Jacek Bendykowski: „Starcie Paweł Adamowicz – Kacper Płażyński byłoby starciem doświadczenia z młodością”

W sondażu przeprowadzonym przez GFK Polonia dla Radia Gdańsk największe szanse na zwycięstwo w wyborach na prezydenta Gdańska spośród kandydatów Platformy Obywatelskiej ma obecny prezydent Paweł Adamowicz, a spośród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości prawnik oraz syn Macieja Płażyńskiego, Kacper Płażyński. – To byłoby ciekawe starcie młodości z doświadczeniem – komentował w Rozmowie kontrolowanej Jacek Bendykowski, przewodniczący radnych PO w sejmiku wojewódzkim. – Mam przekonanie, że w wyborach w Gdańsku wygra Paweł Adamowicz. Kluczowe jest to, jak potoczy się proces prezydenta i jak obecna władza pozwoli, by ten proces toczył się prawidłowo – mówił radny PO.

Jacek Bendykowski odniósł się do sprawy oświadczeń majątkowych prezydenta Pawła Adamowicza. Zdaniem radnego, prezydent Gdańska mógł co roku powtarzać te same dane w oświadczeniu majątkowym, popełniając błąd w jego aktualizacji. – Błąd prezydenta Pawła Adamowicza w oświadczeniu majątkowym mógł być powielany na podstawie wcześniejszych oświadczeń. Oświadczenie było składane w kwietniu 2010 roku, w momencie dramatycznym dla nas wszystkich. On tak jak i ja stracił kilkoro bliskich osób. To był czas, kiedy myśmy płakali, a nie zastanawiali się nad treścią oświadczeń majątkowych – mówił. Dodał, że nie zarzucono prezydentowi Gdańska wydawania zatajonych pieniędzy nielegalnie.

Radny PO skomentował wysokie notowania Kacpra Płażyńskiego. – Na tle mizerii PiS na Pomorzu wyróżnia się jako gwiazda. Jest kulturalnym człowiekiem, ale ma łatwość w podejmowaniu radykalnych osądów – powiedział Jacek Bendykowski.

Jacek Naliwajek zapytał radnego PO o posłów wykluczonych po głosowaniu ws. ustawy liberalizującej dostęp do aborcji. Partia wykluczyła wtedy ze swoich szeregów m.in. gdyńskiego posła Marka Biernackiego. – W PO jest miejsce dla konserwatystów. Marek Biernacki może się odwołać, będę go wspierać, choć uważam, że popełnił błąd. Mam żal do mediów, że nie mówiły o posłach, którzy wyciągnęli karty do głosowania – dodał.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj