Ewa Lieder, kandydatka na prezydenta Gdańska. „Mamy dość prezydenta rządzącego z wieży z kości słoniowej”

– Paweł Adamowicz rządzi bardzo długo. Myślę, że nadszedł czas, żeby zmienić kierunek, w którym idzie Gdańsk, mówiła w Rozmowie Kontrolowanej Ewa Lieder. Kandydatka na prezydenta Gdańska zarzucała obecnemu prezydentowi, że nie konsultuje z mieszkańcami istotnych dla miasta inwestycji. – Trzeba zamienić sposób sprawowania władzy. Mamy dosyć prezydenta, który rządzi z wieży z kości słoniowej. Myślę tutaj o arogancji władzy i nieszanowaniu woli mieszkańców, powiedziała przewodnicząca zarządu dzielnicy Dolny Wrzeszcz. Według gościa Agnieszki Michajłow, jednym z niewielu narzędzi, którymi mieszkańcy mogą decydować o przyszłości Gdańska jest budżet obywatelski. Jednak, jak uważa Ewa Lieder, jego formuła może krzywdzić mniejsze dzielnice miasta. – Dopóki będzie podział na okręgi wyborcze, tak, jak w tej chwili, to małe dzielnice nie mają żadnych szans na realizację projektów, powiedziała Lieder.

W porannym programie Radia Gdańsk, kandydatka na prezydenta zwróciła również uwagę na to, że w mieście nadużywa się słowa „rewitalizacja”. – Ulica Wajdeloty została pięknie wyremontowana, ale nie ma tam żadnej rewitalizacji społecznej. Tam się niewiele dzieje. Klub Młodego Wrzeszczaka działa na razie słabo, ale mam wielką nadzieję, że to się rozwinie. Mówimy tylko o młodych, bo dorośli mieszkańcy, którzy tam mieszkają, nie są nawet powiadamiani o tym, że będzie impreza organizowana przez miasto. Impreza Streetwaves jest świetna, ale dla mieszkańców Wrzeszcza nie ma żadnej oferty, mówiła w Radiu Gdańsk Ewa Lieder.

oo/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj