Barbarzyński najazd Rosji na Ukrainę trwa już 600. dzień. Co gorsza, pojawiają się sugestie, że konflikt może rozlać się na większe terytorium – Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych, zasugerował, że rezygnacja przez Stany Zjednoczone z finansowego wspomagania Ukrainy groziłaby wkroczeniem Rosji na teren Polski, co z kolei oznaczałoby wciągnięcie w wojnę jego kraju.
12:54 Brytyjski resort obrony: rosyjska firma wojskowa Redut rekrutuje najemników pod przykrywką służby „ochotniczej”
Rosyjska prywatna firma wojskowa Redut rekrutuje najemników pod przykrywką „ochotników”, w tym były personel Grupy Wagnera – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, działania grupy, w tym jej rekrutację, prawdopodobnie nadzoruje i finansuje Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego (GRU).
Dodano, że od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Redut brał udział w operacjach bojowych w obwodach donieckim, charkowskim, kijowskim i ługańskim. Grupa najprawdopodobniej liczy ponad 7000 osób i obecnie jest jedną spośród pewnej liczby prywatnych firm wojskowych, które obok Korpusu Ochotniczego są wykorzystywane przez rosyjskie ministerstwo obrony do wzmocnienia rosyjskich sił regularnych.
– Istnieje realna możliwość, że praktyka rosyjskiego ministerstwa obrony polegająca na rekrutacji za pośrednictwem jednostek „ochotniczych” przyczyniła się do uniknięcia przez Rosję dalszych niepopularnych mobilizacji” – napisano.
12:51 Niemcy: większość obywateli popiera sprzeciw kanclerza wobec dostarczenia Ukrainie pocisków Taurus
Większość Niemców popiera decyzję kanclerza Olafa Scholza o niedostarczaniu Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. W sondażu przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej YouGov na zlecenie agencji dpa 55 procent popiera decyzję szefa rządu, a tylko 26 procent uważa ją za błędną.
Poparcie dla stanowiska kanclerza jest szczególnie silne wśród wyborców prawicowej partii AfD – 79 procent. Za nimi plasują się zwolennicy socjaldemokratycznej SPD – 59 proc., liberalnej FDP – 57 proc., chadeckiej CDU/CSU – 53 proc. i Lewicy – 49 proc. Spośród wyborców Zielonych, 40 proc. uważa decyzję za słuszną, a 34 proc. za błędną.
Na początku października Scholz zdecydował, że na razie nie będzie dostarczać Ukrainie pocisków manewrujących o zasięgu 500 km. Ukraina poprosiła o tę broń już w maju, aby móc zaatakować pozycje rosyjskie daleko za linią frontu.
39 procent ankietowanych przez YouGov uważa, że wsparcie wojskowe dla Ukrainy idzie za daleko. 29 procent jest zdania, że dostarczana jest odpowiednia ilość broni. 18 procent uważa, że niemiecki rząd powinien dostarczyć Ukrainie jeszcze więcej uzbrojenia.
11:12 Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy: wiele krajów weźmie udział w szkoleniu naszych lotników na F-16
Wiele krajów przyłączyło się do szkolenia ukraińskich lotników na myśliwcach F-16 – poinformował rzecznik Sił Powietrznych pułkownik Jurij Ihnat w telewizji ukraińskiej.
– Mamy całą koalicję krajów. Każdy z nich będzie odpowiadać za jakiś kierunek, zależnie od tego, gdzie jest silniejsza baza dla pilotów, dla inżynierów lotniczych, czy oficerów dowodzenia. Koalicja krajów, które będą przygotowywać naszych lotników, inżynierów i tak dalej – powiedział.
Ihnat zaznaczył, że szczególnie cieszy obecność w tej koalicji Stanów Zjednoczonych, które mają świetną bazę do szkolenia. Wspomniał też o Rumunii, gdzie jest budowane centrum szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16. – To dobrze, bo to blisko naszych granic, poza tym blisko jest Polska, która ma na uzbrojeniu takie samoloty – powiedział.
Zaznaczył, że ośrodki szkoleniowe będą powstawać także na Ukrainie, choć zastrzegł, że na to trzeba czasu, szczególnie w warunkach wojny obronnej z Rosją.
Ihnat podkreślił, że ukraińskie lotnictwo pracuje dzień w dzień i podziękował za heroiczny wysiłek pilotom, którzy mają się czym chwalić, walcząc ze znacznie silniejszym przeciwnikiem. – Nasze lotnictwo stosuje zagraniczną broń. Wiemy, że partnerzy dali nam rakiety manewrujące, mamy kierowane bomby lotnicze, których lotnicy używają całkiem skutecznie – powiedział.
Portal Politico podał w piątek, że w tym tygodniu ukraińscy piloci mają rozpocząć szkolenie na myśliwcach F-16 w bazie sił powietrznych Gwardii Narodowej USA w Arizonie.
Amerykański minister obrony Lloyd Austin zapowiedział utworzenie kilku koalicji krajów szkolących ukraińskich pilotów i załogi w zakresie obsługi i konserwacji F-16, na czele których staną USA, Dania i Holandia.
Jako pierwsze przekazanie Ukrainie samolotów F-16 zapowiedziały w sierpniu właśnie Dania i Holandia. Później także minister obrony Belgii Ludivine Dedonder podała, że jej kraj będzie od 2025 roku przekazywać Ukrainie te myśliwce.
Według szefa Pentagonu F-16 mogą pojawić się na Ukrainie nie wcześniej niż wiosną 2024 roku.
10:46 Ukraiński portal wojskowy: 73 proc. mieszkańców Mariupola odnosi się negatywnie do rosyjskiej okupacji
Na podstawie informacji uzyskanych od naszego ruchu oporu na wschodzie i południu Ukrainy wiemy, że około 73 proc. mieszkańców zniszczonego i kontrolowanego przez Rosję Mariupola odnosi się negatywnie do okupacji i uchyla się od przyjmowania rosyjskich paszportów – powiadomił portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez ukraińską armię.
Jednym z czynników, które zniechęcają miejscową ludność do lojalności wobec Kremla jest znaczny wzrost poziomu przestępczości w okupowanej części Donbasu, związany z przybyciem do tego regionu wielu osób pochodzących z rosyjskiego Północnego Kaukazu i krajów Azji Centralnej – przekazał rządowy serwis.
Jak dodano, lokalna administracja z nadania Moskwy zdaje sobie sprawę z proukraińskich nastrojów panujących m.in. w Mariupolu, dlatego ucieka się do ciągłego zaostrzania policyjnego reżimu i represji wobec cywilów.
Wojska agresora oblegały 430-tysięczny Mariupol od lutego 2022 roku i ostatecznie zdobyły to miasto w maju, po blisko trzech miesiącach walk. Rosjanie niemal doszczętnie zrównali miejscowość z ziemią i popełnili tam zbrodnie na ludności cywilnej. Brak dokładnych danych o łącznej liczbie ofiar oblężenia Mariupola. Władze w Kijowie szacują, że mogło tam zginąć co najmniej 22 tys. osób.
09:26 Władze Kataru: zwrócimy Ukrainie troje dzieci, które zabrali Rosjanie
Troje dzieci, które Rosjanie zabrali z okupowanych części Ukrainy, zostanie w tym tygodniu przekazane katarskim dyplomatom w Moskwie, a następnie oddane władzom w Kijowie – poinformował katarski urzędnik, na którego powołuje się agencja Reutera.
Do zwolnienia dzieci dojdzie w ramach opracowanego przez władze Kataru mechanizmu, który ma umożliwić powrót do kraju dużo większej liczy ukraińskich dzieci – oświadczył urzędnik, zastrzegając sobie anonimowość.
Władze Kataru ułatwiły w piątek powrót ukraińskiego dziecka w wieku 7 lat, które już przebywa ze swoją babcią i jest w drodze na Ukrainę przez Estonię. Pozostała trójka dzieci to 2-letni chłopczyk, 9-letni chłopiec i 17-letnia dziewczyna.
Władze ukraińskie uznały 20 tys. dzieci za uprowadzone do Rosji lub na tereny zajmowane przez siły rosyjskie.
– Powrót pierwszych czworga dzieci będzie testem dla mechanizmu, opracowanego po wielu miesiącach tajnych rozmów z Moskwą i Kijowem – powiedział katarski urzędnik.
Minister ds. współpracy międzynarodowej Kataru Lolwah Al Chater potwierdził w oświadczeniu, że doszło do mediacji, a zapowiadany na ten tydzień powrót dzieci określił jako „tylko pierwszy krok”.
Wspomniany wcześniej urzędnik zastrzegł, że nie jest jasne, jak dużej liczbie ukraińskich dzieci Rosja pozwoli wrócić do kraju dzięki katarskim mediacjom.
08:47 ISW: Putin tonuje oczekiwania wobec walk wokół Awdijiwki na wschodzie Ukrainy
Władimir Putin wydaje się tonować oczekiwania wobec rosyjskich działań militarnych wokół Awdijiwki w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – pisze amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
ISW zwraca uwagę, że o ile wcześniej Putin określał rosyjskie operacje w pobliżu Awdijiwki jako „aktywne działania bojowe”, o tyle w niedzielę nazwał je „aktywną obroną”. Według ekspertów think tanku może to być „próba stonowania oczekiwań znacznych rosyjskich sukcesów”.
– Jest mało prawdopodobne, by siły rosyjskie osiągnęły w najbliższym czasie istotny przełom albo odcięły siły ukraińskie w tej miejscowości, a potencjalne większe (rosyjskie) zdobycze wymagałyby zapewne znacznego i długotrwałego zaangażowania ludzi i materiałów – czytamy w raporcie.
ISW zauważa, że również rosyjska przestrzeń informacyjna osłabia swój optymizm dotyczący perspektyw rosyjskich działań ofensywnych wokół Awdijiwki.
Początkowo rosyjscy blogerzy wojskowi podawali maksymalistyczne i niezweryfikowane informacje o przesunięciu się wojsk rosyjskich o ponad 10 km, przypuszczalnie przeszacowując zdobycze tych sił koło Awdijiwki. Teraz natomiast przyznają, że są trudności z przesuwaniem się w tych okolicach, i donoszą, że siły rosyjskie zmniejszyły tempo działań ofensywnych wokół miejscowości. Wielu z nich zaczęło też informować o zaciętych i wyczerpujących walkach wokół Awdijiwki.
ISW ocenia, że wojska rosyjskie będą zapewne w najbliższym czasie kontynuować mniej intensywne działania ofensywne i pozostaną zagrożeniem dla sił ukraińskich na tym terenie mimo małego prawdopodobieństwa osiągnięcia wyraźnego przełomu czy otoczenia Awdijiwki.
07:15 Ekspert Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Londynie: pomagamy Ukrainie na tyle, że nie przegrywa, za mało, by wygrała
Zachód pomaga Ukrainie na tyle, że nie przegrywa, ale wciąż niewystarczająco, by wygrała, więc obawiam się, że wojna będzie ciągnąć się jeszcze długo – powiedział James Nixey, ekspert Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (Chatham House) w Londynie. W poniedziałek mija 600 dni od rosyjskiej napaści na Ukrainę.
– Myślę, że już wcześniej widzieliśmy objawy zmęczenia Ukrainą – zajmuje mniej miejsca w gazetach, pieniądze są mniejsze, obietnic broni jest mniej – a teraz wojna Hamasu z Izraelem tym bardziej odwraca uwagę ludzi od niej. Patrząc na sytuację w kontekście 600 dni wojny, muszę powiedzieć, że ludzie w Wielkiej Brytanii, w Europie zapominają, że Ukraińcy wciąż giną na linii frontu, próbując odzyskać swoje terytorium. Nie twierdzę, że Ukraina została już całkowicie porzucona, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że dajemy jej wystarczająco broni, wystarczającą pomoc, by przetrwała, ale niewystarczającą, by wygrała – uważa Nixey, który w Chatham House jest dyrektorem działu Rosji i Eurazji.
Jako przykład wskazuje niemiecką odmowę przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus, prawdopodobnie z obawy, że mogą one zostać użyte do zaatakowania Mostu Kerczeńskiego, co byłoby w oczach kanclerza Olafa Scholza eskalacją wojny.
Nixey przyznaje, że Niemcy i tak zrobiły postęp, bo jak przypomina, zaczynały od oferty przekazania hełmów, tym niemniej ten postęp wciąż jest niewystarczający. – Dajemy mniej niż Ukraińcy mogą przyjąć. Oczywiście przeszkodami są też kwestie produkcyjne i logistyczne, ale one nie uzasadniają braku niektórych rzeczy, które mogliśmy i powinniśmy zrobić – podkreśla.
Ekspert dodaje, że dowody tego zmęczenia widoczne są też w Europie Środkowo-Wschodniej, co najbardziej uwidoczniło się w niedawnych wyborach parlamentarnych na Słowacji, gdzie wygrały partie przeciwne pomocy Ukrainie, ale przejawem tego jest także widoczne ochłodzenie relacji Polski z Ukrainą, będące efektem sporu o eksport ukraińskiego zboża.
Zaznacza jednak, że słabnące poparcie dla Ukrainy w Europie Środkowo-Wschodniej ma bardziej znaczenie polityczne i symboliczne niż militarne, bo dla sytuacji na froncie kluczowe jest przede wszystkim to, czy wspierają ją Stany Zjednoczone i na to, że Amerykanie przestaną wspierać Ukrainę po przyszłorocznych wyborach liczy Władimir Putin.
Zaznaczając, że niczego nie chce tak bardzo jak wyraźnego zwycięstwa Ukrainy i porażki Rosji, Nixey wyraził obawę, iż staje się to coraz mniej prawdopodobne. – Nie uważam, by Ukraińcy w jakikolwiek sposób przegrywali tę wojnę. Nieustannie zaskakują nas w ciągu tych 600 dni. Ale Ukraińcom coraz trudniej jest wygrać. Tak samo jak niemożliwe jest zwycięstwo Rosjan. To znaczy, Rosjanie zdali sobie sprawę, że to niemożliwe, już w pierwszym miesiącu wojny, kiedy wycofali się spod Kijowa. Sądzę, że wyraźne zwycięstwo którejkolwiek ze stron jest mało prawdopodobne. Jest to możliwe, ale mało prawdopodobne. Będziemy widzieć raczej jakąś formę przedłużającego się konfliktu, być może nawet zamrożonego konfliktu, ale myślę, że bardziej prawdopodobne są trwające nadal walki – uważa ekspert.
Nixey wskazał na niedawne przemówienie Putina, w którym zasugerował on, że rosyjskie cele się nie zmieniły i nadal Rosjanie prowadzą tę wojnę, aby wygrać, a także na dającą się zauważyć odporność zarówno rosyjskiej gospodarki, jak i rosyjskiego społeczeństwa. Ekspert uważa, że nawet jeśli większość Rosjan nie chce osobiście walczyć i umierać, to nadal popiera wojnę i gotowa jest znosić pewne niewygody.
– Nie chcę być przesadnym pesymistą, bo nadal uważam, że zwycięstwo Ukrainy jest możliwe, jeśli jako Zachód będziemy dokonywać właściwych wyborów. Ale niekoniecznie mam wiarę – zwłaszcza, gdy teraz doszedł do tego jeszcze Izrael – że Zachód podejmie te właściwe decyzje – mówi Nixey.
Rosyjska inwazja na Ukrainę zaczęła się 24 lutego 2022 roku z założeniem, że opanowanie całego kraju potrwa kilka dni.
03:17 Biden: jeśli wstrzymamy pomoc dla Ukrainy, a Rosja wejdzie do Polski, będziemy na wojnie
– Nie możemy pozwolić sobie na wstrzymanie pomocy dla Ukrainy, bo jeśli Rosja potem najedzie Polskę, znajdziemy się na wojnie – stwierdził Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych, w wyemitowanym w niedzielę, 15 października wywiadzie w telewizji CBS.
– Wyobraźmy sobie, co się stanie. Powiedzmy, że wstrzymamy (pomoc), Rosja zajmie Ukrainę i wejdzie do Polski albo na Białoruś. Jesteśmy wtedy na wojnie; my, Stany Zjednoczone, na wojnie – zasugerował Biden podczas nagranego w piątek, 13 października wywiadu dla programu „60 Minutes” w telewizji CBS. Uzasadniał w ten sposób konieczność dalszej pomocy Ukrainie w obliczu coraz większego oporu ze strony Kongresu.
– Czy słyszałeś kiedyś o ważnej wojnie w Europie, w którą nie zostaliśmy wciągnięci? Nie chcemy, żeby to się stało – dodał.
Pytany, czy Ameryka jest w stanie pomagać zarówno Ukrainie, jak i Izraelowi, zachowując gotowość bojową, Biden zapewnił z emfazą, że jest to możliwe. – Jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki, na litość boską! – podkreślił.
PAP/MarWer