Ireneusz Tomaszewski, szef Prokuratury Apelacyjnej

Prokurator Ireneusz Tomaszewski, szef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku mówił m.in o okolicznościach śmierci trzyosobowej rodziny z Gdańska, zarzutach postawionych Samirowi S. i śledztwie w tej sprawie.

Agnieszka Michajłow:  Dzień dobry Panie prokuratorze. Witam.

Ireneusz Tomaszewski: Dzień dobry.

 

AM: Ginie w środku Gdańska, w Śródmieściu, trzyosobowa rodzina. Ginie od strzałów z pistoletu. Dlaczego ci ludzie zginęli?

IT: Na to pytanie, które jawi się zasadniczo odpowie postępowanie przygotowawcze, śledztwo, a ostatecznie sąd w wyroku.

 

AM: Przypadek to nie był?

IT: Nie chciałbym decydować w tej chwili. Nie jestem do tego powołany. Powołany jest prokurator, który prowadzi to postępowanie. Ja je tylko w jakimś sensie nadzoruję. Są pytanie, na które śledztwo musi odpowiedzieć. W związku z tym jest ustalony harmonogram działań prokuratorskich i policyjnych, które do tego doprowadzą.

 

AM: Dzisiaj wiemy, że to Samir S.? Rosjanin z Elbląga, przyjeżdża do tego domu, wchodzi do niego swobodnie…

IT: Pani pyta o to, czy on jest sprawcą?

 

AM: Tak.

IT: Nie mogę stanowczo odpowiedzieć, na tak postawione pytanie. Sytuacja jest dynamiczna, a sąd dzisiaj, może nawet i w tym momencie decyduje, czy wniosek prokuratorski będzie rozpoznany pozytywnie. Wniosek o tymczasowe aresztowanie.

 

AM: Dobrze, ale prokuratorzy postawili zarzuty zabójstwa właśnie jemu.

IT: Istotą wniosku prokuratorskiego, zgodnie z procedurą karną jest to, że najpierw prokurator musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w jego przeświadczeniu zebrane dowody świadczą o tym z dużą dozą prawdopodobieństwa. W tym wypadku prawie z pewnością, że Samir S. jest sprawcą tego czynu. Podkreślam słowo czynu, nie przestępstwa.

 

AM: Co to znaczy? Co to za różnica czynu, a przestępstwa?

IT: Jest istotna różnica między czynem a przestępstwem. Tak długo jak mówimy o czynie, myślimy o wszystkich jego elementach zewnętrznych, zachowaniu człowieka. Przestępstwem jest czyn, który jest zawiniony i możliwy do przypisania konkretnej osobie.

 

AM: Upraszczając…waszym zdaniem na tym etapie sprawy to jest najbardziej prawdopodobne, że to on zastrzelił tę rodzinę tak?

IT: Taki jest nasz pogląd w tej sprawie, czemu daliśmy wyraz we wniosku o tymczasowe aresztowanie, skierowanym do Sądu Rejonowego Gdańsk Południe w Gdańsku.

 

AM: Dlaczego ich zastrzelił? Chciał ich okraść? Bo chciał z mieszkanie wynieść jakąś broń?

IT: Chciałbym podkreślić jedną rzecz. Rola prokuratura w takim momencie jest dość skomplikowana. Uważam, że prokurator nawet w sytuacji, kiedy ważą się losy tego podejrzanego, nie powinien wypowiadać się w sposób kategoryczny.  Jedynym miejscem, w którym prokurator może się wypowiadać o motywach, o przesłankach do popełnionego przestępstwa, o samym sprawcy – jest sala rozpraw.

 

AM: Kiedy ci ludzie zginęli?

IT: Według naszych ustaleń przestępstwo zostało popełnione w dniu 13 marca 2013 roku.  Na taka datę wskazuje zarzut. Przypomnę jedynie, że prokurator postawił Samirowi S. trzy zarzuty. Spowodowanie śmierci przy użyciu broni palnej trzech osób. Po prostu zastrzelił te trzy osoby.

 

AM: Wcześniej mówiło się, że dziecko może nie było zastrzelone, ale jednak okazało się, że było?

IT: Ustaliliśmy drogą czynności procesowych, w tym zwłaszcza sekcji zwłok, że wszystkie ofiary zostały zastrzelone, w tym i dziecko.

 

AM: …Z tak zwanego przyłożenia, to się jakoś tak określa, tak? Bo takie były informacje, że przez poduszkę, z tłumikiem, że blisko głowy…Niech Pan powie jak?

IT: No właśnie w tym kłopot, że nie mogę mówić tak szczegółowo o ustaleniach dowodowych. Wiele rzeczy domaga się sprawdzeń, a sfera sposobu popełnienie przestępstwa jest sferą dość wrażliwą, dlatego nie należy o tym mówić.

 

AM: Czy ten sprawca działał sam?

IT: Zarzut jest w tej chwili sformułowany na sprawstwo tylko tej osoby. Każde śledztwo, w tym zwłaszcza śledztwo o zabójstwo, ma za zadanie ustalić wszystkich uczestników tego postępowania. Do nich zaliczam współsprawców, pomocników, podżegaczy, względnie osoby które korzystałyby z tego przestępstwa, lub z jego owoców i wszystkich innych osób, które ewentualnie pomagały w zatarciu śladów. Taka jest istota śledztwa. Dzisiaj takich osób nie ustaliliśmy, w związku z czym prokurator postawił Samirowi S. zarzut działania w pojedynkę i spowodowania śmierci tych osób.

 

AM: A ta broń, z której zostali ci ludzie zabici, to jest ta broń, którą znaleziono u niego w mieszaniu?  

IT: Proszę mi wybaczyć, na temat tego nie mogę mówić. Znaleźliśmy narzędzie zbrodni i w moim przeświadczeniu zebraliśmy dowody świadczące o tym, że ta broń ma związek z tym zdarzeniem.

 

AM: Jakie przedmioty on zabrał z tego mieszkania?

IT: Szereg przedmiotów, trudno tutaj je wymieniać. Te, o których mówi się powszechnie w prasie i ogląda się na zdjęciach.

 

AM: Broń, tak?

IT: Tak oczywiście broń, przedmioty codziennego użytku należące do pokrzywdzonych, stanowiące ich własność.

 

AM: Jestem amatorką, ale wydaje mi się, tak na zdrowy rozum, że człowiek który przychodzi coś ukraść, nie strzela ludziom w głowę? Nie morduje ich. Nie morduje dziecka…

IT: Ja też, nie tylko jestem prokuratorem, ale osobą chodzącą po ziemi, myślącą i różne wersje mogę i powinienem zakładać. Na pewno takie zakłada prokurator, który prowadzi postępowanie. Tak długo jak nie mamy przesłanek do innych wniosków, to nie mogę ich wysnuwać. Chciałbym też podkreślić z całą mocą, że śledztwo prokuratorskie ma na celu ujawnienie wszelkich okoliczności sprawy. Chciałbym tez powiedzieć wprost, że tak długo jak nie ma prawomocnego wyroku skazującego, nikt zgodnie z naszym porządkiem prawnym, nie może być uznany za winnego. Bowiem cały czas obowiązuje zasada domniemania niewinności. Wszystko wskazuje na to jak podkreśliłem, że Samir S. jest sprawcą tego czynu. Wszyscy powinniśmy zdawać sobie sprawę, że nasz porządek prawny jest na tyle humanitarny, że zakłada, że osądowi nie podlega człowiek, tylko jego czyn. Sądzimy nie człowieka, tylko jego czyn. Jego uwikłanie, jego osobowość, jego świadomość. Dlatego na początku powiedziałem, że prokurator zarzuca temu człowiekowi czyn, nie przestępstwo. To w wyniku postępowania przygotowawczego, mamy doprowadzić do ustalenia, że zarzucimy mu przed sądem przestępstwo. A jakie będą efekty tego, to zadecyduje później sąd. 

 

AM: Wracając do formy tego zabójstwa. Czy Samir S. to jest płatny morderca?

IT: To jest pytanie znowu z kategorii tych zasadniczych, na które postępowanie przygotowawcze musi dać nam odpowiedź. Z jednej strony wydawałoby się, że sposób działania, użyte narzędzie, jego przeszłość i wiele innych elementów mogą o tym świadczyć.

 

AM: A jego kryminalna przeszłość?

IT: Nie mówię tylko o kryminalnej przeszłości…

 

AM: Ale miał taką?

IT: Ta podlega aktualnie weryfikacji. Z drugiej strony sposób działania, taki dość łatwy do zdefiniowania, może przeczyć tej tezie.

 

AM: To znaczy, że tak łatwo go znaleźliście tak? Dzwonił w różne miejsca pewnie…

IT: Chciałem podkreślić jedną rzecz i oddać hołd profesjonalizmowi policji, która przyłożyła się w tej sprawie w sposób szczególny, z uwagi na rozmiar tragedii. Dokonała rzeczy dość istotnej. W wyniku wyjątkowej koncentracji czynności i środków, doprowadzono w bardzo krótkim czasie, że sprawca został ujawniony. Zastosowano właściwe metody, środki  i osiągnięto cel, który został przed policją postawiony. Ogromne podziękowania należą się policji. Przez ten krótki czas wykonano ogromną liczbę czynności z udziałem policji.

 

AM: Czemu ta sprawa przez kilka godzin z rejonowej prokuratury, aż do apelacyjnej doszła? Czy to jest kwestia braku zaufania?

IT. Nie. Dalej, nawet do okręgowej, bo do nas trafiła z prokuratury okręgowej.

 

AM: No tak przez ten etap. Nie ma pan zaufania, czy stwierdził, że najlepsi ludzie muszą robić tę sprawę?

IT: To nie jest kwestia zaufania. Jedną z wersji przecież przy takim zdarzeniu jest zakładanie, że mamy do czynienia z zorganizowaną przestępczością W związku z tym, przy takim postępowaniu najwłaściwszy do prowadzenia postępowania jest Wydział V, tzw. PZ czyli Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej. A mamy dobrych specjalistów, którzy takie sprawy poprowadzą właściwie.

 

AM: Panie prokuratorze, czy tu w tle jest jakaś zorganizowana przestępczość, handlowanie bronią? Czym się właściwie zajmował ten człowiek, który zginął? Rozumiem, że jego rodzina pewnie przez przypadek zginęła, bo razem z nim? Trudno winić za cokolwiek dziecko. Co jest z tymi militariami?

IT: Znowu wrócę do tego, o czym mówiłem nieco wcześniej. Śledztwo ma doprowadzić do tego, czy mamy do czynienia z zorganizowaną przestępczością, czy też nie. Wszystko wskazuje na to, że w tle była właśnie tego rodzaju działalność. Związana z handlem militariami, częściami do broni, pamiątkami o charakterze wojskowo-wojennym. Być może na tle rozliczeń handlu tego rodzaju rzeczami, a może to całkiem inna sprawa i mamy do czynienia z czymś innym. Z związku z tym śledztwo jest na dość wstępnym etapie. Zdarzenie miało miejsce 13 marca, dziś mamy 18- pięć dni zaledwie. To postępowanie, które do tej pory się toczyło miało dwie istotne fazy. Pierwsza faza wykrywcza, ta została z sukcesem zakończona przez policję przy udziale i nadzorze prokuratorów, którzy nadzorowali czynności procesowe, uczestniczyli w oględzinach, sekcjach zwłok. Wykonywali czynności o charakterze procesowym. Mamy teraz fazę typowo procesową, związaną z wnioskowaniem o tymczasowe aresztowanie. To jest wyłączna domena prokuratorów i prokuratury. Potem będzie toczyło się żmudne postępowanie związane z przełożeniem wszystkich tych ustaleń zebranych na miejscu i innych okoliczności, na konkretne ustalenia dowodowe.

 

AM: Dużo osób zgłaszało się na ten telefon podany przez policję dla świadków?

IT: Nie wiem. Nie będę wymyślał, bo to jest sprawa policji. Policja uruchamia taki telefon i policja wie o tym.

 

AM: Ma pan takie przekonanie, że to będzie trudna sprawa dowodowo, czy nie?

IT: Jak powiedziałem w pewnym momencie tej rozmowy powiązania sprawcy tego czynu z tym zgonem, miejscem i w ogóle z spowodowaniem śmierci, nie wydaje się być trudne. Może napotkamy w toku tego postępowania na szereg różnych niespodzianek, niejasności, które trzeba będzie wyjaśnić. Tego nie potrafię dzisiaj powiedzieć. Tego typu postępowania potrafią trwać do kilku lat nawet. Myślę, że w tym konkretnym przypadku może to trwać do roku. Załóżmy, że trzeba będzie wykonać wiele ekspertyz o charakterze kryminalistycznym, biologicznym. Uzyskać szereg dowodów tego rodzaju, a też popracować z psychiatrami nad sprawcą. To znaczy, ustalić jego stan świadomości w chwili czynu, bo domaga się tego od nas Kodeks Postępowania Kryminalnego i Kodeks Karny.   

AM: Strzela się teraz do dzieci, Panie prokuratorze, przestępcy tak teraz postępują?

IT: W swojej karierze zawodowej nie miałem takiego przypadku. Wydaje mi się, że jest on szczególnie z tego powodu bulwersujący. Prokuratorzy, policjanci którzy z niejednego pieca chleb jedli, też byli szczególnie poruszeni tym, że na miejscu zbrodni znaleziono tak małe dziecko. Rok i cztery miesiące to nie zdarza się. Tym bardziej, że na początku można było mieć wrażenie o bardziej drastycznym spowodowaniu śmierci, ale tak jak powiedziałem, później okazało się, że wszystkie ofiary zostały zastrzelone.

 

AM: To miał być jakiś znak dla kogoś, jak czasem się sugeruje?

IT: Pyta mnie Pani o wiele takich szczegółów, które…

AM: Wiem, bo coś się mówiło o jakimś ułożeniu ciał w jakąś literę, że to jakiś znak dla kogoś. Dlatego właśnie o to Pana pytam, żeby nie było tych spekulacji.

IT: To są rzeczy, o których mówić nie mogę. W chwili obecnej nie wydaje mi się, że samo ułożenie ciał mogło mieć jakieś szczególne znaczenie w tej sprawie. Według opinii prokuratorów i biegłych, mechanika upadku tych osób była raczej taka, jaka mogła być związana ze sposobem wystrzału i miejsca, w którym się w tym momencie znajdywały.

 

AM: Dziecko i kobieta, szczególnie dziecko zginęło, bo przeszkadzało sprawcy, tak? Bo było głośno, a nie żeby pokazać innym zamieszanym w tę sprawę – jak mafia, że będziemy teraz zabijać wasze dzieci?

IT: Raczej nic na to nie wskazuje, żeby można było takie wnioski jak ten wysnuwać. Chyba chodziło o to, że dziecko było ofiarą przypadkową, tak mi się przynajmniej wydaje.

 

AM: Dziękuję za rozmowę.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj