Radomir Szumełda o odejściu z PO: „Mieliśmy promować świeżość, a mamy Kamińskiego, Giertycha i Napieralskiego”

– Kolejne wybory są za cztery lata. Mam wrażenie, że Platforma nie utonie. Nie uciekam z tonącego okrętu, ale wewnątrz partii są problemy, mówił w Radiu Gdańsk Radomir Szumełda, który w czwartek ogłosił, że odchodzi z Platformy Obywatelskiej. Agnieszka Michajłow zapytała byłego działacza PO o powody jego decyzji. – Platforma ma prawo zbudować tożsamość, idąc na prawo. Moja wizja jest jednak inna. Ta partia uchwaliła ustawę o in vitro. To stało się tak późno, że wiele utraciliśmy w oczach wyborców. Oni lubią partie zdecydowane, odważne, wyjaśnił Radomir Szumełda.

Jego zdaniem PO powinna wyraźnie partią centrum. – Nie rozumiem, dlaczego Platforma ma skręcać w prawo czy lewo. W sferze światopoglądowej będą jednak konkurować z PiS. Boję się, że tak właśnie będzie.

DOŁĄCZY DO NOWOCZESNEJ?

Radomir Szumełda przyznał, że kontaktował się z ugrupowaniem Ryszarda Petru. – Rozmawialiśmy o różnych scenariuszach politycznych, ale nie dostałem żadnej propozycji. Niczego sobie nie załatwiłem. Będę się przyglądał przez najbliższe cztery lata. Znajdę sobie środowisko, które będzie wiedziało, czego chce, zadeklarował.

– Mieliśmy promować świeżość, a mamy Kamińskiego, Giertycha i Napieralskiego. Jeśli PO nie zacznie rozmawiać ze swoimi członkami, skarłowacieje jak SLD, podsumował Radomir Szumełda w Rozmowie Kontrolowanej.

Anna Michałowska/Maria Anuszkiewicz/mmt

Radomir Szumełda w Radiu Gdańsk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj