Strzelczyk o Adamowiczu: „Poczekamy na orzeczenie sądu i wtedy zobaczymy”

– Decyzja prokuratury w sprawie prezydenta Adamowicza to kolejny dowód, potwierdzający słowa ministra Sienkiewicza, że to państwo istnieje tylko teoretycznie – mówił w Radiu Gdańsk Grzegorz Strzelczyk.

Szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku odniósł się do decyzji prokuratury, która chce umorzenia postępowania w sprawie Pawła Adamowicza. Zaznacza przy tym, że „jego wina nie budzi wątpliwości”, ale wcześniej „nie był karany”. Warunkiem jest okres próbny wynoszący dwa lata oraz wpłacenie przez prezydenta 40 tysięcy złotych.

ZASKOCZONY, ALE NIE ZDZIWIONY

– Jestem zaskoczony, ale trudno powiedzieć, żebym był zdziwiony – mówił gość Agnieszki Michajłow. – Nie jestem aż tak krytyczny dla prezydenta Adamowicza, ale myślę, że lepiej by było dla niego, żeby prokuratura podtrzymała ten wyrok. Wolałbym, żeby akt został skierowany do sądu i to sąd go uniewinnił, a nie prokuratura. Nie wiem, jak czuje się prezydent Adamowicz nazwany przez prokuraturę przestępcą i dalej pełni swoją funkcję – dodał.

Grzegorz Strzelczyk nie chciał skomentować tego, czy mieszkańcy powinni zgodzić się z decyzja prokuratury. – Nie chciałbym natomiast, żeby moim miastem zarządzał człowiek określany mianem przestępcy przez prokuraturę. Poczekamy na orzeczenie sądu i wtedy zobaczymy, czy podejmiemy kolejne kroki.

MANIFESTACJE? TO ZNAK, ŻE DEMOKRACJA KWITNIE!

Zdaniem gościa Rozmowy Kontrolowanej ostatnie manifestacje to dowód na to, że demokracja w Polsce kwitnie. – Nie sposób nie zauważyć tych manifestacji. Są najlepszym dowodem, że w Polsce demokracja bardzo dobrze się rozwija. Przypominam, że na wcześniejszych demonstracjach używano siły wobec manifestantów. Pod rządami PiS tak nie jest.

Jak rząd odnosi się do protestów? – Poprzez procedury legislacyjne, mówił Strzelczyk. – Po wyborach parlament pracuje co tydzień, więc zauważane są protesty społeczeństwa. Kiedyś jak premier Tusk przenosił się do Sejmu to było święto. Teraz parlament pracuje częściej.

SŁUŻBA CYWILNA POWINNA BYĆ OTWARTA NA ŚWIEŻĄ KREW, ALE OSTROŻNIE

Służbę cywilną można otworzyć na świeżą krew, ale ostrożnie – uważa szef klubu radnych PiS w Gdańsku. – Jest wrażenie, że służba cywilna jest zamkniętą kastą. Jeśli chcemy dopuścić świeżej krwi, to możemy, ale trzeba zrobić wszystko, żeby uniknąć sytuacji patologicznych – mówił.

Agnieszka Michajłow/Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj