Włodzimierz Machnikowski rozmawiał z olimpijczykiem z Floty Gdynia Łukaszem Miedzikiem, który będzie startował na Igrzyskach Olimpijskich w czwórce bobslejowej.
Czy bobsleje to wdzięczna dyscyplina sportu? – To jednocześnie sport wdzięczny i niewdzięczny. Fajnie, że można pojechać na Igrzyska, ale też wymaga wielu wyrzeczeń. Nie ma nas w domu praktycznie od października do końca marca, poza tym to ryzykowny sport. Nie wystarczy być uzdolnionym lekkoatletycznie, ale trzeba mieć jeszcze siłę charakteru i zacięcie – podkreślał Łukasz Miedzik.
Niewiele osób podejmuje decyzję, by spróbować w bobslejach. – Byłem takim 2-ligowym sprinterem. Kolega, który pracował w Związku, powiedział, że może bym pojechał na testy do Niemiec. Zrobiłem to i trzy tygodnie później pojechałem do Francji na Puchar Świata. Tam już startowałem w czwórkach – mówił.