– Odczuwam niedosyt, bo okazuje się, że nikt nie jest zadowolony – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Janusz Śniadek w audycji Rozmowa kontrolowana, komentując sprawę ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę.
– Czy parlament zdąży do końca roku uchwalić ustawę ograniczającą handel w niedzielę? – pytała Agnieszka Michajłow Janusza Śniadka, szefa PiS na Pomorzu.
– To stoi pod wielkim znakiem zapytania. Istnieje ryzyko, że będą poprawki senackie, wówczas ustawa wróci do Sejmu. Wtedy termin miesięczny dla prezydenta będzie prawie niemożliwy do dotrzymania, ale jeśli będzie poślizg, to nie większy niż miesiąc – odpowiedział Janusz Śniadek.
„ODCZUWAM NIEDOSYT”
– Ma pan jakieś poczucie porażki w tej sprawie?
– Odczuwam niedosyt, bo okazuje się, że w tej sprawie nikt nie jest zadowolony. To znaczy, że to rzeczywiście jest w tej chwili kompromis. Moją intencją, jak i wielu osób z mojego środowiska, było wprowadzenie ograniczenia handlu w niedzielę w ogóle, w sensie ilości dni. Natomiast to jest ustawa o ograniczeniu handlu, nie będzie tak, że będą zamknięte wszystkie sklepy – mówił poseł PiS.
puch