168. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. 11 zabitych i 13 rannych w rosyjskich ostrzałach pod Nikopolem

(fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO)

Do czwartku mają trwać rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe. Na kierunku wołyńskim i poleskim utrzymuje się zagrożenie rosyjskich ataków rakietowych i lotniczych z terytorium Białorusi. W obwodzie donieckim na wschodzie siły rosyjskie atakowały m.in. okolice Marjinki, Awdijiwki i Krasnohoriwki, a także Bachmutu i Wuhłedaru. Wojska ukraińskie odparły natarcie przeciwnika na kierunkach Mineralne-Awdijiwka i Spartak-Awdijiwka. Wojska rosyjskie ostrzeliwały też liczne miejscowości w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju oraz miejscowości na linii frontu na południu.

21:58 Zełenski: rosyjski ostrzał obwodu dniepropietrowskiego pokazuje, że potrzebna nam większa pomoc wojskowa

Rosyjski ostrzał dwóch miejscowości w obwodzie dniepropietrowskim, w którym zginęło 13 osób, świadczy o tym, że trzeba zwiększać pomoc wojskową dla Ukrainy – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w środę wieczorem.

„Im potężniejszą będziemy mieli broń, im dalszy będzie miała ona zasięg, tym szybciej zakończy się ta okrutna wojna” – stwierdził Zełenski w nagraniu, opublikowanym na Facebooku. Przekonywał, że im większe będą straty rosyjskie, tym szybciej armia ukraińska odbije okupowane tereny, i że cięższe straty zadawane Rosjanom przyspieszą koniec wojny.

Zełenski wskazał, że w czwartek odbędzie się w Kopenhadze konferencja na temat pomocy zagranicznej dla Ukrainy. „Jestem wdzięczny wszystkim naszym partnerom, którzy rozumieją, że tylko zapewniając przegraną Rosji na polu walki, tylko poprzez straty rosyjskie – wojskowe, polityczne, gospodarcze – można przyspieszyć powrót bezpieczeństwa Ukrainy i całej Europy” – powiedział. (https://tinyurl.com/2aus6np9)

Jak podały władze regionalne, 13 osób zginęło w nocy z wtorku na środę w wyniku ostrzelania przez rosyjskie wojska z wyrzutni rakietowych dwóch miejscowości w rejonie (powiecie) nikopolskim obwodu dniepropietrowskiego na południu Ukrainy.

19:52 CNN: rosyjscy żołnierze szkolili się z obsługi irańskich dronów bojowych

Rosyjscy żołnierze odbyli szkolenie z obsługi irańskich dronów bojowych – podała w środę telewizja CNN, powołując się na przedstawiciela administracji USA. Już wcześniej Stany Zjednoczone ostrzegały, że Rosja zamierza kupić irańskie bezzałogowce.

Według cytowanego przez telewizję oficjela, szkolenie odbyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni i było częścią porozumienia o kupnie irańskich dronów. CNN podaje, że chodzi o Shahed-191 and Shahed-129, zdolne do przenoszenia kierowanych rakiet.

W lipcu doradca prezydenta USA Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan informował, że Iran zamierza sprzedać kilkaset dronów Rosjanom. Oficjele z Białego Domu i Pentagonu przedstawiali tę potencjalną transakcję jako dowód na skuteczność zachodnich sankcji, które uniemożliwiły Rosji produkcję własnych maszyn, by uzupełniać straty ponoszone w trakcie wojny z Ukrainą.

Pentagon tymczasem wciąż nie wydał zgody na sprzedaż Ukrainie amerykańskich dronów bojowych MQ-1C Gray Eagle. Jeszcze w czerwcu agencja Reutera podawała, że USA wkrótce przekażą Ukrainie bezzałogowce, jednak jak podał we wtorek portal Politico, oficjele z Pentagonu obawiają się potencjalnych skutków strącenia przez Rosjan maszyn ze względu na wrażliwe technologie. Według portalu, decyzja w tej sprawie nie zapadnie szybciej niż w ciągu miesięcy.

19:32 Premier Szmyhal: rozmawiałem z szefem rządu Norwegii o współpracy w sprawie dostaw gazu

Premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował w środę, że rozmawiał z szefem rządu Norwegii Jonasem Gahrem Storem o współpracy w zaopatrzeniu Ukrainy w gaz. Szmyhal nazwał to „przygotowaniami do sezonu grzewczego”.

„Przygotowania do sezonu grzewczego. Rozmawiałem dzisiaj z premierem Norwegii o współpracy w zaopatrzeniu Ukrainy w gaz” – napisał Szmyhal na Twitterze. Wyraził wdzięczność stronie norweskiej za „gotowość do wspomożenia Ukrainy gazem” i za „całościowe poparcie” w walce z inwazją rosyjską.

Wcześniej w środę szef biura (kancelarii) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak powiedział, że Ukraina uważa za konieczne zakończenie „aktywnej fazy wojny” przed zimą. Wskazał na niebezpieczeństwo uderzeń rosyjskich na infrastrukturę ciepłowniczą i energetyczną kraju.

Premier Norwegii na początku lipca odwiedził Kijów i obiecał Ukrainie 10 mld euro pomocy m.in. na zakup broni, pomoc humanitarną oraz odbudowę kraju. Norwegia przekazała dotąd Ukrainie pomoc wojskową – amunicję i pociski, a także odzież wojskową oraz sprzęt ochronny.

19:07 Bloomberg: Rosjanie sprowadzali swoje uzbrojenie z Syrii objętym sankcjami statkiem handlowym

W lipcu rosyjski statek handlowy Sparta II odbył rejs z Syrii do Rosji. Na pokładzie jednostki prawie na pewno znajdowało się uzbrojenie, sam statek jest objęty sankcjami USA – informuje Bloomberg. To pokazuje skalę strat Rosji na Ukrainie i potrzebę sięgania po rezerwowy sprzęt – komentuje agencja.

Sparta II wypłynęła z portu w Tartusie nad Morzem Śródziemnym i przez Morze Czarne dotarła do Noworosyjska w graniczącym z Krymem rosyjskim Kraju Krasnodarskim. Na pokładzie jednostki prawie na pewno znajdowały się pojazdy wojskowe – pisze Bloomberg opierając się na źródłach w zachodnich agencjach wywiadowczych i udostępnionych mu zdjęciach satelitarnych. Dodaje, że rodzaj przewożonych maszyn pozostaje niejasny, ale w rosyjskim porcie wyładowano co najmniej 11 pojazdów.

Według dostępnych informacji statek należy do kontrolowanej przez rosyjskie ministerstwo obrony firmy Oboronłogistika i został w maju wpisany na listę jednostek objętych amerykańskimi sankcjami – informuje agencja. Dodaje, że mimo tego jednostka bez żadnych przeszkód przeszła przez cieśniny tureckie, kontrolowane przez należącą do NATO Turcję.

Wkrótce po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego rząd w Ankarze zamknął prowadzące z Morza Śródziemnego na Morze Czarne cieśniny dla okrętów wojennych powołując się na Konwencję z Montreaux. Żegluga handlowa nadal może się odbywać. Statki są kontrolowane tylko wtedy, gdy pojawiają się podejrzenia lub doniesienia o tym, że łamią one przyjęte regulacje – przekazał Bloombergowi zaznajomiony ze sprawą urzędnik turecki.

Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu przekazał, by o wyjaśnienia w tej sprawie prosić rząd w Ankarze; rzecznik Białego Domu odmówił odpowiedzi na pytanie, czy amerykańscy urzędnicy rozmawiali na ten temat z rządem tureckim.

Przykład tego transportu pokazuje wysiłki Kremla w wykorzystaniu wszystkich dostępnych zasobów do dalszego prowadzenia wojny przeciwko Ukrainie – ocenia Bloomberg. „Podczas gdy działania obronne Ukrainy są wspierana idącą w miliardy dolarów pomocą militarną z USA i Europy, Rosja musi polegać na własnych zasobach, by dostarczyć zaopatrzenie na front, gdy dochodzą do nas informacje o jej poważnych stratach” – zaznacza agencja. Przypomina, że według szacunków Pentagonu, na wojnie zginęło lub zostało rannych około 80 tys. rosyjskich żołnierzy, a armia tego kraju straciła ok. 4 tys. czołgów i innych pojazdów pancernych.

Wiele wskazuje na to, że Rosja szuka dodatkowych sił i środków nie tylko w Syrii, gdzie jest obecna militarnie od 2015 roku. Pojawiały się doniesienia o tym, że do walki na Ukrainie Kreml ściąga swoich żołnierzy rozlokowanych wcześniej w Osetii Południowej i Górskim Karabachu – zauważa Bloomberg.

18:16 Współpracownik prezydenta Zełenskiego: musimy przed zimą zakończyć aktywną fazę wojny

– Ukraina chce podjąć wszelkie wysiłki, by przed nadejściem zimy zakończyć aktywną fazę wojny wszczętej przez Rosję – powiedział w środę Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Jako powód wskazał niebezpieczeństwo ataków rosyjskich na ukraińską infrastrukturę ciepłowniczą i energetyczną.

– Armia rosyjska nadal atakuje obiekty naszej infrastruktury. Stanowi to jeden z ich celów, z czym nawet się nie kryją. Z tego m.in. powodu chcemy podjąć wszelkie wysiłki, by aktywną fazę wojny zakończyć przed upływem jesieni – powiedział Jermak w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina.

Przyznał, że jest to trudne zadanie; Ukraina – zapewnił – robi jednak wszystko, by wyzwolić obszary okupowane przez Rosjan. – Tłumaczymy to naszym partnerom. Oni podzielają naszą opinię – powiedział Jermak.

– Im dłużej wojska rosyjskie będą pozostawały na terytorium Ukrainy i starały się tam okopać, tym trudniej będzie wyzwolić te tereny – przyznał szef biura prezydenta Zełenskiego.

18:05 Dania: wojsko będzie szkolić Ukraińców w W. Brytanii; możliwe, że także na duńskiej ziemi

– 130 duńskich instruktorów wojskowych wyjdzie wkrótce do Wielkiej Brytanii w celu przeszkolenia Ukraińców, którzy mają zasilić ukraińską armię – poinformował w środę duński resort obrony. Niewykluczone, że podobne kursy odbędą się także w Danii.

Wcześniej do brytyjskiego programu szkoleniowego, mającego przygotować do obrony Ukrainy w ciągu 120 dni 10 tys. obywateli tego kraju, włączyli się wojskowi ze Szwecji oraz Finlandii. Akces ogłosiła także Holandia oraz Kanada.

Według ministra obrony Danii Mortena Bodskova „trwają rozmowy w sprawie możliwości przeprowadzenia podobnych kursów na ziemi duńskiej”.

Po aneksji Krymu przez Rosję w 2015 roku duńscy wojskowi szkolili ukraińskich żołnierzy na Ukrainie.

W czwartek w Kopenhadze odbędzie się konferencja donatorów na rzecz Ukrainy z udziałem przedstawicieli 25 państw. Oprócz Bodskova współgospodarzami spotkania są ministrowie obrony Ukrainy oraz Wielkiej Brytanii.

16:53 Szef biura prezydenta Ukrainy: wciąż mamy nadzieję, że Chiny będą bardziej proukraińskie

– Ukraina nie traci nadziei na to, że rozwijanie kontaktów z ChRL może sprawić, że kraj ten zajmie stanowisko bardziej proukraińskie; obecnie stanowisko Chin jest neutralne – powiedział w środę szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

– Ukraina jest bardzo zainteresowana, by relacje z Chinami były możliwe do prognozowania, jasne i wzajemnie korzystne – oświadczył Jermak w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina. Przyznał, że w rozstrzygnięciu wojny pomiędzy Rosją i Ukrainą wiele zależy od stanowiska Pekinu, którego wpływ na Moskwę jest znaczny.

– Chiny teraz zajmują nadal stanowisko neutralne. Mamy nadzieję, że pozostanie ono co najmniej takie samo – powiedział Jermak. Dodał następnie: „Jednak nie tracimy nadziei, że pogłębienie kontaktów na różnych szczeblach sprawi, że Chiny zajmą stanowisko bardziej proukraińskie”.

– Nasze drzwi są otwarte. Piłka jest po stronie naszych partnerów chińskich – ocenił szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Jermak powiedział także, że MSZ w Kijowie pracuje obecnie nad kandydaturą ambasadora Ukrainy w Pekinie. – Mam nadzieję, że w najbliższych dniach kwestia ta zostanie rozstrzygnięta, ponieważ bardzo potrzebujemy ambasadora w Chinach, który należycie reprezentowałby interesy Ukrainy, zwłaszcza w tym okresie – oznajmił Jermak.

15:34 SBU: trzej bojownicy z separatystycznej republiki skazani na 15 lat więzienia

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w środę, że trzej bojownicy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) zostali skazani na 15 lat więzienia za zdradę stanu. Armia ukraińska wzięła ich do niewoli w obwodzie sumskim w marcu.

Według śledczych 24 lutego, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, ludzie ci „nie będąc zawodowymi wojskowymi, dobrowolnie wstąpili w szeregi bojowników, otrzymali mundury wojskowe, broń i amunicję”.

Na początku marca „przeszli krótkie szkolenie wojskowe na terytorium obwodu biełgorodzkiego” w Rosji pod kierunkiem rosyjskich wojskowych. Po zakończeniu szkolenia ludzi tych wysłano do walki w obwodzie sumskim, na północnym wschodzie Ukrainy. Tam dostali się do niewoli. Wszczęto wobec nich śledztwo dotyczące zdrady stanu w warunkach stanu wojennego, jak i udziału w nielegalnych formacjach zbrojnych.

SBU dodała, że skazanych wojska rosyjskie kierowały do takich działań, jak umacnianie posterunków kontrolnych i pozycji bojowych na okupowanych przez Rosjan terenach Ukrainy oraz do pełnienia służby na tych posterunkach.

15:15 Ukraińskie wojsko: ostrzelany przez Ukraińców most na Dnieprze nie nadaje się do użytku

– W wyniku precyzyjnych ukraińskich ostrzałów, do których doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek, most na Dnieprze w okupowanej Nowej Kachowce na południu Ukrainy jest niezdatny do użytku – oświadczyły w środę dowództwo operacyjne Południe ukraińskich sił zbrojnych i władze obwodu chersońskiego.

– Nasza kontrola ogniowa, ustanowiona nad szlakami transportowymi i logistycznymi na tymczasowo okupowanych terenach obwodu chersońskiego, doprowadziła do utrwalenia statusu mostu w pobliżu Kachowskiej Elektrowni Wodnej jako niezdatnego do użytku. Precyzyjne, ale skuteczne uderzenie – czytamy w komunikacie dowództwa Południe na Facebooku.

O braku możliwości dalszego korzystania z mostu w Nowej Kachowce, używanego dotąd przez rosyjskich najeźdźców do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego, powiadomiła też na Facebooku lojalna wobec Kijowa administracja regionu chersońskiego.

Jak poinformował pod koniec lipca amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW), do użytku nie nadaje się także most Antonowski pod Chersoniem, uszkodzony w wyniku ukraińskich ataków. 25 lipca ISW przekazał, że Ukraińcy ostrzelali również dwa pozostałe mosty wiodące do Chersonia, co może utrudnić agresorom dostarczanie sprzętu wojskowego do tego miasta. W kolejnych dniach okupanci uruchomili w pobliżu Chersonia połączenie promowe, które zaczęli wykorzystywać m.in. do przerzucania uzbrojenia.

– Kontrola przepraw przez Dniepr stanie się prawdopodobnie kluczowym czynnikiem dla wyniku walk w regionie chersońskim – ocenił 20 lipca brytyjski resort obrony w kontekście zapowiadanej ukraińskiej kontrofensywy na południowym odcinku frontu.

4 sierpnia ministerstwo w Londynie oznajmiło, że rosyjskie wojska ustawiły reflektory radarowe w pobliżu uszkodzonych mostów w Chersoniu, aby ukryć je przed dalszym namierzaniem przez ukraińskie siły przy użyciu sprzętu przekazanego przez Zachód.

14:37 Ukraiński szef MSZ: odejście z AI po publikacji raportu o ukraińskim wojsku jest słuszne moralnie

– Pochwalam odwagę wszystkich pracowników Amnesty International (AI), którzy zdecydowali się odejść z organizacji po publikacji zwodniczego raportu o Ukrainie – napisał w środę na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

– To trudna do podjęcia decyzja, ale jedyna moralnie właściwa. Wykorzystywanie marki AI w celu zniekształcania obrazu rzeczywistości i granie na korzyść rosyjskiej propagandy jest nie do zaakceptowania – skomentował Kułeba.

Oksana Pokalczuk, szefowa ukraińskiego biura AI, odeszła z pracy po publikacji przez centralę raportu, w którym skrytykowano ukraińską armię. Pokalczuk zwróciła w piątek uwagę w mediach społecznościowych, że jej praca i starania „rozbiły się o ścianę biurokracji i głuchej bariery językowej”. Wcześniej szefowa ukraińskiego przedstawicielstwa AI oznajmiła, że jej biuro stanowczo odżegnuje się od raportu.

Z członkostwa w AI w Sztokholmie, oddziału, który sam założył w latach 60, zrezygnował również członek Akademii Szwedzkiej Per Waestberg. O swojej decyzji poinformował w środę na łamach dziennika „Svenska Dagbladet”. Waestberg podkreślił, że „Amnesty International, początkowo działająca na rzecz wolności więźniów politycznych, z czasem rozszerzyła swój mandat, stając się organizacją o nieoczekiwanym wpływie”.

Amnesty International napisała w opublikowanym w zeszły czwartek (4 sierpnia raporcie, że wojsko ukraińskie narusza prawo konfliktów zbrojnych, rozmieszczając sprzęt i uzbrojenie w szkołach, szpitalach i dzielnicach mieszkalnych, a także przeprowadzając ataki z terenów gęsto zaludnionych. – Wynikające z tego rosyjskie uderzenia w zaludnione obszary zabiły cywilów i zniszczyły cywilną infrastrukturę – stwierdzono w raporcie.

AI wyraziła w weekend ubolewanie z powodu „wzburzenia i złości” wywołanych jej raportem, ale podkreśliła, że „w pełni podtrzymuje tezy” w nim zawarte.

Piszący m.in. dla brytyjskiego dziennika „Times” reporter Tom Mutch przywołał w artykule opublikowanym w miesięczniku „Byline Times” swoją rozmowę z Donatellą Roverą, jedną z autorek raportu AI. Doszło do niej w maju bieżącego roku w Kramatorsku na Ukrainie. Jak napisał Mutch, „zamiast wyrazić szok z powodu bezustannego rosyjskiego bombardowania, personel Amnesty wydawał się bardziej zaniepokojony faktem, że jednostka ukraińskiej armii schroniła się w piwnicy budynku szkolnego”. Dodał, że Rovera „upierała się”, że obecność wojska na obszarze zaludnionym była „pogwałceniem międzynarodowego prawa humanitarnego”. Wedle słów Mutcha, kiedy zapytał, jak ukraińska armia miała bronić tego zamieszkałego terytorium, Rovera odpowiedziała, że jest to bez znaczenia.

14:02 Szefowie MSZ państw G7: wzywamy Rosję do przekazania Ukrainie kontroli nad Zaporoską Elektrownią Atomową

– Wzywamy Rosję do natychmiastowego wycofania swoich wojsk z terytorium Ukrainy i przekazania rządowi w Kijowie pełnej kontroli nad Zaporoską Elektrownią Atomową na południu kraju – oświadczyli w środę ministrowie spraw zagranicznych państw G7. Treść ich komunikatu przekazała agencja Reutera.

Szefowie dyplomacji wezwali też Kreml do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej sąsiedniego państwa, a także przywrócenia władzom w Kijowie zwierzchnictwa nad „wszystkimi obiektami jądrowymi, znajdującymi się w uznanych przez społeczność międzynarodową granicach Ukrainy w celu zapewnienia ich bezpiecznego funkcjonowania”.

– Terror Kremla związany z obiektami atomowymi musi spotkać się z silniejszą odpowiedzią świata, w tym z sankcjami na rosyjski sektor jądrowy i paliwo nuklearne – przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po niedzielnej rozmowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles’em Michelem.

Wcześniej, 5 sierpnia, MSZ w Kijowie wydało oświadczenie, wzywające społeczność międzynarodową do „podjęcia pilnych działań, aby wymusić na Rosji przekazanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pod kontrolę władz Ukrainy”.

Ukraiński koncern Enerhoatom poinformował w niedzielę, że okupowana przez wroga Zaporoska Elektrownia Atomowa została w sobotę wieczorem po raz kolejny ostrzelana rosyjskimi rakietami. Jak dodano, trafiono bezpośrednio obok przechowalnika wypalonego paliwa jądrowego. Według Enerhoatomu wskutek ostrzałów uszkodzono trzy czujniki monitoringu promieniowania wokół przechowalnika.

5 sierpnia, w piątek, odnotowano dwa ataki. Doszło do uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej, co grozi wyciekiem wodoru i uwolnieniem do atmosfery substancji promieniotwórczych. Enerhoatom określił działania sił rosyjskich jako prowokację.

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi powiedział w sobotę, że ostrzał terenu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej wywołuje ogromne zaniepokojenie i unaocznia ryzyko katastrofy jądrowej. Zaapelował do wszystkich stron konfliktu o „maksymalną powściągliwość”.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980–1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

13:30 Rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego: zaatakowane lotnisko na Krymie było bazą dla nalotów na Ukrainę

– Zaatakowane we wtorek lotnisko wojskowe na okupowanym przez Rosję Krymie było bazą dla samolotów bombardujących cele w Ukrainie – oświadczył w środę rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat.

– Stamtąd startują samoloty, które wyposażone są w rakiety. Obecnie, gdzieś od trzech miesięcy, nie wlatują one w strefę działalności naszej obrony przeciwlotniczej. Niemniej jednak startują i dokonują ataków z użyciem niebezpiecznych rakiet – powiedział, występując w codziennym „maratonie wojennym” ukraińskich telewizji.

Ihnat wyraził nadzieję, że atak na lotnisko w Nowofedoriwce, która znajduje się na zachodnim wybrzeżu Krymu, częściowo unieruchomi samoloty Rosjan.

– Okupanci rozmieścili tam głównie myśliwce Su-30 oraz bombowce Su-24. Był tam także widziany samolot transportowy Ił-76. Możliwe, że były i helikoptery. Mamy nadzieję, że zostały zniszczone. Uszkodzenie takiego lotniska jest istotne, a jeśli przy tym zniszczonych zostało jeszcze z dziesięć samolotów, to jest to bardzo dobra wiadomość – oświadczył wojskowy.

Według ukraińskich sił lotniczych rosyjskie wojska straciły w ciągu minionej doby dziewięć samolotów. Dowództwo poinformowało o tym w środę na Facebooku.

Ihnat wyjaśnił, że lotnisko „Saki” w Nowofedoriwce używane było przez Rosjan m.in. do ćwiczenia lądowań na pokładzie lotniskowca. Poinformował także, że na Krymie istnieje pięć lotnisk, które służą do ataków na Ukrainę. Rosyjskie samoloty wojskowe startują również z lotnisk na Białorusi.

We wtorek na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do serii wybuchów. Płonęły tam magazyny z amunicją i pas startowy. W internecie rozpowszechniane są zdjęcia zniszczonych samolotów wojskowych.

Amerykański dziennik „New York Times” poinformował, z powołaniem na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją siły zbrojne Ukrainy, które do przeprowadzenia tej operacji użyły wyłącznie pocisków rodzimej produkcji. Doniesienia te nie zostały oficjalnie potwierdzone ani przez Kijów, ani Moskwę.

13:12 Ukraiński wywiad wojskowy: okupanci chcą przekonać ludność, że kraj podzielono

– Rosyjskie władze okupacyjne starają się przekonać mieszkańców zajętych terenów Ukrainy, że kraj został podzielony między Polskę i Rosję – poinformował w środę ukraiński wywiad wojskowy (HUR) na swojej stronie internetowej.

Wywiad podał, że wielkie przedsiębiorstwa Melitopola w obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy otrzymały wytyczne, by organizować z pracownikami zebrania, na których będzie przekazywana następująca informacja: „Ukraina już została podzielona. Na terytorium zachodnich obwodów wprowadzono do obiegu polską złotówkę i w większości sklepów są podwójne ceny. Nie ma jak uciec od Rosji. Ukraina nie jest już taka, jaka była”.

Według HUR taki przekaz ma na celu zachwianie moralną i psychiczną postawą proukraińskiej ludności, która pozostała na okupowanych terenach.

Wywiad podkreślił przy tym, że mieszkańcy zajętych przez siły rosyjskie obszarów powinni pamiętać, że Ukraina pozostaje niepodzielnym państwem, a każdy okupant i kolaborant dostanie zasłużoną karę.

11:36 Władze Mariupola: w mieście rozpoczęła się tajna mobilizacja na wojnę z Ukrainą

– W okupowanym przez Rosjan Mariupolu rozpoczęła się tajna mobilizacja na wojnę z Ukrainą; mieszkańcy otrzymują SMS-y z propozycjami dobrze płatnej służby w armii wroga, ale to podstęp – poinformowała w środę na Telegramie lojalna wobec Kijowa rada miasta.

– Prowadzony jest nabór do służby wojskowej na podstawie kontraktu w nowym pododdziale sił zbrojnych (Rosji). Stawka od 200-300 tys. rubli (około 15-23 tys. zł) miesięcznie – czytamy w wiadomości SMS udostępnionej na profilu rady miasta. Do ogłoszenia dołączono kontaktowe numery telefonów i powiadomienie, że więcej informacji można uzyskać w najbliższym komisariacie wojskowym.

– W rzeczywistości (okupanci) po prostu zbierają ludzi i wysyłają na front, podobnie jak miało to miejsce w Doniecku. Świadczy to o tym, że na (polu walki) wcale nie wiedzie im się tak dobrze, jak próbują pokazać w swoich propagandowych mediach. Boją się ukraińskiej kontrofensywy i są gotowi wykorzystać mieszkańców zajętych terytoriów jako mięso armatnie do osłony swoich pozycji – wyjaśnił samorząd Mariupola.

Rada miasta wezwała mieszkańców, by nie dali się zwieść propozycjom wroga i jak najszybciej opuszczali miasto. – Wyjeżdżajcie i nie walczcie po stronie tych, którzy przynieśli do naszego domu wojnę – zaapelowano.

11 lipca lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko ostrzegł, że z portu nad Morzem Azowskim „należy uciekać, póki czas”, ponieważ jesienią okupacyjna administracja planuje tam przeprowadzić powszechną mobilizację na wojnę z Ukrainą.

2 sierpnia Andriuszczenko oznajmił, że z miasta ewakuuje się codziennie około 50-100 osób. Kolejna fala wyjazdów rozpoczęła się w wyniku działań samozwańczych lokalnych władz, wśród których nie brakuje ludzi z przestępczego półświatka. Kierownictwo z nadania Moskwy ma m.in. wymuszać haracze na przedsiębiorcach.

Według strony ukraińskiej w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku. Sytuacja humanitarna wciąż jest bardzo trudna – brakuje wody, żywności, lekarstw i środków higienicznych.

Na początku czerwca proukraiński mer miasta Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona.

10:50 Władze: Rosjanie przerzucają systemy S-300 przez okupowany Mariupol

Siły rosyjskie przerzucają przez okupowany Mariupol nad Morzem Azowskim systemy rakietowe S-300, zapewne w pobliże linii frontu w obwodzie donieckim – oświadczył w środę doradca lojalnego wobec Kijowa mera miasta Petro Andriuszczenko na Telegramie.

Andriuszczenko poinformował, że we wtorek między godz. 8 a 8.20 (7-7.20 czasu polskiego) prospektem Nikopolskim, łączącym miejscowości w okolicach Mariupola z okolicznymi zakładami przemysłowymi, przejechały w kierunku donieckim „cztery lawety załadowane wyrzutniami S-300 z oznakowaniem V”.

Ocenił, że ponieważ nie ma tego dnia potwierdzenia wwozu tych systemów do Mariupola, to prawdopodobnie były one przerzucane w pobliże linii frontu

10:40 Ukraiński ekspert wojskowy: wojna Ukrainy z Rosją to dziś rozgrywka dwóch sztabów generalnych

Wojna Rosji z Ukrainą przypomina dzisiaj rozgrywkę dwóch sztabów generalnych, w której stawką jest to, kto kogo przechytrzy i zmusi do zadania pierwszego ciosu – ocenił ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow w rozmowie z rosyjskim opozycjonistą Markiem Fejginem.

W opinii Żdanowa zasadniczym „polem gry” są doniesienia z frontu i oświadczenia sztabów o realizowanych lub planowanych atakach – ukraińskiej kontrofensywie na południu, w obwodach chersońskim i zaporoskim, oraz możliwej rosyjskiej odpowiedzi w postaci frontalnego natarcia w tamtych regionach.

– Sukcesy Ukraińców (na południowym odcinku frontu – PAP) zmusiły przeciwnika do przegrupowania na dużą skalę. Rosyjskie siły dwukrotnie zwiększyły liczebność swego zgrupowania na prawym brzegu Dniepru (w okolicach miasta Chersoń – PAP), ale nie puściliśmy tam świeżych sił wroga, które dotarły z Rosji przez Krym. Te batalionowe grupy taktyczne tkwią teraz gdzieś pod Melitopolem, a na prawy brzeg (przedostały się) tylko zmęczone, przetrzebione jednostki. Teraz pułapka na myszy rzeczywiście się zatrzasnęła – relacjonował Żdanow.

Jak dodał, siły agresora mają w takiej sytuacji dwa wyjścia – bronić się przed ukraińską kontrofensywą lub próbować przeprowadzić własne kontruderzenie na południu. W tym celu Kreml stara się „rozegrać” Kijów, pozorując działania bojowe w Donbasie na wschodzie Ukrainy i zmuszając przeciwnika do przerzucenia tam części swoich wojsk z południowego odcinka frontu.

– Rosyjski sztab generalny podjął decyzję o (…) pozorowanej dużej ofensywie (w Donbasie), żeby Ukraina zaczęła ściągać na ten kierunek swoje rezerwy – podkreślił ekspert.

Nagranie wywiadu ze Żdanowem ukazało się we wtorek wieczorem na kanale Marka Fejgina w serwisie YouTube. Oceny analityka przytoczyła też w środę ukraińska agencja UNIAN.

Mark Fejgin jest prawnikiem z Samary i byłym zastępcą mera tego miasta. Jako adwokat reprezentował przed sądem osoby i podmioty represjonowane przez Kreml, m.in. ukraińską pilotkę wojskową Nadię Sawczenko, lidera Tatarów krymskich Mustafę Dżemilewa, rosyjski zespół punkowy Pussy Riot i dziennikarza Arkadija Babczenkę. 8 kwietnia Fejgina umieszczono na rosyjskiej liście tzw. zagranicznych agentów.

10:23 Władze: płonie zbiornik ropy w Rosji niedaleko okupowanego Mariupola

Płonie zbiornik ropy naftowej w rosyjskim Jejsku, który leży naprzeciwko okupowanego przez Rosjan ukraińskiego Mariupola nad Morzem Azowskim – poinformował w środę doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie.

– W rosyjskim Jejsku, który leży prawie naprzeciwko Mariupola (…) nagle wybuch rano. Pali się zbiornik ropy. Może ktoś niecelnie wystrzelił w pobliżu – napisał Andriuszczenko.

Dodał, że Rosjanie zamierzają z Jejska dostarczać amunicję do Mariupola. Znajduje się tam też lotniczy terminal ładunkowy.

9:19 Władze Melitopola: w okupowanym Melitopolu partyzanci uszkodzili sztab partii Putina

Ukraińscy partyzanci uszkodzili sztab putinowskiej partii Jedna Rosja w okupowanym Melitopolu w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy – poinformował w środę mer miasta Iwan Fedorow w ukraińskiej telewizji.

– Dziś była piekielna noc dla wrogów na terytorium Melitopola – trzecia pod rząd. Wczoraj około godz. 22 (21 czasu polskiego) siły oporu i partyzanci uszkodzili sztab Jednej Rosji – oznajmił Fedorow.

Podkreślił, że w środę padły ze strony sił oporu deklaracje, że „ogłoszono polowanie na wszystkie osoby mające związek z pseudoreferendum na okupowanym terytorium obwodu zaporoskiego” w sprawie ewentualnego przyłączenia tych terenów do Rosji.

Wcześniej lokalny portal RIA Melitopol zamieścił zdjęcia zbitych szyb i rozerwanych fragmentów fasady sztabu Jednej Rosji w mieście. „Melitopolscy partyzanci przekazali wiadomość wszystkim kolaborantom, którzy szykują pseudoreferendum w obwodzie zaporoskim” – napisano. RIA Melitopol pisze, że „na razie obeszło się bez ofiar”, ale wybuch jest ostrzeżeniem dla każdego, kto rozważa wzięcie udziału w organizacji pseudoreferendum w sprawie przynależności regionu.

Szef nowych władz Melitopola z nadania Moskwy Jewhen Bałycki oświadczył w poniedziałek, że podpisał zarządzenie o „początku przygotowań” do organizacji pseudoreferendum. Bałycki nie sprecyzował, kiedy miałoby się odbyć nielegalne głosowanie.

W niedzielę lojalne wobec Kijowa władze sąsiedniego obwodu chersońskiego powiadomiły, że rosyjscy najeźdźcy obiecują mieszkańcom nagrodę w wysokości 10 tys. rubli (około 770 zł) za udział w tzw. referendum.

Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część regionu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia pseudoreferendów w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.

8:59 Sztab generalny: rosyjskie wojska straciły w ciągu minionej doby dziewięć samolotów

Dziewięć samolotów straciły rosyjskie wojska w ciągu minionej doby – powiadomił w środę w porannym komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Poprzedniego dnia pojawiły się doniesienia o eksplozjach w bazie lotniczej wroga na okupowanym Krymie, lecz władze w Kijowie nie wzięły odpowiedzialności za ten atak.

Według ukraińskiej armii siły agresora straciły też we wtorek m.in. około 160 żołnierzy, 15 czołgów, 10 pojazdów opancerzonych, siedem systemów artyleryjskich i dziewięć dronów. Największe straty wojska przeciwnika poniosły na kierunku donieckim – czytamy w komunikacie sztabu na Facebooku.

Jak dodano, od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na Ukrainę, rosyjska armia straciła już około 42,8 tys. żołnierzy, a także m.in.: 1832 czołgi, 4086 pojazdów opancerzonych, 232 samoloty, 193 śmigłowce, 971 systemów artyleryjskich, 261 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 133 systemy przeciwlotnicze, 766 dronów, 3005 pojazdów i cystern oraz 15 jednostek pływających.

Ukraina nie bierze odpowiedzialności za wtorkowe eksplozje w rosyjskiej bazie lotniczej na Krymie – oświadczył doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak i zasugerował, że za atak mogą być odpowiedzialni partyzanci.

Na lotnisku wojskowym w Nowofedoriwce na zachodnim brzegu Krymu doszło do serii wybuchów. Płonął tam magazyn z amunicją i pas startowy – podały media społecznościowe, a za nimi ukraińskie media.

Amerykański dziennik „New York Times” poinformował, powołując się na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją siły zbrojne Ukrainy, które do przeprowadzenia tej operacji użyły wyłącznie pocisków rodzimej produkcji. Te doniesienia nie zostały oficjalnie potwierdzone przez Kijów ani Moskwę.

Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim Nowofedoriwkę dzieli około 200 km w linii prostej.

8:54 Resort obrony W. Brytanii: Rosja tworzy nową formację sił lądowych, by wesprzeć operację na Ukrainie

Rosja „niemal na pewno” utworzyła nową formację sił lądowych, 3. Korpus Armijny, który stacjonuje w miejscowości Mulino, leżącej około 360 kilometrów na wschód od Moskwy – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Rosja prawdopodobnie planuje pozyskać dużą część personelu 3. Korpusu Armijnego z nowo utworzonych batalionów ochotniczych, które obecnie poszukują rekrutów na obszarze całego kraju. Lokalni rosyjscy politycy potwierdzili, że potencjalnym żołnierzom nowej formacji oferowane są „lukratywne premie pieniężne po rozmieszczeniu na Ukrainie” – przekazał brytyjski resort.

– Korpus rosyjskiej armii zazwyczaj składa się z 15-20 tys. żołnierzy, ale Rosji prawdopodobnie trudno będzie doprowadzić 3. Korpus Armijny do takiej liczebności, biorąc pod uwagę bardzo ograniczony poziom powszechnego entuzjazmu dla zgłaszania się na ochotnika do walki na Ukrainie – skomentował wywiad Wielkiej Brytanii.

Jak dodano, nowa formacja prawdopodobnie nie będzie miała decydującego znaczenia dla rosyjskiej kampanii na Ukrainie.

Zgodnie z informacjami brytyjskiego wywiadu rosyjscy dowódcy dalej muszą skupiać się na próbach wzmocnienia ofensywy w Donbasie na wschodzie Ukrainy, jak i wzmocnienia obrony przed ukraińskimi kontratakami na południu kraju.

8:20 Władze obwodowe: trzy osoby zginęły w rosyjskich atakach w obwodzie donieckim i zaporoskim

Trzy osoby zginęły w ciągu ostatniej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodów donieckiego i zaporoskiego Ukrainy – poinformowały w środę władze obwodowe na Telegramie.

Dwie osoby poniosły śmierć, a sześć zostało rannych w mieście Oczeretyne i wsi Szewczenko w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – napisał szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.

Jedna kobieta zginęła natomiast w mieście Kuszuhum w obwodzie zaporoskim na południu kraju, gdzie w wyniku ostrzału zniszczone zostały trzy budynki, a prawie 30 uległy uszkodzeniu – poinformował sekretarz rady miejskiej Zaporoża Anatolij Kurtiew.

Prokuratura Generalna Ukrainy powiadomiła zaś na Telegramie, że w środę w wyniku ostrzału Mikołajowa na południu kraju ranna została 13-letnia dziewczynka

8:13 Regionalne władze: 11 zabitych i 13 rannych w rosyjskich ostrzałach pod Nikopolem

11 osób zginęło, a 13 zostało rannych w nocy z wtorku na środę w wyniku ostrzelania przez rosyjskie wojska z wyrzutni rakietowych dwóch miejscowości w rejonie (powiecie) nikopolskim obwodu dniepropietrowskiego na południu Ukrainy – powiadomił szef regionalnych władz Wałentyn Rezniczenko.

– Tragiczna noc. (…) Wróg dwukrotnie zaatakował okolicę z wyrzutni Grad, wystrzeliwując 80 pocisków w kierunku dzielnic mieszkalnych. Uderzenie było celowe i podstępne, bowiem dokonano go, gdy ludzie spali w swoich domach – napisał gubernator na Telegramie.

Jak poinformował, 10 cywilów poniosło śmierć w mieście Marganiec, a jedna osoba zginęła w pobliskiej miejscowości Wyszczetarasiwka. Ponadto 11 mieszkańców Margańca odniosło obrażenia, z czego siedem osób trafiło w ciężkim stanie do szpitala. Dwoje pozostałych rannych ucierpiało podczas ataku na Wyszczetarasiwkę.

– W Margańcu zniszczono ponad 20 wielopiętrowych domów mieszkalnych, budynki urzędu i rady miasta, dom kultury, akademik, dwie szkoły i kilka obiektów administracyjnych. Została zerwana linia energetyczna. Kilka tysięcy mieszkańców Margańca pozostaje bez prądu, pracują awaryjne ekipy elektryków – relacjonował Rezniczenko.

W nieodległej Wyszczetarasiwce uszkodzono 11 prywatnych domów i gazociąg. Nawet tysiąc osób utraciło dostęp do instalacji gazowej – dodał szef władz regionu.

Liczący blisko 50 tys. mieszkańców Marganiec jest położony w południowej części obwodu dniepropietrowskiego, nad Zbiornikiem Kachowskim na Dnieprze. Nieopodal, po drugiej stronie rzeki, leży okupowany przez rosyjskie wojska Enerhodar, należący administracyjnie do regionu zaporoskiego. W tamtejszej elektrowni atomowej, największym tego rodzaju obiekcie w Europie, siły agresora dopuszczały się w ostatnich dniach licznych prowokacji, ostrzeliwując teren siłowni pociskami rakietowymi.

8:00 ISW: Rosja wystrzeliła irańskiego satelitę, który mógłby szpiegować Ukrainę

Rosyjska rakieta wyniosła we wtorek na orbitę okołoziemską irańskiego satelitę zwiadowczego, który może zostać wykorzystany do zbierania wojskowych danych wywiadowczych na temat Ukrainy – ocenia amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Władze Iranu twierdzą, że satelita teledetekcyjny Chajam, wyposażony w kamerę o wysokiej rozdzielczości, będzie używany do celów cywilnych. Amerykańscy urzędnicy i niezależni eksperci sądzą jednak, że podniesie on zdolności Teheranu do monitorowania potencjalnych celów w Izraelu i na całym Bliskim Wschodzie – podał dziennik „New York Times”.

Gazeta oceniła wyniesienie irańskiego satelity przez rosyjską rakietę jako kolejną namacalną oznakę zacieśniania współpracy pomiędzy tymi dwoma krajami, które objęte są zachodnimi sankcjami gospodarczymi. Iran twierdzi, że gromadzone przez satelitę dane nie będą przekazywane innym państwom, ale wśród przedstawicieli zachodnich wywiadów pojawiły się obawy, że Rosja będzie miała do nich dostęp – podkreśla ISW.

W najnowszym raporcie think tank porusza również kwestię doniesień o dużych eksplozjach, jakie miały miejsce we wtorek w głębi okupowanego przez Rosję obwodu chersońskiego i na rosyjskim lotnisku wojskowym na Krymie. Strona ukraińska nie wzięła na siebie odpowiedzialności za te wybuchy.

ISW zaznacza, że nie jest w stanie niezależnie ocenić konkretnej przyczyny eksplozji. Zwraca jednak uwagę, że Kreml raczej nie jest zainteresowany oskarżaniem Ukrainy o atak, ponieważ ukazałoby to nieskuteczność rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, podobnie jak wcześniej zatopienie przez Ukraińców rosyjskiego krążownika rakietowego Moskwa na Morzu Czarnym.

Na froncie wschodnim wojska rosyjskie przeprowadziły ataki lądowe na południowy wschód od Siewierska i w okolicach Bachmutu w obwodzie donieckim, a także na północ i południowy zachód od Doniecka. Zachodnie media informowały o ukraińskiej kontrofensywie w pobliżu Iziumu w obwodzie charkowskim, ale ukraiński sztab generalny nie wspomniał o tym w wieczornym sprawozdaniu – napisano w raporcie ISW.

Ukraińscy urzędnicy informowali, że Rosjanie w dalszym ciągu prowadzili ostrzał z systemów artyleryjskich rozmieszczonych na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze – dodano. ISW oceniał wcześniej, że Rosja używa groźby katastrofy jądrowej, by osłabić wolę państw zachodnich do przekazywania Ukrainie pomocy wojskowej.

7:23 Mer Enerhodaru: nauczyciele z okupowanego Enerhodaru uruchomili szkołę online

Nauczyciele z okupowanego przez siły rosyjskie Enerhodaru w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy utworzyli dla dzieci tego miasta szkołę online, prowadzoną z terenów kontrolowanych przez władze ukraińskie – podał w środę mer Enerhodaru Dmytro Orłow.

– Nasze dzieci będą się uczyć w szkole ukraińskiej – oświadczył.

– Kierownictwo nad tym projektem objęły osoby przebywające w Zaporożu. Od 1 września wszyscy uczniowie enerhodarskich placówek oświatowych będą mogli włączyć się do nauki – zapewnił Orłow na Telegramie.

Siły rosyjskie zajęły dotąd w obwodzie zaporoskim miejscowości wzdłuż Morza Azowskiego, w tym Melitopol i Berdiańsk, a także Enerhodar, w pobliżu którego leży Zaporoska Elektrownia Atomowa.

7:20 Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: siły rosyjskie próbują nacierać w kierunku Donieck-Pisky

Siły rosyjskie usiłują wznowić natarcie w kierunku Donieck-Pisky na wschodzie Ukrainy; trwają ostrzały miejscowości na wschodzie i południu kraju – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Do czwartku mają trwać rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe. Na kierunku wołyńskim i poleskim utrzymuje się zagrożenie rosyjskich ataków rakietowych i lotniczych z terytorium Białorusi.

W obwodzie donieckim na wschodzie siły rosyjskie atakowały m.in. okolice Marjinki, Awdijiwki i Krasnohoriwki, a także Bachmutu i Wuhłedaru. Wojska ukraińskie odparły natarcie przeciwnika na kierunkach Mineralne-Awdijiwka i Spartak-Awdijiwka.

Wojska rosyjskie ostrzeliwały też liczne miejscowości w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju oraz miejscowości na linii frontu na południu.

2:23 Doradca prezydenta Ukrainy: nie bierzemy odpowiedzialności za eksplozje na Krymie

Ukraina nie bierze odpowiedzialności za wtorkowe eksplozje w rosyjskiej bazie lotniczej na Krymie – oświadczył we wtorek doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak i zasugerował, że za atak mogą być odpowiedzialni partyzanci – podała agencja Reutera, cytując wypowiedź Podolaka dla największej rosyjskiej niezależnej telewizji Dożd.

Mychajło Podolak, zapytany, czy Kijów bierze odpowiedzialność za incydent, odpowiedział: „Oczywiście, że nie. Co my mamy z tym wspólnego?”

Na rosyjskim lotnisku wojskowym w Nowofedoriwce na zachodnim brzegu Krymu doszło we wtorek do serii wybuchów.

Na lotnisku płonął magazyn z amunicją i pas startowy – podały sieci społecznościowe, a za nimi ukraińskie media. Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim Nowofedoriwkę dzieli około 200 km w linii prostej.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj