Niedawno specjalną galą zainaugurowano nowy sezon w Operze Bałtyckiej, a w sobotę odbyła się premiera nowego spektaklu Giselle. – Słyszałem od jednego z byłych dyrektorów, że na taki wieczór czekał dziesięć lat – mówił Konrad Mielnik. – Korzystam z okazji przyjmując te gratulacje i pochwały, ale przyjmuję je w imieniu całego teatru oraz poprzednika, który zaplanował te pozycje w repertuarze – odpowiedział skromnie obecny dyrektor Opery Bałtyckiej. Romuald Wicza-Pokojski był Gościem Dnia Radia Gdańsk. – To wynika też z pewnej potrzeby jak i też namowy naszego kierownictwa baletu czyli pani Izabeli Sokołowskiej-Boulton oraz Wojciecha Warszawskiego. Są protoplastami tego pomysłu Giselle – mówił dalej Romuald Wicza-Pokojski.
– Jeżeli chodzi o dekor oraz o kostiumy – odpowiadają za to Olga Skumiał i Marta Fiedler – myślę, że w znacznym stopniu przyczyniają się do tego oglądu. Oczywiście brzmienie naszej orkiestry – tutaj akurat pod batutą Tomasza Tokarczuka – myślę, że też ma znaczenie. Nie jestem dyrygentem, ale myślę, że ta czujność na obraz, na ruch i prowadzenie orkiestry w tym czasie też wymaga bardzo specyficznej wrażliwości – dodał.
Gość Dnia Radia Gdańsk podkreślał też, że sukces teatru zależy od całego zespołu. – Teatr jest grą zespołową, tworzenie orkiestry jest też zespołowe – mówił.
Fot. Agencja KFP/Anna Rezulak