– Dostałem scenariusz, który wymaga ode mnie wzięcia udziału w większym przedsięwzięciu. Dla wszystkich, którzy mają na uwadze dobro Pomorza, jest to zrozumiałe. Nie ma ludzi niezastąpionych – komentował zmianę stanowiska Patryk Demski. Wiceprezes Lotosu i były burmistrz Pelplina był gościem Agnieszki Michajłow w Rozmowie kontrolowanej.
W Lotosie Patryk Demski ma odpowiadać za procesy inwestycyjne. – One mają wpływ na wynik finansowy i na pozycjonowanie nas przez właściciela i rynek. To sprawy związane z przeprojektowaniem wielu zadań. Specyfika spółki wymaga zastanowienia się i skonfrontowania z rynkiem i wyzwaniami – mówił Patryk Demski. – Jesteśmy w specyficznej sytuacji w kwestii fuzji z Orlenem. Jesteśmy przedmiotem, nie podmiotem badań. Póki co Lotos zachowuje się bardzo biernie, ale to wynika z przepisów prawa. Komentowanie przez nas procesów konwergencyjnych może być odbierane jako próba wpływania na rynek. Więcej może mówić prezes Orlenu Daniel Obajtek, ponieważ to Orlen jest podmiotem przejmującym. Mieliśmy spotkanie z załogą. To ona jest naszą wartością i największym atutem tej spółki – mówił wiceprezes Lotosu.
– Chcę dołożyć wszelkich starań, żeby pomorski głos był słyszany – odpowiedział Patryk Demski. – Kłopotem dla partii było to, że w 2014 roku jako jedyny w partii wygrałem wybory. Moje burmistrzowanie było ważne dla partii na Pomorzu. Od tamtej pory pojawiły się jaskółki w Krokowej i w Stegnie. Jestem żywo zainteresowany, żeby dobrze toczyły się sprawy na Pomorzu i w Polsce. Zmiana nie jest tylko kwestią wynagrodzenia. Ważne jest, w jakim jesteśmy procesie i dokąd zmierzamy jako Lotos.