Szef radnych PiS w Gdańsku: „Paweł Adamowicz wpadł w turbulencje”

– Nie widać końca tej epopei. Dochodzą do mnie głosy, że to sprawiedliwa decyzja – tak Kazimierz Koralewski skomentował decyzję Sądu Najwyższego w sprawie prezydenta Gdańska.

W marcu reprezentujący prezydenta Gdańska mecenas Jerzy Glanc złożył do Sądu Najwyższego skargę na wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku. Chodziło o uchylenie warunkowego umorzenia zarzutów podania przez prezydenta Gdańska nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Chodzi o lata 2010-2012. 5 kwietnia na posiedzeniu skład orzekający Sądu Najwyższego zdecydował oddalić skargę obrońcy Pawła Adamowicza. Decyzja jest prawomocna i wyczerpuje możliwości apelacji w Polsce. Komentował ją w Radiu Gdańsk szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w gdańskiej Radzie Miasta Kazimierz Koralewski. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.

– Tu nie ma mowy o radości. Paweł Adamowicz wpadł w turbulencje i ta epopeja wydaje się nie mieć końca. Mam sygnały od społeczeństwa, że decyzja Sądu Najwyższego jest sprawiedliwa. Źle było odebrane, gdy wcześniej sam ukarał się jakąś przypadkową kwotą – komentował radny.

„NIE ZAWSZE STAŁ PO STRONIE MIESZKAŃCÓW”

 

Agnieszka Michajłow zastanawiała się czy proces Pawła Adamowicza ułatwi PiS marsz do wyborów samorządowych. – Jako PiS w ogóle musimy odcinać się od Pawła Adamowicza. Dla Gdańska potrzebny jest program, trzeba być po stronie mieszkańców. Paweł Adamowicz nie zawsze po tej stronie był. Przypominaliśmy aktualnemu prezydentowi np. o sprzedaży GPEC-u, co było pozbyciem się kury znoszącej złote jaja. Mimo to nadal był wybierany w wyborach, co pokazuje jak można manipulować opinią społeczną – stwierdził Kazimierz Koralewski.

Gość Rozmowy kontrolowanej stwierdził, że jeśli Paweł Adamowicz nie będzie dłużej prezydentem, to będzie próbował wskazać swojego następcę. – Jeżeli Paweł Adamowicz straci swoją posadę, to będzie chciał rozprowadzić ten swój peleton. Postara się, by jego frakcja była górą w Platformie Obywatelskiej, chce namaścić swojego kandydata na prezydenta. Potrafi wpływać na opinię publiczną, zwłaszcza szumem medialnym. I taki jest jego cel – mówił.

W OCZEKIWANIU NA KANDYDATA

Agnieszka Michajłow dopytywała, kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Gdańska. – Przyjdzie moment, by go zaprezentować. Na pewno Pawłowi Adamowiczowi bardzo by zależało, żebyśmy to zrobili już teraz. Gdyby znał swojego przeciwnika, byłoby mu to bardzo na rękę. Spodziewamy się, że nasz kandydat zaprezentowany zostanie mniej więcej latem tego roku – zapowiadał.

„PRÓBA SZANTAŻU”

Drugim tematem Rozmowy kontrolowanej była decyzja w sprawie Muzeum II Wojny Światowej. Naczelny Sąd Administracyjny zezwolił na połączenie placówki z Muzeum Westerplatte. Do tego dąży ministerstwo kultury. Według krytyków tej decyzji pojawiają się głosy, że Prawo i Sprawiedliwość chce w ten sposób zniszczyć wystawę. – Taka jest narracja Platformy Obywatelskiej. Mówi się, co niejako się wydarzy, a jeszcze nie wydarzyło – stwierdził Koralewski. – Nie jest moją rolą, by być zwolennikiem lub przeciwnikiem zmiany. Podoba mi się jednak wizja muzeum pokazującego historię Polski i jej istotnej roli na początku II wojny światowej.

Paweł Adamowicz zapowiedział, że będzie obserwował dalsze działania w sprawie muzeum. Nie wykluczył cofnięcia darowizny miasta w postaci działki pod placówkę. – To próba szantażu. Niech zostanie dyrektor, bo wystawa itd. Prof. Machcewicz wielokrotnie wchodził w politykę i popierał Platformę Obywatelską. To ma prawo nie podobać się ministrowi Glińskiemu – mówił szef radnych PiS w Gdańsku.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj