Politechnika Gdańska deklaruje wsparcie i kształcenie specjalistów do choczewskiej elektrowni

(fot. Krzysztof Krzempek/PG)

Politechnika Gdańską wykształci kadrę, która będzie pracować w elektrowni atomowej w Choczewie. Uczelnia chce również wspomagać jej budowę.

Politechnika Gdańska podpisała list intencyjny z amerykańską firmą Bechtel, odpowiedzialną za projektowanie elektrowni. Uczelnia chce czynnie pomagać w realizacji tej inwestycji, jak i na późniejszych etapach.

– Najpilniejszą potrzebą jest stworzenie takiego zaplecza do tej budowy, czyli znalezienie firm. Po drugie – wykształcenie nowych specjalistów, którzy je zasilą. To oczywiście będą też osoby, które już na rynku pracy są, które się doszkalają i dla których planujemy nuklearyzację – proces dokształcania w zakresie energetyki jądrowej. Później będzie kwestia kształcenia już dla operatora tej spółki, która będzie operatorem elektrowni – wyjaśnia dr inż. Marcin Jaskulski, pełnomocnik rektora Politechniki Gdańskiej ds. energii jądrowej . Jak dodaje, to już jest proces, który wymaga kształcenia zarówno na poziomie szkół średnich, jak i szkół wyższych.

IMPULS DO ROZWOJU

Sama budowa elektrowni atomowej posłuży za impuls do rozwoju dla regionu. Przy tej inwestycji prace znajdzie wiele tysięcy osób.

– Wprowadzimy proces rekrutacji do naszego nowego biura w Warszawie. Dzisiaj to jest około 30 osób, do końca roku mamy nadzieję, że będzie ich nawet 70. Docelowo jest to liczba około 500-600 inżynierów, którzy będą pracowali przy projekcie. Mowa tutaj o wszystkich możliwych dziedzinach związanych z inżynierią. Nie mówimy tu tylko o kwestiach jądrowych i znajomości fizyki jądrowej. Najwięcej zajmuje inżynieria lądowa i wszystkie kwestie związane z kwestiami technologicznymi, technicznymi – zauważa Leszek Hołda, prezes Bechtel Polska.

KROK MILOWY

Wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz zapewnia o pełnym wsparciu w budowie tej inwestycji. Zauważa ona również jej strategiczne znaczenie.

– Jest to najważniejsza inwestycja dla regionu pomorskiego. Niewątpliwie jest to krok milowy – nie tylko na mapie bezpieczeństwa całego naszego kraju. Będziemy mieli stabilną energię, która zabezpieczy nas na wypadek różnych konfliktowych zdarzeń, które dzieją się naokoło naszego kraju – podkreśla Rutkiewicz.

Jak dodaje, jest to też energia, która jest czysta, więc region dokłada swoją cegiełkę w ochronę środowiska.

Oskar Bąk/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj