Choć za solidarnościowe protesty relegowano go z Uniwersytetu Gdańskiego, nie uważa się za kombatanta. Przez długi czas pracował w TVP Gdańsk i zajmował się tematyką morską. Miał rodzinne tradycje, jego krewnym był ksiądz komandor Władysław Miegoń, pierwszy marynarz wśród polskich błogosławionych.
Po telewizji trafił na morze jako marynarz. To dzięki temu, że wcześniej zdecydował się kończyć rozpoczęte wcześniej kierunki studiów. A z morza trafił na… stanowisko dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej.
Tomasz Miegoń był bohaterem audycji „Facet na luzie” Sławomira Siezieniewskiego. Opowiadał o zmianach, których dokonał w muzeum, najciekawszych eksponatach, ściągnięciu ORP Sokół i oceniał zakupy okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej. Opowiedział także o swojej pasji kolekcjonowania starych samochodach z dawnych krajów socjalistycznych.
Posłuchaj:
mk





