Chociaż II wojna światowa zmiotła z powierzchni ziemi większość uczelnianych obiektów, w październiku 1945 roku studenci licznie przybywali do Trójmiasta. W audycji „Co za Historia” o życiu akademickim w latach 1945-1970 opowiadali goście Wojciecha Sulecińskiego – prof. Arnold Kłonczyński i dr Piotr Abryszeński z Instytutu Pamięci Narodowej.
Wojnę przetrwała część gmachu Politechniki Gdańskiej. – Były jeszcze budynki Akademii Lekarskiej, które też częściowo się zachowały i dosyć szybko mogły przyjmować zarówno pacjentów, jak i kadrę naukową oraz studentów. W związku z tym obie uczelnie szybko rozpoczęły działalność, ale pozostałe również, dlatego że Pedagogium, które mieściło się wtedy w budynku dzisiejszego V Liceum w Oliwie, już w 1945 roku też zaczęło być organizowane przez doktora Jana Szwarca. To była szkoła, którą dzisiaj możemy porównać do szkół pomaturalnych. Miała przygotowywać kadry pedagogiczne, których wtedy bardzo brakowało. Działała stosunkowo krótko, bo już po roku rozpoczął się proces przekształcania jej w nowocześniejszą, ale ciągle jeszcze nie dość akademicką uczelnię – wskazywał prof. Kłonczyński.
Jeśli chodzi o wspomnianą Politechnikę Gdańską, w jej dawnym budynku funkcjonowała w czasie wojny Wyższa Szkoła Techniczna, a później Wyższa Szkoła Rzeszy w Gdańsku. Po wojnie schronienia w jej murach szukali przedstawiciele innej uczelni. – Jeszcze w początkach 1945 roku odbyło się ostatnie posiedzenie Senatu Politechniki Lwowskiej; podjęto tam uchwałę, żeby w całości przenieść uczelnię do Gdańska i stworzyć tutaj Politechnikę Morską, in corpore, czyli ze sprzętem, całą kadrą i infrastrukturą. Ze względu na decyzje komunistów okazało się to niemożliwe – wskazywał dr Abryszeński.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer