– Dyskusja o „Deklaracji wiary” idzie w złą stronę. Za dużo jest szarpania, to jest niepotrzebne, powiedziała w Radiu Gdańsk profesor Grażyna Świątecka, przewodnicząca pomorskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. – W deklaracji wyraziliśmy swoją opinię i wewnętrzne przekonanie. Na tym powinno się zakończyć, powiedziała w rozmowie z Agnieszką Michajłow Grażyna Świątecka. W Rozmowie Kontrolowanej wytłumaczyła, że zapis z deklaracji, w którym podpisani uznają, że ciało ludzkie i życie jest święte i nietykalne, a moment poczęcia i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga oznacza, że lekarze katoliccy po prostu nie dokonują aborcji i nie przeprowadzają eutanazji.
– Nie da się pogodzić prawa i sumienia lekarskiego, a jeżeli lekarze decydują się na podjęcie pewnych kroków, to jest już prywatna sprawa, powiedziała profesor. Dodała, że informowanie kobiet zdecydowanych na aborcję, gdzie ten zabieg można przeprowadzić jest nielogiczne. – To tak, jakby powiedzieć, że ja nie zabiję, ale tam stoi kat. Cała rola lekarza powinna polegać na racjonalnym przekonaniu kobiety, która chce dokonać aborcji, że są inne możliwości, powiedziała prof. Grażyna Świątecka.
oo