Najpopularniejsza jest Skandynawia. Prezes gdańskiego lotniska zdradził także, czy boi się Pendolino

Z Gdańska samoloty głównie latają na Wyspy Brytyjskie, do Niemiec i do Skandynawii. Przy okazji odprawy 3-milionowego pasażera rozmawiamy o Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy z prezesem Tomaszem Kloskowskim. – Skandynawowie są turystyczną grupą numer jeden w naszym regionie – mówił szef lotniska w Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk. – Jest kilka przyczyn tej sytuacji, na pewno jest w chwili obecnej moda na Skandynawię. Ta polska siła robocza, która kiedyś podróżowała na Wyspy Brytyjskie teraz pracuje w Skandynawii. I jeśli chodzi o Skandynawię to port lotniczy Gdańsk ma najlepszą siatkę połączeń, lepszą niż Warszawa – podkreślił Tomasz Kloskowski.

Prowadząca rozmowę Agnieszka Michajłow dopytywała gdzie najchętniej Pomorzanie latają, aby wypocząć. – Na wczasy latamy najchętniej do Grecji, Turcji, Egiptu, Hiszpanii. Narciarze głównie wybierają loty do Mediolanu Bergamo. Latają również do Monachium w Alpy oraz do Barcelony i później przejeżdżają do Andory – poinformował prezes lotniska.

Tomasz Klosowski powiedział, że coraz więcej osób wybiera kierunki krajowe. – Zaczynamy walczyć z tym słynnym Pendolino, z Polskim Busem i drogami. W przeszłości próbowało to zrobić OLT, teraz pasażerowie też mają możliwość taniego latania po Polsce (…). Line lotnicze i systemy rezerwacji, które funkcjonują na rynku lotniczym od kilkunastu lat, to jest to czego Pendolino się teraz uczy. Potrwa jeszcze trochę czasu zanim uczeń dogoni mistrza. Rynek rozłoży się w taki sposób, że będą osoby podróżujące samolotami, inni zdecydują się na pociągi, autobusy lub samochody – mówił szef portu. Dodał również, że budowanie i otwarcie nowych dróg jest wrogiem, ale także sprzymierzeńcem gdańskiego lotniska. Mieszkańcy innych województw, m.in. warmińsko-mazurskiego lub kujawsko-pomorskiego przyjeżdżają do Gdańska i stąd lecą.

W rozmowie z Agnieszką Michajłow nasz gość podkreślił, że rynek lotniczy będzie się rozwijał, a na nim pozostaną tylko te najsilniejsze lotniska. – Dystans powyżej 300 km jest dystansem, którego nie będziemy wytrzymywali w autobusach, samochodach czy pociągach. Nie wspomnę już o podróżach północ – południe czy zagranicznych, tego się po prostu nie da pokonać innym środkiem transportu niż samolotem. I to sprawi, że rynek będzie się rozwijał. A dzisiaj już widzimy, że przewodnicy przechodzą do większych portów lotniczych a za nimi podróżujący.

Gość Rozmowy Kontrolowanej zdeklarował również, że wszystkie inwestycje na gdańskim lotnisku będą zakończone pod koniec przyszłego roku, a nowe przedsięwzięcia powstające obok nabiorą prędkości. – PKM i rozbudowa terminalu skończy się latem przyszłego roku. Natomiast rozwój systemu ILS (dzięki któremu można lądować we mgle – przyp. red.) skończy się latem, tylko, że pozostaje kwestia jego uruchomienia, wpisania do rejestru oraz testowania, więc do końca roku będzie wszystko gotowe. Wtedy zajmiemy się rozbudową Airport City, czyli miasteczka lotniskowego, które powstanie w strefie ogólnodostępnej. Tereny w pobliżu lotniska zyskają nową wartość. Airport City to będą przede wszystkim biura, ale to rynek nam powie co tutaj będzie.

Tomasz Kloskowski skomentował również problemy z lotniskiem w Gdyni – Kosakowo, z którymi aktualnie muszą sobie radzić władze miasta i zarząd gdyńskiego lotniska. – Sprawa toczy się przez Komisją Europejską. Jest też syndyk, który prowadzi swoje działania i można powiedzieć, że to czas wyczekiwania. To jest zawsze poziom właścicielski, to jest rozmowa z właścicielami tego lotniska. Tak naprawdę to oni wiedzą, czy porozumienie w tej kwestii jest możliwe czy nie.

marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj