335. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. W okupowanym Berdiańsku eksplodowało auto kobiety podejrzanej o kolaborację

(Fot. PAP/Mykola Kalyeniak)

Trwa 335. dzień zbrodniczej napaści Rosji na naród ukraiński. Minionej doby rosyjscy okupanci przeprowadzili dziewięć ataków rakietowych, 27 nalotów oraz 79 ostrzałów. Tymczasem władze Ukrainy wprowadzają dodatkowe zobowiązania na swoich urzędników – od poniedziałku mogą  oni wyjeżdżać za granicę tylko w celach służbowych.

21:53 W okupowanym Berdiańsku eksplodowało auto kobiety podejrzanej o kolaborację

W okupowanym Berdiańsku na południu Ukrainy eksplodowało auto kobiety podejrzanej o przekazywanie Rosjanom danych o przeciwnikach władz okupacyjnych – podały we wtorek lojalne wobec Kijowa władze miasta. Kobieta jest w szpitalu, jej stan nie jest znany.

– Eksplodował samochód Wałentyny Mamaj. To właśnie ona pomagała okupantom w znalezieniu patriotów ukraińskich, którzy mogli stawiać opór (…) Pomagała też w organizacji pseudoreferendum. Na razie jest w szpitalu, o jej stanie nic teraz nie wiadomo – powiedziała Wiktoria Halicyna, przedstawicielka rady miejskiej Berdiańska lojalnej wobec władz w Kijowie. Jej wypowiedź przekazała agencja Ukrinform.

Przypomina ona, że latem 2022 roku Prokuratura Generalna poinformowała oficjalnie, iż Mamaj jest podejrzana o zdradę stanu. Śledczy twierdzą, że od końca lutego 2022 r. Mamaj była informatorką rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), jawnie popierała powołane przez Rosjan władze okupacyjne. Informowała też wojskowych Rosji o miejscach stacjonowania żołnierzy sił zbrojnych Ukrainy.

Berdiańsk, 100-tysięczny port nad Morzem Azowskim, znajduje się pod okupacją rosyjską od 27 lutego 2022 roku.

20:07 Szef kancelarii prezydenta: czołgi pozwolą nam przywrócić granice z 1991 roku

– Czołgi to jeden z elemetów powrotu Ukrainy do granic z 1991 roku. Kilkaset czołgów dla naszych czołgistów – najlepszych na świecie. Będą one stanowić pancerną pięść demokracji przeciwko autokracji z bagien – oświadczył we wtorek Andrij Jermak, szefa biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Jak zauważa agencja Reutera, komentarz współpracownika Zełenskiego ukazał się krótko po doniesieniach, że Berlin zgodzi się na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard.

Dziennik „Spiegel” podał we wtorek, że Niemcy dostarczą czołgi i że w grę wchodzi co najmniej jedna kompania Leopardów 2A6. Rząd w Berlinie, według dziennika, chce zezwolić na eksport Leopardów, które są własnością innych państw, np. Polski. Dziennik „Wall Street Journal” podał we wtorek, że USA rozważają dostarczenie czołgów Abrams.

19:43 Prezydent Finlandii w Kijowie: możemy szkolić ukraińskich żołnierzy

Prezydent Finlandii Sauli Niinisto oświadczył we wtorek w Kijowie, że jego kraj może szkolić ukraińskich żołnierzy i zapewnił, że stanowisko Helsinek w sprawie przekazania Ukrainie czołgów Leopard „jest konstruktywne”.

– Możemy szkolić ukraińskich wojskowych. Jesteśmy jednym z niewielu państw w Europie z powszechnym obowiązkiem wojskowym – powiedział na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Niinisto, pytany przez dziennikarzy o dostawy czołgów Leopard dla walczącej z Rosją Ukrainy odpowiedział, że jego kraj popiera przekazanie większej liczby tych maszyn.

– Powinniśmy wziąć pod uwagę fakt, że dyskusja, która toczy się wokół przekazania czołgów, dotyczy większego oddziału. Jeden czołg stąd, drugi stamtąd to za mało. To powinien być silny oddział (…). Omawiamy możliwość stworzenia takiego oddziału. Przyłączymy się do jego stworzenia – zapewnił.

Prezydent Finlandii skomentował także dążenia swego kraju do członkostwa w NATO. – Co dotyczy naszej drogi do wejścia do NATO, to powtórzę swoje wcześniejsze oświadczenia, że (…) powinniśmy iść tam razem (ze Szwecją). Dlatego powinniśmy zachować spokój i bez wątpienia zaczekać na wyniki wyborów w Turcji, a potem poruszać się dalej – powiedział.

Szwecja i Finlandia złożyły wnioski o akcesję do NATO wiosną 2022 roku po rozpoczęciu prowadzonej na pełną skalę inwazji Rosji na Ukrainę. Argumentowano, że wspólne procedowanie aplikacji obu państw ma znaczenie z punktu widzenia planowania obronnego NATO i bezpieczeństwa dostaw, szczególnie do Finlandii.

Do rozszerzenia potrzebna jest zgoda wszystkich 30 sojuszników. Jak dotąd protokołów akcesyjnych nie ratyfikowały jedynie Węgry i Turcja. Ankara uzależnia poparcie dla rozszerzenia od zmiany polityki Helsinek i w szczególności Sztokholmu wobec organizacji kurdyjskich, uważanych przez Turcję za terrorystyczne.

16:26 Prezydent Zełenski: jest dla nas ważne, by Białoruś nie utraciła niepodległości i nie dołączyła do wojny

Dla Ukrainy jest bardzo ważne, by Białoruś nie utraciła niepodległości i nie dołączyła do haniebnej wojny – powiedział we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Odpowiadając na wcześniejsze słowa Alaksandra Łukaszenki, podkreślił, że Ukraina nie zamierzała i nie zamierza napadać na Białoruś.

Zełenski został zapytany, czy Ukraina rzeczywiście, jak twierdził we wtorek Alaksandr Łukaszenka, proponowała Mińskowi „pakt o nieagresji”. Zełenski powiedział, że „wszystko, co Ukraina oficjalnie proponuje, wszyscy to słyszycie”.

– Nie zamierzaliśmy wcześniej i nie zamierzamy teraz napadać na Białoruś. To główny sygnał od narodu Ukrainy do narodu Białorusi. Jest dla nas bardzo ważne, aby Białoruś nie utraciła niepodległości i nie dołączyła, niezależnie od jakichkolwiek i czyichkolwiek nacisków, do tej haniebnej wojny – powiedział we wtorek Zełenski, którego cytuje agencja Ukrinform.

Zełenski, który wypowiadał się podczas konferencji prasowej z prezydentem Finlandii, wyraził ocenę, że większość Białorusinów oraz większość wojskowych niepodległej Białorusi nie chce napadać na Ukrainę, a Ukraina będzie zaskoczona, jeśli dojdzie do ataku właśnie białoruskich wojsk.

Ocenił jednak, że istnieje zagrożenie atakiem rosyjskim z terytorium Białorusi. „Takie wyzwanie może być, a nasze zadanie i zadanie wojskowych to przygotować się do wszelkich wyzwań” – powiedział. Wyraził jednak przekonanie, że nawet „w przypadku hipotetycznego ataku” przeciwnik nie będzie miał powodzenia.

14:20 MSZ: nie mamy agresywnych zamiarów wobec Białorusi, przestrzegamy Mińsk przed udziałem w wojnie

Ukraina nie ma żadnych agresywnych zamiarów wobec Białorusi i ostrzega Mińsk przed udziałem w wojnie po stronie Rosji – oświadczył we wtorek rzecznik MSZ w Kijowie. To reakcja na słowa Alaksandra Łukaszenki, że Ukraina przygotowuje „bojowników i ekstremistów”.

– Rosja wszelkimi sposobami próbuje wciągnąć Białoruś do bezpośredniej wojny. Ukraina przestrzega Mińsk przed jakimikolwiek agresywnymi działaniami – oświadczył Ołeh Nikołenko, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.

– Ze swojej strony potwierdzamy, że nie mamy żadnych agresywnych zamiarów wobec Białorusi – podkreślił Nikołenko.

Dodał także, że Ukraina jest gotowa na wszystkie scenariusze rozwoju wydarzeń, włącznie z realizowaniem swojego prawa do samoobrony przewidzianego przez Kartę Narodów Zjednoczonych.

Nikołenko zaznaczył, że ukraińska armia i rząd mają precyzyjny plan działań na wypadek zwiększenia się zagrożenia ze strony Białorusi.

Wcześniej we wtorek Alaksandr Łukaszenka mówił, że „w Ukrainie są przygotowywani bojownicy i ekstremiści, a jednocześnie kraj ten proponuje Mińskowi pakt o nieagresji”.

14:01 Zmiany personalne w ministerstwach i władzach obwodowych m.in. z powodu korupcji

Rząd Ukrainy zwolnił we wtorek ze stanowisk wiceministrów w czterech resortach i zaakceptował zwolnienie pięciu szefów wojskowych administracji obwodowych. Część dymisji w ministerstwach ma związek z oskarżeniami korupcyjnymi.

Zwolnieni wiceministrowie to Iwan Łukeria i Wiaczesław Nehoda z resortu wspólnot i terytoriów Ukrainy, Wiaczesław Szapowałow z resortu obrony i Witalij Muzyczenko z ministerstwa polityki socjalnej.

Według mediów zwolnienie Łukerii i Nehody może mieć związek z odwołaniem Wasyla Łozynskiego, innego wiceministra w ich resorcie, który został zatrzymany w sobotę, kiedy odbierał łapówkę wysokości 400 tys. dolarów. Szapowałow z ministerstwa obrony podał się z kolei do dymisji na tle oskarżeń o zakupy żywności dla wojska po zawyżonych cenach.

Zwolnienia w ministerstwach to wynik zapowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który uprzedził w sobotę, że podejmie odpowiednie decyzje w ramach walki z korupcją.

– W każdej sytuacji będziemy dokładnie wyjaśniać. W tym, co dotyczy energetyki i zakupów, relacji między władzami centralnymi i regionami, zakupów dla wojska. Społeczeństwo otrzyma pełną informację, a państwo wykona mocne, niezbędne kroki – powiedział szef państwa.

– Chcę, żeby to było jasne: nie będzie powrotu do tego, co było kiedyś. Jak przywykli żyć niektórzy ludzie, zbliżeni do instytucji państwowych bądź ci, którzy poświęcili swoje życie na gonitwę za posadami – oświadczył Zełenski.

Na wtorkowym posiedzeniu rząd Ukrainy zaakceptował także projekty dekretów prezydenta w sprawie zwolnienia szefów obwodowych administracji wojskowych w obwodach dniepropietrowskim, zaporoskim, kijowskim, sumskim i chersońskim.

13:41 CNN: rosyjska armia w Ukrainie może przejąć taktykę Grupy Wagnera

Bojownicy Grupy Wagnera stali się „jednorazową piechotą” rosyjskiej ofensywy na wschodzie Ukrainy, ale ich brutalna taktyka „jest jedyną skuteczną opcją dla słabo wyszkolonych świeżo zmobilizowanych oddziałów, które stanowią większość rosyjskich sił lądowych” – przekazuje stacja CNN, powołując się na raport ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).

Ukraińscy analitycy przypuszczają, że regularna armia rosyjska może nawet upodobnić własną taktykę do tej, którą stosuje Grupa Wagnera i zastępować jednostkami szturmowymi klasyczne batalionowe grupy taktyczne rosyjskich sił zbrojnych.

Grupa Wagnera, to prywatna firma wojskowa, prowadzona przez rosyjskiego oligarchę Jewgienija Prigożyna, który – jak zauważa CNN – „zawsze szybko przypisywał sobie zasługi za sukcesy strony rosyjskiej”.

Raport opisuje, że Grupa Wagnera stosuje atak w mobilnych grupach liczących kilkunastu najemników, którzy używają granatników RPG i – co autorzy raportu oceniają jako „kluczowy czynnik” – wykorzystując zywiad z dronów w czasie rzeczywistym.

Autorzy raportu wyliczają bezlitosne reguły rządzące działaniami najemników, w rezultacie których można określać grupę jako „jednorazową piechotę”. – Nieuprawnione wycofanie się z drużyny lub wycofanie się bez odniesienia rany jest karane egzekucją na miejscu – twierdzą. Także przechwycone rozmowy telefoniczne dowodzą brutalności zasad w Grupie Wagnera. W jednej z rozmów żołnierz opowiada o członku grupy, który próbował poddać się Ukraińcom. – Wagnerowcy złapali go i obcięli mu jaja – mówi.

Skazańcy, których dziesiątki tysięcy zwerbował Prigożyn, często są wykorzystywani w pierwszej fali ataku – według ukraińskich urzędników aż 80 proc. z nich ginie. Za nimi powinni podążać bardziej doświadczeni bojownicy, wyposażeni w termowizory i noktowizory. Jeśli siłom Wagnera uda się zająć pozycję, wsparcie artyleryjskie pozwala im na okopanie się i umocnienie pozycji. Słabą stroną Rosjan jest brak koordynacji między Grupą Wagnera a regularną armią – twierdzą autorzy raportu.

CNN sygnalizuje, że Grupa Wagnera pozyskuje broń również spoza Rosji i przypomina o danych amerykańskich, świadczących o tym, że grupa zaopatrywała się w broń z Korei Północnej, w tym w granaty i pociski.

Redakcja zauważa, że Prigożynowi nie brakuje ambicji. Ostatnio miał oświadczyć, że Wagner jest prawdopodobnie „najbardziej doświadczoną armią w dzisiejszym świecie”.

13:27 Rzecznik: rząd chce szybko rozpatrzyć wniosek Polski o przekazanie Ukrainie czołgów Leopard

Rząd RFN chce pilnie rozpatrzyć wniosek polskiego rządu o przekazanie Ukrainie niemieckich czołgów Leopard 2. Poinformował o tym we wtorek rzecznik rządu, cytowany przez agencję dpa.

Rzecznik potwierdził, że polski wniosek wpłynął.

Takie wnioski są „rozpatrywane z niezbędną pilnością, zgodnie z ustalonymi procedurami i wytycznymi dotyczącymi eksportu broni” – powiedział.

Wcześniej polski minister obrony narodowej, wicepremier Mariusz Błaszczak poinformował na Twitterze, że wniosek w sprawie czołgów został złożony.

13:17 Premier: wystąpimy do UE o zwrot kosztów za uzbrojenie przekazane Ukrainie

Wystąpimy do Unii Europejskiej o zwrot kosztów za uzbrojenie przekazane Ukrainie, będzie to kolejny sprawdzian dobrej woli UE. Unia powinna nam zrekompensować te koszty. Mam nadzieję, że tak się stanie – powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.

Premier Morawiecki podczas wtorkowej konferencji prasowej był pytany m.in. o kwestię możliwości zwrotu środków za broń przekazaną Ukrainie. W UE w marcu 2022 r. po agresji Rosji uruchomiony został fundusz na dozbrajanie Ukrainy – Europejski Instrument na rzecz Pokoju (EPF). Jego celem jest zwrot kosztów poniesionych przez państwa członkowskie za uzbrojenie przekazane Ukrainie. Fundusz był kilkakrotnie zwiększany, a po poniedziałkowej decyzji – zakładającej kolejne 500 mln euro – będzie liczył 3,6 mld euro.

W odpowiedzi premier potwierdził, że „wystąpimy oczywiście również o zwrot kosztów do Unii Europejskiej”. – Będzie to kolejny sprawdzian dobrej woli Unii Europejskiej. Unia powinna nam zrekompensować te koszty. Mam nadzieję, że tak się stanie – dodał szef rządu.

– W kontekście Leopardów i przekazania nowoczesnego sprzętu dla broniącej się Ukrainy Polska jest znowu w awangardzie, znowu organizujemy tę pomoc, przyciskamy Niemców – ocenił ponadto premier.

Jak zaznaczył, „symptomatyczne, że ani Donald Tusk, ani Platforma Obywatelska, jakoś nie za bardzo przyciskają Niemców; nie widać tu i nie słychać zbyt wielu wypowiedzi wskazujących jednoznacznie na to, co Niemcy powinni zrobić”. – Tymczasem ja codziennie odbieram telefony z zagranicy, chyba dziś mam za chwilę jakiś wywiad z BBC, podczas którego właśnie to jest temat numer jeden w Europie – wskazał.

– Zachęcam opozycję, zachęcam PO, aby w duchu polskiej racji stanu wszyscy razem, cała klasa polityczna, po prostu robiła to, co do niej należy, a nie, że oni się teraz chowają po kątach, bo to jest dla nich niewygodny temat – mówił szef rządu.

13:08 Rosyjski jeniec: spośród tysiąca więźniów wysłanych na Ukrainę zdolnych do walki jest obecnie 20 osób

Nazywają nas „niebiańskim tysiącem”, ponieważ spośród tysiąca osób, które znalazły się w naszej grupie więźniów i pojechały walczyć na Ukrainę, tylko około 20 pozostaje zdolnych do walki – przyznał rosyjski jeniec z Grupy Wagnera podczas przesłuchania w ukraińskiej niewoli.

Nagranie z wypowiedzią najemnika opublikował w poniedziałek, 23 stycznia wieczorem stworzony przez siły operacji specjalnych armii Ukrainy portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Więzień-recydywista został zwerbowany na wojnę w sierpniu 2022 roku w jednej z kolonii karnych, w której odbywał drugi wyrok pozbawienia wolności za kradzież. Jak oznajmił podczas przesłuchania, przed wyjazdem na front miał problemy z narkotykami. Mężczyzna odpowiedział na wezwanie Grupy Wagnera i zgodził się walczyć na Ukrainie, ponieważ – jak przyznał – wmówiono mu, że konflikt na Ukrainie jest wojną z „Amerykanami i nazistami”.

Na polu walki okazało się, że więźniowie są traktowani przez dowódców jak „mięso armatnie”. – Spośród tysiąca osób przeżyło zaledwie około stu, wliczając rannych. (…) Tylko w jednym miejscu zginęło około 500 żołnierzy – relacjonował jeniec.

Należąca do prokremlowskiego biznesmena Jewgienija Prigożyna Grupa Wagnera stanowi jeden z najważniejszych komponentów rosyjskiej armii na Ukrainie. Prywatna firma wojskowa działa tam na szczególnie trudnych odcinkach frontu, między innymi w obwodzie donieckim. Walczące w Donbasie oddziały wagnerowców są złożone w dużej mierze z mężczyzn zwerbowanych w zakładach karnych.

– Spośród 50 tysięcy skazańców wysłanych na front przez Grupę Wagnera na polu walki pozostało dziesięć tysięcy. Reszta zginęła, jest ranna, poddała się lub zdezerterowała – oznajmiła 21 stycznia Olga Romanowa, kierująca fundacją Ruś Siedząca, która broni praw więźniów w Rosji.

12:45 Szef Zgromadzenia Parlamentarnego RE: trzeba jak najszybciej powołać trybunał ds. rosyjskich zbrodni na Ukrainie

– Ukraińcy muszą mieć pewność, że rosyjskie zbrodnie nie pozostaną bezkarne – napisał Tiny Kox, przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, na łamach dziennika „De Volkskrant”. Holenderski polityk uważa, że trybunał do spraw zbrodni Rosji na Ukrainie musi zostać powołany jak najszybciej.

Szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przypomniał, że przestępstwa popełnione przez Rosję nie mogą być badane przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) z siedzibą w Hadze, bo jego mandat jest ograniczony do państw członkowskich MTK, wśród których nie ma ani Rosji, ani Ukrainy.

Kox wskazał, że mandat MTK mógłby być rozszerzony o państwa nieczłonkowskie, ale musiałaby na to wyrazić zgodę Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, a Rosja ma tam prawo weta.

– Właśnie dlatego powinien został powołany nowy trybunał, na wzór powołanego po II wojnie światowej w Norymberdze – uważa Kox. Polityk przypomniał, że idea została poparta już w kwietniu 2022 roku przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, a w grudniu opowiedziała się za nim również Komisja Europejska.

– Rada Europy zapewni pomoc w utworzeniu trybunału, aby zapewnić, że bezkarność na najwyższym szczeblu za rozpoczęcie wojny nie była możliwa – napisał.

12:14 Szwecja przekaże Ukrainie urządzenia niezbędne do odbudowy sieci elektroenergetycznej

Szwedzkie sieci elektroenergetyczne przekażą Ukrainie urządzenia elektryczne niezbędne do przywrócenia i utrzymania zaopatrzenia w energię. Zgodę na przekazanie państwowego mienia wyraził rząd Szwecji.

Minister energii Emma Busch uzasadniła decyzję koniecznością ochrony ukraińskiego społeczeństwa przed rosyjskimi atakami. – Rosja wykorzystuje zimę i mróz jako broń przeciwko ludności cywilnej, próbując zniszczyć system elektroenergetyczny – podkreśliła.

Busch przypomniała o wcześniejszym pakiecie wsparcia ze sprzętem wojskowym dla obrony przeciwlotniczej Ukrainy, której zadaniem jest między innymi ochrona infrastruktury krytycznej.

Jesienią 2022 roku szwedzkie sieci elektroenergetyczne Svenska Kraftnat zidentyfikowały w swoich magazynach sprzęt, który może zostać wysłany na Ukrainę bez zmniejszenia gotowości Szwecji w przypadku wystąpienia awarii. Przedsiębiorstwo zaapelowało także do innych firm z branży o przekazywanie Ukrainie materiałów, które są na przykład wycofywane podczas wymiany, a wciąż nadają się do użytku.

10:39 Zastępca prokuratora generalnego Ukrainy odchodzi po skandalu z zagranicznymi wakacjami w czasie wojny

Ołeksij Symonenko, zastępca prokuratora generalnego Ukrainy, który pod koniec zeszłego roku, w trakcie trwającej wojny z Rosją, pojechał na zagraniczne wakacje, został zwolniony ze stanowiska – poinformowało Biuro Prokuratora Generalnego w Kijowie.

– Prokurator generalny Andrij Kostin podpisał raport o zwolnieniu ze stanowiska na własne życzenie zastępcy prokuratora generalnego Ołeksija Symonenki – przekazała prokuratura generalna na portalu Telegram.

Symonenko pod koniec 2022 roku wyjechał na dziesięciodniowe wakacje do Marbelli w Hiszpanii, aby świętować tam wraz z rodziną powitanie Nowego Roku. Podróż odbył samochodem Hryhorija Kozłowskiego, lwowskiego biznesmena i posła, a towarzyszył mu ochroniarz Kozłowskiego.

W odpowiedzi na publikacje prasowe o Symonence, a wcześniej innych urzędnikach, którzy podczas wojny odpoczywają za granicą, Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy zdecydowała, że w stanie wojennym urzędnicy mogą wyjeżdżać z kraju tylko w sprawach służbowych.

– Dotyczy to wszystkich urzędników administracji centralnej i różnych szczebli samorządu terytorialnego. Dotyczy to stróżów prawa, funkcjonariuszy państwowych, prokuratorów i wszystkich tych, którzy muszą pracować dla państwa i w państwie. Chcą teraz odpocząć, odpoczną poza służbą państwową. Urzędnicy nie będą już mogli podróżować za granicę na wakacje ani w żadnym innym celu pozarządowym – podkreślił Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

W ostatnim czasie na Ukrainie doszło do kilku dymisji wysokich rangą urzędników, którzy stracili pracę między innymi w związku ze skandalami korupcyjnymi. Ze stanowiska odszedł między innymi Kyryło Tymoszenko, wiceszef kancelarii prezydenta, który korzystał z samochodu przekazanego Ukrainie do celów humanitarnych. Do dymisji podał się także Wiaczesław Szapowałow, wiceminister obrony Ukrainy, którego resort został oskarżony o zakupy żywności dla wojska po zawyżonych cenach.

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego, oświadczył, że decyzje kadrowe szefa państwa świadczą o priorytetach państwa. – Żadnych zamkniętych oczu. Podczas wojny wszyscy powinni rozumieć swoją odpowiedzialność. Prezydent widzi i słyszy społeczeństwo. I bezpośrednio reaguje na kluczowe oczekiwania społeczne, Sprawiedliwość dla wszystkich… – napisał na portalu Twitter.

10:01 Dymisja ukraińskiego wiceministra obrony, w tle zakupy żywności dla wojska po zawyżonych cenach

Wiaczesław Szapowałow, wiceminister obrony Ukrainy, podał się do dymisji na tle oskarżeń o zakupy żywności dla wojska po zawyżonych cenach. – Jego zwierzchnik, minister Ołeksij Reznikow, dymisję przyjął – poinformował resort obrony w Kijowie.

– Wiaczesław Szapowałow, który odpowiadał za zabezpieczenie tyłowe Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU), poprosił o zwolnienie z zajmowanego stanowiska, aby nie stwarzać zagrożeń dla stabilnego zabezpieczenia SZU w wyniku kampanii oskarżeń związanych z zakupami usług żywieniowych. Nie zważając na to, że oskarżenia są bezpodstawne, podanie Wiaczesława Szapowałowa o zwolnienie jest godnym krokiem w tradycjach europejskiej i demokratycznej polityki oraz dowodem na to, że interesy obrony są wyższe od gabinetów czy stanowisk – przekazało w komunikacie ukraińskie ministerstwo obrony.

W niedzielę, 21 stycznia ministerstwo obrony Ukrainy oświadczyło, że publikacje mediów o kontraktach na dostawy żywności dla wojska po zawyżonych cenach zawierają „przejawy manipulacji”, ale dodało, że rozpoczęło kontrolę i przedstawi dane o zakupach. Wcześniej portal ZN.UA podał, że ministerstwo obrony zawarło kontrakt na dostawy żywności i usługi żywienia zbiorowego, w którym koszty produktów przekraczają detaliczne ceny żywności nawet trzykrotnie. Umowa dotyczyła dostaw na 2023 rok dla jednostek stacjonujących daleko od linii frontu.

09:29 Ukraiński Sztab Generalny: okupacyjne władze ewakuują rodziny rosyjskich wojskowych z Ługańska

Prawie 700 żołnierzy, dwa samoloty i cztery śmigłowce straciły siły zbrojne Rosji ostatniej doby na Ukrainie – poinformował we wtorek, 24 stycznia rano Sztab Generalny w Kijowie. Według strony ukraińskiej Rosjanie ewakuują rodziny swoich wojskowych z okupowanego Ługańska.

– Rosyjska administracja okupacyjna Ługańska ewakuuje z miasta na terytorium Federacji Rosyjskiej rodziny wojskowych Drugiego Korpusu Armijnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej – powiadomił ukraiński sztab na portalu Facebook.

Samoloty zniszczone przez ukraińskie wojska to szturmowce Su-25, zaś strącone śmigłowce – maszyny Ka-52. Według dowództwa wojsk lotniczych Ukrainy Rosjanie stracili trzy śmigłowce w zaledwie pół godziny.

– W ciągu pół godziny walk przeciwlotniczych w godzinach 0.00-0.23 24 stycznia 2023 roku jednostki rakietowe sił lotniczych Sił Zbrojnych Ukrainy zniszczyły na kierunku wschodnim trzy rosyjskie śmigłowce szturmowe Ka-52 – ogłoszono w komunikacie na Telegramie.

Ostatnia doba rosyjskich ataków przyniosła straty wśród ludności cywilnej Ukrainy. 23 stycznia Rosjanie zabili trzech mieszkańców obwodu donieckiego: w Nowopokrowskiem, Paraskowijiwce i Czasowym Jarze. Trzy inne osoby zostały ranne – przekazał we wpisie na portalu Telegram Pawło Kyryłenko, szef donieckiej administracji obwodowej.

08:38 Pentagon: Bojowe wozy piechoty Bradley dotrą na Ukrainę w najbliższych tygodniach

Gąsienicowe wozy bojowe piechoty Bradley, które USA przekażą Ukrainie dotrą do tego kraju w najbliższych tygodniach – poinformował wysoki rangą urzędnik amerykańskiego ministerstwa obrony. Do tej pory USA zobowiązały się do wysłania Ukrainie 109 takich pojazdów.

Wozy Bradley nie dotarły jeszcze na Ukrainę; nie będziemy ogłaszać, kiedy dokładnie się to stanie, ale „mówimy o tygodniach, nie miesiącach, czyli stosunkowo bliskiej przyszłości” – powiedział na zasadach anonimowości urzędnik, odpowiadając na pytanie, kiedy dokładnie pojazdy znajdą się na Ukrainie.

W ostatnim pakiecie pomocy zbrojeniowej skupiliśmy się na wzmocnieniu zdolności obrony przeciwlotniczej i na broni pancernej – podkreślił oficjel w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Pentagonie. Dodał, że zadeklarowany sprzęt bojowy będzie mógł być od razu wykorzystywany na polu walki, co pomoże Ukrainie w zdobyciu przewagi.

Wozy Bradley są uzbrojone w działka 25 mm i pociski przeciwpancerne TOW. W pakiecie amerykańskiej pomocy zbrojeniowej ogłoszonym 6 stycznia Pentagon zadeklarował przekazanie Ukrainie 50 takich pojazdów. W kolejnej transzy pomocy, przedstawionej 19 stycznia, dodano 59 pojazdów.

Urzędnik amerykańskiego ministerstwa obrony mówił także, że w ostatnim czasie wojska rosyjskie na wschodzie Ukrainy zostały wzmocnione przez „dziesiątki tysięcy” żołnierzy, szczególnie w rejonie Bachmutu w obwodzie donieckim, gdzie Rosjanie ponosili ciężkie straty.

Podkreślił, że wysyłani na front Rosjanie są „słabo wyposażeni, słabo wyszkoleni i w pośpiechu rzucani na pole walki”. Dodał, że nie zaobserwowano wzmocnienia rosyjskich sił pancernych.

Sytuacja wzdłuż linii frontu na Ukrainie pozostaje w dużej mierze statyczna, wojska ukraińskie prowadzą działania kontrofensywne w pobliżu Kreminnej, rosyjskie nie ustają w próbach zdobycia okolic Bachmutu – powiedział przedstawiciel Pentagonu. Dodał, że „siły ukraińskie nadal z sukcesem kontrolują i bronią Bachmutu”.

08:07 ISW: Rosjanie przygotowują się do decydującej operacji w nadchodzących miesiącach

Siły rosyjskie przygotowują się do przeprowadzenia w nadchodzących miesiącach na Ukrainie zdecydowanej operacji wojskowej, która może mieć zarówno charakter ofensywny, jak i defensywny – informuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Dodaje, że taką ocenę sytuacji potwierdza też ukraiński wywiad wojskowy HUR.

ISW już wcześniej ostrzegał, że Rosjanie szykują się do przeprowadzenia operacji w obwodzie ługańskim i przekierowują jednostki wycofane z obwodu chersońskiego na linię Swatowe-Kreminna, na której ustabilizował się front na Ługańszczyźnie – czytamy w najnowszym raporcie ośrodka. Zaznaczono, że analizy ISW są zbieżne z ocenami HUR.

Rosja przygotowuje się do ofensywy, którą przeprowadzi wiosną lub wczesnym latem – mówił w ostatnich dniach w wypowiedziach medialnych przedstawiciel HUR Wadym Skibicki. Jego zdaniem „wielka ofensywa” sił rosyjskich obejmie obwody doniecki i ługański.

Zarówno Skibicki, jak i analitycy ISW za mało prawdopodobny uważają atak wojsk rosyjskich od północy, z terenów Białorusi.

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu mówił też, że rosyjska ofensywa raczej nie obejmie południa kraju.

Amerykański think tank przypomina też poniedziałkową wypowiedź Olgi Romanowej, kierującej fundacją Ruś Siedząca, która broni praw więźniów w Rosji. Z 50 tys. skazańców, których Grupa Wagnera zwerbowała na wojnę, na polu walki pozostało 10 tys., reszta zginęła, jest ranna, poddała się lub zdezerterowała – mówiła Romanowa.

– ISW nie jest w stanie niezależnie potwierdzić tych wyliczeń, ale są one bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę taktyką Grupy Wagnera, polegającą na używaniu więźniów jako mięsa armatniego w bardzo wyczerpujących operacjach ofensywnych – oceniono.

Rosja kontynuuje też pogłębianie więzi wojskowych i ekonomicznych z Iranem, starając się wspólnie z tym państwem omijać mechanizmy zachodnich sankcji, co jest korzystne zarówno dla Moskwy, jak i Teheranu – odnotowuje ośrodek.

W poniedziałek przewodniczący rosyjskiej Dumy Wiaczesław Wołodin spotkał się w Teheranie ze swoim irańskim odpowiednikiem Mohammadem Bagerem Ghalibafem oraz prezydentem Ebrahimem Raisim. Strona rosyjska poinformowała, że celem wizyty było zacieśnienie współpracy w sektorze bankowym, energetycznym i handlowym. Oficjalne media irańskie spekulowały, że rozmawiano również o dalszej współpracy w sektorze zbrojeniowym.

06:18 W Brukseli problem ze zwrotem środków za broń przekazaną Ukrainie; „Procedury są zbyt powolne, a skala zwrotów za niska”

Choć państwa członkowskie UE podjęły w poniedziałek decyzję o zwiększeniu o 500 mln euro funduszu na dozbrojenie Ukrainy, to faktyczne wypłaty KE dla krajów UE, które dostarczają broń, są niewielkie. – Biurokracja nie działa zgodnie z oczekiwaniami, procedury są zbyt powolne, a skala zwrotów za niska – mówi ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś.

Fundusz na dozbrajanie Ukrainy – Europejski Instrument na rzecz Pokoju (EPF) – został w UE uruchomiony w marcu 2022 roku po agresji Rosji. Celem jest zwrot kosztów poniesionych przez państwa członkowskie za uzbrojenie przekazane Ukrainie. Fundusz był kilkakrotnie zwiększany, a po poniedziałkowej decyzji – zakładającej kolejne 500 mln euro – będzie liczył 3,6 mld euro.

Część dyplomatów wskazuje jednak, że to liczby tylko na papierze, a zwroty, za które odpowiada Komisja Europejska, są ciągle niewielkie i postępują zbyt wolno. Przykładowo Polska, która przekazała KE faktury o wartość 2,2 mld euro za dostarczony sprzęt wojskowy (najwięcej ze wszystkich unijnych państw), jak dotąd otrzymała tylko 27 mln euro.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że łącznie – choć faktury przekazało większość krajów UE – zwrot otrzymało tylko sześć, na kwotę ok. 76 mln euro. Są to: Belgia (900 tys. euro), Grecja (ok. 7 mln euro), Portugalia (ok. 325 tys. euro), Słowenia (257 tys. euro) i Słowacja (ok. 40 mln euro).

– EPF jest osiągnięciem w wymiarze politycznym. Przyjęliśmy wczoraj jednomyślnie decyzje o siódmej transzy, która przeznaczona będzie na refinansowanie pomocy wojskowej oraz misje szkoleniowa dla żołnierzy ukraińskich w Polsce. Od wielu miesięcy podkreślamy jednak konieczność operacjonalizacji Funduszu. Biurokracja nie działa zgodnie z oczekiwaniami, procedury są zbyt powolne, a skala zwrotów za niska – przekazał PAP ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś.

Rozczarowania nie kryją też inni dyplomaci. – W wymiarze politycznym zwiększenie EPF-u do 3,6 mld euro to dobry krok, ale w wymiarze implementacji jest fatalnie. Zwroty są na poziomie 1 proc. przekazanych dostaw. To za mało i za wolno – powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.

Komisja Europejska informuje, że szczegóły na temat wypłat są niejawne.

– Ta informacja jest poufna. Niestety nie możemy podać szczegółowych informacji na temat zwrotu kosztów w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. Jeśli chodzi o proces, wszystkie wnioski o zwrot przechodzą przez komórkę izby rozliczeniowej, która dba o to, aby dostarczony sprzęt odpowiadał potrzebom zgłaszanym przez Siły Zbrojne Ukrainy – poinformował rzecznik KE Peter Stano.

Wpłaty do EPF – jest to instrument poza budżetem UE – uzależnione są od wielkości PKB danego kraju. To oznacza, że największymi płatnikami są Niemcy i Francja.

Zwiększenie EPF za każdym razem wymaga zgody 27 państw członkowskich.

01:41 Ukraińskie media: wiceszef Kancelarii Prezydenta Kyryło Tymoszenko złożył rezygnację

– Kyryło Tymoszenko, wiceszef Kancelarii Prezydenta Ukrainy, złożył rezygnację – poinformował w poniedziałek, 24 stycznia portal Ukraińska Prawda. Miejsce polityka ma zająć Ołeksij Kułeba, szef administracji wojskowej obwodu kijowskiego.

Ukraińska Prawda przypomina, że w październiku zeszłego roku media na Ukrainie informowały, iż Tymoszenko jeździ SUV-em chevrolet tahoe, który General Motors dostarczył Ukrainie do transportu obywateli ze strefy działań wojennych i misji humanitarnych.

Media zwracały uwagę, że Tymoszenko, jako zastępca Andrija Jermaka w Kancelarii Prezydenta, odpowiada za odbudowę Ukrainy, dlatego dużo jeździ po regionach, w związku z czym nowy czarny chevrolet Tahoe jest regularnie widywany w podróży. Dziennikarze podkreślali jednak, że Kijów poprosił amerykańską firmę o samochody do przewozu obywateli ze strefy działań wojennych i misji humanitarnych, a nie do wykonywania obowiązków służbowych.

Tymoszenko nie zaprzeczył podróżom chevroletem, ale wyjaśniał, że jeździ nim na tereny wyludnione, a samochód znajduje się w państwowym rejestrze.

00:32 Zełenski: Urzędnicy państwowi mogą opuszczać kraj tylko w celach służbowych

Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy zdecydowała, że w stanie wojennym urzędnicy państwowi mogą podróżować poza Ukrainę tylko w celach służbowych – oświadczył w poniedziałek, 23 stycznia w wieczornym przemówieniu wideo ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

– Jest pryncypialna decyzja Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie wyjazdu urzędników za granicę. Dotyczy to wszystkich urzędników administracji centralnej i różnych szczebli samorządu terytorialnego, stróżów prawa, funkcjonariuszy państwowych, prokuratorów i wszystkich tych, którzy muszą pracować dla państwa i w państwie. Chcą teraz odpocząć, odpoczną poza służbą państwową. Urzędnicy nie będą już mogli podróżować za granicę na wakacje ani w żadnym innym celu pozarządowym – podkreślił.

Prezydent Ukrainy wyjaśnił, że decyzja została podjęta na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, biorąc pod uwagę informację szefa Państwowej Straży Granicznej w sprawie przekraczania granicy Ukrainy w stanie wojennym.

Wystąpienie Zełenskiego odnosiło się do sprawy Ołeksija Symonenki, zastępcy prokuratora generalnego, który pod koniec zeszłego roku wyjechał na dziesięciodniowe wakacje do Marbelli w Hiszpanii, aby świętować tam wraz z rodziną powitanie Nowego Roku. Podróż odbył samochodem Hryhorija Kozłowskiego, lwowskiego biznesmena i posła, a towarzyszył mu ochroniarz Kozłowskiego.

W poniedziałek, 23 stycznia Symonenko złożył rezygnację.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj