– Problem polega na tym, że jesteśmy coraz bardziej biednym narodem, ponieważ narzucone są jakieś standardy, wymagania i nakazy unijne, powiedział w Rozmowie Kontrolowanej Michał Marusik. Zdaniem nowo wybranego europosła, należy ograniczyć wpływ prawa europejskiego na prawo krajowe. – Idziemy do Brukseli po to, żeby obronić się przed zalewem chłamu legislacyjnego z PE, który narzuca Polsce innym państwom tworzenie prawa wewnętrznego, które paraliżuje całą gospodarkę, powiedział w rozmowie z Agnieszką Michajłow Michał Marusik. Dodał, że nadregulacja prawa występuje również w Polsce.
W trakcie audycji Michał Marusik tłumaczył również słowa przewodniczącego Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego, który powiedział, że „jego partia idzie do PE, żeby zrobić tam burdel”. – To był barwny przekaz pana Korwina-Mikke, który takimi sloganami próbuje dotrzeć do swojego elektoratu, tak się mówi w propagandzie. Jeżeli przez słowo „burdel” rozumiemy nieład, to rzeczywiście tam tak jest. Wielka poezja legislacyjna, na widok której prawnicy się łapią za głowę, powiedział Michał Marusik.
Polityk Kongresu Nowej Prawicy w Rozmowie Kontrolowanej odniósł się również do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. – Naszym celem jest zdobycie jak największej reprezentacji parlamentarnej i zaproponowanie zmian, które zmienią gospodarkę i sprawią, że Polacy będą 2-3 razy bogatsi, powiedział Marusik. Dodał, że jego partia w przyszłej kadencji Sejmu mogłaby funkcjonować w koalicji. – Moglibyśmy wejść również jako partia mniejszościowa. Od czasu do czasu nasz głos byłby potrzebny w przetargu politycznym. Będziemy wspierać każdego z naszych wrogów, bo tam są nasi wrogowie, który zgodzi się na to, żeby niektóre nasze postulaty i żeby znalazły uznanie i zostały przyjęte przez Sejm, powiedział Michał Marusik.