– Nie mieliśmy z nimi żadnego układu. Współpraca była potrzebna, powiedziała w Rozmowie Kontrolowanej była wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska pytana o brak rozliczeń komunistów po 89. roku. Polityk opowiadała też, jak wyglądała powyborcza rzeczywistość 25 lat temu. – W rządzie Mazowieckiego byli jeszcze ludzie z tamtych czasów. Dziś pojawiają się głosy, że ich nie rozliczaliśmy, że to była zdrada, że był to układ, powiedziała wicemarszałek Sejmu. Olga Krzyżanowska zaznaczyła, że po wyborach politycy nie mogli pójść w ślady poprzedników, czyli rozliczać i skazywać. Jej zdaniem takie działanie na nowo podzieliłoby społeczeństwo. – Nie mieliśmy z nimi żadnego układu, żeby ich nie rozliczać. Wiedzieliśmy, że nie mamy tyle siły, żeby to zrobić a współpraca był potrzebna. Wiedzieliśmy, że to jest nasz wspólny kraj i bez jakiejkolwiek współpracy nie pójdziemy do przodu. Proszę zauważyć, że w pierwszym sejmie kontraktowym ze naszymi reformami głosowali byli PZPR-owcy, powiedziała polityk.
Była wicemarszałek powiedziała, że dopiero po kilku latach zrozumiała, że rozliczenia były potrzebne. Nie po to, żeby skazywać byłych polityków, ale dać społeczeństwu poczucie sprawiedliwości. – Nie wszystkich trzeba było skazać, ale trzeba było zrobić kilkadziesiąt otwartych dla ludzi procesów. Myślę, że to trochę uspokoiłoby poczucie sprawiedliwości, powiedziała Olga Krzyżanowska.