– Żeby robić reformy, potrzeba dodatkowych funduszy. Gdybyśmy mieli takie finanse jak Uniwersytet Warszawski czy Jagielloński, bylibyśmy w o wiele lepszej sytuacji, mówił w Rozmowie Kontrolowanej prof. Bernard Lammek. Rektor Uniwersytetu Gdańskiego odniósł się do nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którą uczelnie mają dostawać dofinansowanie zależne od ich rzeczywistych osiągnięć naukowych i jakości prowadzonych prac badawczych.
Zgodnie z założeniami nowelizacji, uczelni przyznana ma zostać jedna z kategorii: A+, A, B albo C. Prof. Lammek uważa, że sama propozycja nie jest zła, jednak na reformy brakuje pieniędzy. – Nie trzeba tu nic wielkiego, wystarczy tyko przyjąć odpowiednie kryteria i można dzielić pieniądze, czy może raczej dzielić biedę. To jest podstawowa przyczyna krytyki, którą większość rektorów pod tym adresem kieruje. Dlatego, że żeby robić reformy trzeba mieć pieniądze dodatkowe. To, co otrzymujemy od ministerstwa jako dotację dodatkową jest raczej skromne. Jeżeli nie będzie dodatkowych środków, to trzeba by zabrać pieniądze większości uczelni, żeby dofinansować te tak zwane flagowe, choć uważam, że one i tak są lepiej finansowane.
Zdaniem Rektora Uniwersytetu Gdańskiego lepsza pozycja w rankingach uczelni z Warszawy czy Krakowa jest konsekwencją lepszego dofinansowania. – Gdyby UG miał taki poziom finansowania „na głowę” studenta i pracownika naukowego, jak ma UJ czy UW, bylibyśmy w dużo lepszej sytuacji, także tej rankingowej. To, że są lepsi wynika z tego, że od wielu lat otrzymują większe pieniądze. Jest po prostu zbyt mało pieniędzy w systemie.
W studiu Radia Gdańsk Prof. Lammek skomentował także opublikowany niedawno Ranking Perspektyw, według którego UG znalazł się na 17. miejscu, a wśród uniwersytetów na 7. – Ranking ten jest bardzo specyficzny. Wolałbym, że mówiono o rankingu Polityki, który kieruje się twardymi, sprawdzalnymi i niemożliwymi do dowolnej interpretacji czynnikami. Tu jesteśmy na 6. miejscu wśród wszystkich uczelni i na 4. wśród uniwersytetów. Nasze publikacje umieszczane są w świetnych czasopismach i, co ważne, cytowane i czytane przez odbiorców zagranicznych, podsumował.
Rektor UG zapytany, co myśli o proponowanej zmianie formuły prac dyplomowych odpowiedział, że decyzja należy do poszczególnych wydziałów. – Uważam jednak, że to bardzo doby pomysł, który może wyzwolić kreatywność, powiedział. Studenci mieliby na zakończenie studiów przygotowywać projekty lub ekspertyzy zamiast pisania tradycyjnych prac.
mar/mmt