– Platformie Obywatelskiej potrzebny jest bardzo konkretny i wyraźny program. Skończyły się czasy obiecywania gruszek na wierzbie, mówił w Rozmowie Kontrolowanej Jan Kozłowski, szef PO na Pomorzu, komentując wyniki wyborów samorządowych. W studiu Radia Gdańsk Jan Kozłowski przyznał, że przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi partia rządząca będzie musiała zmienić strategię i przyjąć program „możliwy do zrealizowania”. – Platforma jest od siedmiu lat na szczycie i władza zawsze się w jakiś sposób zużywa. Jeżeli chodzi o szczebel centralny, to potrzebna jest nowa strategia, jak kiedyś. Wtedy był program i wydaje mi się, że teraz znowu potrzebny jest taki, żeby wnieść nadzieję, że do czegoś dążymy. Owszem są formułowane doraźne programy, ale moim zdaniem potrzebne jest coś wyraźnego. […] Skończyły się już czasy obiecywania gruszek na wierzbie, przyznał Jan Kozłowski.
Gość Agnieszki Michajłow skomentował również wyniki wyborów samorządowych. Stwierdził, że zbyt szybko przypisano zwycięstwo Prawu i Sprawiedliwości. – Podobno wygrał PiS. Tylko, że w 15 województwach będzie rządziła Platforma i PSL, a tylko w jednym województwie PiS. Myślę, że tutaj zbyt skoncentrowano się na pierwszym sondażu. Wydawało się, że to już wynik wyborów, ale zapomniano, że to był wyłącznie sondaż.
Jan Kozłowski odniósł się również do wygranej Roberta Biedronia w Słupsku, który w drugiej turze pokonał kandydata Platformy Zbigniewa Konwińskiego. – To jest dziwne, bo po pierwszej turze wydawało się, że Konwiński jest numerem jeden. Ja sam się zastanawiałem, jak to się stało. Wydaję mi się, że polega to na tym, że słupszczanie byli zmęczeni tą ciągłą walką i brakiem perspektyw. Nagle pojawił się człowiek z takim ożywczym temperamentem, który cały czas jest uśmiechnięty. Krótko mówiąc, może tym uwiódł mieszkańców Słupska. […] Zrobiono z tego trochę taki plebiscyt, czy chcecie być miastem uznawanym za nowoczesne, otwarte i tolerancyjne, czy ciemnogrodem? Na tym wygrał Biedroń. Ja życzę Słupskowi jak najlepiej, żeby Biedroń okazał się faktycznie dobrym gospodarzem, powiedział Jan Kozłowski.
Dodał, że jego zdaniem Robert Biedroń na wygraną nie był przygotowany. – Nie wiem jednak, czy on sam nie jest przerażony tym zwycięstwem, bo mi się wydaje, że on to traktował jako kolejny etap popularności przed wyborami do Sejmu. Teraz będzie musiał dźwigać ten ciężar, powiedział Jan Kozłowski.
as/mmt