13 grudnia to data, która wzbudza duże emocje, szczególnie wśród uczestników tamtych wydarzeń. Co ciekawe, historia, choć nieodległa, przedstawiana jest w wielu wersjach.
Wojciech Suleciński w Rozmowie Kontrolowanej rozmawiał z Andrzejem Michałowskim ze Stowarzyszenia GODNOŚĆ.
– Jeśli chodzi o tę prawdę historyczną, dla mnie była bardzo prosta. Dla mnie i dla ludzi, którzy walczyli o chleb i wolność. Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to były tak zwane przetasowania w Komitecie Centralnym. Grupa gierkowska chciała wywalić grupę gomułkowską i wybrali wybrzeże jako arenę do tych niecnych wydarzeń. Prowokatorzy rozwalali sklepy, żeby to wojsko można było wykorzystać – tłumaczył gość Radia Gdańsk.
– Jeśli chodzi o 18 grudnia, to nie była tylko arena Wybrzeża, to była cała Polska. To był olbrzymi kilkumilionowy ruch patriotyczny, który chciał wolności. I tutaj zaczęły się manipulacje – że chcemy władzę ludową zniszczyć, że komunistów będziemy wieszać, i to w pewnych środowiskach zostało tak utrwalone, że dziś po opowieściach młode pokolenie myśli, że tak było – dodał Andrzej Michałowski.