Zdaniem Ewy Lieder pomysł likwidacji gimnazjum jest zły, ponieważ oznacza „zmarnowanie 15 lat reformy edukacyjnej”. Posłanka podkreślała jednak, że system edukacji należy poprawić. Ewa Lieder była gościem Agnieszki Michajłow. W Rozmowie Kontrolowanej komentowała m.in. propozycję Prawa i Sprawiedliwości dotyczącą likwidacji gimnazjów oraz propozycję 500 zł na dziecko.
MARNOWANIE 15 LAT REFORMY
Zdaniem Ewy Lieder likwidacja gimnazjów to zły pomysł. – Jeśli do tego dojdzie, to zmarnujemy 15 lat reformy edukacyjnej – mówiła posłanka Nowoczesnej.
Polityk dodała jednak, że całkowite pozostawienie tej kwestii także nie jest dobre. Jej zdaniem pytanie społeczeństwa o to, co zrobić z gimnazjami to chybiony pomysł. – Istnieje duża różnica między tym, co ludzie mówią, a konkretnymi badaniami. Nie można robić demolki w szkole, bo ludzie mówią, że gimnazjum jest złe.
Zdaniem gościa Radia Gdańsk najważniejsza jest odpowiednia edukacja. – Trzeba z dziećmi rozmawiać, edukować je, wtedy nie będzie tylu problemów. W podstawówkach i gimnazjum jest za to dużo przemocy. Trzeba z tym walczyć – dodała.
500 ZŁ NA DZIECKO? POLSKI NA TO NIE STAĆ
Jak mówiła Ewa Lider, w przypadku zrealizowania przez PiS tej obietnicy, państwo utraciłoby płynność finansową. – Polski na pewno na to nie stać, zresztą PiS już się z tego wycofuje. Minister Morawiecki powiedział, że będzie to realizowane „w miarę możliwości”.
Posłanka uważa, że państwo powinno inaczej pomóc rodzicom. – Rozumiem, że ludzie tego oczekują i chcą tych 500 zł. Ale polityka prorodzinna nie powinna tylko na tym polegać. Żłobki, przedszkola, żywienie dzieci – to jest ważne. To 500 zł nie wystarczy na opiekunkę. Zatrzyma tylko matkę w domu, ona już nie pójdzie do pracy – tłumaczyła.
Agnieszka Michajłow/Maria Anuszkiewicz/mmt