– W kampaniach wyborczych używa się okropnego języka. Obrzucamy się nawzajem błotem, używamy nieprawdziwych informacji, tylko po to, by zdyskredytować przeciwnika – stwierdziła Magdalena Adamowicz, pomorska kandydatka Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W rozmowie z Arturem Kiełbasińskim mówiła o walce z mową nienawiści i obszarach, którymi chciałaby się zajmować w Brukseli.
– Walka z fake newsami to zadanie dla wszystkich. Musimy zacząć od edukacji. To jeden z filarów. Drugim jest prawo, które tworzą politycy. I to nie prawo krajowe, a ustalane na poziomie europejskim. Powinna powstać dyrektywa, która nałoży na kraje członkowskie obowiązek zachowania pewnych standardów i dyscyplinowania dostarczycieli internetu. Trzecia rzecz to pomoc osobom, które są pokrzywdzone przez mowę nienawiści. Kilka dni temu pojawiła się informacja o 12-latce, która popełniła samobójstwo, bo była hejtowana w sieci – nie przez polityków, a przez rówieśników. Nigdy nie może zabraknąć pieniędzy na telefon zaufania i punkty konsultacyjne, gdzie mogłyby się zgłosić osoby, które doświadczyły przemocy w internecie – podkreślała Magdalena Adamowicz.