kontrofensywą ukraińską. Zapewniła wówczas, że ewakuacja, choć trudna, jest możliwa i należy się na nią zdecydować, bo rosyjskie siły wykorzystują cywilów jako żywe tarcze.

– Ukraińskie wojska wyzwoliły już 53 miejscowości w obwodzie chersońskim, lecz ich mieszkańcy powinni wstrzymać się z powrotem do domów ze względu na ciągłe ostrzały wroga – powiadomił we wtorek p.o. szefa władz Chersońszczyzny Dmytro Butrij. W połowie lipca gubernator informował, że okupanci kontrolują w tym regionie około 650 osiedli.

Od kwietnia ukraińskie władze i media donosiły, że w okupowanych częściach obwodów chersońskiego i zaporoskiego trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.

16:56 Enerhoatom: rosyjskie wojska ostrzelały okolice Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

– Trzy rosyjskie pociski uderzyły w teren bezpośrednio sąsiadujący z Zaporoską Elektrownią Atomową na południu Ukrainy; w wyniku ataku wroga doszło do uszkodzenia linii wysokiego napięcia w pobliżu obiektu – poinformował w piątek ukraiński koncern Enerhoatom.

– Agresorzy zorganizowali kolejną prowokację. (…) Nie odnotowano wycieku substancji promieniotwórczych. Najeźdźcy, uciekając się do terroru, narażają na niebezpieczeństwo cały cywilizowany świat – czytamy w komunikacie Enerhoatomu na Telegramie.

Przedsiębiorstwo potwierdziło, że elektrownia nadal funkcjonuje w normalnym trybie. W ostatnim czasie podjęto jednak decyzję o wyłączeniu jednego z bloków energetycznych.

25 lipca Enerhoatom oświadczył, że od 24 marca, czyli początku agresji Rosji na sąsiedni kraj, okupanci uprowadzili już około 100 pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. – Cześć z tych osób wróciła potem do pracy ze złamaną psychiką, oświadczając pod wpływem tortur, że popierają Rosję – powiadomił wówczas szef ukraińskiego koncernu Petro Kotin.

Wojska najeźdźcy zajęły elektrownię w nocy z 3 na 4 marca. Pod koniec maja Kotin oznajmił, że na terenie obiektu znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i „wszystko to, co nie powinno znaleźć się w elektrowni”. Niemniej, ukraiński koncern kontrolował dotychczas obiekt pod względem jego eksploatacji i obsługi technicznej.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

16:54 Ukraińskie władze: 22 rannych w rosyjskim ostrzale Mikołajowa; są też zabici

– Co najmniej 22 osoby zostały ranne w piątek w rosyjskim ostrzale Mikołajowa na południu Ukrainy – poinformowały lokalne władze. Według gubernatora obwodu mikołajowskiego Witalija Kima w wyniku ataku są też ofiary śmiertelne; nie podano ich liczby.

Hanna Zamaziejewa z rady obwodowej przekazała w komunikatorze Telegram, że w ostrzałach uszkodzone zostały budynki mieszkalne, w tym bloki.

Wśród rannych jest 14-latek, który podczas ataku znajdował się przy wejściu do cerkwi. Według Zamaziejewej rany odniósł wskutek wybuchu pocisków kasetowych.

Mer miasta Ołeksandr Sienkewycz poinformował, że zaatakowano duży teren. W wyniku ataku wybuchły pożary. Na miejscu pracują służby ratunkowe.

16:28 Premier Ukrainy: rząd zdecydował o konfiskacie 903 rosyjskich aktywów na Ukrainie

– Rząd Ukrainy zatwierdził projekt dekretu prezydenta o konfiskacie 903 rosyjskich aktywów w tym kraju, spośród których 824 jest związanych z własnością mienia ruchomego i nieruchomego – poinformował w piątek ukraiński premier Denys Szmyhal, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

– Tak jak obiecaliśmy, odbieramy rosyjskie aktywa i przeznaczamy je na potrzeby narodu ukraińskiego. Działamy w sposób systemowy, zgodnie ze wszelkimi procedurami. (…) Przejęte zasoby zostaną przeznaczone na sfinansowanie naszej obrony i odbudowy (kraju po wojnie) – oświadczył Szmyhal.

Jak oznajmił szef rządu, aktywa obejmują „setki nieruchomości, prawa korporacyjne, majątki ziemskie i udziały finansowe”, które należą do trzech kategorii podmiotów – rosyjskiego państwa, osób i przedsiębiorstw podlegających sankcjom oraz banków.

4 lipca Szmyhal oświadczył podczas konferencji w szwajcarskim Lugano, że głównym źródłem finansowania powojennej odbudowy Ukrainy powinny być środki skonfiskowane Rosji i rosyjskim oligarchom. Przywołał wyliczenia, według których zamrożono już 300-500 mld dolarów rosyjskiego majątku.

– Kto ma zapłacić za plan odbudowy o szacunkowej wartości 750 mld dolarów? (…) Władze rosyjskie rozpętały tę krwawą wojnę. Spowodowały te masowe zniszczenia i (dlatego) powinny zostać z tego rozliczone – podkreślił wówczas szef ukraińskiego rządu.

15:18 Łotwa przestała wydawać wizy obywatelom Rosji

Ambasada Łotwy w Rosji poinformowała o wstrzymaniu wydawania wiz rosyjskim obywatelom. Jedyny wyjątek to wyjazd w związku z pogrzebem bliskiej osoby.

– Ambasada Łotwy w Rosji na czas nieokreślony wstrzymała przyjmowanie od obywateli Federacji Rosyjskiej wniosków w sprawie otrzymania wiz – napisała placówka na Twitterze. Jak dodano, wyjątek stanowi wyjazd związany z pogrzebem bliskiego członka rodziny.

Jak przypomina w piątek łotewski portal LSM, niedługo po rozpoczęciu pełnowymiarowej napaści Rosji na Ukrainę Ryga przestała wydawać wizy rosyjskim obywatelom z wyjątkiem wiz wydawanych ze względów humanitarnych.

Łotwa wydała na przykład wizy wielu rosyjskim dziennikarzom, którzy nie mogli dłużej pracować w Rosji w związku z cenzurą. Według serwisu do początku sierpnia wizy wydano 247 pracownikom rosyjskich niezależnych mediów i 206 członkom ich rodzin.

Kilkuset rosyjskich obywateli otrzymało też wizy w związku z chorobą i śmiercią bliskiej osoby oraz z uwagi na to, że są członkami rodziny obywatela kraju UE.

15:16 Ukraińskie władze: w okupowanym obwodzie ługańskim trwa polowanie na mężczyzn w wieku poborowym

– Na okupowanych terenach Ługańszczyzny trwa polowanie na mężczyzn w wieku poborowym; w proces przymusowej mobilizacji do rosyjskiej armii włączono już działy kadr w firmach i nauczycieli, a powołania na front wręcza się nawet w sklepach i na targowiskach – powiadomił w piątek lojalny wobec Kijowa szef regionalnych władz Serhij Hajdaj.

Gubernator podkreślił, że obowiązkowy pobór do wojska w samozwańczej, kontrolowanej przez Kreml Ługańskiej Republice Ludowej rozpoczął się już kilka miesięcy temu, ale w ostatnim czasie te działania znacznie nasilono.

– Wcześniej ci, którzy mieli pieniądze, mogli wykupić się od pewnej śmierci. Potem po takie osoby przyszli już jednak funkcjonariusze (rosyjskiej) Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Następnie zaczęli znikać mężczyźni w niedawno zajętych wsiach i miasteczkach (obwodu ługańskiego). Powołania do wojska rozdawane są w miejscach, gdzie masowo gromadzą się ludzie, w tym (…) podczas publicznych prac przy uprzątaniu gruzu – napisał Hajdaj na Telegramie.

Jak dodał, każdy „kto ma znajomości i możliwości” stara się za wszelką cenę uciec z Ługańszyczny, by „pozostać wśród żywych”.

– Ludzie nie potrzebowali wiele czasu, żeby zrozumieć, że w „rosyjskim świecie” nie obowiązują żadne prawa. Ani te ustanowione przez samych okupantów, ani regulacje międzynarodowe – oznajmił szef regionalnej administracji.

W czwartek Hajdaj poinformował, że rosyjskie władze od 2014 roku traktują mieszkańców samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej „jak obciążenie dla budżetu państwa”, dlatego na tym terytorium, a także na niedawno zajętych obszarach Ługańszczyzny nikt nie jest oszczędzany i „wszyscy muszą iść na wojnę z Ukrainą”. Jak powiadomił, pod broń powołuje się nawet górników, którzy cieszyli się dotychczas statusem chronionej grupy zawodowej.

25 czerwca rosyjskie siły zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w regionie ługańskim, które pozostawały jeszcze pod kontrolą rządu w Kijowie.

Jak donosiły w ostatnich tygodniach lojalne wobec Ukrainy władze regionalne, najeźdźcy nie zdołali opanować całej Ługańszczyzny – wciąż trwają walki w miejscowościach Biłohoriwka i Werchniokamjanka w zachodniej części obwodu ługańskiego, w pobliżu granicy z obwodem donieckim.

15:03 Łotewska straż graniczna: nie wpuszczamy osób, które popierają wojnę Rosji przeciwko Ukrainie

– Osoby, które przybywają na granicę Łotwy z Rosji czy Białorusi i popierają rosyjską agresję przeciwko Ukrainie, nie są wpuszczane na Łotwę – poinformowała w piątek łotewska straż graniczna.

Guntis Pujats, komendant straży granicznej Łotwy, podkreślił, że osoby przybywające z Rosji i Białorusi są poddawane kontroli przez straż graniczną i państwowe służby bezpieczeństwa. – Ci, którzy popierają rosyjską agresję, nie otrzymują pozwolenia na wkroczenie na terytorium Łotwy – dodał Pujats, cytowany przez agencję LETA.

W niektórych przypadkach przybywający są proszeni o podpisanie dokumentu, w którym wyrażony jest brak zgody dla rosyjskiej agresywnej polityki. Od początku pełnowymiarowej wojny z uwagi na te wymogi nie wpuszczono na Łotwę ok. 60 osób.

Pujats poinformował też, że od początku roku wschodnią granicę Łotwy przekroczyło ok. 120 tys. Ukraińców. – Tak wysoka liczba związana jest z tym, że jest to dla nich najbezpieczniejsza droga przedostania się do Europy albo do zachodniej Ukrainy ze wschodu Ukrainy i z Rosji – uważa Pujats.

Zaznaczył, że w niektóre dni liczba przekroczeń granicy sięgała 1,3 tys. W związku z wysoką liczbą uchodźców i pracami remontowymi na przekroczenie granicy trzeba czekać nawet do 24 godzin.

Większość przybyłych od strony Rosji Ukraińców wykorzystuje terytorium Łotwy do tranzytu, jedynie niewielka liczba pozostaje w tym kraju.

Szef straży granicznej zaznaczył, że liczba obywateli Rosji przekraczających granicę Łotwy jest wyższa niż w czasie restrykcji związanych z pandemią Covid-19 i jednocześnie dużo niższa niż przed pandemią. W 2018 roku granicę Łotwy przekroczyło ok. 30 tys. Rosjan, a w tym roku 8 tys.

Pujats zwrócił też uwagę na mniejszą liczbę nielegalnych migrantów próbujących przekroczyć granicę z Białorusi. – Wydaje się, że białoruskie władze specjalnie kierują migrantów na Litwę – dodał. Zauważył jednak, że sytuacja może się zmienić. Dwa dni temu granicę z Łotwą próbowało przekroczyć 20 nielegalnych migrantów.

14:08 Ukraińskie władze: obwodem chersońskim będzie zarządzał funkcjonariusz rosyjskiej FSB

Dotychczasowy kolaboracyjny szef władz obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo ustąpił ze stanowiska; rolę zarządcy regionu z nadania Kremla przejął już oficjalnie funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Siergiej Jelisiejew – poinformował w piątek rządowy ukraiński serwis Centrum Narodowego Sprzeciwu.

– W czwartek Saldo odegrał ostatnią rolę w spektaklu pod nazwą „Dobrowolne zjednoczenie (z Rosją)”. Kolaboracyjny naczelnik oznajmił, że musi udać się na leczenie do szpitala, a p.o. szefa okupacyjnych władz został Jelisiejew, który pracuje w FSB i nie ma żadnych związków z Ukrainą. (…) Potomkowie czekistów mogą teraz już oficjalnie plądrować zajęty region i dokonywać tam represji – czytamy w komunikacie Centrum.

Saldo był w latach 2002-2012 merem Chersonia. Następnie do 2014 roku zasiadał w parlamencie Ukrainy jako deputowany prorosyjskiej Partii Regionów.

Na początku lipca rządowy portal donosił o stopniowym odsuwaniu miejscowych kolaborantów z ważnych funkcji na Chersońszczyźnie. Ukraińcy, którzy poszli na współpracę z wrogiem, mieli już wówczas utracić zaufanie Kremla. Jak oznajmiło Centrum, świadczyło o tym m.in. przeprowadzenie rewizji u zastępców Saldy.

Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.

25 maja prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom okupowanych terenów w regionach chersońskim i zaporoskim. 11 lipca zarządzenie to rozszerzono na wszystkich obywateli Ukrainy.

13:50 Sondaż: ponad 50 proc. wiernych identyfikuje się z Cerkwią Prawosławną Ukrainy

Odsetek mieszkańców Ukrainy, którzy identyfikują się z Cerkwią Prawosławną Ukrainy (CPU) przekroczył 50 procent, a tych, którzy utożsamiają się z Ukraińską Cerkwią Prawosławną Patriarchatu Moskiewskiego (UCP PM) spadł do 4 procent – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii.

Badanie „Dynamika samoidentyfikacji religijnej ludności Ukrainy” zostało przeprowadzone 6-20 lipca metodą rozmów telefonicznych z 2 tys. respondentów w 24 kontrolowanych przed rozpoczęciem wojny obwodach Ukrainy.

W wynikach sondażu zwrócono uwagę, że w czerwcu 2020 roku z CPU identyfikowało się 34 proc. ankietowanych, a w czerwcu 2021 – 42 proc., podczas gdy jeszcze w 2021 roku z UCP PM identyfikowało się 18 proc. mieszkańców Ukrainy.

Odsetek grekokatolików na Ukrainie od dwóch lat praktycznie pozostaje niezmienny (8 proc. w 2020, 9 proc. w 2021, 8 proc. w 2022). Wiernych należących do innych wyznań chrześcijańskich (rzymscy katolicy, protestanci) jest po 1-2 proc. Do wyznawania islamu i judaizmu przyznało się mniej niż 1 procent ankietowanych. Wzrósł odsetek ateistów: 8 proc. w 2020, 7 proc. w 2021, obecnie 10 proc., przy czym na zachodzie Ukrainy odsetek osób deklarujących się jako niewierzący wynosi 4 proc., a na wschodzie 17.

Zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl otwarcie popiera rosyjską inwazję na Ukrainę, tak więc od czasu jej rozpoczęcia parafie należące do UCP PM masowo przechodzą pod jurysdykcję CPU, która została utworzona w grudniu 2018 roku w wyniku połączenia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej. W styczniu 2019 roku patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I podpisał tomos (akt kanoniczny), nadający nowej strukturze wyznaniowej status autokefalii, czyli niezależności wobec innych wspólnot religijnych.

13:34 Wywiad wojskowy: mieszkańcy okupowanych terenów zmuszani do przyjmowania rosyjskich paszportów

Samozwańcze władze na okupowanych terenach na południu Ukrainy zmuszają cywilów do przyjmowania rosyjskich paszportów, uzależniając od tego zgodę m.in. na rejestrację pojazdów czy prowadzenie działalności gospodarczej – powiadomił w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

„Najeźdźcy postanowili, że od początku września ukraińskie tablice rejestracyjne pojazdów zostaną wymienione na tymczasowe, a później zatwierdzone ponownie pod warunkiem posiadania przez właściciela samochodu rosyjskiego paszportu” – czytamy w komunikacie HUR opublikowanym na Facebooku.

Kolejną próbą skłonienia mieszkańców do zmiany obywatelstwa są nowe przepisy dotyczące dzierżawy gruntów, wprowadzane m.in. w Melitopolu w obwodzie zaporoskim. Wszystkie dotychczasowe umowy regulujące te kwestie mają być zastąpione nowymi dokumentami wystawianymi „na podstawie rosyjskiego paszportu i zgodnie z rosyjskim ustawodawstwem”. „Jeżeli upłynął termin obowiązywania umowy, a dana osoba nie stawi się (w siedzibie okupacyjnej administracji) i (nie dopełni formalności), zostanie pozbawiona prawa do korzystania z gruntów” – oświadczył wywiad.

Również w regionie zaporoskim najeźdźcy narzucają przedsiębiorcom nowe regulacje podatkowe, służące ujednoliceniu miejscowych przepisów z rosyjskimi. „Prowadzący działalność gospodarczą i samozatrudnieni otrzymali już +stosowne+ pisma. Głównym warunkiem dalszego funkcjonowania jest posiadanie obywatelstwa Rosji” – dodał HUR.

Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.

25 maja prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom okupowanych terenów w regionach chersońskim i zaporoskim. 11 lipca zarządzenie to rozszerzono na wszystkich obywateli Ukrainy.

13:08 Szef MSZ: Polska i Estonia są gotowe udzielić Ukrainie niezbędnej pomocy w przyszłych negocjacjach ws. jej członkostwa w UE

Polska i Estonia są gotowe udzielić Ukrainie niezbędnej pomocy w przyszłych negocjacjach dotyczących jej członkostwa w UE. Uważamy, że przyznanie Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE jest najlepszym wyborem strategicznym zarówno dla Ukrainy, jak i samej UE – podkreślił szef MSZ Zbigniew Rau.

W piątek w Warszawie wizytę złożył minister spraw zagranicznych Estonii Urmas Reinsalu, który spotkał się z szefem polskiej dyplomacji.

Rau podkreślił na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu, że Estonia jest dla Polski bardzo ważnym partnerem politycznym. „Jest naszym sojusznikiem w regionie, łączy nas wspólnota interesów, wspólnota celów, blisko współpracujemy zarówno w UE, jak i w NATO, w organizacjach regionalnych i globalnych” – zaznaczył minister.

Podkreślił, że dialog dwustronny jest intensywny, a najważniejszymi kwestiami „pozostają zawsze bezpieczeństwo i obronność, współpraca energetyczna i infrastrukturalna oraz polityka wschodnia, polityka regionalna”.

„Poprzez wsparcie polityczno-dyplomatyczne i wojskowe wspólnie z Estonią zabiegamy o to, by Ukraina nie została osamotniona w walce przeciwko agresorowi. Jesteśmy zdeterminowani i gotowi do kontynuacji naszych wysiłków w tym zakresie” – oświadczył Rau.

Zaznaczył, że zarówno on, jak i szef estońskiego MSZ są świeżo po wizytach w Ukrainie. „Jesteśmy głęboko przekonani, że wsparcie dla tego kraju musi pozostawać najwyższym priorytetem tak długo, jak Ukraina tego wsparcia będzie potrzebować” – powiedział szef polskiego MSZ.

Oświadczył, że Polska i Estonia są gotowe udzielić Ukrainie wszelkiej niezbędnej pomocy w przyszłych negocjacjach dotyczących jej członkostwa w Unii Europejskiej. „Uważamy, że przyznanie Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE jest najlepszym wyborem strategicznym i to zarówno dla Ukrainy, jak i dla samej Unii Europejskiej” – podkreślił Rau.

Wyraził też wspólne przekonanie co, do konieczności „nie tylko utrzymania sankcyjnej presji wobec Rosji, ale także co, do zasadności jej znaczącego zwiększenia”. Zaznaczył, że ważne jest też „aktywne przeciwdziałanie rosyjskim próbom pominięcie sankcji”.

„Stoimy na stanowisku, że ściganie rosyjskich zbrodni na Ukrainie jest sprawą najwyższej wagi. Odpowiedzialni za popełnianie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości na terytorium Ukrainy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności” – zaznaczył szef polskiej dyplomacji.

Przypomniał, że Polska i Estonia poparły wniosek Ukrainy przeciwko Rosji przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. „Aktywnie poszukujemy razem skutecznych sposobów, które pozwolą pociągnąć do odpowiedzialności wszystkich winnych za zbrodnie popełnione na Ukrainie” – powiedział Rau.

Szef estońskiego MSZ podkreślił, że Estonia przywiązuje bardzo dużą wagę do bezpieczeństwa w regionie. „Musimy wzmocnić naciski na agresora, na Rosję, która popełnia ludobójstwo na narodzie ukraińskim i działa przeciwko państwowości ukraińskiej” – powiedział Reinsalu.

Również on stwierdził, że należy wzmocnić sankcje przeciwko Rosji. „Musimy wzmocnić presję na sankcję przeciwko Rosji. Musimy podnieść poziom ambicji, jeśli chodzi o nasze podejście unijne, jeśli chodzi o pomoc militarną i inną dla Ukrainy. Musimy izolować Federację Rosyjską na forach międzynarodowych” – oświadczył szef MSZ Estonii.

Podkreślił, że „to nie jest wojna, która toczy się tylko o Ukrainę i bezpieczeństwo Europy”. „Chodzi o podstawowe pytanie: czy my, jako ludzie, jako narody, jesteśmy w stanie bronić podstawowych wartości dla nas, dla naszych dzieci i dla naszych wnuków, które będą patrzeć na nas za sto lat” – powiedział Reinsalu.

Rau zapewnił, że Polska nadal będzie angażować się we wzmacnianie bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego kontynuując udział w misji Baltic Air Policing (misja NATO w ramach, której samoloty państw sojuszniczych wspierają Estonię, Litwę i Łotwę, które nie mają samolotów bojowych umożliwiających patrolowanie przestrzeni powietrznej) i wielonarodowej grupie bojowej efP (stacjonującej w Polsce w ramach Wysuniętej Wzmocnionej Obecności NATO).

„Doceniamy służbę estońskich żołnierzy w międzynarodowych strukturach wojskowych mających siedzibę na terenie naszego kraju. Wspólnie rozumiemy i dzielimy odpowiedzialność za bezpieczeństwo wschodniej flanki Paktu Północnoatlantyckiego” – powiedział szef polskiego MSZ.

Polska i Estonia – zaznaczył też Rau – efektywnie współpracują przy strategicznych projektach infrastrukturalnych, w transporcie i w energetyce – wymienił tu „proces synchronizacji systemów elektroenergetycznych państw bałtyckich z systemem kontynentalnym Europy”.

12:56 Ustępujący ambasador Ukrainy: Schroeder afiszuje się lojalnością wobec Putina, to haniebne

To hańba, że były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder – mimo wojny na wyniszczenie prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie – afiszuje się lojalnością wobec „zbrodniarza wojennego Putina” i nadal cynicznie wspiera interesy Moskwy w Niemczech – ocenił ustępujący ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk w rozmowie z tygodnikiem „Stern”.

Ukraiński dyplomata ponowił krytykę wypowiedzi, jakiej Schroeder udzielił tej samej gazecie, o tym, że Putin jest gotowy do negocjacji. To „utopijne” twierdzenie – ocenił Melnyk, dodając, że „dopóki Rosja dzień i noc bombarduje ukraińskie miasta, torturuje i morduje jeńców wojennych, to są to tylko puste słowa”.

Jak powiedział, najgorsze jest to, że „pan Schroeder bez skrupułów okłamuje Niemców, w tym sensie, że ten czołowy lobbysta Putina promuje Nord Stream 2 i sprawia absolutnie fałszywe wrażenie, że oddanie tego rurociągu do użytku zagwarantuje dostawy gazu Republice Federalnej (Niemiec)”.

To złudzenie – zaznaczył. „Dla Putina gaz był i jest nie surowcem, lecz perfidną bronią geopolityczną, którą władca Kremla umie umiejętnie wykorzystać do szerzenia paniki w niemieckim społeczeństwie i podsycania lęków” – powiedział ustępujący ambasador Ukrainy.

12:44 UE nałożyła sankcje na b. prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i jego syna

UE postanowiła nałożyć sankcje na dwie kolejne osoby w związku z trwającą nieuzasadnioną i niesprowokowaną agresją wojskową Rosji na Ukrainę. Chodzi o byłego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i jego syna Ołeksandra.

Na liście sankcyjnej, do której dołączono obu Janukowyczów, wymienione są osoby, podmioty i organy objęte sankcjami za to, że uczestniczyły w podważaniu integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności Ukrainy oraz stabilności i bezpieczeństwa tego państwa lub im zagrażały.

W przypadku Ołeksandra Janukowycza dodatkowym zarzutem jest prowadzenie transakcji z separatystami w Donbasie na wschodzie Ukrainy.

Sankcje polegają na zakazie wjazdu do UE oraz zamrożeniu aktywów na terenie Unii.

Unia Europejska stanowczo potępia masowe ataki Rosji na ludność cywilną i cywilną infrastrukturę oraz wzywa Rosję do niezwłocznego i bezwarunkowego wycofania wszystkich oddziałów i sprzętu wojskowego z całego terytorium Ukrainy w ramach jej granic uznanych przez społeczność międzynarodową.

Jak podkreśliła KE w komunikacie, międzynarodowe prawo humanitarne – w tym przepisy dotyczące traktowania jeńców wojennych – musi być przestrzegane oraz trzeba natychmiast umożliwić bezpieczny powrót Ukraińców, którzy zostali przymusowo wywiezieni do Rosji, zwłaszcza dzieci. Rosja, Białoruś i wszyscy odpowiedzialni za zbrodnie wojenne i inne najpoważniejsze zbrodnie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swoje działania, zgodnie z prawem międzynarodowym – dodano.

W konkluzjach z 23–24 czerwca 2022 r. Rada Europejska podkreśliła, że UE pozostaje głęboko zaangażowana w zapewnianie Ukrainie dalszego wsparcia wojskowego, by pomóc temu krajowi w egzekwowaniu jego niezbywalnego prawa do samoobrony w obliczu rosyjskiej agresji oraz w obronie jego integralności terytorialnej i suwerenności.

12:26 Rosja. Parlamentarzyści żądają zwolnienia artystów za brak poparcia wojny z Ukrainą

Członkowie parlamentu Rosji, którzy powołali „grupę ds. badania działań antyrosyjskich” w sferze kultury, wezwali do zwalniania z instytucji budżetowych, m.in. z telewizji, artystów, którzy wypowiedzieli się przeciwko wojnie z Ukrainą – podał w piątek portal Mediazona.

Według portalu parlamentarzyści sporządzili swoją listę osób nazwanych „agentami wpływu zagranicy” w instytucjach budżetowych i ich „wspólników”. Za takiego „agenta” uznali np. showmana Iwana Urganta, a za jego „wspólnika” – dyrektora stacji Kanał 1., największej telewizji państwowej Konstantina Ernsta. Pochodzący z aktorskiej rodziny Urgant był do niedawna jedną najpopularniejszych osobowości rosyjskiej telewizji. Po inwazji Rosji na Ukrainę publicznie wyraził sprzeciw wobec wojny; krótko po tym jego show znikło z telewizji państwowej.

Celem akcji parlamentarzystów są też muzycy z grupy rockowej Bi-2, znany z programów telewizyjnych historyk mody Aleksandr Wasiljew oraz reżyser Aleksandr Mołocznikow. Ponadto za „wspólnika” Mołocznikowa deputowani uznali dyrektora Teatru Bolszoj, Władimira Urina. Muzycy Bi-2 pochodzą z Białorusi, nie mają obywatelstwa rosyjskiego. Nie wypowiadali się wprost przeciwko wojnie, ale odmówili występu w sali udekorowanej symbolami prowadzonej przez Rosję inwazji. W ostatnich dniach jeden z parlamentarzystów zażądał, by muzykom zakazano wjazdu do Rosji.

4 sierpnia „grupa ds. badania działań antyrosyjskich” skierowała listy do władz Kanału 1., Teatru Bolszoj, ministerstwa kultury i ministerstwa sportu Rosji. Zażądała, by telewizja rozpatrzyła zakończenie współpracy z Urgantem, Mołocznikowem i Wasiljewem oraz by przyjrzano się zaproszeniu Bi-2 na koncert dla kibiców piłkarskich z lipca br. Sekretarz grupy Dmitrij Kuzniecow powiedział mediom państwowym, że domaga się zwolnienia z telewizji artystów, jeśli nie poprą oni publicznie działań rosyjskiej armii na Ukrainie.

Kuzniecow powiedział, że zwrócił się do dyrektora Teatru Bolszoj o zwolnienie Aleksandra Mołocznikowa, jeśli nie poprze on inwazji. Jednocześnie wystosował wniosek do minister kultury Olgi Lubimowej, by zwolniła samego dyrektora Urina, jeśli ten nie podejmie działań wobec reżysera.

„Wszystko, co wchodzi dziś na ekrany kin, sceny i do sal wystawowych powinno być pod kontrolą państwa (…). To, co niszczy nasze państwo od wewnątrz należy dusić jak pluskwy. Wiele takich +pluskiew+ siedzi w naszej kulturze i sztuce, zwłaszcza w wielkich miastach” – powiedział inny członek „grupy ds. działań antyrosyjskich”, aktor Dmitrij Piewcow.

12:25 KE: 1000 ukraińskich pacjentów przeniesionych do europejskich szpitali

Do piątku Unia Europejska z powodzeniem skoordynowała 1000 ewakuacji medycznych ukraińskich pacjentów za pośrednictwem mechanizmu ochrony ludności, aby zapewnić im specjalistyczną opiekę zdrowotną w szpitalach w całej Europie – podała Komisja Europejska.

Ponieważ liczba rannych na Ukrainie rośnie z dnia na dzień, Polska, Mołdawia i Słowacja zwróciły się o wsparcie operacji ewakuacji medycznej (MEDEVAC) ze swoich krajów ze względu na duży napływ ludzi.

Aby zmniejszyć presję na lokalne szpitale, od 11 marca UE koordynuje transfery pacjentów do innych krajów europejskich, w których dostępne są szpitale.

Pacjenci zostali przeniesieni do 18 krajów: Niemiec, Francji, Irlandii, Włoch, Danii, Szwecji, Rumunii, Luksemburga, Belgii, Hiszpanii, Portugalii, Holandii, Austrii, Norwegii, Finlandii, Polski, Czech i na Litwę.

Ostatnie operacje obejmują przewóz dwóch pacjentów do Czech i 15 pacjentów ewakuowanych do Niemiec 3 sierpnia oraz czterech pacjentów przetransportowanych do Holandii i dwóch do Norwegii 4 sierpnia.

12:21 W Mikołajowie od wieczora nastąpi dwudniowa godzina policyjna

Dwudniowa godzina policyjna obowiązywać będzie od piątkowego wieczora w Mikołajowie, ważnym mieście portowym na południu Ukrainy – poinformowały władze regionalne. Godzina policyjna obowiązywać będzie do godzin porannych 8 sierpnia.

Jak poinformował szef władz obwodowych Witalij Kim, ograniczenia wejdą w życie w piątek o godz. 23 czasu lokalnego (godz. 22 czasu polskiego). Kim, którego słowa cytuje agencja Ukrinform, wezwał obywateli, by ze zrozumieniem odnieśli się do tych rozporządzeń władz.

Obwód mikołajowski, w tym główne miasto regionu, jest od wielu dni intensywnie ostrzeliwany przez wojska rosyjskie.

Pod koniec lipca Rosjanie kilkakrotnie ostrzelali dzielnice mieszkalne Mikołajowa, m.in. pociskami kasetowymi. Władze obwodowe zapowiedziały w lipcu nagrody pieniężne za wykrycie osób, które pomagają wojskom rosyjskim naprowadzać ogień na cele.

12:14 Szef Instytutu Polskiego w Kijowie: sztuka pomaga zwycięstwu ducha w zetknięciu z wojną

Poprzez sztukę pokazujemy w Ukrainie zwycięstwo ducha w zetknięciu z niesprawiedliwą wojną, którą prowadzi przeciwko niej Rosja – oświadczył dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie Robert Czyżewski, otwierając polsko-ukraińską wystawę plakatów „Dzień Zwycięstwa”.

Jej autorami są ukraiński artysta Andrij Jermolenko i polski grafik Wojciech Korkuć. Wystawę, przygotowaną przez Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski i Instytut Polski, można oglądać do 30 sierpnia w kijowskim Narodowym Muzeum Historii Ukrainy w Czasach Drugiej Wojny Światowej. Wcześniej pokazywana była w Warszawie i Lwowie.

„Na Ukrainie nazwa tej wystawy nabiera dodatkowego znaczenia. Jest to +Dzień Zwycięstwa+, gdyż pokazujemy zwycięstwo kultury, ducha i słuszności w zetknięciu z wojną niesprawiedliwą, wojną prowadzoną przez Rosję” – powiedział Czyżewski w rozmowie z PAP.

Plakaty dwóch twórców to prace, które komentują inwazję Rosji na Ukrainę i ukraiński opór. Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie zwrócił uwagę, że widzowie w Polsce i Ukrainie reagują na nią podobnie. „Widzowie polscy i ukraińscy reagują na tę wystawę tak samo. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy do siebie podobni. Mam także nadzieję, że jest to elementem zbliżenia polsko-ukraińskiego” – wskazał.

Czyżewski ocenił, że kultura jest częścią polskiego wsparcia dla Ukrainy, choć przyznał, że państwu, które walczy z agresorem, najbardziej potrzebna jest broń. Przypomniał jednocześnie, że Polska jest krajem, który pomaga Ukrainie dostawami uzbrojenia wyjątkowo aktywnie.

„Jednak taka pomoc, pomoc na poziomie artystycznym, moralnym, duchowym, jest nie mniej istotna. Jest to pokazanie walczącym na froncie żołnierzom, że są po dobrej stronie i że świat to uznaje. W sytuacji, kiedy materialna przewaga istnieje po stronie przeciwnika, poczucie, że może jesteśmy słabsi, ale słuszność jest po naszej stronie, jest niesłychanie ważne” – podkreślił szef Instytutu Polskiego.

Jurij Sawczuk, dyrektor Narodowego Muzeum Historii Ukrainy w Czasach Drugiej Wojny, uznał, że wystawa prac Jermolenki i Korkucia to wyraz wspólnej walki Polski i Ukrainy na froncie informacyjnym i kulturalnym.

„Te prace są źródłem naszej energii, nawołują do spełnienia naszego obowiązku obywatelskiego, przypominają o trwającej wojnie i żywią nasze nadzieje w zwycięstwo” – powiedział w rozmowie z PAP. „Jest niezwykle ważne, że to ogromne zwycięstwo Ukrainy wykuwa nie tylko sama, lecz razem z Polską. Polska otworzyła dusze i serca przed naszym narodem” – podkreślił Sawczuk.

10:28 Władze regionalne: siły ukraińskie odbiły Dmytriwkę w obwodzie charkowskim

Siły zbrojne Ukrainy zajęły wieś Dmytriwka w obwodzie charkowskim na wschodzie kraju – poinformował w piątek szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow.

„Nasi obrońcy wyzwolili z rąk okupantów i całkowicie kontrolują wieś Dmytriwka w rejonie (powiecie) iziumskim. Zniszczyli przy tym wiele sprzętu i piechoty przeciwnika” – oświadczył Syniehubow. W komunikacie opublikowanym na serwisie Telegram szef obwodu zapewnił, że w obwodzie charkowskim armia odniosła też „inne sukcesy”. Siły ukraińskie umocniły pozycje w rejonie Dmytriwki.

Syniehubow napisał także o nieudanej – jak zapewnił – rosyjskiej próbie przerwania obrony ukraińskiej w rejonie Husariwki, również leżącej w rejonie iziumskim. „Wróg wycofał się, ponosząc straty” – dodał.

Na sytuację wokół Iziumu zwrócił uwagę w najnowszym komentarzu amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Wskazał, że siły ukraińskie przeprowadziły szereg lokalnych kontrataków między Iziumem a Słowiańskiem. Zdaniem ISW jeśli Ukraina będzie w stanie mocno naciskać w okolicach Iziumu, jednocześnie rozwijając kontrofensywę na południu kraju, w obwodzie chersońskim, to siły rosyjskie staną przed bardzo trudnymi wyborami – będą musiały porzucić wysunięte na zachód pozycje wokół Iziumu, by chronić swoje lądowe linie komunikacji, albo przerzucić na ten obszar więcej wojska z innych obszarów frontu, co z kolei narazi ich pozycje w tych miejscach.

09:40 „FT”: Ukraina wzywa do rozszerzenia umowy o transporcie zboża na inne produkty

Po pierwszym transporcie ukraińskiego zboża władze w Kijowie wezwały do rozszerzenia umowy, która łagodzi rosyjską blokadę portów na Morzu Czarnym, na inne produkty, takie jak metale – informuje w piątek „Financial Times”.

Taras Kaczka, negocjator handlowy Ukrainy i wiceminister gospodarki, wyraził nadzieję, że porozumienie między Ukrainą a Rosją pozwalające na wznowienie eksportu zboża utrzyma się, i zasugerował, że może ono służyć jako szablon dla innych towarów, ponieważ handlowcy i eksporterzy „zawsze testują granice”. „To porozumienie dotyczy logistyki, ruchu statków przez Morze Czarne. Jaka jest różnica między zbożem a rudą żelaza?” – powiedział gazecie.

W tym tygodniu pierwszy od zawarcia porozumienia statek z ukraińskim zbożem dotarł do Turcji, gdzie przeszedł inspekcję. Zgodnie z umową wypracowaną przez ONZ i Turcję Rosja zgodziła się nie atakować statków przewożących żywność i nawozy, o ile będzie mogła – wraz z urzędnikami z Ukrainy, Turcji i ONZ – przeprowadzać inspekcję tych jednostek w cieśninie Bosfor. Ale na wypłynięcie z ukraińskich portów czeka kilkanaście kolejnych statków. Ukraina jest piątym co do wielkości eksporterem pszenicy na świecie, a niektóre kraje, jak Liban, Syria i Somalia, większość pszenicy importują właśnie z Ukrainy.

Mychajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, ocenił, że umowa prawdopodobnie utrzyma się „przez jakiś czas”, tak długo jak będzie służyć interesom gospodarczym również Rosji. „Wydaje mi się, że te karawany (morskie) przez jakiś czas będą pływać tam i z powrotem, równolegle z karawanami rosyjskimi, które również chcą wysyłać zboże” – powiedział. Ostrzegł jednak: „Rosja będzie szukać jakiegoś sposobu, by to wszystko ponownie zablokować. To mój zarazem pesymistyczny i optymistyczny scenariusz”.

Ołeh Ustenko, doradca ekonomiczny Zełenskiego, powiedział, że zniesienie blokady może pomóc w zażegnaniu gospodarczej katastrofy. Jak wskazał, przed wojną większość ukraińskiego eksportu przechodziła przez Morze Czarne. Jednak wzrost kosztów logistyki, wynikający z prób zastąpienia eksportu morskiego kolejowym lub drogowym, sprawił, że ukraińskie produkty stały się niekonkurencyjne na rynku globalnym – dodał. „To była część planu (Rosji), aby osłabić ukraińską gospodarkę” – powiedział.

Jedynym produktem z nasion słonecznika stale eksportowanym przez Ukrainę od wybuchu wojny jest olej słonecznikowy klasy niejadalnej, którego około 300 tys. ton przewożono ciężarówkami. Kaczka poinformował, że Ukraina zdołała wyeksportować w lipcu drogą lądową, koleją i przez Dunaj około 3 mln ton zbóż, czyli mniej niż połowę tego, co przed wojną eksportowała głównie przez Morze Czarne przed wojną. Ukraina szacuje, że w tym roku zbierze 67 mln ton ziarna, co oznacza spadek w porównaniu z rekordowymi 86 mln ton w 2021 roku.

08:54 Straż Graniczna: od początku wojny z Ukrainy do Polski wjechało 5,274 mln osób

Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,274 mln osób – przekazała Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy wjechało 25 tys. osób.

„Od 24.02 funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,274 mln osób” – napisała w piątek na Twitterze Straż Graniczna.

Poinformowała, że ostatniej doby zanotowano 25 tys. odpraw, z kolei w piątek do godz. 7 było ich 7,5 tys. W czwartek z Polski na Ukrainę odprawiono 25 tys. osób, a od początku wojny – ponad 3,384 mln osób.

08:42 ISW: Ukraina najpewniej przejmuje inicjatywę strategiczną w wojnie z Rosją

Ukraina prawdopodobnie przejmuje inicjatywę strategiczną, kontrofensywami zmusza Rosję do przerzucania wojsk i po raz pierwszy zaczyna aktywnie kształtować przebieg wojny – ocenia w nowym raporcie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Coraz więcej sił rosyjskich przekierowywanych jest na południe Ukrainy i wydaje się, że Rosja porzuciła obecnie wysiłki na rzecz zdobycia Słowiańska i Siewierska w obwodzie donieckim. Rosja przerzuca również sprzęt, w tym artyleryjski i lotniczy, z innych części Ukrainy na okupowany Krym – podkreśla ISW.

W raporcie podkreślono, że rosyjskie wojska wcześniej wstrzymały ofensywę na Charków, bo ich priorytetem stało się zdobycie obwodu ługańskiego. Wówczas zrobiły to z własnej inicjatywy, odpowiadając na zmianę priorytetów ich dowódców. Obecnie najwyraźniej odpowiadają natomiast na zagrożenie ukraińską kontrofensywą w obwodzie chersońskim i nie działają zgodnie z własnym planem – zaznacza amerykański think tank.

Nawet gdy siły ukraińskie udaremniły rosyjski plan zdobycia Kijowa na początku inwazji, Rosjanie mogli sami zdecydować o koncentracji wojsk na wschodzie Ukrainy. Teraz jednak wydaje się, że przygotowania do ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie chersońskim w połączeniu z „dramatycznym osłabieniem sił rosyjskich” po raz pierwszy pozwalają Ukrainie zacząć aktywnie kształtować przebieg wojny – ocenia ISW.

Jeśli Ukraina będzie w stanie mocno naciskać w okolicach Iziumu w obwodzie charkowskim, jednocześnie rozwijając kontrofensywę w obwodzie chersońskim, Rosjanie staną przed bardzo trudnymi wyborami. Będą musieli porzucić wysunięte na zachód pozycje wokół Iziumu, by chronić swoje lądowe linie komunikacji, albo przerzucić na ten obszar więcej wojska z innych obszarów frontu, co z kolei narazi ich pozycje w tych miejscach – twierdzi think tank.

W raporcie zaznaczono, że siły ukraińskie przeprowadziły szereg lokalnych kontrataków między Iziumem a Słowiańskiem, odzyskując pozycje w szeregu miejscowości. Rosjanie próbowali natomiast podejść na północny zachód od Iziumu, kontynuowali ataki lądowe w okolicach Bachmutu i przeprowadzili ograniczony atak lądowy w pobliżu miasta Donieck.

08:38 Kolejny transport zboża ukraińskiego wypłynął z Czarnomorska

Z portu Czarnomorsk w obwodzie odeskim Ukrainy wypłynęły w piątek rano trzy statki transportujące 57 tys. ton zboża ukraińskiego; jednostki zmierzają do Turcji, Wielkiej Brytanii i Irlandii – poinformował minister Gabinetu Ministrów Ukrainy Ołeh Nemczinow.

„Na pokładzie trzech masowców: Navi Star, Rojen i Polarnet jest 57 tysięcy ton kukurydzy ukraińskiej” – poinformował Nemczinow w komunikacie na serwisie Telegram.

Podkreślił, że Ukraina ma nadzieję, iż „gwarancje partnerów z ONZ i Turcji będą nadal obowiązywać”, a eksport żywności z portów ukraińskich „stanie się stabilny i przewidywalny dla wszystkich uczestników rynku”. W tym celu strona ukraińska chce zapewnić, by jej porty mogły obsłużyć ponad sto statków w ciągu miesiąca – poinformował minister.

„+Korytarz zbożowy+ działa już w kierunku na zewnątrz, jednak naszym celem jest, by porty funkcjonowały dwukierunkowo. Otrzymujemy zgłoszenia właścicieli okrętów, którzy chcą wpływać do naszych portów w celu załadunku. Pierwsze takie wpłynięcie oczekiwane jest już jutro” – poinformował Nemczinow.

Jak dodał, Ukraina stawia sobie za cel eksport co najmniej 3 mln ton miesięcznie produkcji rolnej z trzech portów nad Morzem Czarnym: Odessy, Czarnomorska i Piwdennego.

„Takich działań potrzebuje nie tylko gospodarka ukraińska, ale i świat. Im szybciej zdołamy wywieźć 20 mln ton zbiorów zeszłorocznych i rozpocząć eksport nowych zbiorów, tym szybciej poprawi się sytuacja żywnościowa na świecie” – oświadczył minister.

Wywóz zboża z portów Ukrainy został zablokowany z powodu rozpoczętej 24 lutego inwazji rosyjskiej na ten kraj. 22 lipca zawarto porozumienie o odblokowaniu eksportu zbóż z portów ukraińskich. Ukraina i Rosja w osobnych umowach podpisanych z Turcją i ONZ zobowiązały się do zapewnienia bezpiecznych korytarzy morskich z trzech portów.

W ramach porozumienia w poniedziałek z Odessy wypłynął pierwszy statek, transportujący 26 tys. ton kukurydzy. Jednostka przepłynęła przez cieśniny tureckie, by udać się do libańskiego Trypolisu. Jednocześnie do portu w Czarnomorsku zmierza pierwsza jednostka, która wpłynie na Morze Czarne, by transportować zboże w ramach umowy. Jest to Osprey S, turecki masowiec pod banderą liberyjską. Przybycia jednostki należy się spodziewać w piątek.

Ukraina należy do największych eksporterów zbóż na świecie. Jednym z celów porozumienia dotyczącego eksportu zboża z Ukrainy jest złagodzenie globalnego kryzysu żywnościowego i obniżenie cen towarów spożywczych, które wzrosły z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Według Międzynarodowej Organizacji Morskiej po 24 lutego w ukraińskich portach utknęło ok. 80 jednostek.

08:32 Wielka Brytania. Resort obrony: Rosja podważa bezpieczeństwo Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

Choć plany Rosji wobec Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pozostają niejasne, działania jej wojsk prawdopodobnie podważyły bezpieczeństwo i pewność normalnej pracy tego obiektu – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

„Po pięciu miesiącach okupacji intencje Rosji wobec Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pozostają niejasne. Jednak działania podjęte przez nią w obiekcie prawdopodobnie podważyły bezpieczeństwo i pewność normalnej pracy elektrowni. Siły rosyjskie prawdopodobnie działają w regionach sąsiadujących z elektrownią i wykorzystały jednostki artylerii znajdujące się na tych terenach do ostrzeliwania ukraińskiego terytorium na zachodnim brzegu Dniepru. Siły rosyjskie prawdopodobnie użyły szerszego obszaru wokół obiektu, w szczególności przyległe miasto Enerhodar, do odpoczynku dla swoich sił, wykorzystując chroniony status elektrowni jądrowej do zmniejszenia ryzyka dla swojego sprzętu i personelu w związku z nocnymi atakami ukraińskimi” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

06:52 Sztab generalny: Rosjanie prowadzą szturm na kierunku Bachmutu i Awdijiwki

Wojska rosyjskie prowadzą operację ofensywną w kierunku Bachmutu i Awdijiwki, miast w obwodzie donieckim, i próbują stworzyć warunki do zajęcia Bachmutu i miasta Sołedar – podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie zamieszczonym w piątek na Facebooku.

Rosjanie „próbują stworzyć sprzyjające warunki, by przejąć Sołedar i Bachmut, i by rozszerzyć kontrolowane przez siebie terytorium na zachód od miasta Donieck” – głosi oświadczenie.

Jak wyjaśnia sztab, na kierunku Bachmutu wojska rosyjskie ostrzeliwały obiekty infrastruktury cywilnej i wojskowej w rejonie wielu miejscowości, m.in. Jakowliwki, Kodemy, Pokrowskego, Rozdoliwki. Na kierunku Awdijiwki „przeciwnik przeprowadził ostrzały z artylerii i czołgów w pobliżu miejscowości: Pisky, Preczystiwka, Szewczenko, Wołodymiriwka, Nowobachmutiwka, Newelske, Netajłowe i Krasnohoriwka” – podał sztab. W rejonie tym toczą się walki.

Walki i ostrzały trwają na kierunku Kramatorska, również w obwodzie donieckim. Na kierunku pobliskiego Słowiańska Rosjanie ostrzeliwali okoliczne miejscowości. Poza Donbasem nie milkną ostrzały miejscowości wokół Charkowa, prowadzone z artylerii rozmaitych typów. Ostrzeliwane są też rejony południowej Ukrainy, m.in. Mikołajowa. W obwodzie odeskim Rosjanie zaatakowali pociskami rakietowymi obiekt infrastruktury koło miejscowości Mykołajiwka.

Władze obwodu zaporoskiego poinformowały ze swej strony o ostrzale rakietowym w rejonie głównego miasta regionu – Zaporoża. Agencja Ukrinform podała w nocy z czwartku na piątek, powołując się na Dowództwo Operacyjne Południe armii ukraińskiej, że 4 sierpnia Rosjanie stracili w obwodzie chersońskim 38 wojskowych i cztery systemy rakietowe S-300.

00:07 Media: Macedonia Północna przekaże Ukrainie cztery samoloty Su-25

Macedonia Północna przekaże Ukrainie cztery samoloty bojowe produkcji radzieckiej Su-25 – poinformował w czwartek portal MKD. Ministerstwo obrony w Skopje ani nie potwierdziło, ani też nie zdementowało tej informacji.

Chodzi o samoloty Su-25, które Macedonia Północna kupiła w 2001 roku od Ukrainy. Pod koniec ubiegłego tygodnia resort obrony w Skopje poinformował, że Macedonia Północna planuje przekazać Ukrainie czołgi T-72 produkcji radzieckiej, ponieważ stara się zmodernizować własne wojsko, aby spełniać standardy NATO.

Ministerstwo nie podało liczby czołgów, ale poinformowało, że należą one do tzw. trzeciej generacji czołgów bojowych z lat 70. i 80. XX wieku, które mają kompozytowy pancerz i komputerowo stabilizowane systemy kontroli ostrzału.

Macedonia Północna, była republika jugosłowiańska, jest członkiem NATO i kandydatem do Unii Europejskiej.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj