– Wierzę w to, że debata pokazała rzeczywiście dobrego, sprawnego prezydenta, który ma energię i wie o czym mówi w porównaniu do kandydata, który poza pustymi hasłami nie był w stanie odpowiedzieć na proste pytania, mówił w Radiu Gdańsk Sławomir Neumann z PO. – Bronisław Komorowski cały czas mówił o zgodzie i o tym, że jest spokojny. Ale robił to w sposób bardzo agresywny, często się denerwował, wychodził z wyznaczonego miejsca, łamał konwencję i przerywał, ripostował Andrzej Jaworski z PiS.
Wczorajszą debatę kandydatów na prezydenta oglądało ponad 10 i pół miliona widzów. To ponad 2 miliony więcej niż debatę Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim w 2007 roku i aż 4 miliony więcej niż w 2010 roku, kiedy Bronisław Komorowski dyskutował z szefem PiS. Debatę w Radiu Gdańsk komentowali przewodniczący Platformy Obywatelskiej na Pomorzu Sławomir Neumann oraz szef PiS w okręgu gdańskim Andrzej Jaworski.
Według Sławomira Neumanna wysoka oglądalność debaty nie jest niczym zaskakującym. – Ja myślę, że ten wynik oglądalności nie jest zaskakujący, bo ta debata przykuwała uwagę od tygodnia. Praktycznie o niczym innym się nie mówiło, tylko o tej debacie i wiele osób na nią czekało. To są takie momenty, kiedy narasta napięcie i wszyscy dyskutują o tym w swoim środowisku, w pracy, wśród znajomych. Więc dla mnie ta oglądalność nie była dla mnie zaskoczeniem. Właściwie to nic nie było dla mnie zaskoczeniem, bo byłem również przekonany, że wygra Komorowski. […] Debata pokazała różnicę wśród kandydatów i mam nadzieję, że da to zwycięstwo Bronisławowi Komorowskiemu w drugiej turze, mówił przewodniczący PO na Pomorzu.
Dodał, że debata może pomóc niezdecydowanym w wyborze kandydata. – Myślę, że to skłoni nieprzekonane osoby ku Komorowskiemu, ale to jest oczywiście pierwszy element tego „nabrania wiatru w żagle” w tej kampanii. Wynik będzie wiadomy dopiero w niedzielę. Debata nie przesądzi o wyniku, ale da dobry wiatr dla kampanii Bronisława Komorowskiego.
Andrzej Jaworski przyznał, że taka debata była bardzo potrzebna. – To była pierwsza debata w telewizji publicznej od dłuższego czasu i nawet władze telewizji spodziewały się, że oglądalność będzie większa. Ale to wcale nie podważa, że to był jednak dobry wynik i ważne, że telewizja publiczna się na to zdecydowała, a niektóre rozgłośnie – jak Radio Gdańsk – także ją transmitowały. Myślę, że jest to dobra rzecz.
Gość Jacka Naliwajka stwierdził, że Bronisław Komorowski pokazał się w debacie od negatywnej strony. – Najważniejsze dla mnie było to, że w czasie zakończenia, kiedy był czas na podsumowanie i przedstawienie swojej wizji to Andrzej Duda mówił o Polsce, o tym co można zrobić i jak zamierza to zrobić. Bronisław Komorowski właściwie cały czas mówił o sobie i swoim kontrkandydacie. Osoba, która od 25 lat pełni najważniejsze funkcje w państwie, która jest prezydentem tutaj zaskoczyła i to negatywnie. Dlatego tym spokojem i dużym wyważeniem Andrzej Duda wygrał.
Jak zauważył prowadzący audycję Jacek Naliwajek, kandydaci bez wątpienia dotarli do swoich elektoratów, ale niewiadomo czy przekonali tych, którzy na wyborach nie byli, bądź głosowali na innych kandydatów. Sławomir Neumann stwierdził, że Bronisław Komorowski mógł przekonać wielu we wczorajszej debacie i może to okazać się kluczowym momentem dla Bronisława Komorowskiego.
– Jeżeli ktoś ma jasne i sprecyzowane poglądy, to ich nie zmieni po takiej debacie. Rzeczywiście chodziło o tych, którzy nie głosowali na Komorowskiego i Dudę i tych, którzy poszli w pierwszej turze do wyborów. Uważam, że w tym aspekcie Bronisław Komorowski absolutnie zdominował tę debatę. […] Tu chodziło o dynamizm i taką żywą kampanię, a Komorowski pokazał, że nie jest śpiącym misiem tylko walczącym niedźwiedziem, który potrafi ryknąć i „powalczyć pazurami.” Ludzie chcą emocji i pokazania tego, że prezydent potrafi walczyć o siebie, co jest równoznaczne z tym, że później będzie walczył też o Polskę.
Andrzej Jaworski mówił, że bez wątpienia kandydaci zachęcili do pójścia na wybory, ale według niego chętniej zagłosują na Andrzeja Dudę. – Oczywiście będziemy się teraz różnić zdaniem, kto kogo przekonał do siebie, ale ja jestem przekonany, że ten spokój, opanowanie, bardzo wyważony język i brak agresji Andrzeja Dudy był kluczowy. To sprawi, że także młode osoby zechcą zagłosować za spokojem i za tym, żeby politycy byli odpowiedzialni za swoje słowa i aby nie podejmowali żadnych czynności w emocjach.
Sławomir Neumann stwierdził, że według niego Andrzej Duda wyolbrzymił rzekomo złą sytuację w Polsce i przypomniał jego słowa z początku kampanii, kiedy to kandydat na prezydenta stwierdził, że Polskę trzeba „odbudować ze zgliszcz.” – To ciągłe mówienie o tym, że właściwie nie ma w Polsce nic, że jak jest autostrada nie tylko do Torunia, a przecież jest do Łodzi. Że brakuje obwodnicy Łodzi, nie mieliśmy autostrady, to narzekaliśmy. Dzisiaj mamy – to są korki na autostradzie. Jak je zlikwidujemy to będzie „nawierzchnia czarna, a nie zielona”. Będziemy tak ciągle mnożyć? Jeżeli ktoś oglądał dawno temu bajki, to w smerfach był taki „smerf maruda Andrzej Duda” i „smerf pracuś Bronisław Komorowski”, który pokazał ile zrobił.
Posłuchaj całej audycji
as/mat