Kandydat SLD na prezydenta Gdańska o odsunięciu Jolanty Banach. „Nie ma spójności ideowej”

Wybory samorządowe to najważniejsze wybory dla partii politycznej, przyznał w Radio Gdańsk Jarosław Szczukowski. W ten sposób, szef SLD w Gdańsku tłumaczy długie konsultacje w sprawie wyboru kandydata na prezydenta Gdańska i brak poparcia dla Jolanty Banach. Nie doszliśmy do porozumienia w zakresie formuły komitetu wyborczego, mówił w Rozmowie Kontrolowanej Radia Gdańsk Jarosław Szczukowski, kandydat SLD na prezydenta Gdańska. – To są najważniejsze wybory dla każdej partii. Dlatego długo konsultowaliśmy i przygotowywaliśmy się, rozmawialiśmy z wieloma środowiskami. Niestety, te rozmowy nie zakończyły się sukcesem. Szkoda, że pani Jolanta z uporem postanowiła rozgrywać sprawy tych rozmów w mediach, powiedział Jarosław Szczukowski. Polityk dodał, że decyzja o tym, że Jolanta Banach nie będzie kandydatem na prezydent Gdańska to kwestia braku spójności ideowej i spójności programowej. Gość Agnieszki Michajłow powiedział, że pomimo konsultacji z kandydatką nie osiągnięto porozumienia. – Ważne jest, aby ta oferta była programowo i personalnie spójna, podkreślił Jarosław Szczukowski.

Gość porannego programu Radia Gdańsk skrytykował również przekazanie powstającej szkoły w Kokoszkach w prywatne ręce. – Nie podoba nam się to, co robi się ze szkołą w Kokoszkach, która została przekazana do prowadzenia prywatnemu podmiotowi. To pokazuje problem podejścia do zaspokojenia potrzeb mieszkańców i do realizacji własnych zadań, powiedział Szczukowski. Kandydat SLD dodał, że samo wybudowanie szkoły to świetna decyzja, ale przekazanie jej w prywatne ręce może budzić duże wątpliwości. – Miasto umywa ręce, przekazując ją prywatnym podmiotom argumentując tę decyzję tym, że może zaoszczędzić na podatku VAT, powiedział polityk. Według gościa Rozmowy kontrolowanej, trzeba zastanowić się nad etyczną wartością takiego oszczędzania na podatku VAT. – Trzeba spojrzeć na to w kontekście tego, że te pieniądze pochodzą z budżetu państwa w ramach subwencji oświatowej. Jest też kwestia oszczędzania na nauczycielach i tego, że nauczycieli nie będzie się zatrudniać w oparciu o Kartę Nauczyciela, tylko na umowy cywilno-prawne, dodał Szczukowski.

oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj