626. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. W nocnym ataku Rosjanie zastosowali 31 dronów, zestrzelono 19 z nich

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

Trwa 626. dzień napaści zbrojnej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. – W ataku w nocy z piątku, 10 listopada na sobotę, 11 listopada rosyjska armia zastosowała 31 dronów, 19 z nich zestrzelono – powiadomiły siły powietrzne. Przeciwnik zastosował także rakiety. Wszystkie drony, które leciały na Kijów, zostały zestrzelone.

20:37 Podczas składania wieńców na Cmentarzu Orląt Lwowskich zawyły syreny alarmu przeciwlotniczego

Obchody polskiego Narodowego Święta Niepodległości we Lwowie rozpoczęły się uroczystą mszą świętą w katedrze łacińskiej. Następnie uczestnicy przeszli na Cmentarz Obrońców Lwowa zwany też Cmentarzem Orląt Lwowskich. Podczas składania wieńców na płycie głównej z napisem „Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę” rozległ się alarm przeciwlotniczy.

Jak relacjonuje portal „Kuriera Galicyjskiego”, uroczystości 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości rozpoczęły się od mszy świętej w intencji ojczyzny w Bazylice Metropolitalnej pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie. Przewodniczył jej arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

– Przeżywamy wojnę na Ukrainie. Wiemy, że o wolność trzeba dbać i trzeba się o nią modlić. W tej chwili na wschodzie odprawiany jest pogrzeb Macieja Bednarskiego, Polaka, który walczył w obronie Ukrainy. Dziękujemy więc Bogu za wolność i niepodległość Polski, i prosimy, by Bóg zachował ją od zła. Modlimy się za tych, którzy walczyli w obronie Polski, aby Bóg wynagrodził ich poświęcenie w niebie – mówił ksiądz prałat Jan Nikiel, proboszcz katedry lwowskiej.

Druga część uroczystości odbyła się na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Przy zbiorowej mogile nieznanych żołnierzy stanęła warta honorowa lwowskich harcerzy oraz poczty sztandarowe polskich towarzystw, organizacji i szkół. Eliza Dzwonkiewicz, konsul generalna RP we Lwowie, konsulowie i pracownicy konsulatu, a także przedstawiciele delegacji polskich towarzystw i organizacji ze Lwowa oraz obwodu lwowskiego złożyli biało-czerwone wieńce i kwiaty, a także zapalili znicze na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. Wspólnie odśpiewano hymn i „Rotę”.

Podczas składania wieńców na Cmentarzu Orląt Lwowskich zawyły syreny alarmu przeciwlotniczego dla Lwowa.

17:05 W rocznicę wyzwolenia Chersonia Rosja ostrzelała centrum miasta

W sobotę, w pierwszą rocznicę wyzwolenia Chersonia spod rosyjskiej okupacji przez armię Ukrainy, rosyjska artyleria ostrzelała centrum miasta – poinformowała w Telegramie prokuratura okręgowa w Chersoniu.

W mieście w wyniku ostrzału uszkodzone zostały domy jednorodzinne i wielopiętrowe, budynki gospodarcze oraz samochody. Na razie nie ma informacji o ofiarach – poinformowała prokuratura.

Agencja Ukrinform podała, że podczas ostatniej doby najeźdźcy wystrzelili w kierunku obwodu chersońskim prawie 700 pocisków, jest dwóch zabitych i ośmiu rannych.

W nocy wojska rosyjskie ostrzelały systemami wielorakietowymik Grad wieś Czornobajówka – 72-letni mężczyzna został ranny. Trafił do szpitala z licznymi ranami postrzałowymi i złamaniami.

Dokładnie rok temu – 11 listopada 2022 roku – do Chersonia wkroczyły jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy, a od okupantów wyzwolona została także prawobrzeżna część obwodu. Obecnie część lewobrzeżnego obwodu chersońskiego znajduje się nadal pod okupacją rosyjską.

Wojska rosyjskie regularnie atakują Chersoń i osady na prawym brzegu Dniepra.

15:29 Prezydent Ukrainy: Ukraina i Polska, razem jesteśmy co najmniej dwa razy silniejsi

Ukraina i Polska. Razem jesteśmy co najmniej dwa razy silniejsi. Niech Żyje Wolna Polska. Niech żyje wolna Ukraina – podkreślił w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

– Ukraina i Polska. Razem jesteśmy co najmniej dwa razy silniejsi! Niech Żyje Wolna Polska! Niech żyje wolna Ukraina! – napisał Zełenski w sobotę na platformie X (dawniej Twitter).

Do wpisu prezydent Ukrainy dołączył filmik z wideorozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą. – Drogi Andrzeju, Szanowny Panie Prezydencie, w imieniu wszystkich Ukraińców i Ukrainek gratuluję z okazji Święta Niepodległości Polski i z całego serca życzę narodowi polskiemu, aby niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej była zawsze nienaruszalna i silna – podkreślił Zełenski.

– Niepodległość Ukrainy zawsze będzie mocnym filarem wolności Polski. Nasze narody wraz z całą Europą przeszły długą drogę i zawsze, gdy byliśmy po tej samej stronie, zmienialiśmy historię na lepsze – podkreślił Zełenski.

Zwrócił uwagę, że „niesamowite rzeczy są możliwe, gdy Ukraińcy i Polacy są zjednoczeni wspólnym celem”. – Zarówno w bitwach pod Orszą i Zamościem, jak i teraz – w trwającej walce o wolność Ukrainy, a tym samym Polski – dodał prezydent Ukrainy.

– Zwyciężymy w tej walce, bo cenimy siebie nawzajem. Ukraińcy nigdy nie przestaną być wdzięczni Polsce za to, że w najtrudniejszym czasie, kiedy Rosja przyszła zniszczyć nasz kraj, naród Polski pomógł Ukrainie wytrwać – podkreślił Zełenski.

Zaznaczył, że jest wdzięczny, że „polskie serca poczuły rytm ukraińskich serc we właściwym czasie i we właściwy sposób”. – Jestem wdzięczny, że takie wartości jak honor, wolność i swoboda są dla narodu polskiego naprawdę fundamentalne – dodał prezydent Ukrainy.

– Jestem wdzięczny za spokój i szacunek dla wszystkich naszych rodaków, którym udzieliliście schronienia, dzieląc się ciepłem polskiego domu – dodał

– Drogi Andrzeju, niech dzisiejsze święto niepodległości będzie jak zawsze szczęśliwe dla Polski i niech partnerstwo między naszymi narodami na zawsze wolnymi, wzmocni całą naszą Europę – powiedział Zełenski.

– Pamiętasz Andrzeju, Jerzy Giedroyc powiedział, że bez niepodległej Ukrainy, nie ma niepodległej Polski. I to nie było coś sentymentalnego, to odzwierciedlało racjonalne interesy naszych narodów – podkreślił prezydent Ukrainy.

Podobnie – jak dodał – jedność Europy – nasz wspólny interes – może być silna tylko wtedy, gdy jednym z jej fundamentów jest sojusz woli ukraińskiej i polskiej”. „Gdy jesteśmy razem w Unii Europejskiej, w NATO i we wszystkich decydujących momentach naszej wspólnej historii – powiedział Zełenski.

– Razem jesteśmy co najmniej dwa razy silniejsi. Niech żyje wolna Polska. I niech żyje wolna Ukraina. Jeszcze raz gratuluję Tobie i wszystkim Polakom z głębi serca i duszy – podkreślił prezydent Ukrainy.

– Panie prezydencie, Wołodymyrze, przede wszystkim bardzo dziękuję za rozmowę z panem w tak ważnym dla nas wszystkich dniu, kiedy bardzo uroczyście, ale jednocześnie ze skupieniem i wiarą w nasze plany obchodzimy naszą niepodległość – powiedział prezydent Andrzej Duda.

-To 105. rocznica odzyskania niepodległości w 1918 roku. Kiedy patrzymy na tę historię, jak powiedziałeś przed chwilą Wołodymyrze, to rozumiemy, jak ważna jest wartość sojuszy, dobrosąsiedztwa i braterstwa – podkreślił Duda.

Prezydent Zełenski podziękował polskiemu prezydentowi. – Bardzo miło mi to słyszeć i rzeczywiście na tej trudnej, ale dobrej drodze, drodze Ukrainy do UE i NATO cieszę się, że nie jesteśmy sami na tej drodze, a wy zawsze byliście z nami – zaznaczył.

I – jak podkreślił – dzisiaj już nie będę zabierał Tobie czasu. Musisz być ze swoim narodem. Bardzo się cieszę, że nasze narody są takimi przyjaciółmi i dlatego jeszcze raz gratuluję z okazji święta – dodał Zełenski.

11 listopada w Polsce obchodzone jest Narodowe Święto Niepodległości dla upamiętnienia przekazania przez Radę Regencyjną naczelnego dowództwa wojsk polskich Józefowi Piłsudskiemu tego dnia w 1918 r.

Święto zostało ustanowione przez Sejm RP w 1937 r. Zniesiono je w 1945 r. i przez cały okres PRL nie było oficjalnie obchodzone. Święto przywrócono w 1989 r. na mocy ustawy – od tego czasu Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada jest dniem wolnym od pracy.

13:23 Ukraińskie ministerstwo infrastruktury zapowiada rozmowy z polską stroną w sprawie protestu przewoźników

Ministerstwo infrastruktury Ukrainy organizuje w poniedziałek na granicy z Polską spotkanie z przedstawicielami polskich władz i przewoźników w celu omówienia warunków zniesienia blokady przejść granicznych – poinformował ukraiński resort. Na granicy trwa protest polskich przewoźników.

Jak podano w komunikacie, na spotkanie zaproszono polskie ministerstwo infrastruktury, przedstawicieli województw, Dyrektoriatu KE ds. mobilności, ambasady Ukrainy w Polsce oraz przewoźników. Ukraiński resort będzie reprezentować wiceminister Serhij Derkacz.

W komunikacie służby prasowej, na który powołuje się agencja Interfax-Ukraina, podano, że w wyniku wcześniejszych rozmów Derkacza z wiceministrem infrastruktury Rafałem Weberem strona ukraińska odpowiedziała na dwa polskie postulaty.

– Chodzi o funkcjonowanie pasów dla pustego transportu bezpośrednio na przejściu Jagodzin-Dorohusk oraz aktualizację systemu kolejki elektronicznej – wprowadzono możliwość zastępowania kierowców pustych ciężarówek – podano, dodając także, że stronie polskiej zaproponowano kierowanie pustych samochodów na przejście Uhrynów-Dołhobyczów, gdzie jest wolny pas.

Przewoźnicy prowadzą swój protest od poniedziałku. Przepuszczają jeden samochód ciężarowy na godzinę na przejściu w Korczowej oraz w województwie lubelskim m.in. Dorohusku. Protestujący na bieżąco przepuszczają autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami.

Protestujący postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

11:41 Zełenski w rocznicę wyzwolenia Chersonia: Ukraina zawsze powraca

Ukraina zawsze powraca – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w sobotę, w pierwszą rocznicę wyzwolenia Chersonia spod rosyjskiej okupacji. Zapewnił, że „Ukraina nie zapomina o swoich miastach i wsiach, które są zajęte przez wroga”.

– Dzisiaj obchodzimy pierwszą rocznicę wyzwolenia Chersonia spod rosyjskiej okupacji. To miasto-bohater. Miasto-symbol. Miasto naszych ludzi, którzy nie podporządkowali się wrogiej sile przez swój opór byli natchnieniem dla nas i dla całego świata – powiedział Zełenski w wystąpieniu opublikowanym w sobotę w serwisie X (dawnym Twitterze).

Zapewnił, że tak jak wówczas o Chersoniu, tak samo dzisiaj Ukraina „nie zapomina o swoich miastach i wsiach, które są zajęte przez wroga”.

– Całe południe Ukrainy przekonało się, że Rosja nigdy nie przychodzi +na zawsze+, choćby wiele razy to powtarzała. Bo Ukraina zawsze powraca, zawsze! Kiedy znamy swój cel. Kiedy mamy wspólny cel i jesteśmy zjednoczeni – oświadczył Zełenski. Rocznica wyzwolenia Chersonia, jak podkreślił, „upewnia nas: my możemy!”.

Prezydent Ukrainy dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do wyzwolenia Chersonia i dalej walczą, prowadzą „bardzo ciężki i bardzo bolesny maraton do gwarantowanej wolności”.

Chersoń, stolica obwodu na południu Ukrainy, został wyzwolony 11 listopada 2022 r. po blisko ośmiu miesiącach okupacji. Wojska przeciwnika w wyniku ukraińskiej kontrofensywy wycofały się na lewy (wschodni) brzeg Dniepru. Prowadzą stamtąd regularny ostrzał miasta i obwodu, w tym celów cywilnych.

10:04 Władze Kijowa: Rosja zaatakowała stolicę rakietą balistyczną Iskander pierwszy raz od 52 dni

W sobotę rano Rosja zaatakowała Kijów rakietą balistyczną Iskander – powiadomił szef władz miejskich Serhij Popko. To pierwszy atak rakietowy na stolicę od 52 dni.

– Po długiej przerwie, trwającej 52 dni, przeciwnik wznowił ataki rakietowe na Kijów. Do Kijowa rakieta nie doleciała, została zestrzelona przez siły obrony powietrznej na podejściu do stolicy – oświadczył Popko w Telegramie. Wstępnie ustalono, że chodzi o rakietę balistyczną Iskander.

Rano w sobotę media poinformowały o dwóch głośnych eksplozjach, które było słychać w Kijowie. Później mer stolicy Witalij Kliczko powiadomił, że w pobliżu miasta działała obrona powietrzna.

W piątek wieczorem i w nocy Rosjanie atakowali Ukrainę, w tym Kijów – dronami Shahed, wysyłając w sumie 31 takich maszyn.

09:01 ISW: Rosjanie przygotowują się do nowej fali ataków przy pomocy dronów

Prawdopodobnie zmniejszenie liczby ataków na Ukrainę przy użyciu dronów w ostatnich tygodniach jest związane z przygotowaniami do nowej dużej kampanii uderzeń w okresie zimowym – pisze amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie.

– Siły rosyjskie stosują drony przeciwko Ukrainie w ostatnim miesiącu znacznie mniej i rzadziej niż w poprzedzających miesiącach, przygotowując się do dużej zimowej kampanii ataków – pisze ISW.

Think tank zwraca uwagę na wypowiedź rzecznika prasowego Sił Powietrznych Ukrainy, który wskazał, że we wrześniu Rosjanie użyli 500 dronów, a w październiku kilkuset, jednak obecnie stosują te środki z mniejszą intensywnością. Rosyjskie źródła (tzw. blogerzy wojenni) twierdzą, że liczba ataków w ostatnich tygodniach była mniejsza w związku z przygotowaniami do dużej kampanii kombinowanych ataków, która ma być zsynchronizowana „z dużymi operacjami lądowymi”.

Ubiegłej jesieni i zimy Rosjanie prowadzili zmasowane ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną, próbując doprowadzić do załamania systemu dostaw elektryczności.

ISW odnotowuje również rosyjskie doniesienia o możliwym zajęciu przez wojska przeciwnika okolic miejscowości Stepowe, które znajduje się ok. 3 km na północny zachód od Awdijiwki w obwodzie donieckim. Od kilku tygodni Rosjanie zintensyfikowali ataki na tym odcinku, dążąc do zajęcia Awdijiwki lub jej otoczenia.

07:46 Eksplozje w Kijowie

– W Kijowie rano w sobotę słychać było dwie eksplozje – powiadomił portal Suspilne. Mer stolicy Witalij Kliczko oświadczył, że wybuchy to najprawdopodobniej skutki działania systemów obrony powietrznej.

Według mediów w stolicy najpierw zagrzmiały głośne eksplozje, a dopiero potem włączyły się syreny alarmu przeciwlotniczego.

– Na lewym brzegu w stolicy były silne wybuchy. Według wstępnych informacji to obrona przeciwrakietowa zareagowała na rakiety balistyczne. Trwa alarm lotniczy – napisał mer stolicy.

07:20 W nocnym ataku Rosjanie zastosowali 31 dronów, zestrzelono 19; atakowana była m.in. stolica

– W ataku na Ukrainę w nocy z piątku na sobotę rosyjska armia zastosowała 31 dronów, 19 z nich zestrzelono – powiadomiły siły powietrzne. Przeciwnik zastosował także rakiety. Wszystkie drony, które leciały na Kijów, zostały zestrzelone.

– Obrona powietrzna zniszczyła w nocy 19 dronów Shahed – podały w porannym komunikacie Siły Powietrzne Ukrainy. Rosjanie zaatakowali obwody odeski, dniepropietrowski, charkowski, połtawski, sumski, kirowohradzki i kijowski. Oprócz dronów Rosjanie wystrzelili także rakiety, w tym Oniks oraz Ch-31.

– Wszystkie drony skierowane na Kijów zostały zastrzelono – powiadomiły władze miasta. Wstępnie – w stolicy nie ma zniszczeń ani ofiar. W komunikacie zaznaczono, że atakując stolicę wróg najprawdopodobniej testuje ukraińską obronę przeciwlotniczą stolicy.

06:46 Ekspert: w kontrofensywie Ukraińcy nie mogli działać z zaskoczenia, a do ataku frontalnego mieli za mało sił

– Trwająca od lata ukraińska kontrofensywa nie zakończyła się sukcesem – mówi analityk Mariusz Cielma. Do skutecznej kontrofensywy potrzebny jest albo element zaskoczenia, albo duże zasoby, którymi można konsekwentnie przełamywać obronę przeciwnika, a Ukraińcy nie mieli ani jednego ani drugiego.

– Najogólniej rzecz biorąc, dla skutecznej ofensywy potrzebne jest przełamanie frontu albo przez nagłe uderzenie nawet i mniejszych sił, ale z zaskoczenia i wyjście na zaplecze przeciwnika, albo przez walenie „jak młot w ścianę”, czyli konsekwentne, fala za falą atakowanie linii obrony. Do tego drugiego scenariusza potrzebne są duże zasoby i przewaga liczebna, którą umownie przyjmuje się na poziomie trzy do jednego – wyjaśnia redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej” Mariusz Cielma, analizując „ograniczone sukcesy” ukraińskiej kontrofensywy na południu Ukrainy.

Jak tłumaczy, Ukraińcy takich sił nie mieli „i nie mogli mieć”. – Pakiet pomocy zachodniej nie był mały, ale nie był też wystarczająco duży, by móc dokonać wyłomu zwłaszcza w warunkach, gdy przeciwnik długo przygotowywał się do obrony, zbudował wielowarstwową obronę z fortyfikacjami, nazwaną linią Surowikina – mówi ekspert.

– Efektu zaskoczenia, podobnego do tego, który obserwowaliśmy w ubiegłym roku w obwodzie charkowskim, też być nie mogło. O ukraińskiej kontrofensywie mówiło się od wielu miesięcy przed jej rozpoczęciem. Rosjanie mieli czas na okopywanie się, a także byli w stanie przewidzieć, w których miejscach Ukraińcy będą atakować – dodaje.

Rosjanie, jak wskazuje, „spodziewali się ataku i na pewno byli w stanie ocenić, które miejsca mogą być wrażliwe i przydatne dla strony ukraińskiej; mieli wiele miesięcy, żeby zbudować cały system fortyfikacji i kilka linii obronnych”.

Według Cielmy „sprawa dostaw zachodniego sprzętu dla Ukrainy była rozciągnięta w czasie i armia rosyjska miała dużo więcej czasu na przygotowanie się”. – Można dyskutować, czy jest to kwestia ilości dostarczonego sprzętu, bo na pewno mogłoby być go więcej. Ważnym problemem był jednak brak czasu na pełne przeszkolenie. Dla porównania na Zachodzie, np. w Polsce batalion szkoli się trzy lata, a na Ukrainie żołnierze dostawali kilka tygodni – dodaje. Jego zdaniem, sposób ataków – małymi grupami z niewielką ilością sprzętu, potwierdza, że siły ukraińskie prawdopodobnie nie zdołały w krótkim czasie osiągnąć zdolności do współdziałania na poziomie większych formacji i różnych rodzajów wojsk, bo „to wymaga najwięcej czasu”.

– Ta wojna charakteryzuje się tym, że obie strony bardzo dużo wiedzą o przeciwniku. Rosjanie mają po ukraińskiej stronie wiele osób, które przekazują im informacje o znaczeniu wojskowym. Są techniczne środki rozpoznania, od dronów po satelity – zaznacza. – Strona rosyjska dość dobrze weryfikowała informacje na temat nowych sił tworzonych po stronie ukraińskiej, mieli dość dobre rozpoznanie nawet w tzw. białym wywiadzie. We współczesnej wojnie nie da się takich rzeczy ukryć. A skoro tak dużo było wiadomo, to (Rosjanie) się przygotowywali. W obronie wiele słabości rosyjskiej armii znika – obrona w miejscu na ufortyfikowanych pozycjach, nie muszą się przemieszczać, sprawnie komunikować – dodaje.

Z kolei armia ukraińska znalazła się w podobnej sytuacji jak Rosjanie w walkach pod Bachmutem, Sołedarem czy – teraz – Awdijiwką. – Muszą iść do przodu, wysunąć się poza bezpieczne własne linie, a to – w warunkach braku kontroli nad niebem, narażenie na ataki. Taki typ walki przewiduje, że przemieszczać muszą się wszyscy – pojazdy opancerzone, piechota, za nimi artyleria i obrona przeciwlotnicza. Ukraińcy szli na ogromne pola minowe bronione rosyjską artylerią. To oznacza, że wojsko musi jechać w kolumnie za pojazdem do rozminowywania, są dobrym wówczas celem do ostrzału i z obawy o kolejne miny nie mają możliwości rozproszenia się w terenie – tłumaczy Cielma.

– Ofensywa ukraińska była prowadzona bez panowania w powietrzu. I chodzi nawet nie o panowanie nad polem walki tradycyjnym lotnictwem, np. podnoszony brak samolotów F-16, ale o niezdolność do wyizolowania pola walki od rosyjskich dronów, czyli braki w środkach do walki elektronicznej zakłócającej powietrzne bezzałogowce. Te są na masową skalę używane przez obie strony. Dla Rosjan na polu walki drony, w tym komercyjne, były „oczami”. Bezzałogowców używali zarówno do naprowadzania swojej artylerii, jak i do ataków. Widzieliśmy również zwiększone wykorzystanie amunicji krążącej Lancet. One były skuteczne do atakowania ukraińskiego sprzętu i w dużym stopniu rekompensowały słabości rosyjskiej artylerii w walce kontrbateryjnej, czyli z artylerią ukraińską – wyjaśnia analityk.

Rosjanie mieli stosunkowo dużą swobodę działania w powietrzu. Znad swoich pozycji skutecznie atakowali ukraińskie pojazdy śmigłowcami szturmowymi Ka-52 przy pomocy pocisków kierowanych o zasięgu blisko 10 km. – Dzięki temu maszyny mogły być w bezpiecznej dla siebie odległości i skutecznie atakować. To inna sytuacja niż w pierwszych miesiącach wojny, gdy to Rosjanie musieli operować nad terenem przeciwnika, ponosząc przy tym duże straty – mówi Cielma. Statyczna pozycja w obronie umożliwiła też rosyjskiej piechocie skuteczne stosowanie pocisków przeciwpancernych Kornet.

– Wcześniej to atakująca rosyjska armia była w ruchu, a Ukraińcy mogli robić zasadzki na jej kolumny. Teraz to strona ukraińska nie była w stanie zapewnić własnym wojskom parasola obrony powietrznej – uściśla.

W niedawnym wywiadzie dla „The Economist” naczelny dowódca sił ukraińskich gen. Wałerij Załużny potwierdził to, co dla większości ekspertów było już oczywiste. Ukraińcom nie udało się zrealizować ambitnych celów swojej rozpoczętej latem kontrofensywy i przerwać skutecznie rosyjskiej obrony.

Wojna z Rosją znalazła się w impasie i aby go przełamać, potrzeba byłoby wielkiego technologicznego przełomu, a na to się nie zanosi – przyznał rozmowie z brytyjskim tygodnikiem „The Economist” naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny.

Wałerij Załużny powiedział, że popełnił błąd, sądząc, że „Rosję można powstrzymać, wykrwawiając jej żołnierzy”. – Rosja straciła co najmniej 150 tys. zabitych. W każdym innym kraju taka liczba ofiar zatrzymałaby wojnę – mówił wojskowy, dodając, że życie w Rosji nie ma żadnej wartości, a prezydent Rosji stosuje metody walki z I i II wojny światowej.

– Prosty fakt jest taki, że my widzimy wszystko, co robi wróg, a on widzi wszystko, co robimy my. Aby przełamać ten impas, potrzebujemy czegoś nowego, jak proch strzelniczy, który wynaleźli Chińczycy i którego wciąż używamy do zabijania się nawzajem – wyjaśnił.

00:57 Dwa ukraińskie drony zestrzelone w rejonie Moskwy i Smoleńska – rosyjskie min. obrony

– Rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła dwa ukraińskie drony w rejonie Moskwy i Smoleńska – poinformowało w sobotę po północy na Telegramie, cytowane przez Reutersa, ministerstwo obrony Rosji.

Według popularnej rosyjskiej platformy Baza, mającej – jak zauważa Reuters – bliskie powiązania ze służbami bezpieczeństwa, jeden z dronów został zestrzelony niedaleko zakładów metalurgicznych w mieście Kołomna, położonym w odległości 100 km na południowy wschód od Moskwy.

Na zdjęciach umieszczonych na Telegramie widać z oddali kłęby dymu.

Reuters zastrzega, że informacje Bazy są niemożliwe do zweryfikowania i nie wiadomo czy mają związek z komunikatem ministerstwa obrony.

PAP/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj