– Nie można siedzieć w domu, kiedy są wybory – podkreślał arcybiskup senior Tadeusz Gocłowski w Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk. Jego zdaniem w czasie kampanii nie powinno się rozmawiać o in vitro, bo to zagadnienie trzeba zgłębić wcześniej i kształtować swoje sumienie tak, żeby można według tego sumienia działać. Były Metropolita Gdański apelował o udział w demokratycznym głosowaniu. – Wybory, które nas czekają w niedzielę są wydarzeniem ważnym dla Polski wolnej i demokratycznej. Polski, która żyje problemami obywateli i dlatego obywatele nie mogą siedzieć w domu, kiedy są wybory. Trzeba podjąć decyzję zgodnie ze swoim sumieniem, przekonaniem i rozeznaniem politycznym. Obywatele absolutnie powinni brać udział w wyborach, bo tak zachęca Kościół.
Prowadząca wywiad Agnieszka Michajłow zapytała hierarchę, co mają zrobić osoby, które nie wiedzą na kogo zagłosować. – Na litość Boską! Przecież mają przynajmniej po 18 lat i dlatego powinni sobie wyrobić opinię. Jeśli doszło do tego, że jest dwóch kandydatów, to trzeba podjąć jakieś decyzje, bo Polski nie można pozbawić prezydenta. Nie pójście do wyborów oznacza, że nie wybieram nikogo. Co to znaczy? Nie chcę mieć prezydenta? Czekam na króla? – pytał retorycznie abp Gocłowski.
Komentując 20-procentowe poparcie w pierwszej turze wyborów dla Pawła Kukiza, były metropolita gdański podkreślił, że głosowali na niego młodzi ludzie. – Rozważmy co było u podstaw refleksji młodych Polaków, którzy tego typu działania podejmowali – zachęcał. Dopytywany o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, które są głównym postulatem Pawła Kukiza, powiedział, że można by wprowadzić system mieszany. – Jeśli one wydobywałyby z zapomnienia mądrych ludzi, odpowiedzialnych polityków, rozeznających teren i reprezentujących interesy tego terenu w parlamencie, to przecież nic nowego nie wymyślimy. W Wielkiej Brytanii są przecież Jednomandatowe Okręgi Wyborcze, które się sprawdzają, a więc widocznie można mieszaną zasadę wprowadzić, która pozwoli na lepszą prezentację problemów w parlamencie poprzez reprezentantów danego okręgu.
Arcybiskup senior mówiąc o in vitro stwierdził, że katolik w tej sprawie powinien kierować się nauką Kościoła. – Katolik musi myśleć o tym nie w momencie kiedy ma głosować na tego, czy innego człowieka, ale musi to zgłębiać od strony nauczania Kościoła. Musi się zastanowić, co to znaczy, że zapłodnienie pozaustrojowe i dlaczego Kościół broni się przed tego typu rozwiązaniami.
– Usłyszałem kilka lat temu od jednego z kandydatów: „księże arcybiskupie, ja mam pięcioro dzieci, ale ja rozumiem, co znaczy nie ma się dziecka i trzeba zrobić wszystko, aby skorzystać z tej możliwości i mieć dziecko”. Logiczne to jest, ale trzeba dostrzec, że ileś tam dzieci, ileś zarodków, które mają prawo do egzystencji, zostaje zniszczonych. Jest tez wiele innych problemów: ojcostwa, który nie zawsze jest rozeznany; surogatki, czyli problem macierzyństwa. Jest wiele dramatów wiążących się z in vitro, więc nie powinniśmy o tym mówić przy okazji wyborów prezydenckich, ale przede wszystkim studiować zagadnienie i kształtować swoje sumienie tak, żeby można według tego sumienia działać – powiedział abp Tadeusz Gocłowski.
Gość Radia Gdańsk przypomniał, że Kościół Katolicki w żaden nie sposób nie utożsamia się z żadną wspólnotą polityczną, nie wiąże się z żadnym systemem politycznym i z żadnym politykiem, który reprezentuje jakąś partię.
II tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę. Głosować będziemy w godz. 7:00 – 21:00.