Prezes Grupy Lotos: Stabilne ceny benzyny utrzymają się do końca roku

– Powrót do 4 złotych za litr benzyny raczej nie jest możliwy, ale cena w granicach 5 złotych to poziom na lato. Jeśli podaż będzie większa niż popyt, to taka cena powinna utrzymać się do końca roku, mówił w Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk prezes grupy Lotos Paweł Olechnowicz.

Gość RG wskazał, że cena rynkowa ropy nie jest ostateczną i istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeszcze spadnie. – Zakładałem, że 60 dolarów za baryłkę ropy to jedna z wyższych cen i chyba będzie się utrzymywać, chociaż ostatnie trendy pokazują, że może jeszcze troszeczkę spaść. Taki jest trend na lato.

W porównaniu do cen ropy, które mogą spaść, nie ma szans na obniżenie cen benzyny. Zdaniem Pawła Olechnowicza, kwota 5 zł/litr jest stabilna i utrzyma się do końca roku. – Powrót do 4 zł nie jest raczej możliwy, ale cena w granicach 5zł/litr to dobry poziom na lato. Musimy zobaczyć, jak będzie zachowywał się rynek, jeśli chodzi o popyt i podaż. Jeśli podaż będzie wysoka, to cena paliw nie będzie wyższa niż w okresie letnim. I chyba taka cena zostanie do końca roku.

Prezes grupy Lotos skomentował też sytuację finansową Grecji. Mówił, że tworząc strategię w swojej firmie, musi być przygotowany na tego typu wyjątkowe zdarzenia na rynku. – To po to, by firma mogła spokojnie realizować założony program. Zawsze w założeniach mamy możliwość wystąpienia zdarzeń niesamowitych. Na razie mamy program kilkuletnich inwestycji do 2020 roku na cenę 6 miliardów złotych, w tym program rozwojowy i wydobycie gazu na Morzu Bałtyckim.

Według prezesa grupy Lotos, problemem Europy nie jest to, czy Grecja zbankrutuje i wycofa się z waluty euro, tylko jak pieniądze odzyskają ci, którzy w Grecji mają ulokowane interesy. – Inwestowali w ryzykowne biznesy, turystykę. Jeśli ta turystyka dalej będzie się rozwijać, te firmy mają szansę zwrotu.

W rozmowie z Agnieszką Michajłow Paweł Olechnowicz przyznał również, że jest przeciwnikiem pomysłu rządu, by na weekendy otwierać bramki na autostradzie A1. Mówił, że dużo podróżuje i niemalże w każdym europejskim kraju problem płatności został rozwiązany inaczej. – Te opłaty realizuje się w sposób inny niż u nas, cywilizowany, przyjazny podróżnym. Nie trzeba stać w kolejce po bilet, albo nic się nie płaci. To, że uruchamia się taką ulgę, niepotrzebnie sprowadza się do polityki. Filozofia jest taka sama jak w biznesie – jak uruchamia się jakiś projekt, to powinno działać i nie budzić zastrzeżeń i problemów. Jeśli coś zostanie źle uruchomione, trzeba stosować tego typu metody, jak otwieranie bramek, podsumował.

dr/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj