Pomaga już 35 lat, robił to nawet w stanie wojennym. Agnieszka Michajłow przedstawiła go jako „człowieka instytucję”. Władysław Ornowski opowiedział nam jak pomagać innym.

Założyciel Fundacji „Pan Władek” był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.

WIĘZIENIE ZA PIJAŃSTWO

Według Władysława Ornowskiego jednym z największych problemów jest alkoholizm. Często spotykał się z sytuacją, gdy jedno z rodziców piło, a cierpiały na tym dzieci. – Przy ojcu pijaku dzieci często chodzą głodne. Takie sytuacje nie zdarzają się z dnia na dzień. Nie wszystkie dzieci jedzą obiady w szkołach, chociaż powinno tak być. Często rodzice przekraczają próg finansowy, w którym nie muszą płacić za obiady. A pieniądze wydają na alkohol. W efekcie dochodzi do sytuacji, gdy dzieci mdleją z głodu na korytarzach.

Założyciel Fundacji „Pan Władek” tłumaczył, że w takich sytuacjach nie można iść na kompromisy. – Proszę sobie wyobrazić: jaki problem jest z pijakiem? Zakładamy mu opaskę na rękę i będzie pod kontrolą. I z góry wyrok dwa lata za pijaństwo! Nieważne czy chroni go jakikolwiek immunitet czy nie. Jednak my uciekamy od tak trudnych tematów. Sądzimy, że lepiej zanieść karton i być pewnym, że pomogliśmy.

NIEWINNOŚĆ DZIECI

Na przestrzeni 35 lat Władysław Ornowski pomógł wielu ludziom. Często musiał wybierać osoby, które naprawdę potrzebują pomocy. Nie każdy został pokrzywdzony przez los. – Ludzie nieraz sami są sobie winni. Jednak są rodziny z dziećmi, które w ogóle nie są winne. Nie chwaląc się, dobrze, że są takie organizacje, które pomagają innym.

35 LAT DZIAŁALNOŚCI

Władysław Ornowski wraz z żoną pomagają już wiele lat. Z najbardziej potrzebującymi są od czasów PRL. – Jako Ornowscy, wraz z Marysią, pomagamy już 35 lat. Robiliśmy to również w stanie wojennym. Teraz dopiero dostrzegamy to, że pomoc ludziom ukrywającym się na wsi była fajna.

Agnieszka Michajłow/Wiktor Miliszewski