Przewodniczący NowoczesnaPL: Sytuacja w Grecji to początek wielkiej katastrofy [VIDEO]

– Grekom się wydaje, że zwyciężyli. Tymczasem jest to początek wielkiej katastrofy. To jest wielka grecka tragedia, mówił w Rozmowie Kontrolowanej Ryszard Petru, przewodniczący stowarzyszenia NowoczesnaPL. Polityk w rozmowie z Agnieszką Michajłow odniósł się do niedzielnego wyniku referendum, w którym Grecy zdecydowali, że nie przyjmą wymagań stawianych im przez wierzycieli.

Zdaniem polityka Europa jest współodpowiedzialna za upadek Grecji. – Ktoś przecież te pieniądze pożyczał. Przez pięć lat próbowano z nimi negocjować, ale efekt był taki, że populistyczny rząd Tsiprasa wszystko zniweczył. Ale jeśli się Grecji teraz ustąpi, to w kolejnych krajach tego typu partie populistyczne jak w Hiszpanii czy Portugalii też dojdą do władzy i będą żądać tego samego. To jest moim zdaniem memento dla Polski.

Przewodniczący NowoczesnaPL zauważył, że sytuacja Grecji jest analogiczna do Polski z lat 80 i 90. – Polska już zrobiła tak jak Grecja kiedyś. W 1981 roku przestała spłacać dług i staliśmy się bankrutem. To było za rządów Jaruzelskiego, a długi zaciągał Gierek. Byliśmy bankrutem, a zredukowano nam zadłużenie o połowę na początku lat 90. W Grecji sytuacja jest o tyle inna, że jest referendum, ludzie reagują na bieżąco. To jest pokłosie rządów populistycznych. Obiecywano, a potem te obietnice realizowano. Dzisiaj Tsipras wyhodował sobie opozycję wewnętrzną w ramach ugrupowania, która nie akceptuje jakichkolwiek porozumień. Natomiast to, co się stało wczoraj, to jest kolejny krok Grecji do wyjścia ze strefy euro. Dotyczy to również Polski, ponieważ jesteśmy powiązani handlowo ze strefą euro bardzo mocno. Prawie 80 proc. naszego handlu to jest UE.

Petru uważa, że wyjście Grecji ze strefy euro oznaczałoby katastrofę dla kraju. – Jeśli wyszliby ze strefy euro to mieliby swoją walutę, drachmę, która będzie dużo słabsza od euro. Jeśli teraz stosunek ich wartości to 1:1 to za klika tygodni to już będzie połowa. A to oznacza, że wszystkie długi w euro są niespłacalne. Wszystko, co jest importowane – samochody, telewizory, telefony, zdrożeje dwukrotnie. Grecja stacza się do kraju jednego z najbiedniejszych w UE. Chyba część ludzi nie jest tego do końca świadoma, podsumował Ryszard Petru.

mar/mat

Cała rozmowa z Ryszardem Petru

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj