Ministerstwo zapowiada komisję ws. reprywatyzacji. „Jeśli spełnione zostaną te warunki, może być sukces”

Będzie komisja weryfikacyjna w sprawie reprywatyzacji w Warszawie – zapowiada Prawo i Sprawiedliwość. Projekt ustawy w tej sprawie powstał w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Wiceminister tego resortu Patryk Jaki tłumaczył, że komisja, która zbada decyzje w sprawie reprywatyzacji w stolicy, będzie miała większe uprawnienia niż sejmowa komisja śledcza. Będzie mogła nie tylko przesłuchiwać, ale też nakładać obowiązek wypłaty rekompensat czy dokonywać wpisu nieruchomości do ksiąg wieczystych.

O powołanie komisji weryfikacyjnej pytała w Rozmowie Kontrolowanej Agnieszka Michajłow. Jej gościem była mecenas Natalia Nawrocka.

NIE MA DO CZEGO PORÓWNAĆ

Komisja będzie mogła podjąć trzy decyzje. Jeśli uzna, że wydana decyzja była zgodna z prawem, odstąpi od działania. Jeśli uzna, że była niezgodna z prawem, a nieruchomość będzie w posiadaniu beneficjenta decyzji – np. handlarza roszczeń – będzie mogła dokonać natychmiastowego wpisu do księgi wieczystej i wnioskować o wznowienie postępowania. Jeśli decyzja była niezgodna z prawem, ale nieruchomość będzie już u osoby trzeciej, wówczas komisja będzie mogła skoncentrować się na tym, kto zbył nieruchomość i nałożyć na niego rekompensatę stosowną do wartości nieruchomości.

– Pomysł został zarysowany bardzo ogólnie. To organ administracyjny, który nie ma do tej pory przykładu w naszym systemie prawnym. Dlatego nie mamy do czego jej porównać. Mogłoby się wydawać, że podobnym ciałem były komisje śledcze. Jednak one były bardzo politycznymi organami parlamentu. Tutaj mówimy o organie administracyjnym, który ma nakładać rekompensaty, karać urzędników, stosować środki podobne do instytucji świadka koronnego – wyjaśniała Natalia Nawrocka.

MOŻE BYĆ SUKCES

Agnieszka Michajłow zastanawiała się, czy jeśli w komisji będą zasiadali prawnicy i inni eksperci w sprawach majątkowych i to właśnie oni wezmą dokumenty i prześwietlą, to może dać szansę na zobaczenie jakiegoś błędu lub oszustwa. Tym bardziej, że tego typu prace mają się odbywać naocznie, a nie w zaciszu gabinetu.

– Mam nadzieję, że da się coś naświetlić. Wszyscy widzimy, że aktualne środki nie spełniają swojej roli. W Warszawie, ale nie tylko tam, dzieją się rzeczy, które uwłaczają poczuciu naszej sprawiedliwości. Jeśli projekt zostanie skonstruowany tak, by uczestnikom postępowania zostały zapewnione wszystkie prawa, a procedura będzie jasna i czytelna, to komisja może odnieść sukces. Myślę, że w takim wypadku mogłaby pomóc obywatelom odzyskać poczucie sprawiedliwości po tym, co się dzieje w Warszawie. To jednak jest tylko projekt, który już na samym początku wzbudził duże kontrowersje. Nie chciałabym jednak przekreślać go na starcie – zaznaczała ekspertka.

Posłuchaj audycji:

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj