– Moje kandydowanie jest wspólnym wyborem środowiska rodzin. Ludzi, którzy troszczą się o dzieci. Zawsze chciałem, żeby sprawy, o których mówimy, były podniesione do rangi spraw bardzo ważnych, czyli sprawy wychowania dzieci – mówił Marek Skiba, kandydat na prezydenta Gdańska komitetu Odpowiedzialni-Gdańsk. Rozmawiała z nim Beata Gwoździewicz. – Do dwóch przymiotników miasta – wolności i solidarności – pozwolę sobie dodać „odpowiedzialność”. Słowo „wolność” stało się wytrychem. Nie ma wolności bez odpowiedzialności. Wolność jest tylko wtedy, kiedy w ślad za nią idzie odpowiedzialność, bez tego jest samowola – mówił Marek Skiba.
Kandydat na prezydenta Gdańska jest prezesem stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk, które krytykuje przyjęty w Gdańsku Model na rzecz Równego Traktowania. – Słowo tolerancja oznacza „cierpliwie znosić”. Nie nadawajmy mu innego znaczenia. Tolerować, to nie akceptować, ale przyjmować rzeczywistość, nie oddziaływać na nią. Dzisiaj słowo tolerancja przybrało znaczenie „promować”. Nie chciałbym, by miało takie znaczenie. Wróćmy do podstawowej definicji słowa – mówił Marek Skiba.