Samochód marzeń – z przeszłości i przyszłości. Zapytaliśmy nasze radiowe koleżanki i kolegów o ich ukochane pojazdy. Były też i marzenia. Oczywiście te związane z czterema kółkami.
– Na początku powinniśmy wrócić do przeszłości. W przypadku moich marzeń samochodowych, motoryzacyjnych to jest samochód, który jest bardzo drogi i nieosiągalny. Początek lat dziewięćdziesiątych. To był pierwszy samochód, który nabyłem w drużynie, która wybrała się na wyjazd po Europie. Skończyłem pierwszy rok studiów, miałem 19 lat i kupiliśmy w osiem osób Volkswagena „ogórka” T1. Przerobiliśmy go na samochód osobowy, który przewiózł nas po niemal całej Europie. Wprawdzie tylko część państw była dla Polaków otwarta, ale Francję zjeździliśmy z góry na dół – wspominał prezenter Tomasz Galiński.
SZEŚĆ STRUN I CZTERY KÓŁKA
A czy muzycy mają swoje wymarzone auta?
– Pojazd, którym aktualnie się poruszam spełnia wszystkie wizje mojego samochodu marzeń. To wiekowy Mercedes 190, którego nie chcę zmieniać. Rocznik 1988, choć nie ma tak dużo przejechane, jakby się wydawało. To auto znalazło mnie – zdradza Michał Broniewicz, technik Radia Gdańsk oraz muzyk zespołów Lady Killer i Cotard.
Z DESZCZCU POD RYNNĘ
Nie zabrakło też wspomnień.
– Na początku były dostępne tylko „maluchy”. Ja się jednak zaparłam, że nie chcę takiego auta, choćby nie wiem co. Zawzięłam się, znalazłam i kupiłam Daihatsu Charade! Było… nawet gorzej. Samochód miałam w posiadaniu przez dwa lata. Z tego jakieś pół roku to był okres kiedy jeździł, a pozostały czas stał w warsztatach – śmieje się Barbara Kopaczewska, realizatorka Radia Gdańsk.
PROSTOTA I FUNKCJONALNOŚĆ
– Miałem samochód, który mógłbym określić samochodem marzeń. Było to klasyczne Volvo 960 Kombi. Bardzo lubię duże i pakowne pojazdy. No i skonstruowane jeszcze według starodawnych przepisów, czyli proste i naprawialne bez specjalistycznych serwisów. Liczy się funkcjonalność – przekonywał Piotr Jagielski, wieloletni główny inżynier Radia Gdańsk.
(Fot. Pixabay)