W tym odcinku spotkań z historią przenosimy się do dawnego Gdańska, który od połowy XVI do XVIII wieku był najbogatszym i najbardziej znaczącym miastem Rzeczpospolitej. Jednym z elementów, świadczącym o takim stanie rzeczy były stroje, które zakładali mieszkańcy miasta. Gościem Wojciecha Sulecińskiego były prof. Beata Możejko oraz dr Aleksandra Kajdańska, autorka książki „Ubiory w nowożytnym Gdańsku od połowy XVI do końca XVII wieku”.
– Od połowy XV wieku, kiedy gdańszczanie przeszli pod władzę królów Polski i zorientowali się, że w porównaniu z innymi miastami Rzeczpospolitej rzeczywiście wiodą prym i morze przynosi im duże zyski, to starali się to demonstrować swoim prawem, pozycją, ale również strojem – nakreśla prof. Beata Możejko.
– Jeśli chodzi o ubiory gdańszczan, to połowa XVI wieku jest tutaj przełomem. Po pierwsze, były takie prawa antyzbytkowe, które dotyczyły ubiorów i określały, jak każda klasa społeczna powinna wyglądać. Zaznaczam, że gdańszczanie nie zawsze przestrzegali tych praw, ale to już inna strona medalu – tłumaczy dr Aleksandra Kajdańska.