– Trybunał Konstytucyjny zajął stanowisko polityczne – powiedział w Radiu Gdańsk prof. Piotr Czauderna, członek Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę i wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem konflikt wokół Trybunału nie jest tylko konfliktem prawnym. W Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk mówił także o sytuacji służby zdrowia i niedzielnym koncercie charytatywnym, podczas którego zaśpiewa Vivici Genaux – światowej sławy amerykańska mezzosopranistka. – Media odgrywają bardzo złą rolę w konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego. Nie tłumaczą obywatelom, o co tak na prawdę chodzi – uważa prof. Piotr Czauderna. – Ze zwykłych ludzi mało kto rozumie, jaka jest istota sporu. Nie zrobiono niczego, ażeby to w przystępny sposób wytłumaczyć społeczeństwu, bo myślę, że nie taki był interes wielu stron.
UPOLITYCZNIENIE TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO
– Konflikt z Trybunałem Konstytucyjnym nie jest tylko konfliktem prawnym, bo Trybunał zajął jednoznacznie polityczne stanowisko. Wykroczył poza swoją dotychczasową linię orzecznictwa – podkreślił gość Radia Gdańsk. Przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny nie jest sądem nad wykonywaniem prawa i nad Sejmem. – Jest sądem wyłącznie nad aktami prawnymi i o tym w tej całej sprawie zapomniano. Nie chcę jednak bronić żadnej ze stron, to zamieszanie nie jest potrzebne Polsce. To też pokazuje, że potrzebna jest reforma wielu instytucji w kraju.
Prof. Czauderna mówił także o ostatnich manifestacjach w obronie demokracji, podkreślając, że demonstracje są jednym z podstawowych praw obywatelskich. – Szanuję ludzi, którzy mają swoją opinię i nie zgadzają się z sytuacją. Jest grupa społeczeństwa, która nie zgadza się z wizją państwa prezentowaną przez Prawo i Sprawiedliwość. Szanuję tę odrębność zdania.
ZWOLENNICY PIS WYSZLIBY NA ULICE, GDYBY WYGRAŁO PO
Według naszego gościa, gdyby sytuację odwrócić i pojawiłyby się manifestacje zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, to słyszelibyśmy ciągle o faszyzmie. – Gdyby wybory wygrała Platforma Obywatelska i w kilka tygodni przeszłaby ustawa dotycząca Trybunału oraz mianowanie sędziów przed upływem kadencji, czyli to co miało miejsce w czerwcu, w ostatnich dniach kadencji Sejmu i prezydenta, to PIS zmobilizowałby swoich zwolenników i wyszliby z biało-czerwonymi flagami na ulicę. Wtedy słyszelibyśmy ciągle o faszyzmie, zamachu na demokrację. Nie jestem przeciwko protestom społecznym, ale musi być pewna równowaga w ocenie faktów i w ich interpretacji. A tego brakuje.
WOLNY RYNEK NIE JEST ROZWIĄZANIEM PROBLEMÓW SŁUŻBY ZDROWIA
Gdański radny, na co dzień jest Kierownikiem Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Pytany przez prowadzącą audycję Agnieszkę Michajłow o służbę zdrowia, odpowiedział, że najważniejszym problemem jest to, że pacjent zniknął z systemu. – Ochrona zdrowia i osoby, które odpowiadają za jej kształt, zostały zarażone ukąszeniem wolnorynkowym. Uznano, że wolny rynek jest rozwiązaniem na wszystko. Doprowadzono do sytuacji, że wszyscy uczestnicy służby zdrowia, zachowują się w sposób ekonomicznie racjonalny.
– Najlepiej, żeby pacjent nie przychodził do lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej, bo nie ponosi to za sobą żadnych kosztów. Natomiast z punktu widzenia szpitala, gdzie płatność dotyczy procedur, to lepiej żeby pacjent przychodził w określonych odstępach czasu, żeby móc wziąć pieniądze za każdą procedurę. A nie, żeby go od razu wyleczyć, co jest racjonalne z punktu widzenia medycznego i także ekonomicznego – jeśli podliczy się całość kosztów – podkreślił szef jednej z klinik GUMed.
– Nie chodzi o likwidację NFZ samego w sobie, ale zmianę systemu opieki zdrowotnej – dodał lekarz. Jego zdaniem jednym z największych problemów tego systemu jest to, że nikt nie ponosi pełnej odpowiedzialności za niego. – Minister zdrowia mówi, że nie ma pieniędzy. NFZ mówi, że ma pieniądze, ale płaci tylko za to, co ktoś zrobi i nie kreuje polityki zdrowotnej. Tak nie może być. Musi być ktoś, kto bierze na siebie odpowiedzialność za cały system. I to musi być minister zdrowia. Prof. Czauderna uważa jednak, że 100 proc. odpowiedzialności nie uda się uzyskać, bo właścicielami niektórych szpitali są np. marszałkowie województwa.
KONCERT Z UDZIAŁEM VIVICI GENAUX
Prof. Piotr Czauderna zaprosił także na niedzielny koncert charytatywny w Filharmonii Bałtyckiej, podczas którego zaśpiewa Vivici Genaux – światowej sławy amerykańska mezzosopranistka. Dochód zostanie przeznaczony na dzierżawę trójwymiarowego toru wizyjnego. – To jest coś niesamowitego! Jak ktoś był w kinie na filmie trójwymiarowym, to może sobie wyobrazić, że w ten sposób można widzieć obraz z pola operacyjnego w kamerach na sali operacyjnej. W ten sposób można operować dzieci z różnymi wadami i z nowotworami i dzięki temu zrobić dużo więcej rzeczy niż normalnie. Ten sprzęt już jest w szpitalu, ale musimy płacić za jego dzierżawę i to, jak długo go będziemy mieli zależy od tego, ile pieniędzy zbierzemy w niedzielę.