W Sierakowicach po raz kolejny mieszkańcy udowodnili, że jest tylko jeden wójt. W związku z tym krąży już nawet nowy dowcip, który pozwolił sobie przytoczyć prowadzący: „W Sierakowicach Tadeusz Kobiela porządzi ósmą kadencję. Może warto oszczędzić dyktę, banery i papier i zorganizować intronizację”. Gość Dnia Radia Gdańsk przyznał, że – wbrew pozorom – wybory były trudne. Z Tadeuszem Kobielą rozmawiał Sylwester Pięta. – Co prawda nie prowadziłem jakiejś szerokiej kampanii wyborczej, ale w tym przypadku skoncentrowałem się na małej akcji plakatowej, tudzież na niewielu ulotkach. Wierzyłem, że ludzie znają Kobielę, wiedzą na co go stać i co zrobił – mówił wójt.
– Nie przywykliśmy do takiego tonu, takiego języka, jaki był obecny w tej kampanii. Moi konkurenci podważali wszystko, co do tej pory dokonano w naszym samorządzie. Być może przyjęli taką taktykę. Cieszę się, że ludzie nie dali się nabrać – mówił w Radiu Gdańsk Tadeusz Kobiela.