Nadchodząca wiosna niestety łączy się z alergiami. Problem dotyka zarówno dorosłych, jak i dzieci. Dlaczego coraz więcej najmłodszych jest na coś uczulonych? W medycznej audycji „Bądź Zdrów” Joanna Matuszewska zadała to pytanie dr n. med. Bożenie Kujawskiej-Kapiszce, lekarce specjalistce pediatrii, alergologii i immunologii klinicznej, kierowniczce Oddziału Alergologii, Immunologii i Chorób Płuc Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku.
Doktor Kujawska-Kapiszka przyznała, że obecnie coraz więcej Polaków boryka się z objawami alergii. – Już w tej chwili widzimy nasilenie objawów ze strony górnych dróg oddechowych, ale również zapalenia spojówek. Na chwilę obecną jest to związane z pyleniem leszczyny oraz olchy. Zresztą na stronach internetowych ukazują się coroczne kalendarze pylenia; można sobie tam zobaczyć, bo wszystko zależy od regionu. Dlaczego jest tego więcej? Teorii jest kilka. Z badań wiadomo, że w rodzinach, gdzie jest więcej dzieci, te dzieci częściej chorują, jedno łapie infekcję po drugim; w związku z tym zauważono, że jest tam mniej alergii. Z kolei na terenach uprzemysłowionych alergii jest zdecydowanie więcej – wskazywała.
Rozmówczyni Joanny Matuszewskiej zauważyła, że, paradoksalnie, przesadne dbanie o higienę może przyczynić się do rozwoju alergii. – Oczywiście myć się trzeba, więc teoria higieniczna jest po części prawdziwa. Obyśmy nie popadli w drugą skrajność i nie przestali używać na przykład środków dezynfekcyjnych, ale musimy pamiętać, że to bierze się właściwie z naszego układu immunologicznego, mianowicie w okresie życia płodowego, a właściwie u człowieka w ogóle, jest równowaga immunologiczna. Można zobrazować to, posługując się symbolem wagi. Po jednej i drugiej stronie mamy odważniki, czyli po jednej stronie limfocyty TH1, które odpowiadają za obronę przeciwko różnym patogenom, zwłaszcza infekcyjnym, a po drugiej stronie TH2, które z kolei odpowiadają, jeśli jest stymulacja, za mechanizmy alergiczne. Normalnie u człowieka jest równowaga między jednymi i drugimi. Kiedy dziecko chodzi do żłobka lub przedszkola, często choruje, ale jest tam przewaga układu TH1; w związku z tym TH2 niejednokrotnie jest troszkę wyciszony. U tych małych dzieci jest kłopot, ponieważ objawy infekcji mogą nakładać się na siebie z objawami alergii. W życiu płodowym u dziecka jest przewaga układu immunologicznego TH2, dlatego że to chroni przed odrzuceniem własnego dziecka i ta równowaga jest nam potrzebna. Pamiętajmy również, że TH1 z kolei odpowiadają za obronę przed nowotworami, więc to wszystko musi być w idealnej równowadze; jeśli któryś z układów przeważa, niestety mamy takie objawy – tłumaczyła.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer