Prezes spółki Copernicus: Odejście onkologów było medialne, nie sprawiło większych problemów

Nikt nie został bez lekarza. Część pacjentów dostała propozycję leczenia się u innych specjalistów. To nie jest aż tak duży problem, jak się go przedstawia, mówił na antenie Radia Gdańsk Dariusz Kostrzewa. W ten sposób skomentował medialną wrzawę, która towarzyszyła decyzji o włączeniu WCO do spółki Copernicus.

Zarząd województwa o włączeniu Wojewódzkiego Centrum Onkologii do spółki Copernicus zdecydował w lipcu. Jak mówił w Rozmowie Kontrolowanej prezes spółki, do formalnego połączenia dojdzie prawdopodobnie na początku listopada. W związku z decyzją o połączeniu, współpracę z WCO zakończyło dwudziestu dwóch lekarzy, którzy zatrudnieni są w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. Wokół tej informacji powstała medialna wrzawa. Jak ustaliła jednak reporterka Radia Gdańsk, lekarze UCK w centrum onkologii pracowali łącznie 38 godzin w tygodniu, co stanowi 11,5 procent.

Dariusz Kostrzewa tłumaczył w rozmowie z Agnieszką Michajłow, że odejście onkologów nie sprawiło problemów w funkcjonowaniu szpitala. Zdementował też informacje, że specjaliści mają nadmiar pracy i nie mają czasu dla wszystkich pacjentów. – Dziennie przyjmują 30-35 pacjentów. Wystarczy zobaczyć, ilu pacjentów dziennie przyjmują na ogól lekarze rodzinni.

Prezes spółki Copernicus zaprzeczył również informacji, że część pacjentów z WCO została bez opieki. – Nikt nie został bez lekarza. Część pacjentów dostała propozycję leczenia się u innych specjalistów. To nie jest aż tak duży problem, jak się go przedstawia.

Dariusz Kostrzewa przyznał, że szpital cały czas poszukuje nowych specjalistów w miejsce tych, którzy odeszli. Zaznaczył, że w poszukiwaniach przeszkadza atmosfera stworzona wokół połączenia spółek. – Lekarze zastanawiają się, czy to odpowiednie miejsce i czas do podejmowania decyzji związanych z nową pracą, powiedział Dariusz Kostrzewa.

Spółka Copernicus będzie prowadzić swoją działalność na bazie dwóch szpitali: im. Mikołaja Kopernika, św. Wojciecha na Zaspie oraz WCO w Gdańsku. Głównym celem zmian jest zmniejszenie kolejek do specjalistów, poprawa jakości udzielanych świadczeń oraz wykorzystanie potencjału szpitali. WCO koncentruje się na diagnostyce i leczeniu ambulatoryjnym chorób nowotworowych oraz odgrywa kluczową rolę w systemie leczenia onkologicznego, bo to stamtąd pacjenci kierowani są na dalsze leczenie.

Po połączeniu spółek planowane jest m.in. utworzenie stacjonarnego oddziału onkologicznego w Szpitalu św. Wojciecha w miejscu obecnego III Oddziału Chorób Wewnętrznych, liczącego 22 łóżka. Oddział ten służyłby głównie pacjentom z powikłaniami w leczeniu onkologicznym. Istniejący Oddział Chorób Wewnętrznych ze szpitala św. Wojciecha przeniesiony zostanie do dawnego Szpitala Kolejowego przy ulicy Powstańców Warszawskich. Tym sposobem nowo utworzony na Zaspie liczyłby około 30 łóżek internistycznych.

Samorząd planuje także utworzenie wyspecjalizowanego ośrodka leczenia raka piersi na bazie Wojewódzkiego Centrum Onkologii (Breast Cancer Unit lub Breast Cancer Center). Placówki tego typu należą w Polsce do rzadkości, stanowią natomiast standard w Europie Zachodniej i USA. Oferują one kompletny pakiet diagnostyki i leczenia raka piersi, na który składa się: pełna diagnostyka, leczenie zachowawcze, leczenie chirurgiczne oraz działania uzupełniające proces leczenia: rehabilitacja pooperacyjna, wsparcie psychologiczne i psychoonkologiczne.

Ośrodka tego rodzaju nie ma w naszym regionie, a w kraju jest ich kilka. Za połączeniem spółek przemawia również m.in. wzmocnienie pozycji ośrodków marszałkowskich w przyszłych postępowaniach konkursowych NFZ, ograniczenie wewnętrznej konkurencji, bardziej efektywne wykorzystanie sprzętu i możliwość wspólnego planowania inwestycji.

wm/Łukasz Wojtowicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj