321. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Pentagon rozważa wysłanie Ukrainie wozów Stryker

(Fot. EPA/SERGEY KOZLOV)

Rosjanie nie przestają atakować terytorium Ukrainy, inwazja trwa już 321. dzień. Aby pomóc obrońcom, Stany Zjednoczone być może przekażą im wozy opancerzone.

13:29 Wojsko: ostrzelaliśmy rosyjską jednostkę pływającą na Dnieprze

W niedzielę na Dnieprze w okolicy wyspy Biłorudyj w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy ostrzelano rosyjską jednostkę pływającą – poinformowało we wtorek Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy.

– 9 stycznia rosyjska łódź została trafiona ogniem artyleryjskim na Dnieprze przez nasze siły zbrojne na taurydzkim odcinku frontu. Wroga jednostka została trafiona w rejonie wyspy Biłorudyj – poinformowało Centrum na swoim kanale w Telegramie.

Nie ma doniesień o zabitych lub rannych. Trwa ustalanie, jakiego rodzaju jednostka pływająca została ostrzelana. Wyspa Biłorudyj położona jest w pobliżu wsi Biłohrudiwka w obwodzie chersońskim, który jest częściowo okupowany przez Rosjan.

13:27 Szef NATO: nie możemy nie doceniać Rosji; Putin nie zmienił planów; Von der Leyen: przedstawimy nowe sankcje na Białoruś

Nie możemy nie doceniać Rosji; cel wojny Władimira Putina przeciwko Ukrainie nie zmienił się – powiedział na konferencji szef NATO Jens Stoltenberg. Rozszerzymy sankcje na tych, którzy militarnie wspierają Rosję. Przedstawimy propozycję nowych sankcji na Białoruś – poinformowała szefowa KE Ursula von der Leyen.

– Widzimy, że Rosja ponosi ciężkie straty na Ukrainie, dzięki odwadze i umiejętnościom ukraińskich żołnierzy. Ale nie możemy nie doceniać Rosji. Mobilizuje ona więcej żołnierzy, pracuje nad zdobyciem wyposażenia i amunicji. Pokazała, że jest gotowa cierpieć, ale kontynuować wojnę. Nic nie wskazuje na to, że prezydent Putin zmienił cel swojej brutalnej wojny przeciwko Ukrainie. Musimy być przygotowani na dłuższy okres. Musimy nadal wspierać Ukrainę – zaznaczył Stoltenberg , po podpisaniu trzeciej wspólnej deklaracji w sprawie współpracy z Unią Europejską.

Jak dodał, Władimir Putin chciał zająć Ukrainę w ciągu kilku dni, chciał też poróżnić UE i NATO, ale w obu przypadkach poniósł wyraźną porażkę.

– Rosyjskie oddziały zostały odparte przez walecznych ukraińskich żołnierzy. NATO i UE stanęły ramię w ramię, wspierając Ukrainę – zadeklarował Stoltenberg.

– Reżim w Moskwie chce innej Europy. Chce kontrolować swoich sąsiadów. Traktuje demokrację i wolność jako zagrożenie. Będzie to miało długofalowe konsekwencje dla naszego bezpieczeństwa. Musimy nadal wzmacniać transatlantycką więź w NATO, partnerstwo między Sojuszem a Unią Europejską i zwiększać nasze wsparcie dla Ukrainy – postulował sekretarz generalny Sojuszu.

Jak podkreślił, „w świecie narastającej strategicznej rywalizacji, autokratyczni władcy rzucają wyzwanie naszym interesom, wartościom i zasadom demokratycznym”, czyniąc to za pośrednictwem środków militarnych, politycznych, gospodarczych i technologicznych.

– Trwający konflikt i brak stabilności są zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa. Są polem działania zarówno dla strategicznych rywali jak i ugrupowań terrorystycznych. Nasza deklaracja podkreśla, że NATO pozostaje filarem naszej obronności zbiorowej. (…) Podkreśla również wartość bardziej sprawnej obronności europejskiej, która jest komplementarna i interoperacyjna z NATO – powiedział Jens Stoltenberg, zwracając przy tym uwagę, że przyjęcie Szwecji i Finlandii do Sojuszu będzie oznaczało, że 96 proc. obywateli UE znajdzie się pod ochroną NATO.

W konferencji wzięła też udział szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zapowiedziała, że UE będzie nadal wspierać Ukrainę i naciskać na Kreml sankcjami, tak długo, jak będzie trzeba. – Rozszerzymy sankcje na tych, którzy militarnie wspierają wojnę Rosji, jak Białoruś czy Iran. Przedstawimy propozycję nowych sankcji na Białoruś w odpowiedzi na jej rolę w rosyjskiej wojnie w Ukrainie – powiedziała.

Wskazała, że państwa członkowskie muszą zwiększyć moce produkcyjne przemysłu obronnego i koordynować uzupełnianie sprzętu wojskowego.

Jak dodała, od początku wojny Rosji z Ukrainą współpraca UE-NATO zacieśniła się, a dziś dzięki wspólnej deklaracji partnerstwo zostało przeniesione na wyższy poziom. „Będziemy pogłębiać naszą współpracę i rozszerzać ją na nowe obszary” – zaznaczyła. Powiedziała też, że Ukraina powinna otrzymać taką wojskową pomoc, jakiej potrzebuje.

Szefowa KE zapowiedziała też zintensyfikowanie prac nad przeciwdziałaniem zagrożeniom hybrydowym i cybernetycznym oraz terroryzmowi.

– Zacieśnimy współpracę w zakresie powstających i przełomowych technologii i przestrzeni kosmicznej. Zajmiemy się zbliżającymi się implikacjami kryzysu klimatycznego dla bezpieczeństwa i wzmocnimy odporność naszej infrastruktury krytycznej. Bezpieczeństwo Europy jest zagrożone – powiedziała.

Dodała, że znajduje to odzwierciedlenie w chęci Szwecji i Finlandii wstąpienia do NATO. – Zagrożenie ze strony Rosji jest najbardziej bezpośrednie, ale nie jedyne. Jesteśmy świadkami rosnących prób Chin, aby przekształcić światowy porządek z korzyścią dla siebie. Dlatego musimy wzmacniać naszą odporność – podkreśliła.

12:09 Lokalne władze: rosyjscy okupanci zmusili dzieci z Mariupola do udziału w występach artystycznych dla wroga

Dzieci ze zniszczonego, okupowanego przez rosyjskie wojska Mariupola zostały zmuszone do podziękowań i występów artystycznych dla żołnierzy wroga; rodziców ostrzeżono, że każdy przejaw sprzeciwu spotka się z surową karą – powiadomił lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

– W poniedziałek dzieci zostały spędzone po to, by dziękować zabójcom swojego dzieciństwa, rodziców i bliskich. Dziękować i dostarczać rozrywki występami (artystycznymi). Rodziców ostrzeżono – jeśli ktoś będzie się sprzeciwiał albo nagrywał, to piwnice w Mariupolu już czekają na niezadowolonych. Jeśli do tego czasu istniało (w mieście) dno dna, to dzisiaj ostatecznie je przebito – napisał Andriuszczenko na Telegramie. Samorządowiec dołączył do swojego komunikatu zdjęcia „występów” dla rosyjskich żołnierzy.

Andriuszczenko określił ten proceder mianem „piekła na Ziemi”. „Jakiego łajdactwa jeszcze brakowało w Mariupolu?” Prawdopodobnie – takiego” – dodał doradca mera, przebywający na co dzień na terenach kontrolowanych przez rząd w Kijowie.

Przed napaścią Rosji na Ukrainę liczba mieszkańców Mariupola wynosiła około 430 tys. Według ONZ miasto opuściło około 350 tys. cywilów. Brak dokładnych danych o ofiarach rosyjskiej agresji w Mariupolu. Ukraińskie władze przypuszczają, że od lutego do maja 2022 roku mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy osób.

W zrujnowanym mieście panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, ogrzewania, środków higienicznych i łączności.

11:36 Radio Swoboda: krytykowany przez Prigożyna i Kadyrowa gen. Łapin został nowym szefem sztabu rosyjskich wojsk lądowych

Były dowódca rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego generał Aleksandr Łapin, odwołany z tej funkcji w październiku ubiegłego roku i skrytykowany wówczas przez prokremlowskiego biznesmena Jewgienija Prigożyna oraz przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa, został nowym szefem sztabu wojsk lądowych – powiadomiło we wtorek Radio Swoboda.

Po wyzwoleniu jesienią przez ukraińskie siły miasteczka Łyman w północnej części Donbasu, co oceniono jako porażkę Łapina, na generała spadła ostra krytyka ze strony współpracowników Władimira Putina. Kadyrow miał go wówczas nazwać „nieudacznikiem chronionym przez kierownictwo sztabu generalnego”, dowodzącym swoimi żołnierzami z dala od linii frontu – przypomniały opozycyjne media.

Wcześniej, na początku lipca, Putin nagrodził Łapina tytułem Bohatera Rosji za zdobycie miasta Lisiczańsk w obwodzie ługańskim.

– W otoczeniu rosyjskiego dyktatora generał Łapin uchodzi za osobę odpowiedzialną (nie tylko) za (jesienne) porażki w Donbasie, ale też za odwrót z obwodu charkowskiego – podkreślił ukraiński portal RBK-Ukraina.

11:15 „Politico”: Niemcy nie chcą wysłać czołgów Leopard na Ukrainę, ale znajdują się pod rosnącą presją Polski i Francji

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek dostawom czołgów Leopard na Ukrainę. Rośnie jednak presja na Niemcy ze strony Polski i Francji, które chcą takich dostaw – pisze we wtorek rano „Politico”. „Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń?” – pyta portal.

Zachodni analitycy wojskowi obawiają się, że Moskwa rozpocznie nową ofensywę w nadchodzących tygodniach lub miesiącach. Ukraińcom potrzeba więcej broni i sprzętu.

Niecały tydzień po decyzjach Francji, Niemiec i USA, które obiecały Ukrainie bojowe wozy piechoty produkcji zachodniej, uwaga skupia się teraz na ciężkich czołgach. Presję wywiera w tej kwestii Kijów, ale także niektóre państwa zachodnie, uznając czołgi za następny logiczny krok w uzbrajaniu Ukrainy – i brakujące ogniwo niezbędne do uwolnienia potencjału bojowych wozów piechoty.

„Politico” wskazuje, że Wielka Brytania wydaje się gotowa do wysłania czołgów, a Francja i Polska wywierają presję na Niemcy, aby wysłały czołgi Leopard 2. Maszyny te, uważane za jedne z najlepszych na świecie, są wyposażone w działo kalibru 120 mm., a także najnowocześniejszy system ochronny i pancerz.

Francuzi zwracają uwagę, że w Europie jest dużo Leopardów. Pomimo tego, jak wskazuje brukselski portal, kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek ich dostawom na Ukrainę. Ponieważ czołgi są produkcji niemieckiej, Berlin ma prawo weta w sprawie jakiegokolwiek reeksportu dokonywanego przez państwa zachodnie.

Hiszpania była pierwszym krajem, który w czerwcu ub.r. zaproponował wysłanie Ukrainie 40 Leopardów starszych typów ze swoich zapasów. Ale Madryt szybko się z tego wycofał, gdy urzędnicy w Berlinie ostrzegli, że Hiszpania „przekroczy nieoficjalną czerwoną linię – i prawdopodobnie postawi Berlin w bardzo niewygodnej sytuacji”.

Teraz jednak wzrasta nacisk na Berlin ze strony innych krajów. – Zachęcamy inne kraje do tworzenia szerokiej koalicji na rzecz transferu na Ukrainę nowocześniejszych czołgów, takich jak czołgi Leopard – powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, cytowany przez „Politico”.

– Polska może przekazać Leopardy tylko w koalicji państw – oznajmił z kolei w sobotę premier Mateusz Morawiecki, dodając, że trwają rozmowy z innymi państwami w sprawie zawarcia takiego sojuszu.

Rzecznik rządu Niemiec stwierdził, że „nie ma automatyzmu” sprawiającego, że dostawa Leopardów to „kolejny logiczny krok” po decyzji o wysłaniu bojowych wozów piechoty Marder na Ukrainę. Wielu ekspertów wojskowych jednak się z tym nie zgadza. Twierdzą, że obiecane przez Niemcy Mardery powinny być wykorzystywane w połączeniu z Leopardami.

Były szef niemieckiej armii Bruno Kasdorf argumentuje, że Marder „uwalnia swój pełny potencjał w połączeniu z czołgami”, ponieważ „idealnie uzupełniają się one na polu bitwy”.

Jednocześnie – jak informuje „Politico” – Wielka Brytania rozważa wysłanie na Ukrainę kilkunastu swoich czołgów Challenger 2. Jeśli to zrobi, znacznie utrudni Berlinowi posługiwanie się argumentem, że nie chce działać sam w kwestii wysyłania ciężkiego uzbrojenia.

Paryż tymczasem zachowuje milczenie ws. wysyłania nowoczesnych czołgów, woląc pozostawić Berlin w centrum uwagi. – Kijów poprosił Francję o wysłanie Leclerców — głównego czołgu używanego przez armię francuską. Zapytany o to francuski urzędnik argumentował, że czołgi Leclerc nie są już produkowane, co rodzi pytania dotyczące konserwacji i dostarczania części zamiennych — problemów, z którymi Leopardy, ze względu na ich powszechną dostępność w wielu krajach i ciągłą produkcję, nie mają do czynienia – czytamy w „Politico” .

Jeden z francuskich urzędników miał powiedzieć, że Francja byłaby skłonna rozmieścić swoje czołgi Leclerc u sojuszników z NATO, którzy wysyłają na Ukrainę część własnych Leopardów – „aby wypełnić lukę”.

Według „Politico” jest to zaskakujące, gdyż Francja modernizuje obecnie swoje czołgi Leclerc, a armia zamierza utrzymać je w użyciu do 2040 roku. – Jak zamierza to zrobić bez części zamiennych? I czy dałaby sojusznikom z NATO czołgi, których rzekomo nie da się utrzymać? – pyta portal.

– Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń do Kijowa? – podsumowuje „Politico”.

10:48 Zaginieni na Ukrainie brytyjscy wolontariusze pomagali w ewakuacji z Donbasu

Zaginieni na Ukrainie dwaj brytyjscy wolontariusze – 48-letni Andrew Bagshaw, który mieszka w Nowej Zelandii, i 28-letni Christopher Parry z Truro w Kornwalii – pomagali w ewakuacji z Donbasu – informuje we wtorek stacja BBC.

Parry w czasie świąt Bożego Narodzenia rozmawiał z lokalną, kornwalijską sekcją BBC na temat pomocy w ewakuacji ludzi z ostrzeliwanego przez Rosjan Bachmutu na wschodzie Ukrainy. Mówił m.in., że to, iż „ludzie tu są tak mili”, napędza jego chęć do pomocy, a także o nieustannych bombardowaniach, których doświadcza, będąc na linii frontu i o tym, że raz jeden z dronów przeleciał 10 metrów od jego twarzy.

Na swojej internetowej stronie crowdfundingowej Parry napisał o zbieraniu pieniędzy na naprawy pojazdów, paliwo i sprzęt do pomocy w ewakuacji ludności cywilnej, a także podał przykłady pomocy dzieciom i rodzinom w ucieczce z linii frontu.

Z kolei rodzice Bagshawa w oświadczeniu wydanym dla mediów w Nowej Zelandii opisali to, co robił, „dostarczając żywność i leki oraz pomagając starszym ludziom przenieść się z okolic frontu wojny” i zapewnili, że są „niezmiernie dumni z całej pracy, którą wykonywał”.

Z obydwoma mężczyznami nie ma kontaktu od minionego piątku. Policja w Bachmucie podała w poniedziałek, że w sobotę po południu otrzymała powiadomienie o ich zaginięciu. Dzień wcześniej obaj wyjechali z Kramatorska do Sołedaru.

Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zapewniło, iż wspiera ich rodziny, a także przypomniało, że odradza wszelkie podróże do tego kraju. W ciągu niespełna 11 miesięcy od rozpoczęcia rosyjskiej napaści na Ukrainę było kilka przypadków zaginięcia lub schwytania obywateli brytyjskich w tym kraju. We wrześniu ubiegłego roku pięciu Brytyjczyków, którzy byli przetrzymywani przez prorosyjskich separatystów, zostało zwolnionych w efekcie pośrednictwa ze strony Arabii Saudyjskiej.

10:44 Pentagon zamówił produkcję 14 systemów przeciwdronowych VAMPIRE, które przekaże Ukrainie

Amerykański resort obrony zawarł kontrakt z firmą zbrojeniową L3Harris Technologies, przewidujący wyprodukowanie 14 systemów przeciwdronowych VAMPIRE w celu dostarczenia ich Ukrainie; wartość porozumienia opiewa na 40 mln dolarów – poinformował koncern w poniedziałkowym oświadczeniu.

Przenośne systemy VAMPIRE pozwolą ukraińskiej armii namierzać i zestrzeliwać wrogie drony, szczególnie te atakujące infrastrukturę cywilną, a także skuteczniej bronić się przed zagrożeniami o charakterze naziemnym. Zakres kontraktu obejmuje zainstalowanie wyrzutni na pojazdach samochodowych dostarczonych przez amerykański rząd. Cztery nowe systemy mają zostać przekazane resortowi obrony USA do czerwca, a 10 kolejnych – do końca 2023 roku – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej L3Harris Technologies.

– Wspieramy strategicznego partnera Stanów Zjednoczonych (Ukrainę – PAP) naszymi zdolnościami (produkcyjnymi). Ukraiński naród broni swojego kraju i niepodległości – podkreślił przedstawiciel koncernu Luke Savoie.

Systemy VAMPIRE, wykorzystujące rakiety L3Harris, znalazły się w pakiecie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 2,98 mld dolarów, ogłoszonym przez Waszyngton w drugiej połowie sierpnia ubiegłego roku. USA oświadczyły wówczas, że obok wyrzutni VAMPIRE przekażą Kijowowi także m.in. sześć dodatkowych baterii systemu obrony powietrznej NASAMS, kierowane laserem rakiety krótkiego zasięgu oraz 245 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm.

10:11 Władze: w ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach zginęło czworo cywilów, 30 zostało rannych

W ciągu minionych 24 godzin w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło czworo mieszkańców Ukrainy, a 30 zostało rannych – poinformował we wtorek na Telegramie Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Dwie osoby poniosły śmierć w obwodzie chersońskim na południu kraju, a dwie kolejne w regionie charkowskim na północnym wschodzie. Obrażeń doznało 15 mieszkańców obwodu mikołajowskiego, siedmioro cywilów na Charkowszczyźnie, a także sześć osób w obwodzie donieckim i dwie w chersońskim – powiadomił polityk na Telegramie.

Piętnaścioro osób rannych w obwodzie mikołajowskim to ofiary rosyjskiego uderzenia na Oczaków – miasteczko nad Morzem Czarnym, położone nieopodal kontrolowanego przez agresora Półwyspu Kinburnskiego.

W poniedziałek regionalne władze informowały, że w wyniku ostrzałów wroga zginęły dwie kobiety w miejscowości Szewczenkowe w regionie charkowskim oraz dwóch mieszkańców Chersonia.

09:50 Wojsko: w rosyjskiej niewoli wciąż przebywa około 2 tys. obrońców zakładów Azowstal w Mariupolu

W rosyjskiej niewoli wciąż przebywa około 2 tys. ukraińskich żołnierzy, którzy wiosną ubiegłego roku bronili zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu; wśród jeńców są zarówno mężczyźni, jak i kobiety – oznajmiła w poniedziałek Hałyna Kłempouz, przedstawicielka Stowarzyszenia Rodzin Obrońców Azowstalu.

– W ramach ostatniej wymiany jeńców powróciło z Rosji ośmiu żołnierzy walczących w Mariupolu, w tym kilku w Azowstalu – powiedziała Kłempouz w telewizji Espreso.

Zakłady Azowstal, ostatni punkt oporu ukraińskiej armii w Mariupolu, były bronione do drugiej połowy maja ubiegłego roku. Po upadku Mariupola kilka tysięcy ukraińskich żołnierzy, którzy walczyli w mieście nad Morzem Azowskim, znalazło się w rosyjskiej niewoli. Pod koniec lipca Rosjanie ostrzelali swój obóz jeniecki w Ołeniwce, gdzie znajdowali się m.in. wojskowi z Azowstalu. Zginęły wówczas co najmniej 53 osoby, a ponad 70 zostało rannych.

Przed napaścią Rosji na Ukrainę liczba mieszkańców Mariupola wynosiła około 430 tys. Według ONZ miasto opuściło około 350 tys. cywilów. Brak dokładnych danych o ofiarach rosyjskiej agresji w Mariupolu. Ukraińskie władze przypuszczają, że od lutego do maja ub.r. mogły tam zginąć dziesiątki tysięcy osób.

W zrujnowanym mieście panuje bardzo trudna sytuacja humanitarna. Brakuje m.in. żywności, wody, lekarstw, ogrzewania, środków higienicznych i łączności.

09:42 Resort obrony W. Brytanii: Rosja raczej nie zajmie Bachmutu w najbliższym czasie

Pomimo zwiększonej presji na Bachmut, w tym taktycznych postępów w pobliskiej miejscowości Sołedar, rosyjskie wojska raczej nie zajmą tego miasta w najbliższym czasie – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że w ciągu ostatnich czterech dni siły rosyjskie i najemnicy tak zwanej grupy Wagnera dokonały taktycznych postępów w niewielkiej donbaskiej miejscowości Sołedar i prawdopodobnie kontrolują większość osady. Wskazano, że Sołedar leży 10 km na północ od Bachmutu, którego zdobycie prawdopodobnie nadal jest głównym bezpośrednim celem operacyjnym Rosji.

– Rosyjska oś Sołedaru jest najprawdopodobniej próbą otoczenia Bachmutu od północy i przerwania ukraińskich linii komunikacyjnych. Część walk koncentruje się na wejściach do 200-kilometrowych nieczynnych tuneli kopalni soli, które biegną pod tym dystryktem. Obie strony prawdopodobnie obawiają się, że mogą one zostać wykorzystane do infiltracji za ich linie. Pomimo zwiększonej presji na Bachmut, Rosja raczej nie zajmie miasta w najbliższym czasie, ponieważ siły ukraińskie utrzymują w głębi stabilne linie obronne oraz kontrolę nad szlakami zaopatrzeniowe – napisano.

09:20 Dyrekcja szkoły w Kramatorsku dementuje doniesienia Rosji o setkach zabitych w niej ukraińskich wojskowych

Przedstawiciele szkoły z Kramatorska na wschodzie Ukrainy zaprzeczyli twierdzeniom Rosji, jakoby w jej ataku rakietowym zginęły tam w weekend setki ukraińskich wojskowych – podał we wtorek portal stacji Sky News.

– Nikt nie widział tu nawet jednej plamki krwi – powiedziała cytowana przez Sky News wicedyrektorka ostrzelanej szkoły, Jana Prystupa. Jak dodała, nie widziano żadnych ciał wynoszonych z ostrzelanego budynku. Przedstawiciele szkoły mówią też, że pocisk rakietowy po prostu wybił okna i poczynił zniszczenia w salach szkolnych.

Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło w niedzielę, że w odpowiedzi na udany ukraiński atak na koszary w okupowanej Makiejewce (w którym mogło zginąć do 400 żołnierzy rosyjskich) przeprowadzono „operację odwetową” – atak rakietowy na Kramatorsk. W jej efekcie według Rosjan miało stracić życie ponad 600 ukraińskich wojskowych.

Oświadczenie rosyjskiego resortu obrony zdementowały zarówno władze Ukrainy, jak i zachodni dziennikarze, którzy udali się na miejsce rosyjskich ataków rakietowych w Kramatorsku. Zniszczony miał zostać jedynie pusty budynek szkoły.

08:36 ISW: Prigożyn wykorzystuje Sołedar, by promować swą „grupę Wagnera”

Jewgienij Prigożyn, który finansuje rosyjskie siły najemnicze zwane „grupą Wagnera” wykorzystuje doniesienia o postępach pod Sołedarem w obwodzie donieckim, by promować tę formację jako skuteczną siłę bojową – ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Amerykański ośrodek informuje w najnowszej analizie, że „grupa Wagnera” twierdzi, iż zajęła w ostatnich dniach część Sołedaru. „Wiele źródeł rosyjskich mówi o tych postępach jako o sygnałach, że „grupa Wagnera” może wkrótce otoczyć Bachmut” – relacjonuje ISW. Prognozuje, że „zarówno potwierdzony, jak i fikcyjny sukces” najemników w Sołedarze i pobliskim Bachmucie zostanie wykorzystany przez Prigożyna do promowania „grupy Wagnera” jako jedynej siły rosyjskiej na Ukrainie zdolnej do zapewnienia rzeczywistych sukcesów.

Analitycy zwracają uwagę na nagranie wideo rozpowszechnione w internecie 9 stycznia, pokazujące najemników z „grupy Wagnera” uczestniczących w zaciekłych walkach pod budynkiem merostwa w centrum Sołedaru. – Siły rosyjskie kontynuowały 8 i 9 stycznia ataki lądowe w Sołedarze i wokół niego – informuje ISW. Tymczasem przedstawiciele resortu obrony Ukrainy powtarzali, że Rosjanie nie kontrolują Sołedaru całkowicie, ale sytuacja jest nadzwyczaj trudna, a wojskowi z „grupy Wagnera” w niektórych miejscach odnoszą postępy – dodaje ośrodek.

Jak oceniał ISW w poprzedniej analizie, Prigożyn „może próbować wykorzystać finansowo ukraińskie bogactwa naturalne koło Bachmutu”. Analitycy powołują się na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela Białego Domu, który powiedział, że „zdaniem USA Prigożyn dąży do wydobycia soli i gipsu z kopalni w rejonie Bachmutu, w celu odniesienia zysków finansowych”. Sam Prigożyn mówił o tych kopalniach, argumentując, że jest to „sieć podziemnych miast” i że może się w nich chronić personel wojskowy; twierdził również, że w kopalniach znajduje się broń jeszcze z czasów I wojny światowej.

08:11 Departament Stanu: bardzo uważnie obserwujemy postawę Chin wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Bardzo uważnie obserwujemy decyzje, jakie podejmują Chiny w odniesieniu do wszelkich rosyjskich wniosków o pomoc w kontekście inwazji Kremla na Ukrainę; ostrzegaliśmy Pekin o konsekwencjach wspierania Moskwy w tej wojnie – oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.

– Wiemy, że Rosja została zmuszona do zwrócenia się o pomoc (wojskową) do innych partnerów, takich jak Iran i Korea Północna. Stało się tak dlatego, że pozbawiamy rosyjskie państwo środków, których potrzebuje do tego, by jak najskuteczniej prowadzić wojnę z Ukrainą – podkreślił Price.

Jak dodał, ewentualne bezpośrednie wsparcie Moskwy przez Pekin zostałoby szybko dostrzeżone przez władze Stanów Zjednoczonych. – W rozmowach z Chinami, również prywatnych, w tym podczas spotkania prezydentów (USA i ChRL) na Bali w listopadzie ubiegłego roku, bardzo wyraźnie mówiliśmy o wszelkich kosztach, jakie poniosłyby Chiny, gdyby zdecydowały się wspierać Rosję w omijaniu amerykańskich sankcji lub zapewnić jej pomoc (wojskową), która zostałaby następnie wykorzystana przeciwko narodowi ukraińskiemu. Obserwujemy to bardzo uważnie – zapewnił przedstawiciel amerykańskiego resortu dyplomacji.

Władze w Pekinie nie udzielają Moskwie pomocy militarnej w inwazji na Ukrainie, lecz wspierają Kreml politycznie i propagandowo. Chiny nie potępiły agresji na Ukrainę i konsekwentnie sprzeciwiają się antyrosyjskim sankcjom Zachodu.

15 września 2022 roku przywódca Chin Xi Jinping rozmawiał w Samarkandzie w Uzbekistanie z Władimirem Putinem. Było to pierwsze spotkanie tych polityków od 24 lutego, czyli początku inwazji Moskwy na Ukrainę. – Chiny są gotowe, by współpracować z Rosją i wziąć na siebie odpowiedzialność światowego mocarstwa – zadeklarował wówczas Xi.

Od drugiej połowy października ubiegłego roku, gdy chiński przywódca został wybrany na kolejną kadencję na stanowisku sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin, można zaobserwować oznaki pogłębienia relacji Pekinu z Moskwą. Pod koniec listopada Xi oznajmił, że chińskie władze chciałyby poszerzyć zakres współpracy z Rosją w dziedzinie energetyki.

07:26 Portal wojskowy: nastolatkowie z okupowanej części Donbasu mogą zostać powołani do rosyjskiej armii

Chłopcy w wieku 17-18 lat z okupowanej przez Rosję części Donbasu na wschodzie Ukrainy podlegają tzw. obowiązkowej rejestracji wojskowej; wróg planuje wysłać młodych mężczyzn na front tuż po ukończeniu przez nich szkół – ostrzegł portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, stworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

Rejestracja dotyczy osób urodzonych w latach 2005-06 i zamieszkałych w obwodach donieckim i ługańskim. Według informacji przekazanych przez ukraiński ruch oporu na podbitych terytoriach, okupanci sporządzają listy chłopców, których można zmobilizować w ciągu najbliższych miesięcy. W pierwszej kolejności na pole walki trafią 18-latkowie, a zatem absolwenci szkół osiągający w tym roku pełnoletniość – czytamy w poniedziałkowym komunikacie rządowego serwisu.

O desperacji przeciwnika na zajętych obszarach Donbasu świadczą również doniesienia przekazane we wtorek przez ukraiński sztab generalny. W Gorłówce, kontrolowanej przez rosyjskie wojska od 2014 roku, zmobilizowano w minionym tygodniu około 30 mężczyzn, w tym czterech posiadających grupy inwalidzkie. Rezerwiści zostali skierowani do jednostki wojskowej po zaledwie dwóch dniach przeszkolenia – oznajmiło dowództwo w Kijowie w porannym raporcie na Facebooku.

Jak dodano, mieszkańców Donbasu wezwano do wojska 6 stycznia, a zatem w Wigilię Bożego Narodzenia obchodzonego przez chrześcijan obrządków wschodnich.

Pierwsze informacje na temat osób niepełnosprawnych, które niezgodnie z prawem są powoływane do rosyjskiej armii, pojawiły się już w sierpniu. Jak donosiło wówczas Centrum Narodowego Sprzeciwu, takie praktyki stały się powszechne w okupowanym obwodzie ługańskim. We wrześniu sztab powiadamiał, że mobilizacja w Doniecku trwa nawet w szpitalach. Osoby chore i lżej ranne mają być od tamtego czasu przymusowo wysyłane na front.

01:04 Politico: Pentagon rozważa wysłanie Ukrainie wozów Stryker

Pentagon rozważa przekazanie Ukrainie kołowych wozów opancerzonych Stryker – donosi portal Politico. Portal ocenia, że wraz z bojowymi wozami piechoty dostawy Strykerów mogą być zapowiedzią przekazania zachodnich czołgów.

Według Politico, dostawy Strykerów mogą zostać ogłoszone w przyszłym tygodniu podczas spotkania grupy kontaktowej ds. obrony Ukrainy w ramach pakietu pomocy Ukrainie w perspektywie „oczekiwanej wiosennej ofensywy”.

Strykery to kołowe wozy bojowe ustępujące pod względem uzbrojenia już przekazywanym Ukrainie Bradleyom, ale górujące pod tym względem nad transporterami opancerzonymi M113 czy pojazdami Humvee. Rodzimą wersję tych pojazdów przekazała Ukrainie Kanada, która obiecała w sumie wysłanie 39 sztuk.

Według Politico, w połączeniu z Bradleyami, dostawy Strykerów mogą być zapowiedzią przekazania zachodnich czołgów. Europejska wersja portalu podała wcześniej, że Polska i Francja starają się przekonać Niemcy do udzielenia zgody na darowanie czołgów Leopard 2, ale według wtajemniczonego w rozmowy źródła portalu, Europejczycy czekają na ruch Amerykanów w tej kwestii.

– Jest dziwna wymiana zdań z Europejczykami, gdzie za każdym razem, kiedy ktoś o to pyta, Europejczycy mówią „cóż, wiecie, USA powinny pójść pierwsze”. I administracja mówi „My chcemy, by Europejczycy ruszyli pierwsi, albo chcemy to zrobić razem”. A Ukraińcy po prostu mówią: „na litość boską, po prostu dajcie nam czołgi” – powiedział rozmówca portalu.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj